rozwińzwiń

Tomek Beksiński. Portret prawdziwy

Okładka książki Tomek Beksiński. Portret prawdziwy Wiesław Weiss
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Okładka książki Tomek Beksiński. Portret prawdziwy
Wiesław Weiss
7,8 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Wydawnictwo: Vesper biografia, autobiografia, pamiętnik
736 str. 12 godz. 16 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2016-09-28
Data 1. wyd. pol.:
2016-09-28
Liczba stron:
736
Czas czytania
12 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377312438
Tagi:
Beksińscy Tomek Beksiński
Inne
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
352 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
945
19

Na półkach: ,

Niedługo po ukończeniu tej lektury udałam się do jednego z maleńkich krakowskich antykwariatów, celem wyszukania nowych pozycji wartych przeczytania. Gdy zaczęłam wymieniać się z Właścicielem tytułami ostatnio przeczytanych książek, w pewnym momencie niemal wykrzyknął: "Beksiński?! Niech Pani przy mnie nawet nie wypowiada tego nazwiska!". Później, już spokojnym, cichym i zrezygnowanym głosem, dodał: "Moja córka odebrała sobie przez niego życie. Dwadzieścia lat ból rozrywa serce, to już chyba nie przestanie", po czym otarł przedramieniem twarz. Dodał także, że więcej jest w Krakowie osób, które podobnie reagują na wszelkie wspomnienia o Tomaszu, lecz oczywiście nie dopytywałam o żadne szczegóły, wyraziłam jedynie szczere współczucie.


Oczywiście, Pan Weiss, którego twórczość niezmiernie sobie cenię, nie mógł dotrzeć do wszystkich śladów Tomasza, jednak opisana przeze mnie sytuacja wskazuje, że poza żalem i tęsknotą (którą i ja odczuwam, choćby jako słuchaczka audycji),po Tomku zostały także pulsujące bólem miejsca. Gdzie jeszcze się one znajdują?

Niedługo po ukończeniu tej lektury udałam się do jednego z maleńkich krakowskich antykwariatów, celem wyszukania nowych pozycji wartych przeczytania. Gdy zaczęłam wymieniać się z Właścicielem tytułami ostatnio przeczytanych książek, w pewnym momencie niemal wykrzyknął: "Beksiński?! Niech Pani przy mnie nawet nie wypowiada tego nazwiska!". Później, już spokojnym, cichym i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
84
84

Na półkach:

Szło mi z tą książką jak po grudzie. Ugrzęzłam w niej po uszy i ledwo dobrnęłam do końca. Autorowi nie udało się (moim zdaniem),odkłamać (jego zdaniem) tego wizerunku Tomka Beksińskiego, który przedstawia go jako oszołoma i poniekąd nawet świra. Pan Wiesław Weiss na pewno wbrew własnym intencjom, ugruntowuje tę opinię o Tomku Beksińskim, która potwierdza jego niemożność zbudowania relacji i przedstawia jako człowieka trwale niezdolnego do bycia np. mężem czy partnerem. Natomiast o tym, że młody Beksiński był doskonałym radiowcem i tłumaczem z angielskiego, wiedzą wszyscy i bez biografii napisanej przez W. Weissa. Ponadto upchnięte do książki zwały listów i wypowiedzi mnóstwa różnych osób są przedstawione kursywą, co nie pomaga w czytaniu, albowiem kursywę po prostu fatalnie się czyta. W tej sytuacji mimo że doceniam pozytywne motywacje W. Weissa oraz mrówczą pracę wykonaną przez niego, nie mogę ocenić książki na więcej niż skromne pięć punktów.

Szło mi z tą książką jak po grudzie. Ugrzęzłam w niej po uszy i ledwo dobrnęłam do końca. Autorowi nie udało się (moim zdaniem),odkłamać (jego zdaniem) tego wizerunku Tomka Beksińskiego, który przedstawia go jako oszołoma i poniekąd nawet świra. Pan Wiesław Weiss na pewno wbrew własnym intencjom, ugruntowuje tę opinię o Tomku Beksińskim, która potwierdza jego niemożność...

więcej Pokaż mimo to

avatar
156
11

Na półkach:

Ilość szczegółowych informacji momentami mnie przytłaczała, ale całość robi niesamowite wrażenie, wprawiając w głęboką zadumę i melancholię.

Ilość szczegółowych informacji momentami mnie przytłaczała, ale całość robi niesamowite wrażenie, wprawiając w głęboką zadumę i melancholię.

