Opinie użytkownika
Wczoraj skończyłam czytać książkę Pana Przemysława i jestem pod dużym wrażeniem. Spodziewałam się, że będzie ona obfitować w moc szczegółów, ale tego, że skłoni mnie do takich, a nie innych refleksji - nie.
Istotnie, jest to chyba najpełniejsza pozycja poświęcona postaci Karola Kota. Najcenniejsze jest w niej to, że rozprawia się ona z wieloma ukutymi lata temu i nadal (o...
Nie spodziewałam się, że ta książka zrobi ze mną to, co zrobiła - przeżuje, wypluje i zostawi w szoku, w jakim zostaje się zwykle po rozstaniu albo jakiejś innej utracie. Że uświadomi tak wiele bolesnych prawd i wstrząśnie.
A zrobiła to.
Gdybym nie dostała jej w prezencie gwiazdkowym od bliskiej osoby, to pewnie bym po nią nie sięgnęła - recenzenci zadbali o to, żeby...
Mam z tą książką ogromny problem. Tak sobie myślę, że lepiej dla wszystkich - łącznie z samym bohaterem biografii - by było, gdyby Weiss napisał coś w rodzaju "Alfabetu Tomka Beksińskiego" albo pokusił się o stworzenie książki traktującej wyłącznie o słuchanej i przedstawianej przez Tomasza muzyce. Na tym Weiss się bezapelacyjnie zna, o tym pisać potrafi, w tym jest świetny...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie wiem, czy dysponuję tu wystarczającą ilością miejsca, żebym mogła napisać wszystko, co o tej książce napisać bym chciała.
Usłyszałam o niej dawno temu, a właściwie - przeczytałam. Nie pamiętam już gdzie, najpewniej znalazłam wzmiankę o niej w jakiejś innej książce. Jakieś odwołanie.
W początkach tego roku przypadkiem trafiłam w TV na jej ekranizację - pamiętam, że...
Pozycja naprawdę warta uwagi.
I z punktu widzenia zawartych w niej treści (jeżeli z trudem przychodzi nam przyswajanie faktów zawartych w podręcznikach historii i książkach popularnonaukowych, a mimo tego jesteśmy ciekawi tego, jakim cudem nazizm zawładnął umysłami tak wielu ludzi i jak mogło dojść do wybuchy II wojny światowej, to musimy, musimy przeczytać "Cywila w...
Od kilku lat nosiłam się z zamiarem przeczytania tej książki i zawsze znajdowałam sobie jakąś inną lekturę.
Wreszcie się udało.
Niewiele prozy Hemingwaya przeczytałam, nie umiem więc odnieść książki do reszty jego twórczości (ocenić, jak wypada na tej reszty tle).
Nie wiem, czy na rynku funkcjonują jakieś inne tłumaczenia od "mojego" - ja czytałam powieść w przekładzie...
Jestem zakochana w pisarstwie Konwickiego - ale tę książkę uważam za bardzo dziwną.
Rozumiem i w pełni akceptuję wileńskie wtręty autora do każdej niemal z jego książek - tu mnie jednak trochę denerwowały.
Ciężko jest określić to, o czym jest ta historia.
I o kim.
Dużo chaosu w kwestii fabuły.
Jeśli ktoś (skuszony mnóstwem krążących w sieci choćby recenzji tak o tej...
Przepiękne studium lęku przed uczuciem i dramatu niemożności nawiązania relacji z drugim człowiekiem.
Zapis w formie scenariusza niczego nie umniejsza, przeciwnie, intensyfikuje to, co najważniejsze. Esencją opowiadania są dialogi. W nich ujawnia się tragizm bohaterów.
Polecam.
Pilipiuk nie umie pisać dłuższych historii - zauważyłam to już wcześniej. Ma kłopoty z tworzeniem fabuły.
Poza tym słuszną jest uwaga, że czasami pomysły na przygody Wędrowycza są naprawdę gimnazjalne.
Mimo tego - warto poczytać, bo książka nie jest nadęta. To dobra pozycja do dochamienia się, odstresowania i pośmiania.
Chcąc wystawić jakąkolwiek opinię i recenzję którejkolwiek z części opowieści o Wędrowyczu przechodzę katusze - muszę jakoś pogodzić fakt, że książka jest śmieszna, autor ma lekkość pisania i zdolność nicowania języka przynoszącą podobne (humorystycznie) efekty, jak Masłowska i to, że literacko jest to dosyć słabe. Pewne opowiadania z "Weźmisz..." kuleją też stylowo, i to...
więcej Pokaż mimo to
Jak dla mnie - wspaniały dramat. Nie tylko tu, ale w ogóle zachwycam się językiem Gombrowicza, jego giętkością stylistyczną i składniową. W "Iwonie..." oprócz tego mamy jeszcze doskonałe przenicowanie stosunków międzyludzkich.
"Iwona..." boli. Szkoda, że tylko inne Iwony, a nie ich oprawców....
Kiedy byłam młodsza, to atmosfera Młodej Polski wydawała mi się głęboko natchniona. Dziś - poza pewnymi wyjątkami, takimi, jak twórczość Wyspiańskiego - wydaje mi się przede wszystkim przygnębiającą. Taki też jest ten dramat - zaznaczam jednak, że jest to opinia moja i tylko moja. Subiektywna. Historia bardzo aktualna, pomimo upływu lat - niewierna żona, niewierny mąż i...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ani mnie ziębi ani grzeje - ani mnie zbulwersowała ani rozbawiła.
No, może tyle, że polubiłam tego Jana - w gruncie rzeczy, to całkiem sympatyczny, zagubiony facet...
W samym sposobie napisania książki, w technice pisarskiej nie znalazłam niczego wybitnego. Ale jeśli ktoś jest zainteresowany historią rodu Borgiów bądź trudnymi czasami, w jakich rodowi przyszło żyć na pewno odnajdzie się w tej pozycji. Polecam, warto ją przeczytać, chociaż nie jest to Stendhal ani Camus.
Pokaż mimo toJeśli komuś spodobała się "Dolina Issy" Miłosza, to grzechem byłoby nie przeczytać "Dziury w niebie" Konwickiego. Książka w podobnym klimacie.
Pokaż mimo to
Zoli zdarzały się lepsze książki.
"Nana" jest tendencyjna, narrator nie kryje swojej niechęci do głównej bohaterki, momentami akcja rozwija się zbyt wolno, żeby u końca książki galopować zupełnie bez powodu....
Historia frapuje, ale sposób podania denerwuje.
„Pragnienie jednomyślności wydaje się silniejsze niż pragnienie prawdy. Bo nie z prawdy czerpiemy poczucie naszego bezpieczeństwa, ale ze wspólnoty.”
„Każdy rządca który walczy o dusze rządzonych, jest osamotniony.”
czy mam cytować jeszcze, czy wystarczy moje zapewnienie, że momentami jest to lepsza parabola od Dżumy?
Świetna panorama ówczesnego społeczeństwa, dobre studium stosunków międzyludzkich i wnikliwy portret psychologiczny karierowicza, który ma w sobie coś z Judyma - tu mu źle, tam niedobrze, a nawet ideały jakieś jeszcze się uchowały, tylko realia każą o nich zapomnieć.
A za miłością odrzuconą to się tęskni, oj tęskni...
warto - zwłaszcza, jeśli jest się z Łodzi, żeby móc...
Rzeczywiście - wciąga. Dobrze napisana. Język wartki, potoczysty.
Coś podobnego do "Doliny Issy" Miłosza albo "Kroniki wypadków miłosnych Konwickiego" - i tam i tu powracamy do kraju lat dziedzinnych...