Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To historia jazzu, ale nie tylko. Jeśli zapomnimy na chwilę o muzyce, a skupimy się na ludziach ją tworzących, to z książki Jagielskiego przebija się jedno – to opowieść o wykluczeniu i wykluczonych. O ludziach, którzy walczą o swoje człowieczeństwo i możliwość jego wyrażania.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2021/11/swieta-tradycja-wlasny-glos-opowiesci-o-amerykanskim-jazzie-piotr-jagielski-recenzja/

To historia jazzu, ale nie tylko. Jeśli zapomnimy na chwilę o muzyce, a skupimy się na ludziach ją tworzących, to z książki Jagielskiego przebija się jedno – to opowieść o wykluczeniu i wykluczonych. O ludziach, którzy walczą o swoje człowieczeństwo i możliwość jego wyrażania.

Pełna recenzja:...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wrzeszcz! Mikołaj Trzaska autobiografia Tomasz Gregorczyk, Janusz Jabłoński, Mikołaj Trzaska
Ocena 8,0
Wrzeszcz! Miko... Tomasz Gregorczyk, ...

Na półkach:

Mikołaj Trzaska to zawodnik jakich mało. Wybitny muzyk, inicjator i uczestnik niezliczonej ilości projektów. Większości z Was znany pewnie z grupy Miłość i współpracy z Tymonem Tymańskim. Tymczasem Miłość to tylko punkt wyjścia do muzyki zupełnie nieokiełznanej. I do narodzin wielkiego muzyka. Nie ma dziś drugiego takiego improwizatora jak Trzaska.

Dlatego "Wrzeszcz!" jest tak fascynującą lekturą. Pełną pięknych wspomnień, muzycznych geniuszy i zupełnie zwykłej Polski. Uwaga na tę książkę, bo to rzecz nie tylko dla fanów muzyki!

Mógłbym rekomendować jeszcze długo, dlatego napiszę już tylko: CZYTAJCIE!

Pełna recenzja:
https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2021/01/wrzeszcz-mikolaj-trzaska-autobiografia-janusz-jablonski-tomasz-gregorczyk/

Mikołaj Trzaska to zawodnik jakich mało. Wybitny muzyk, inicjator i uczestnik niezliczonej ilości projektów. Większości z Was znany pewnie z grupy Miłość i współpracy z Tymonem Tymańskim. Tymczasem Miłość to tylko punkt wyjścia do muzyki zupełnie nieokiełznanej. I do narodzin wielkiego muzyka. Nie ma dziś drugiego takiego improwizatora jak Trzaska.

Dlatego "Wrzeszcz!" jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/12/rada-egipska-leonardo-sciascia-recenzja/

“Rada Egipska” to opowieść o Sycylii XVIII wiecznej, która choć przez kilka wieków zamieszkiwana była przez Arabów, niemal zupełnie nie pamięta już języka arabskiego. Gdy więc trzeba się w tym języku skomunikować, rosną notowania tych, którzy w innych okolicznościach pewnie pozostaliby niezauważeni. Tak jak niezbyt bystry opat Vella. Pisząc jego historię, Sciascia pięknie Sciascia zszył ze sobą powieść historyczną, kryminał i elementy bajkowe. Dodał też dużo kontekstów i tła historyczno-społecznego. Bardzo przyjemna, rozwijająca i bawiąca powieść!

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/12/rada-egipska-leonardo-sciascia-recenzja/

“Rada Egipska” to opowieść o Sycylii XVIII wiecznej, która choć przez kilka wieków zamieszkiwana była przez Arabów, niemal zupełnie nie pamięta już języka arabskiego. Gdy więc trzeba się w tym języku skomunikować, rosną notowania tych, którzy w innych okolicznościach pewnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/12/projekt-anna-sudol-recenzja/

Trudno mi znaleźć dla prozy Sudoł słowa inne niż pochwalne. “Projekt” to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego roku. W dodatku mam wrażenie, że w końcu ktoś z pokolenia 30-latków opisał, jak z naszej perspektywy wygląda współczesny rynek pracy w Polsce. Serdecznie życzę autorce, żeby jej głos był usłyszany jak najszerzej.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/12/projekt-anna-sudol-recenzja/

