-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-03
2024-04-01
2024-03
2024-02
2024-02
2024-02
2024-01
2023-01
Tą część lepiej jest czytać w wydaniu papierowym. Słuchając w audiobooku poprzednich części, nie miałem problemu z nadążaniem za akcją a tutaj, ilość wątków i zwrotów akcji była tak duża, że trochę się pogubiłem i nie do końca wiem co się stało. Niemniej, dalej jest to przyjemna lektura.
Tą część lepiej jest czytać w wydaniu papierowym. Słuchając w audiobooku poprzednich części, nie miałem problemu z nadążaniem za akcją a tutaj, ilość wątków i zwrotów akcji była tak duża, że trochę się pogubiłem i nie do końca wiem co się stało. Niemniej, dalej jest to przyjemna lektura.
Pokaż mimo to2024-01
Niestety zauważalnie gorsza od Ślepowidzenia. Starałem się czytać bardzo uważnie, a i tak gubiłem się w fabule i kilka razy musiałem się cofać o kilka stron, bo nie wiedziałem o co chodzi. Książka zawiera bardzo fajny koncept wirusa we Wszechświecie i tego co wynika z jego obecności. Końcówka świetna.
Niestety zauważalnie gorsza od Ślepowidzenia. Starałem się czytać bardzo uważnie, a i tak gubiłem się w fabule i kilka razy musiałem się cofać o kilka stron, bo nie wiedziałem o co chodzi. Książka zawiera bardzo fajny koncept wirusa we Wszechświecie i tego co wynika z jego obecności. Końcówka świetna.
Pokaż mimo to2023-12
To książka nie dla wszystkich, napisana trudnym, technicznym językiem z przeintelektualizowanymi metaforami. Autor tworzy naprawdę niesamowitą wizję przyszłości, która nie jest ani utopią, ani dystopią, za co duży plus. Watts nie prowadzi nas za rękę i wielu rzeczy trzeba się domyślać. Nieraz wracałem kilka kartek do tyłu, żeby ogarnąć ciąg wydarzeń. Koncept obcych i ich motywacji, po prostu genialny. Zdecydowanie najlepsza książka, jaką przeczytałem w tym roku.
To książka nie dla wszystkich, napisana trudnym, technicznym językiem z przeintelektualizowanymi metaforami. Autor tworzy naprawdę niesamowitą wizję przyszłości, która nie jest ani utopią, ani dystopią, za co duży plus. Watts nie prowadzi nas za rękę i wielu rzeczy trzeba się domyślać. Nieraz wracałem kilka kartek do tyłu, żeby ogarnąć ciąg wydarzeń. Koncept obcych i ich...
więcej mniej Pokaż mimo toPierwsze opowiadanie bardzo chaotyczne i powierzchowne. Można się trochę pogubić w tym, kto jest kim. Na szczęście druga część całkiem inna. Poznajemy genezę dwójki bohaterów, i w sumie trochę szkoda, że opowiadania nie są w odwrotnej kolejności, bo myślę że dużo lepiej czytało by się pierwsze, znając drugie. Ogólnie mam mieszane odczucia. Pomysł bardzo fajny i te nawiązania do Narnii i Alicji są całkiem pomysłowe, mam nadzieje, że w następnych częściach dostaniemy bardziej rozwinięty świat.
Pierwsze opowiadanie bardzo chaotyczne i powierzchowne. Można się trochę pogubić w tym, kto jest kim. Na szczęście druga część całkiem inna. Poznajemy genezę dwójki bohaterów, i w sumie trochę szkoda, że opowiadania nie są w odwrotnej kolejności, bo myślę że dużo lepiej czytało by się pierwsze, znając drugie. Ogólnie mam mieszane odczucia. Pomysł bardzo fajny i te...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeczytałem całość, ale kupiłem dla tytułowego opowiadania.
Telefon Pana Harrigana widziałem wcześniej na Netflixie, ale czytał sie całkiem przyjemnie.
Życie Chucka - nie wiem o co chodziło autorowi, trochę bez sensu ta historia.
Szczur - taki typowy King, bez fajerwerków
I tytułowe opowiadanie "Jest krew, są czołówki"
Ponowne spotkanie z Holly, historia o kolejnym Outsiderze, jak dla mnie lepsza niż sam "Outsider", głównie z powodu ciekawszego antagonisty. Mam nadzieje, że w przyszłości dowiemy się więcej o tych dziwnych przybyszach.
Gdybym miał oceniać tylko opowiadanie o Holly to byłoby 8.
Przeczytałem całość, ale kupiłem dla tytułowego opowiadania.
