-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2011-05-28
Długo się zastanawiałam nad tym jak powinna wyglądać ta recenzja. Od bardzo dawna nie miałam takiej pustki w głowie po przeczytaniu tak wartościowej książki - „Oczy zmrużone w mroku” Anetty Kołodziejczyk-Rieger, dlatego postaram się wam wytłumaczyć moje milczenie umysłu.
Dwie kobiety – Ewa i Natalia, na pozór wiodą normalne życie. Lecz kiedy jesteśmy w stanie bliżej im się przyjrzeć dostrzegamy ich prawdziwe problemy. Niezrozumienie doprowadza do tego, ze same się gubią w swojej rzeczywistości. Czy uda im się uporać we własnym mroku, czy przykryje je ciemność? Tego dowiecie się jedynie gdy weźmiecie tą książkę do ręki.
Kiedy wzięłam książkę do ręki, długi czas spędziłam nad interpretacją okładki. Nie ma tu żadnych wątpliwości, ze grafik spisał sie znakomicie wykonując swoje zadanie. Przedstawiając taki, a nie inny obraz całej historii trzeba być niezmiernie kreatywnym. Bez wątpienia okładka przykuwa wzrok swoją innością.
Każda książka ma wady i zalety. Czasem, tylko jedne bądź drugie bardziej, lub mniej przyciągają do siebie czytelnika. Mnie niestety od całej opowieści odciągały niezliczane szczegóły i drobiazgi, którymi autorka wykarmiłaby całe wojsko. Mnie osobiście one wynudzały. Zamiast pobudzić moja wyobraźnie, abym mogła w detalach wyobrazić sobie jak to wszystko wyglądało, one je zanudzały.
Za co można pochwalić autorkę to na pewno za fakt, że nie tylko rozdrabniała się ze szczegółami co nie było dobre, lecz umiała doszczętnie pisać o uczuciach. Było to potrzebne czytelnikowi, aby umiał wczuć się w życie bohaterek. Wiedziała kiedy dodać swoje pięć groszy aby pobudzić emocje bohaterów jak i odbiorców całej historii.
Na pewno nie jest łatwe pisanie jednej Historii, która ma w sobie jeszcze dwie inne opowieści. Muszą one być tak dobrze ujęte aby czytelnik znalazł połączenie, które umiałby się wpasować.
Nie jestem przekonana czy książka jest dla każdego. Mi było na początku bardzo ciężko przebrnąć i dostosować się do świata przedstawionego, jednakże jeśli ktoś się już skusi i przebrnie przez to co go drażni znajdzie w niej osobistości, które go na pewno urzekną. A może nawet w tych dwóch kobietach odnajdzie gdzieś siebie?
Długo się zastanawiałam nad tym jak powinna wyglądać ta recenzja. Od bardzo dawna nie miałam takiej pustki w głowie po przeczytaniu tak wartościowej książki - „Oczy zmrużone w mroku” Anetty Kołodziejczyk-Rieger, dlatego postaram się wam wytłumaczyć moje milczenie umysłu.
Dwie kobiety – Ewa i Natalia, na pozór wiodą normalne życie. Lecz kiedy jesteśmy w stanie bliżej im...
Życie potrafi nas doszczętnie zaskoczyć. Niespodziewanie mają miejsce wydarzenia, o których nawet nie byliśmy w stanie kiedykolwiek pomyśleć. Raz są to dobre chwile, a innym razem tragicznie. Takie, które pozostawiają uraz w naszej psychice do końca życia.
Główna bohaterka książki jest kobieta, u której od małego pierwszy plan zajmowali mężczyźni. Po śmierci matki wychowywał ją ojciec z wujem. Później tragiczna historia tej drobnej dziewczynki nie do końca odmieniła jej życie, tak jakbyśmy się mogli tego spodziewać. Została brutalnie zgwałcona przez przyjaciela. Ciężkie chwile związane z tamtym wydarzeniem odznaczyły się na jej psychice, jednak udało jej się zbudować normalną rodzinę. Niestety do czasu. Po pięknych chwilach nadeszły i te złe – śmierć męża. Wtedy niespodziewanie Marysia postanowiła odmienić swoje życie, nowa pracy, która otwiera jej następny nowy rozdział w życiu, oczywiście również związany z mężczyznami.