Trudno mi znaleźć dla prozy Sudoł słowa inne niż pochwalne. “Projekt” to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń tego roku. W dodatku mam wrażenie, że w końcu ktoś z pokolenia 30-latków opisał, jak z naszej perspektywy wygląda współczesny rynek pracy w Polsce. Serdecznie życzę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która absolutnie mną zawładnęła. Jest tak wspaniale ciekawa, intrygująca i operująca na wielu poziomach! Jedna z najważniejszych dla mnie w tym roku, bez dwóch zdań.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/11/cudze-slowa-wit-szostak-recenzja/

Książka, która absolutnie mną zawładnęła. Jest tak wspaniale ciekawa, intrygująca i operująca na wielu poziomach! Jedna z najważniejszych dla mnie w tym roku, bez dwóch zdań.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/11/cudze-slowa-wit-szostak-recenzja/

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając nową powieść Grzegorzewskiej nie znalazłem odpowiedzi na pytanie “Po co ta książka powstała i co miała wnieść do doświadczeń czytelników?”. W temacie żydowskich historii z II Wojny Światowej powstało wiele lepszych zarówno fabuł, jak i książek historycznych. “Dodatkowa dusza” może być jedynie ich nieobowiązkowym uzupełnieniem.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/11/dodatkowa-dusza-wioletta-grzegorzewska-recenzja/

Czytając nową powieść Grzegorzewskiej nie znalazłem odpowiedzi na pytanie “Po co ta książka powstała i co miała wnieść do doświadczeń czytelników?”. W temacie żydowskich historii z II Wojny Światowej powstało wiele lepszych zarówno fabuł, jak i książek historycznych. “Dodatkowa dusza” może być jedynie ich nieobowiązkowym uzupełnieniem.

Pełna recenzja:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/10/kolysanka-z-huraganem-justyna-wicenty-recenzja/

Jedna z kilku "przeleżanych" ostatnio u mnie książek. Nie pisałem o niej, bo zastanawiałem się, czy pisać powinienem. To zawsze śliska sprawa - jak podejść do książki tak osobistej i pełnej bólu. Zwłaszcza, jeśli ewidentnie się nie polubiliśmy.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/10/kolysanka-z-huraganem-justyna-wicenty-recenzja/

Jedna z kilku "przeleżanych" ostatnio u mnie książek. Nie pisałem o niej, bo zastanawiałem się, czy pisać powinienem. To zawsze śliska sprawa - jak podejść do książki tak osobistej i pełnej bólu. Zwłaszcza, jeśli ewidentnie się nie polubiliśmy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/09/burzliwe-czasy-mario-vargas-llosa-recenzja/

„Burzliwe czasy” to powieść fascynująca i wielowątkowa, ale też niewolna od niedociągnięć. Choć sam Llosa zaznacza, że “Burzliwe czasy” to powieść, a nie książka historyczna, to jednak są historycy, którzy zarzucają mu nieco niespójności i przekłamań, zwłaszcza w mniej istotnych wątkach. Co na szczęście jakoś nie razi, nawet jeśli ma się tego świadomość.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/09/burzliwe-czasy-mario-vargas-llosa-recenzja/

„Burzliwe czasy” to powieść fascynująca i wielowątkowa, ale też niewolna od niedociągnięć. Choć sam Llosa zaznacza, że “Burzliwe czasy” to powieść, a nie książka historyczna, to jednak są historycy, którzy zarzucają mu nieco niespójności i przekłamań, zwłaszcza w mniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Scibona sprawia, że to co wyświechtane, na kartach jego książki nabiera nowych barw. U niego te elementy stają się wręcz mityczne i magiczne, dzięki nowym znaczeniom, które daleko wykraczają poza to, czego spodziewa się czytelnik.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/08/kazdy-salvatore-scibona-recenzja/

Scibona sprawia, że to co wyświechtane, na kartach jego książki nabiera nowych barw. U niego te elementy stają się wręcz mityczne i magiczne, dzięki nowym znaczeniom, które daleko wykraczają poza to, czego spodziewa się czytelnik.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/08/kazdy-salvatore-scibona-recenzja/

