Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Okładka wydumana - nie ma nic wspólnego z klimatem książki. To znaczy: nie jest horrorem, thrillerem, nie jest mroczna - to taki "dramat obyczajowy" z motywem kryminalnym w tle, w sumie to nawet melodramat. Czy miłośnicy Kinga ją docenią? Chyba tak, bo podobnie, jak miłośnicy Davida Bowie, wiedzą, że bez względu na stylizację, zawsze można się spodziewać odpowiedniej jakości.

Okładka wydumana - nie ma nic wspólnego z klimatem książki. To znaczy: nie jest horrorem, thrillerem, nie jest mroczna - to taki "dramat obyczajowy" z motywem kryminalnym w tle, w sumie to nawet melodramat. Czy miłośnicy Kinga ją docenią? Chyba tak, bo podobnie, jak miłośnicy Davida Bowie, wiedzą, że bez względu na stylizację, zawsze można się spodziewać odpowiedniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla takiej książki musiałbym utworzyć sobie dodatkową półkę "epickie". Z pewnością wrzuciłbym tam "Krzyżowców", Królów Przeklętych, "Pieśń dla Arbonne", "Pożeglować do Sarancjum", "Grę o tron" i parę innych rzeczy. Nie ma dużego sensu się rozwodzić nad tą pozycją: doskonałe opisy, wyrafinowane dialogi, spora dawka historii, niezła, wielowątkowa intryga. Kto jeszcze nie miał okazji przeczytać - ten jest szczęśliwcem ;)

Dla takiej książki musiałbym utworzyć sobie dodatkową półkę "epickie". Z pewnością wrzuciłbym tam "Krzyżowców", Królów Przeklętych, "Pieśń dla Arbonne", "Pożeglować do Sarancjum", "Grę o tron" i parę innych rzeczy. Nie ma dużego sensu się rozwodzić nad tą pozycją: doskonałe opisy, wyrafinowane dialogi, spora dawka historii, niezła, wielowątkowa intryga. Kto jeszcze nie miał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam trochę mieszane uczucia co do tej książki. Plusy: autor zna temat i klimat, sam tekst jest bardzo dobry, mroczny, szalony, zabawny, dotyka czasem granic dobrego smaku, ale ich nie przekracza. Minusy: za dużo tego samego w kółko, czytamy raczej myśli bohaterów niż przemyślaną narrację co jest trudniejsze i męczące w odbiorze. Nie wiem dlaczego wydawca nie dał przypisów do tej książki, czy założył, że każdy czytelnik jest specjalistą od Jamajki? ;)

Mam trochę mieszane uczucia co do tej książki. Plusy: autor zna temat i klimat, sam tekst jest bardzo dobry, mroczny, szalony, zabawny, dotyka czasem granic dobrego smaku, ale ich nie przekracza. Minusy: za dużo tego samego w kółko, czytamy raczej myśli bohaterów niż przemyślaną narrację co jest trudniejsze i męczące w odbiorze. Nie wiem dlaczego wydawca nie dał przypisów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Deaver w dobrej formie, ale kiedyś był w doskonałej formie ;( Odnoszę wrażenie, że autor chce sobie trochę poszerzyć grupę odbiorców i rezygnuje z twardej kryminalistyki na rzecz nieco rozmemłanej psychologii. Książkę czyta się świetnie, to jest jej siła i jeżeli ktoś nie zna "Tańczącego trumniarza", czy "Zegarmistrza" to pewnie nie będzie wiedział o co mi chodzi w pierwszych zdaniach. Mam nadzieję, że więcej nie będzie poruszał tematu gier komputerowych, bo zrobił to bez rozeznania tematu. Na koniec dygresja bibliofilska: autor w pewnym momencie nawiązuje do książki Keitha Hopkinsa "Śmierć i odnowa", niestety ta pozycja została przeoczona przez polskie wydawnictwa.