Marysia to bohaterka z której każda kobieta powinna brać przykład. Przeżyła w życiu naprawdę wiele, lecz mimo wszystko nie załamała się. To jest dość zadziwiające, gdyż powoli poznając jej historię byłam zadziwiona tym, że jest tak silną osobą. Od początku do końca nie rozstrzeliwała przykrych zdarzeń, ale żyła dalej, starała się. W każdej sytuacji odnajdywała sens pt”Mam dla kogo to robić” Najpierw był to ojciec z wujem, następnie mąż no i synowie. Pokazała tym samym, że zawsze mamy dla kogo żyć.
Długo mogłabym pisać o poszczególnych etapach w życiu Marysi, lecz to nie o to tu chodzi abym zdradzała wam całą książkę. Niektóre momenty były dość niespotykane zważywszy na to, że to książka oparta na historii z życia wziętej. Choć to też może udowodnić, że nawet zwykłemu człowiekowi w codziennej rzeczywistości mogą objawić się cuda. Tutaj znów wracamy do wiary, gdyż, jeśli chcemy żeby coś się wydarzyło najwyraźniej wystarczy w to uwierzyć. Myślę, że to tak na sam początek wystarczy, później reszta przyjdzie sama.
Poza superlatywami znalazłam też kilka negatywów. Autorka nie do końca umiała przelać na papier emocje przepływające w danym momencie przez bohaterów. Nie raz zastanawiałam się czy bohaterowie używają sarkazmu, czy, jednak naprawdę się ze sobą kłócą. Cała historia jest opisana dość powoli, tu tez znalazły się dialogi, które kompletnie były niepotrzebne. Oczywiście, że w realnym życiu nielicznie się one przytrafiają, ale kiedy już zaczynamy o nich czytać nie zawsze jest tak ciekawie co za dnia.
„Jej mężczyźni” to historia przepełniona prawdziwym życiem. Pokazuje, że każdy przeżywa swoje wzloty i upadki. Niektórzy po prostu umieją w nich dostrzec nie tylko minusy całej sytuacji. Dzięki bliskości, przyjaźni i zrozumieniu jesteśmy w stanie zwalczyć naprawdę wiele. Nim się nie obejrzymy, a nasze nowe życie nabiera więcej optymizmu.
Dzięki temu, że cała historia jest oparta na faktach jej treść można lepiej zrozumieć, przyjrzeć się jej i wyciągnąć wnioski, które mogą się okazać przydatne w swoim prawdziwym życiu. Znajdziemy w niej dialogi pełne humoru jak i zobojętniałości na otaczający nas świat. To może nauczyć, że mimo wszystko najważniejsza jest rodzina i to jej powinniśmy się oddać najbardziej. Dlatego zachęcam do lektury każdego kto ma ochotę oderwać się od własnych problemów, spojrzeć na bardziej realne ludzkie życie niż te w telewizyjnych telenowelach i wynieść z książki coś więcej niż ukojenie przed snem.
Życie potrafi nas doszczętnie zaskoczyć. Niespodziewanie mają miejsce wydarzenia, o których nawet nie byliśmy w stanie kiedykolwiek pomyśleć. Raz są to dobre chwile, a innym razem tragicznie. Takie, które pozostawiają uraz w naszej psychice do końca życia.
Główna bohaterka książki jest kobieta, u której od małego pierwszy plan zajmowali mężczyźni. Po śmierci matki...