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/06/thelonious-monk-geniusz-inny-niz-inni-recenzja/

Choć nie mam złudzeń, że polska edycja książki nie odbije się w kraju szerokim echem, to niezmiennie cieszę się, że ją mamy. W dodatku okraszoną doskonałym polskim tytułem, który w swej przewrotności idealnie oddaje to, kim był Monk.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/06/thelonious-monk-geniusz-inny-niz-inni-recenzja/

Choć nie mam złudzeń, że polska edycja książki nie odbije się w kraju szerokim echem, to niezmiennie cieszę się, że ją mamy. W dodatku okraszoną doskonałym polskim tytułem, który w swej przewrotności idealnie oddaje to, kim był Monk.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie będę owijał w bawełnę - Piotr Marecki zabił mi ćwieka tą książką.
Dawno do żadnego tytułu nie robiłem tylu podejść interpretacyjnych (w tekście nie ma wszystkich), by na koniec wciąż zostać z wielką zagwozdką.
Są trzy opcje: albo to żart, albo eksperyment, albo tytuł zupełnie nieudany. W ostatnie nie wierzę, ale na dwa pierwsze też mi brakuje wystarczających dowodów.

Zresztą - zapraszam do recenzji. Tam dużo szerzej o moich wątpliwościach :)

https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/05/polska-przydrozna-piotr-marecki-recenzja/

Nie będę owijał w bawełnę - Piotr Marecki zabił mi ćwieka tą książką.
Dawno do żadnego tytułu nie robiłem tylu podejść interpretacyjnych (w tekście nie ma wszystkich), by na koniec wciąż zostać z wielką zagwozdką.
Są trzy opcje: albo to żart, albo eksperyment, albo tytuł zupełnie nieudany. W ostatnie nie wierzę, ale na dwa pierwsze też mi brakuje wystarczających...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/05/marketa-bankova-drobiazg-milosc-w-czasach-genetyki-recenzja/

Autorce udała się rzecz, która dla wielu autorów byłaby zapewne misją samobójczą. Nie tylko napisała książkę na poły naukową, ale okrasiła ją też solidną dawką dowcipu, który w odpowiednich momentach umiejętnie rozładowywał zbyt duże natężenie poważnych myśli. To chyba największa siła tej książki.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/05/marketa-bankova-drobiazg-milosc-w-czasach-genetyki-recenzja/

Autorce udała się rzecz, która dla wielu autorów byłaby zapewne misją samobójczą. Nie tylko napisała książkę na poły naukową, ale okrasiła ją też solidną dawką dowcipu, który w odpowiednich momentach umiejętnie rozładowywał zbyt duże natężenie poważnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/05/nadfiolet-ewa-schilling/

Są tu momenty świetne, ale mój odbiór powieści zdominowała jednak nieco rozczarowująca, zbyt szkicowa jak na mój gust, historia.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/05/nadfiolet-ewa-schilling/

Są tu momenty świetne, ale mój odbiór powieści zdominowała jednak nieco rozczarowująca, zbyt szkicowa jak na mój gust, historia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo rzetelna, świetnie udokumentowana praca przedstawiająca tajemniczą historię z każdej możliwej strony. Jeśli czytelnik spodziewa się jakiejś jasnej konkluzji i odkrycia nowych faktów, niech nie liczy jednak na wiele, bo i wiele się tu już wyciągnąć nie dało. Tragedii na przełęczy Diatłowa nie wyjaśnimy już pewnie nigdy, ale dobrze, że powstają takie publikacje, które dają maksymalnie szeroki ogląd na sprawę.

Przyczepiłbym się do paru fragmentów i sformułowań, momentami było nieco dłużyzn, ale generalnie, zwłaszcza w drugiej połowie, to kawał dobrego reportażu.