Pokaż mimo to

avatar
1188
588

Na półkach:

Znany radiowiec, ale dla mnie przede wszystkim wybitny tłumacz filmowy. Jego pomysłowość na filmowe dialogi do dziś budzi wyłącznie podziw i zdumienie. Cały cykl o 007, Monthy Pyton, no i filmy, filmy, filmy...
"SZKLANA PUŁAPKA": ("yippie-ki-yay motherfucker" przetłumaczone na yippie-ki-yay wydymańcu (czytał Jarosław Łukomski:-)

"WYWIAD Z WAMPIREM": "Louis, louis" powtarzane pieszczotliwie przez Lestata -> "Ludwiczku, Ludwiczku".

"WILK" Mike'a Nicholsa:
"- Jaki jest cel pana wizyty?
- Moim celem jest przyjemność. Przecież to dupa nie z tej ziemi"

"SENS ŻYCIA wg MONTY PYTONA"
- Może jeszcze listek mięty na języczek?
- Spierdalaj, jestem pełny"
(pierwsze "spierdalaj" w zakneblowanej do tej pory telewizji publicznej. Tomasz Beksiński walczył o ten wulgaryzm nie dla wulgaryzmu samego w sobie. Po prostu nie rozumiał niekonsekwencji TVP, która zabrania tłumaczyć wulgaryzmów jako wulgaryzmy, a z drugiej strony pozwala przeklinać psom Pasikowskiego już w godzinach prime-time'u.)...

no i "MILCZENIE OWIEC" (czyta znów niezawodny Jarosław Łukomski)
-Co powiedział Pani ten z celi obok?
-Powiedział: "Czuję zapach twojej cipy".
-Rozumiem. Ja nie czuję.

"Rachmistrz spisowy próbował mnie kiedyś przebadać. Wsunąłem jego wątróbkę z fasolą, popijając wyśmienitym chianti."

Nie wiem, na ile jest to talent autora książki Thomasa Harrisa, scenarzysty Teda Tally, aktorów Anthony'ego Hopkinsa i Jodie Foster, a na ile... tłumaczenia niezrównanego Tomka Beksińskiego, a następnie czytającego jego słowa, lektora Jarka Łukomskiego...

Znany radiowiec, ale dla mnie przede wszystkim wybitny tłumacz filmowy. Jego pomysłowość na filmowe dialogi do dziś budzi wyłącznie podziw i zdumienie. Cały cykl o 007, Monthy Pyton, no i filmy, filmy, filmy...
"SZKLANA PUŁAPKA": ("yippie-ki-yay motherfucker" przetłumaczone na yippie-ki-yay wydymańcu (czytał Jarosław Łukomski:-)

"WYWIAD Z WAMPIREM": "Louis, louis"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
39

Na półkach:

Dosyć szczególowa biografia wraz z elementami psychoanalizy człowieka który niewątpliwie wyprzedził swoją epokę - tyle że przedewszystkim w negatywnym słowa tego znaczeniu. Nie mam nic do Tomka osobiście jednak robienie z niego nadzwyczaj ważnej postaci jest sporą przesadą - wydaje mi się że mam prawo to napisać bardziej niż wielu (większość) czytelników. Byłem namietnym słuchaczem Trójki od lat 80tych i niewątpliwie Beksiński był jednym z ważnych elementów tej układanki. Pamiętam jego uwodzący tembr głosu i ta "nawiedzona" narracja - jednak od początku wyczuwałem pewną freak'owość co pomagało mi utrzymać zdrowy dystans do paostaci. Dlatego też jego śmierć (prawie w wigilię Świąt i te znowego tysąclecia) była dla mnie trochę szokującym ale jednak nie bardzo traumatycznym dla mnie osobiście doświadczeniem (może też dlatego że miałem wtedy ważniejse sprawy na głowie niż radio). Myślę natomiast że można Tomka nazwać prekursorem nowego pokolenia (pełnego depresyjnych nadwrażliwców uważajacych się za pempek świata i oczekującego od rodziców spełniania ich zachcianek ) które teraz coraz wyraźniej widać wokoło. Oddzielną kwestią jest sprawa jego ojca - niewątpliwe artysty też ciężko ... powalonego (którego malarstwo autentycznie uwielbiam !) tyle że sposób jego "bezstresowego" wychowania mógł mieć spory wpływ na problemy Tomka i generalnie ilustruje świetnie do czego prowadzi (zwykle) tego typu "nowoczesność".
Książka znacząca - ale zapewne nie dla każdego. Dla mnie głównie jako przyczynek do biografi jego równie powalonego (z biografi i twórczości powiedziałby że nawet bardziej) ale jednak znacznie większego formatu artysyt którego dzieła pozostaną ważne dla wielu z nas na znacznei dłużej. No i taki wybacza się dużo więcej ...
PS. Kwestią bardzo ciekawą jest czy tego typu osoba jak Tomek miała by w ogóle szansę zaistnienia gdyby nie bogaty (jak na PRL) i wpływowy ojciec. Podejrzewam że wielu równie charyzmatycznych ale mających mniej szczęścia "artystów" skończyło w rynsztoku alkoholu, narkotyków albo po prostu prozy życia.
PS2. Po latach za główny wkład Tomka w kulturę uważam dobre (choć nie idealne !) tłumaczenia w tym zwłaszcza popularyzację Monty Pythona w Polsce (co zabawne trupa ta ostatnio podlega lewackiej krytyce i próbom cenzury - to zaiste ironia losu jak rewolucja zżera własne dzieci)