Deaver w dobrej formie, ale kiedyś był w doskonałej formie ;( Odnoszę wrażenie, że autor chce sobie trochę poszerzyć grupę odbiorców i rezygnuje z twardej kryminalistyki na rzecz nieco rozmemłanej psychologii. Książkę czyta się świetnie, to jest jej siła i jeżeli ktoś nie zna "Tańczącego trumniarza", czy "Zegarmistrza" to pewnie nie będzie wiedział o co mi chodzi w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Napisać o Stephanie Kingu, ze jest twórcą horrorów to tak jak podsumować Woody Allena: reżyser komediowy. King wziął na warsztat jedno z najważniejszych tabu "American Dream" czyli śmierć. Coś co nie ma wstępu na przystrzyżony chodnik i może jedynie poprosić o cukierka w Halloween. Nie chcę dawać spoilerów - po prostu, jak ktoś chce przeczytać coś więcej niż straszaka to właśnie znalazł.

Napisać o Stephanie Kingu, ze jest twórcą horrorów to tak jak podsumować Woody Allena: reżyser komediowy. King wziął na warsztat jedno z najważniejszych tabu "American Dream" czyli śmierć. Coś co nie ma wstępu na przystrzyżony chodnik i może jedynie poprosić o cukierka w Halloween. Nie chcę dawać spoilerów - po prostu, jak ktoś chce przeczytać coś więcej niż straszaka to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Właśnie przeczytałem (prawie całą ;) książkę i od razu piszę, ponieważ jutro już o niej zapomnę. Autor niewątpliwie jest niezłym pisarzem i pewnie sprawdzę inne jego pozycję. "Koniec punku" jest jednak nudny i nie jest o punku. Ludzie z tego środowiska, których znam to osoby ciekawe intelektualnie, ambitne i mające wiele do powiedzenia. Bohaterowie Rudisa to mentalne małolaty, dekadenci bez pomysłu na siebie. OK, rozumiem, taki był zamysł i tylko taki ;(

Właśnie przeczytałem (prawie całą ;) książkę i od razu piszę, ponieważ jutro już o niej zapomnę. Autor niewątpliwie jest niezłym pisarzem i pewnie sprawdzę inne jego pozycję. "Koniec punku" jest jednak nudny i nie jest o punku. Ludzie z tego środowiska, których znam to osoby ciekawe intelektualnie, ambitne i mające wiele do powiedzenia. Bohaterowie Rudisa to mentalne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest podsumowaniem stanu wykopalisk do poł. XXw. Napisana jest dosyć sucho i bez polotu, raczej jak praca magisterka (bez obrazy dla autorów ambitnych magisterek). Przeczytać można, jeśli się chce wypełnić pewne luki w wiedzy, choć można to zrobić również mając jednocześnie przyjemność obcowania z tekstem... polecam więc poszukać czegoś innego, chyba, że ktoś pisze jakiś referat. Poza tym, trochę już nieaktualna (nie z własnej winy).

Książka jest podsumowaniem stanu wykopalisk do poł. XXw. Napisana jest dosyć sucho i bez polotu, raczej jak praca magisterka (bez obrazy dla autorów ambitnych magisterek). Przeczytać można, jeśli się chce wypełnić pewne luki w wiedzy, choć można to zrobić również mając jednocześnie przyjemność obcowania z tekstem... polecam więc poszukać czegoś innego, chyba, że ktoś pisze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ksiąźkę H.Wendta to nie jest książka popularnonaukowa do jakich przyzwyczaili nas obecni popularyzatorzy nauki. Mamy tu do czynienia z dosyć poważnym studium historii idei dotyczących historii Ziemi, rozwoju flory i fauny, rozumieniem skamieniałości. Jest to książka o sporach naukowych, teoriach, oszustwach i barwnych postaciach geologów, paleontologów, biologów. To trzeba przeczytać, szkoda, że nie jest wznawiana.