Bardzo rzetelna, świetnie udokumentowana praca przedstawiająca tajemniczą historię z każdej możliwej strony. Jeśli czytelnik spodziewa się jakiejś jasnej konkluzji i odkrycia nowych faktów, niech nie liczy jednak na wiele, bo i wiele się tu już wyciągnąć nie dało. Tragedii na przełęczy Diatłowa nie wyjaśnimy już pewnie nigdy, ale dobrze, że powstają takie publikacje, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/02/mapa-anny-marek-sindelka-recenzja/

Prędzej czy później czytelnik zda sobie sprawę, że którą drogą by nie podążył i tak wyląduje gdzieś na bezdrożach, pozbawiony wsparcia i szans na łatwy powrót na “szlak”. To trochę jak labirynt, w który zostaliśmy wpuszczeni z obietnicą wspaniałych doświadczeń, ale bez informacji, że wyjście z niego jest praktycznie niemożliwe.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2020/02/mapa-anny-marek-sindelka-recenzja/

Prędzej czy później czytelnik zda sobie sprawę, że którą drogą by nie podążył i tak wyląduje gdzieś na bezdrożach, pozbawiony wsparcia i szans na łatwy powrót na “szlak”. To trochę jak labirynt, w który zostaliśmy wpuszczeni z obietnicą wspaniałych doświadczeń, ale bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/11/czarne-slonce-jakub-zulczyk-recenzja/

Wcale się nie dziwię, że “Czarne Słońce” to twardy orzech do zgryzienia dla recenzentów, bo to powieść szalenie nierówna. Brawurowe pomysły mieszają się tu z fabularnymi kapiszonami, a uwaga czytelnika zbyt łatwo grzęźnie na mieliznach lektury. Z drugiej strony mamy do czynienia z powieścią, w której ekskluzywność formy ciekawie koresponduje z uniwersalnym przesłaniem. Gdyby tylko pozbyć się jeszcze karygodnych błędów edytorskich i redakcyjnych…

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/11/czarne-slonce-jakub-zulczyk-recenzja/

Wcale się nie dziwię, że “Czarne Słońce” to twardy orzech do zgryzienia dla recenzentów, bo to powieść szalenie nierówna. Brawurowe pomysły mieszają się tu z fabularnymi kapiszonami, a uwaga czytelnika zbyt łatwo grzęźnie na mieliznach lektury. Z drugiej strony mamy do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/10/ginczanka-wg-mikolajewskiego/

Relacja Mikołajewskiego z Ginczanką to rzecz bardzo intymna, rzekłbym nawet, że najintymniejsza z intymnych. Tak abstrakcyjna i tak namacalna jednocześnie, powodująca u czytelnika i zachwyt i trudną do zidentyfikowania obawę. Obawę, czy nie wchodzimy pomiędzy tych dwoje za bardzo. Czy nie przeszkadzamy im we wzajemnym odkrywaniu tego, co bezpowrotnie utracone, w przywoływaniu świata, którego już nie ma. Skoro jednak Mikołajewski zaprasza nas w tę podróż, trzeba mu zaufać i wyruszyć śladami Ginczanki. Wszyscy mamy jeszcze dużo do odkrycia.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/10/ginczanka-wg-mikolajewskiego/

Relacja Mikołajewskiego z Ginczanką to rzecz bardzo intymna, rzekłbym nawet, że najintymniejsza z intymnych. Tak abstrakcyjna i tak namacalna jednocześnie, powodująca u czytelnika i zachwyt i trudną do zidentyfikowania obawę. Obawę, czy nie wchodzimy pomiędzy tych dwoje za bardzo....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/10/zimowla-dominika-slowik-recenzja/

Gdy trzy lata temu Dominika Słowik była nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia za “Atlas: Doppelganger” można się było zastanawiać, czy właśnie objawia się nam świetna i pewna swojego pióra autorka czy mamy jedynie do czynienia z gwiazdą jednego sezonu. Po “Zimowli” nie mam już wątpliwości, że Słowik na dłużej zagości w świadomości czytelników. Pisze tym samym własną historię, której, zdaje się, nikt poprawiać ani przepisywać nie będzie musiał. A to cechuje tych naprawdę bardzo dobrych.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/10/zimowla-dominika-slowik-recenzja/

Gdy trzy lata temu Dominika Słowik była nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia za “Atlas: Doppelganger” można się było zastanawiać, czy właśnie objawia się nam świetna i pewna swojego pióra autorka czy mamy jedynie do czynienia z gwiazdą jednego sezonu. Po “Zimowli” nie mam już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/09/bratanek-wittgensteina/

Chyba nie ma lepszego tytułu na zaczęcie przygody z Bernhardem. Znajdują się tutaj wszystkie elementy charakterystyczne dla jego pisarstwa, ale podane w formie jakby nieco przystępniejszej. Oczywiście, to wciąż jest Bernhard - ciężki, powtarzający pewne zwroty jak katarynka i roztrząsający problemy egzystencjalne.