Gorące słoneczne promienie świecące cały rok, do tego wylegiwanie się na pisaku i pływanie w morzu. Tak właśnie najczęściej wyglądają nasze wakacje w krajach arabskich, a zastanawialiście się jak się wiedzie ich mieszkańcom? Oczywiście wszyscy wiemy, że żyją oni zupełnie inaczej niż my, ale jak jest naprawdę? Jacy oni są naprawdę ?
Arabska pieśń autorstwa Leili Abouleai opowiada historię sudańskiej rodziny Abuzajdów. Pan rodu Mahmud – dość tolerancyjny człowiek, stara się żyć nowocześnie, ma dwie żony. Jedna starszą Wahibe, która żyje związana z tradycją, drugą młodą Egipcjankę bardzo nowoczesną Nabilli. Historia opowiada o ich konkurowaniu ze sobą oraz o reszcie członków rodziny.Jednymi z najważniejszych jest młode pokolenie. Dzieci pana domu jak i jego brata którzy łączą ich w pary. Jednak tak jak każda zakochana para tak i ta jest są poddani pod ciężką próbę gdzie nie tylko jest ważna miłość, ale też i poświecenie.
Dzięki napisanym rozdziałom z rożnych punktów widzenia członków rodziny. Możemy poznać ich tok myślenia. Porównać jak myślą zacofani Sudańczycy, a jak już bardziej ucywilizowani Egipcjanie. Chociażby dwie żony Mahumda. Gdyby tak na nie spojrzeć to dwa kompletnie inne światy. Każda z nich myśli inaczej, była wychowywana i przyzwyczajona do innych zwyczai i tradycji. Dominowały ze sobą racjami i zachowywaniami. Sudańskie tradycje, których nie akceptowała Egipcjanka, a dla Wahiby były czymś oczywistym, co wyprowadzało obie kobiety z równowagi.
Właśnie dzięki tym panią i my czytelnicy możemy poznać prawdziwe życie bogatej gospodyni. Ich zachowania, plan dnia i stroje dla nas tak inne dla nich to wszystko było na punkcie dziennym. Ta granica między kobietą a mężczyzną. To tak płeć męska traktowała swoje żony, jak się do nich odnosiła czasami u nas byłoby nie do pomyślenia. To jak kobieta musi się poświecić żeby podporządkować swoje życie do życia swojego męża. Jest naprawdę zadziwiające.
Poznajemy też losy Sudańczyków którzy dopiero co się uczą. Nie wszystkie dziewczyny mogą sobie pozwolić na studiowanie. Bo szkoła jest w gruncie rzeczy dla chłopców, tak jak czytanie książek i noszenie okularów. Niektórzy niedopuszczajądo siebie myśli aby ich córka mogła nie wyjść na zaakcentowanego przez nich mężczyznę od razu po szkole licealnej.
Soraja, która jest zakochana w literaturze musi się ukrywać przed ojcem ze swoim zamiłowaniem, ponieważ Idris nie jest tak tolerancyjny co jego brat Mahmud Bej. Dziewczyna chce podróżować, a na początku może się jedynie dowiedzieć od swojego nieużyczonego Nura jak wygląda ten lepszy świat. Soraja wierzy, że kiedyś będzie z nim zwiedzać najdziwniejsze zakątki świata, jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem...
Zastanawialiście się kiedyś czemu wydarzyło wam coś na co kompletnie nie zasłużyliście ? A później czemu innym spełniają się wasze marzenia ? W Arabskiej pieśni również i te pytania zadają sobie bohaterowie. Ta historia uczy nas jak powinniśmy dążyć do spełniania naszych marzeń. Nawet jeśli coś pójdzie nie po naszej myśli, nawet jeśli wydarzy się coś przez co moglibyśmy jedynie usiąść i załamać się, a jedne w głowie słowa to „koniec wszystkiego” Powinniśmy spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy, wykorzystać swoje pasje i talenty, robić wszystko aby chociaż w jakimś stopniu nasze marzenia się spełniły.