Dosyć szczególowa biografia wraz z elementami psychoanalizy człowieka który niewątpliwie wyprzedził swoją epokę - tyle że przedewszystkim w negatywnym słowa tego znaczeniu. Nie mam nic do Tomka osobiście jednak robienie z niego nadzwyczaj ważnej postaci jest sporą przesadą - wydaje mi się że mam prawo to napisać bardziej niż wielu (większość) czytelników. Byłem namietnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
41

Na półkach:

Choć nigdy szczególnie nie interesowałam się losami rodziny Beksińskich, to do przeczytania tej książki skłonił mnie film "Ostatnia rodzina".
I powiem tak. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak skrupulatnie napisana jest ta książka. Jest to historia o człowieku skazanym na smutek, przez swoją ogromną wrażliwość.
Umarł, "bo w domu nie było nikogo", jak sam powiedział.
Bo świat go rozczarował.
Ogrom treści w tej książce może przytłaczać, zwłaszcza ilość drobnych informacji - tytuły piosenek, tłumaczone teksty, natomiast dawkowanie sobie tej historii w czasie zdecydowanie mi pomogło. Jednocześnie te 700 stron tekstu sprawia, że poznajemy Tomka i jego charakter tak dokładnie, że zdążyłam się z nim zżyć, wręcz zobaczyć w nim przyjaciela. Urzekła mnie również jego niezwykła zdolność do nazywania uczyć i pisania o nich.
Nie dało się nie wzruszyć przy czytaniu o końcu jego drogi.

I na koniec cytat:
"Nie wiem, co się ze mną dzieje, ale mam dziwne wrażenie, że stanąłem jakby na jakimś takim pagórku, z którego mam widoki na wszystkie strony świata - i gdziekolwiek spojrzę, nic nie wygląda zachęcająco. Najchętniej bym zasnął i się nie obudził."
Tomasz Beksiński w liście do Kasi Konopy,
04.04.1997

Choć nigdy szczególnie nie interesowałam się losami rodziny Beksińskich, to do przeczytania tej książki skłonił mnie film "Ostatnia rodzina".
I powiem tak. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak skrupulatnie napisana jest ta książka. Jest to historia o człowieku skazanym na smutek, przez swoją ogromną wrażliwość.
Umarł, "bo w domu nie było nikogo", jak sam powiedział.
Bo świat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
881
579

Na półkach: , ,

Z ogromnym zainteresowaniem sięgałam po biografię Tomka Beksińskiego autorstwa Wiesława Weissa, tym bardziej, że niedawno przeczytałam książkę M.Grzebałkowskiej ,, Beksińscy, portret podwójny ". Wiele osób docieka ,która z nich jest lepsza, dla mnie obydwie są dobre, lecz zupełnie inne. Przyznaje, że po przeczytaniu książki Weissa inaczej postrzegam Tomka. Po tamtej lekturze miałam wrażenie, że to samotnik, odklejony od rzeczywistości dziwak.Owszem był specyficzny, czasem dziwaczny,ale jednocześnie miał szerokie grono przyjaciół i kolegów,był lubiany i szanowany.
Osiągnął naprawdę dużo, jego audycje muzyczne w programie III stały się kultowe,dla wielu słuchaczy stał się idolem, przewodnikiem w muzycznym świecie. On nie był tylko prowadzącym audycje, on był Osobowością , jakich dziś w powodzi wszelkiej maści ,, celebrytów " , którzy niewiele mają do zaoferowania już nie ma. Myślę,że Beksiński zmagał się z depresją, był nadwrażliwy, nie ogarniał świata ,nie rozumiał, że trzeba mieć twardą skórę,bo życie nie zawsze rozpieszcza. Do tego wciąż przeżywał zawody miłosne, ale jego dziwne wybory wykluczały udane związki. Trochę szokujące dla mnie było,że wciąż dawał się manipulować kobiecie która odchodziła i wracała, poza tym wybierał bardzo młode dziewczyny, był naiwny w sprawach sercowych i dawał się wykorzystywać. Szkoda, że nie znalazł w sobie woli życia, miał oddanych przyjaciół, pracę którą kochał ,swoje pasje i tak łatwo się poddał... Myślę, że obydwie biografie doskonale się dopełniają , każda wnosi coś nowego i pokazuje różne,ale prawdziwe oblicza Tomka Beksińskiego .