Ksiąźkę H.Wendta to nie jest książka popularnonaukowa do jakich przyzwyczaili nas obecni popularyzatorzy nauki. Mamy tu do czynienia z dosyć poważnym studium historii idei dotyczących historii Ziemi, rozwoju flory i fauny, rozumieniem skamieniałości. Jest to książka o sporach naukowych, teoriach, oszustwach i barwnych postaciach geologów, paleontologów, biologów. To trzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest pocieszna ;) w tym sensie, że trochę naiwna, trochę zabawna, zawiera ciekawe "smaczki" z epoki, które dziś nazwalibyśmy "brakiem poprawności politycznej". Nie jest to wielka literatura, ale coś sprawia, że trudno ją odłożyć na półkę przed skończeniem.

Książka jest pocieszna ;) w tym sensie, że trochę naiwna, trochę zabawna, zawiera ciekawe "smaczki" z epoki, które dziś nazwalibyśmy "brakiem poprawności politycznej". Nie jest to wielka literatura, ale coś sprawia, że trudno ją odłożyć na półkę przed skończeniem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka o dużej wartości merytorycznej. Napisana przez odkrywcę tego zwierzaka na okładce ;) Tytuł nawiązuje do tego, że składamy się z różnych rozwiązań konstrukcyjnych, z których nie wszystkie są udane. Pozycję znalazłem na półce z paleontologią, ale nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś ją umieścił pod embriologią czy genetyką. Autor jest wszechstronnym naukowcem, a książka zaskakująco pojemna zważywszy na jej objętość.

Książka o dużej wartości merytorycznej. Napisana przez odkrywcę tego zwierzaka na okładce ;) Tytuł nawiązuje do tego, że składamy się z różnych rozwiązań konstrukcyjnych, z których nie wszystkie są udane. Pozycję znalazłem na półce z paleontologią, ale nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś ją umieścił pod embriologią czy genetyką. Autor jest wszechstronnym naukowcem, a książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, choć skupia się na nieco standardowych zagadnieniach dot. czasów "10 000 BC" wyróżnia się ciekawą literacką narracją. Autor wprowadza trochę filozofii do paleontologii i całej pozycji wychodzi to na dobre. Jeżeli ktoś się chce zainteresować plejstoceńską megafauną to Peter Ward mu w tym z pewnością pomoże.

Książka, choć skupia się na nieco standardowych zagadnieniach dot. czasów "10 000 BC" wyróżnia się ciekawą literacką narracją. Autor wprowadza trochę filozofii do paleontologii i całej pozycji wychodzi to na dobre. Jeżeli ktoś się chce zainteresować plejstoceńską megafauną to Peter Ward mu w tym z pewnością pomoże.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka warta uwagi, ale, moim zdaniem, trochę przeładowana faktami z zakresu ekonomii i księgowości. Dla kogoś, kto chce się zorientować w temacie polecam pierwsze kilkadziesiąt stron, dla tych co chcą zgłębić temat - całą resztę. Niewątpliwie lektura tej pozycji potrafi wywołać mnóstwo refleksji na temat zarządzania III Rzeszą i zrozumiałe staną się decyzje polityczne, które często są klasyfikowane jako "nieprzemyślane, szalone, błędy itd.".

Książka warta uwagi, ale, moim zdaniem, trochę przeładowana faktami z zakresu ekonomii i księgowości. Dla kogoś, kto chce się zorientować w temacie polecam pierwsze kilkadziesiąt stron, dla tych co chcą zgłębić temat - całą resztę. Niewątpliwie lektura tej pozycji potrafi wywołać mnóstwo refleksji na temat zarządzania III Rzeszą i zrozumiałe staną się decyzje polityczne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Christopher Potter napisał całkiem udaną książkę popularnonaukową, może nieszczególnie oryginalną, ale noszącą znamiona ambicji intelektualnych i pogłębionych studiów. Tego typu syntez na rynku wydawniczym jest sporo, ale nie ma się wrażenia "kopiuj/wklej". Lektura lekka, zrozumiała, błyskotliwa.