Arabska pieśń to opowieść na pewno o wielkim poświeceniu, miłości i granicach, które jesteśmy w stanie przebyć... Oraz na pewno o tradycji zupełnie innego świata niż nasz. Czyta się ja szybko, ale w głównej mierze nie jest to dość prosta lektora, lecz jest napisana prostym językiem. Książkę polecam wszystkim który by chwieli zaznać nowych wrażeń kulturowych oraz wzruszenia i napięcia.
Gorące słoneczne promienie świecące cały rok, do tego wylegiwanie się na pisaku i pływanie w morzu. Tak właśnie najczęściej wyglądają nasze wakacje w krajach arabskich, a zastanawialiście się jak się wiedzie ich mieszkańcom? Oczywiście wszyscy wiemy, że żyją oni zupełnie inaczej niż my, ale jak jest naprawdę? Jacy oni są naprawdę ?
Arabska pieśń autorstwa Leili Abouleai...
Kiedy popatrzymy na licealny korytarz dostrzeżemy grupki podobnych do
siebie ludzi. Jedni to maniacy kier, drudzy kujony, inni fani metalu itd.
Idąc do liceum modlimy się aby dopasować się do kogoś, tak aby nie
zostać pośmiewiskiem, czy samym siedzieć w szkolnej ławce.
Izka to zwykła nastolatka uczęszczająca do liceum. Przechodzi przez okres dojrzewania, zresztą jak każdy w jej wieku. Wyszukując z głowy coraz to rusz kreatywniejsze pomysły, próbuje przez nie odnieść samą siebie w tym wszystkim. Zrobić tak aby dopasowanie do otoczenia nie było problemem.
Kiedy na rynku pojawia się popularna książka mówiąca o miłości nastolatki do wampira - „Zmierzch” Izka miała nadzieje, że właśnie po jej przeczytaniu pojawi się u niej jakieś światełko w tunelu. I tak właśnie się stało.
Jej inspiracją stała się Bella. Izka zaczęła zmienić swoje życie spoglądając na bohaterkę z książki. Zmieniła kolor włosów, po części samą siebie, ale czy to było prawdą? Na początku może i tak, ale później okazało się, ze to tylko złudzenie.
Do książki podeszłam specyficznie, gdyż sama cztery lata temu miałam obsesję na punkcje sagi Zmierzch i ciekawie było na to spojrzeć teraz obiektywnie. Autorkę z chęcią pochwalę za prosty język lektury. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, do czego również dochodzi fakt iz cała historia wydaje się bardzo rzeczywista. Spoglądając na główną bohaterkę, mogłam w nie odnaleźć siebie, dzięki czemu przeżywałam wszystkie wydarzenia z większą siłą.
Cała historia opiera się oczywiście na dojrzewaniu. Pokazuje problemy w głowie każdego nastolatka w dzisiejszej mieszaninie mody. Podkreśla, ze to właśnie szczerość jest najważniejsza, bo to na niej opiera się wzajemna lojalność do drugiego człowieka.
To opowieść o trudzie dorastania. Pokazuje, ze każdy nastolatek ma mimo wszystko podobne problemy, dlatego polecam ja na pewno osoba w wieku gimnazjalno licealnym. Szkoda, ze takie książki nie są zadaniem domowym na godzinę wychowawczą, czy jerzyk polski, gdyż w tych czasami mało który nastolatek czyta, a jednak powinien ta książkę przeczytać każdy uczeń.
Kiedy popatrzymy na licealny korytarz dostrzeżemy grupki podobnych do
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tosiebie ludzi. Jedni to maniacy kier, drudzy kujony, inni fani metalu itd.
Idąc do liceum modlimy się aby dopasować się do kogoś, tak aby nie
zostać pośmiewiskiem, czy samym siedzieć w szkolnej ławce.
Izka to zwykła nastolatka uczęszczająca do liceum. Przechodzi przez okres dojrzewania, zresztą...