Pełna recenzja: https://przymuzyceoksiazkach.com.pl/2019/09/bratanek-wittgensteina/

Chyba nie ma lepszego tytułu na zaczęcie przygody z Bernhardem. Znajdują się tutaj wszystkie elementy charakterystyczne dla jego pisarstwa, ale podane w formie jakby nieco przystępniejszej. Oczywiście, to wciąż jest Bernhard - ciężki, powtarzający pewne zwroty jak katarynka i roztrząsający...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzja z FB bloga www.przymuzyceoksiazkach.com.pl

Są takie książki, które teoretycznie mają wszystko, czego do szczęścia potrzeba, ale po bliższym kontakcie okazuje się, że nie do końca. Że to trochę wydmuszka jest.

Tego typu problem mam właśnie z “Pamiętnikiem Księgarza” Shauna Bythella .Od jakiegoś czasu słyszałem głosy, że to świetna rzecz. Błyskotliwa, zabawna, mądra. Opinie wystawiane były na podstawie wersji anglojęzycznej. Dzięki Wydawnictwo Insignis dostaliśmy niedawno okazję do zweryfikowania stanu faktycznego.

I rzeczywiście, w teorii jest tam wszystko, czego trzeba - książki, sympatyczny i lekko szyderczy ich sprzedawca, koty, klienci z piekła rodem i ci całkiem mili. To wszystko jest, w dodatku sprawnie przetłumaczone przez Dorotę Malinę, której udało się w swoim przekładzie oddać specyfikę brytyjskiego humoru.

Co zatem zaszwankowało? Najwyraźniej to, co powinno stać u podstaw każdego dobrego dziennika - umiejętność atrakcyjnego opowiadania nudnej i raczej przewidywalnej rzeczywistości. Bythellowi niestety tej umiejętności brakuje. Jego wpisy są dość czytelne i schematyczne, a czytelnik po kilkudziesięciu stronach doskonale wie już, czego może się spodziewać dalej: ktoś przyszedł, ktoś wyszedł, ktoś zadzwonił, komuś się nie podobała cena książki, a kot z sąsiedztwa znowu obsikał księgarnię. Jedna pracownica się obraziła, druga miała problemy ze swoimi zwierzętami, a ktoś z klientów znowu nie przedłużył członkostwa w klubie. Monotonia tego pamiętnika zabija to, co jest w nim najlepsze, czyli humor, ewidentną miłość do książek i szacunek do ludzi, którzy się na nich znają.

Próbowałem czytać pamiętnik na różne sposoby - ciurkiem, po kilka stron dziennie, z kilkudniowymi przerwami. Niewiele to jednak zmieniło. Te same żarty śmieszą coraz mniej, a wydarzenia z księgarni łatwo przewidzieć. Być może tego typu pisarstwo dobrze sprawdzało się jako posty na FB (którymi chwali się Bythell), ale jako powieść-pamiętnik staje się zupełnie przewidywalne po pierwszych kilkudziesięciu stronach.

Mogło być pięknie, ale jednak tym razem się nie udało.

Recenzja z FB bloga www.przymuzyceoksiazkach.com.pl

Są takie książki, które teoretycznie mają wszystko, czego do szczęścia potrzeba, ale po bliższym kontakcie okazuje się, że nie do końca. Że to trochę wydmuszka jest.

Tego typu problem mam właśnie z “Pamiętnikiem Księgarza” Shauna Bythella .Od jakiegoś czasu słyszałem głosy, że to świetna rzecz. Błyskotliwa, zabawna,...

więcej Pokaż mimo to