Christopher Potter napisał całkiem udaną książkę popularnonaukową, może nieszczególnie oryginalną, ale noszącą znamiona ambicji intelektualnych i pogłębionych studiów. Tego typu syntez na rynku wydawniczym jest sporo, ale nie ma się wrażenia "kopiuj/wklej". Lektura lekka, zrozumiała, błyskotliwa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Widać, że pranie mózgów ma się dobrze...pewnie nie tylko w Rosji. Autor walczy w tej książce o wyczyszczenie historii ze złogów radzieckiej historiografii. Jest to takie trochę rozliczenie "środowiskowe", co niekoniecznie jest czymś interesującym dla czytelnika szukającego opowieści historycznej. Ta książka mogłaby być nudną analizą argumentów historiograficznych, ale dzięki Sołoninowi stała się ciekawą analizą argumentów. Dostajemy coś w stylu Suworowa tylko z większą ilością tabelek i z większą ostrożnością w formułowaniu tez. Czyli kolejna książka MS warta przeczytania.

Widać, że pranie mózgów ma się dobrze...pewnie nie tylko w Rosji. Autor walczy w tej książce o wyczyszczenie historii ze złogów radzieckiej historiografii. Jest to takie trochę rozliczenie "środowiskowe", co niekoniecznie jest czymś interesującym dla czytelnika szukającego opowieści historycznej. Ta książka mogłaby być nudną analizą argumentów historiograficznych, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zasługuje na uwagę z kilku powodów: jest syntetyczna, ale niebanalna, jest mniej szablonowa, niż podobne książki, porównania i analogie są bardzo celne, wywołuje efekt "jak mogłem / mogłam tego nie wiedzieć". Pomimo kilkunastu lat na karku jest aktualna (pomijając pewne wyniki badań i trochę nowych, zasadniczych hipotez po 2000 roku). Książka jest ambitna zarówno pod wzgledem stylu literackiego jak i głębi myśli.

Książka zasługuje na uwagę z kilku powodów: jest syntetyczna, ale niebanalna, jest mniej szablonowa, niż podobne książki, porównania i analogie są bardzo celne, wywołuje efekt "jak mogłem / mogłam tego nie wiedzieć". Pomimo kilkunastu lat na karku jest aktualna (pomijając pewne wyniki badań i trochę nowych, zasadniczych hipotez po 2000 roku). Książka jest ambitna zarówno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka dla miłośników lotnictwa, militariów, IIWŚ i generalnie dla osób, które lubią interdyscyplinarne podejście do historii. W pewnym sensie jest to książka popularnonaukowa i sam autor o tym wspomina. Bohaterami tej pozycji są oczywiście samoloty (głównie konstrukcje radzieckie, choć znalazło się tu miejsce, w kontekście porównań, dla maszyn niemieckich, brytyjskich, amerykańskich), ale również konstruktorzy (Polikarpow, Jakowlew, Lawoczkin i inni). Spodziewałem się raczej analizy historycznej wydarzeń z czerwca 41, a dostałem coś innego, co mnie jednak pozytywnie zaskoczyło (zwłaszcza, że temu tematowi MS poświęcił inną pozycję). Oczywiście 22 czerwca jest, liczb i tabelek jest pełno, ale patrząc całościowo to książka z historii techniki.

Książka dla miłośników lotnictwa, militariów, IIWŚ i generalnie dla osób, które lubią interdyscyplinarne podejście do historii. W pewnym sensie jest to książka popularnonaukowa i sam autor o tym wspomina. Bohaterami tej pozycji są oczywiście samoloty (głównie konstrukcje radzieckie, choć znalazło się tu miejsce, w kontekście porównań, dla maszyn niemieckich, brytyjskich,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szukałem czegoś na ten temat i znalazłem. Książka traktuje o nauce, a nie technice (to taka uwaga dla zagorzałych miłośników militariów). Przekrój tej pozycji jest spory: od poważnych spraw związanych np z uzyskiwaniem Uranu 235 po nieco groteskowe tematy jak kwantowa teoria rasy aryjskiej.
Autor jest bardzo dobrze przygotowany w kwestiach naukowych i pisze o tym czego się spodziewałem. Daję 10 bo czemu nie? Książka Paula Kennedy'ego Architekci zwycięstwa miała dotyczyć techniki wojennej i dotyczyła..w 20%, "Armia Hitlera" McNaba była o armii, ale tło historyczne zajęło 70%. Tu mamy książkę o nauce, faktycznie, może trochę za dużo wycieczek na Zachód, ale dostajemy to co obiecuje. To jedna z tych książek, dla której warto zarwać kawałek nocy ;)