Z ogromnym zainteresowaniem sięgałam po biografię Tomka Beksińskiego autorstwa Wiesława Weissa, tym bardziej, że niedawno przeczytałam książkę M.Grzebałkowskiej ,, Beksińscy, portret podwójny ". Wiele osób docieka ,która z nich jest lepsza, dla mnie obydwie są dobre, lecz zupełnie inne. Przyznaje, że po przeczytaniu książki Weissa inaczej postrzegam Tomka. Po tamtej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
240
38

Na półkach:

Gdyby autor naprawdę był przyjacielem Tomasza Beksińskiego, to wiedziałby, że bardzo cenił on prywatność i uszanowałby ją zamiast wywlekać na światło dzienne prywatne, intymne sprawy - i jeszcze na tym zarabiać. Obrzydliwa książka będąca żerowaniem na tragedii.

Gdyby autor naprawdę był przyjacielem Tomasza Beksińskiego, to wiedziałby, że bardzo cenił on prywatność i uszanowałby ją zamiast wywlekać na światło dzienne prywatne, intymne sprawy - i jeszcze na tym zarabiać. Obrzydliwa książka będąca żerowaniem na tragedii.

Pokaż mimo to

avatar
12
11

Na półkach:

Pochłonąłem w dwa dni.
Ciężki kaliber. Zdecydowanie nie dla ludzi walczących z depresjami.

No tak, nasuwa mi się pytanie, po co powstała ta książka.
Chociaż w sumie Weiss określił to już we wstępie.
Cel chyba osiągnął i to chyba aż za bardzo, tzn. zrobił full frontal nudity.
Włącznie z cytowaniem intymnych listów w całości. Fascynujące jest, jak uzyskał do nich dostęp w ogóle.

Czytałem tę książkę w sumie po to, żeby się dowiedzieć, jak to możliwe, że niby otoczony przyjaciółmi człowiek dał radę się skończyć.
A to Weiss obiecywał wyjaśnić. No i chyba mu się udało, myślę, że nawet z nawiązką.
Mroczna, ale fascynująca historia.

A samego Tomka mi zwyczajnie szkoda. Miał fascynujące życie, ale... No właśnie.

Jeden Kolega tutaj niżej napisał w swojej recenzji:
"Przeczytalem ostatnia strone spojrzalem na zdjecie kulkuletniego Tomka i zrobilo mi sie go zal."
Nic dodać, nić ująć. Dokładnie to samo poczułem kończąc lekturę...

Pochłonąłem w dwa dni.
Ciężki kaliber. Zdecydowanie nie dla ludzi walczących z depresjami.

No tak, nasuwa mi się pytanie, po co powstała ta książka.
Chociaż w sumie Weiss określił to już we wstępie.
Cel chyba osiągnął i to chyba aż za bardzo, tzn. zrobił full frontal nudity.
Włącznie z cytowaniem intymnych listów w całości. Fascynujące jest, jak uzyskał do nich dostęp w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
3

Na półkach:

Piękna książka o pięknym człowieku

Piękna książka o pięknym człowieku

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    578
  • Przeczytane
    432
  • Posiadam
    181
  • Teraz czytam
    32
  • Ulubione
    24
  • Biografie
    15
  • 2018
    6
  • 2017
    5
  • Domowa biblioteczka
    5
  • Muzyka
    5

Cytaty

Więcej
Wiesław Weiss Tomek Beksiński. Portret prawdziwy Zobacz więcej
Wiesław Weiss Tomek Beksiński. Portret prawdziwy Zobacz więcej
Wiesław Weiss Tomek Beksiński. Portret prawdziwy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także