Szukałem czegoś na ten temat i znalazłem. Książka traktuje o nauce, a nie technice (to taka uwaga dla zagorzałych miłośników militariów). Przekrój tej pozycji jest spory: od poważnych spraw związanych np z uzyskiwaniem Uranu 235 po nieco groteskowe tematy jak kwantowa teoria rasy aryjskiej.
Autor jest bardzo dobrze przygotowany w kwestiach naukowych i pisze o tym czego się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Eee... co tak nisko. "Komisja" Załygina to jedna z mądrzejszych książek jakie mi ostatnio wpadły w ręce. Autor pokazuje przemiany wsi syberyjskiej jakie dokonały się w okresie rewolucji bolszewickiej. Jest napisana barwnym językiem, dialogi są głębokie a bohaterowie nietuzinkowi. "Komisja" może być jednak trochę za ciężka dla osób, które nie lubią dywagacji filozoficzno-społecznych, no i warto wiedzieć co się wtedy działo w Rosji, bo bez kontekstu historycznego to co wspomniałem wcześniej będzie niezrozumiałe.

Eee... co tak nisko. "Komisja" Załygina to jedna z mądrzejszych książek jakie mi ostatnio wpadły w ręce. Autor pokazuje przemiany wsi syberyjskiej jakie dokonały się w okresie rewolucji bolszewickiej. Jest napisana barwnym językiem, dialogi są głębokie a bohaterowie nietuzinkowi. "Komisja" może być jednak trochę za ciężka dla osób, które nie lubią dywagacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka trochę nierówna ponieważ łączy oklepane tematy z przebłyskami czegoś ciekawego. Autor chyba nie mógł się zdecydować czy iść w kierunku encyklopedycznych faktów czy dziennikarstwa śledczego. Szkoda, że nie rozwinął kilku dobrze zasygnalizowanych wątków. Niewielka objętość tej pozycji sugeruje, że powstała na zamówienie jakiejś serii wydawniczej... więc może odpowiedziałem sobie sam na pierwsze zdanie.

Książka trochę nierówna ponieważ łączy oklepane tematy z przebłyskami czegoś ciekawego. Autor chyba nie mógł się zdecydować czy iść w kierunku encyklopedycznych faktów czy dziennikarstwa śledczego. Szkoda, że nie rozwinął kilku dobrze zasygnalizowanych wątków. Niewielka objętość tej pozycji sugeruje, że powstała na zamówienie jakiejś serii wydawniczej... więc może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak naprawdę to książka o funkcjonowaniu organizmu i mózgu. Bardzo dużo informacji, schematów, zdjęć, rysunków. W pewnym momencie zauważyłem, że ilość tych danych sprawia, że gubi się przekaz. Sam materiał jest na tyle skomplikowany, że w pewnych momentach przestaje to być literatura popularnonaukowa i zaczyna przypominać jakiś skrypt dla studentów biologii czy medycyny. Trzeba się więc nastawić na trochę poważniejszą lekturę, wymagającą skupienia i zrozumienia pewnych rzeczy.

Tak naprawdę to książka o funkcjonowaniu organizmu i mózgu. Bardzo dużo informacji, schematów, zdjęć, rysunków. W pewnym momencie zauważyłem, że ilość tych danych sprawia, że gubi się przekaz. Sam materiał jest na tyle skomplikowany, że w pewnych momentach przestaje to być literatura popularnonaukowa i zaczyna przypominać jakiś skrypt dla studentów biologii czy medycyny....

więcej Pokaż mimo to