Telefon Pana Harrigana widziałem wcześniej na Netflixie, ale czytał sie całkiem przyjemnie.
Życie Chucka - nie wiem o co chodziło autorowi, trochę bez sensu ta historia.
Szczur - taki typowy King, bez fajerwerków
I tytułowe opowiadanie "Jest krew, są czołówki"
Ponowne spotkanie z Holly, historia o kolejnym...
2023-11
W końcu coś świeżego w temacie podróży w czasie. Akcja pędzi od pierwszego rozdziału, żeby gdzieś w 3/4 trochę zwolnić. Nie mogę sobie darować, że nie przewidziałem jednego ze zwrotów akcji bo był bardzo oczywisty. Bardzo lekka pozycja ale bawiłem się świetnie.
W końcu coś świeżego w temacie podróży w czasie. Akcja pędzi od pierwszego rozdziału, żeby gdzieś w 3/4 trochę zwolnić. Nie mogę sobie darować, że nie przewidziałem jednego ze zwrotów akcji bo był bardzo oczywisty. Bardzo lekka pozycja ale bawiłem się świetnie.
Pokaż mimo to2023-11
Dużo dobrego słyszałem o Abercrombiem i nie zawiodłem się. Genialnie wykreowane postaci - Glokta, Bayaz, Logen, Jezal - nie mogę się doczekać powrotu do tego świata.
Dużo dobrego słyszałem o Abercrombiem i nie zawiodłem się. Genialnie wykreowane postaci - Glokta, Bayaz, Logen, Jezal - nie mogę się doczekać powrotu do tego świata.
Pokaż mimo to2023-11
Nie miałem w planach czytania tej powieści, bo widziałem serial, który był fatalny. Zmieniłem zdanie, bo postanowiłem poznać historie Holly Gibney przed przeczytaniem powieści w całości jej poświęconej.
Książka jest zdecydowanie lepsza od serialu i mono znajomości historii, czytałem ją z zainteresowaniem. Zakończenie trochę kuleje, ale pojawia się Holly więc od razu gwiazdka w gorę :)
Nie miałem w planach czytania tej powieści, bo widziałem serial, który był fatalny. Zmieniłem zdanie, bo postanowiłem poznać historie Holly Gibney przed przeczytaniem powieści w całości jej poświęconej.
Książka jest zdecydowanie lepsza od serialu i mono znajomości historii, czytałem ją z zainteresowaniem. Zakończenie trochę kuleje, ale pojawia się Holly więc od razu...
2023-10
Większość opowiadań bardzo słabych i nudnych. Najbardziej do gustu przypadły mi historię, które miały miejsce na nowych planetach.
Większość opowiadań bardzo słabych i nudnych. Najbardziej do gustu przypadły mi historię, które miały miejsce na nowych planetach.
Pokaż mimo to2023-10
Nie wiem czy to opowiadanie wnosi coś do ABŚ, bo jest bardzo średnie. Nie polubiłem Zwinki, a wedle słów autora ma ona odgrywać jakąś większą role w głównej serii. Ogólnie pozycja dosyć nudna.
Nie wiem czy to opowiadanie wnosi coś do ABŚ, bo jest bardzo średnie. Nie polubiłem Zwinki, a wedle słów autora ma ona odgrywać jakąś większą role w głównej serii. Ogólnie pozycja dosyć nudna.
Pokaż mimo to2023-03
Jak dla mnie jedno z lepszych opowiadań Sandersona, który w krótkich formach nie czuje się najlepiej. Dzieje się w tym samym świecie co Elantris, ale nie ma absolutnie żadnych nawiązań. Pomysł, jak to u Sandersona, bardzo oryginalny, niestety pozostawia niedosyt, a może to nawet lepiej.
Jak dla mnie jedno z lepszych opowiadań Sandersona, który w krótkich formach nie czuje się najlepiej. Dzieje się w tym samym świecie co Elantris, ale nie ma absolutnie żadnych nawiązań. Pomysł, jak to u Sandersona, bardzo oryginalny, niestety pozostawia niedosyt, a może to nawet lepiej.
Pokaż mimo to2023-10
Film widziałem tylko raz, jakieś 20 lat temu a i tak pozostał w mojej pamięci bardzo wyraźnie. Książka podobała mi się zdecydowanie mniej. Na plus na pewno bardzo wyraziste postaci i ciekawie napisany wątek powolnego, postępującego szaleństwa. Zdecydowanie sięgnę po historię Dannego.
Film widziałem tylko raz, jakieś 20 lat temu a i tak pozostał w mojej pamięci bardzo wyraźnie. Książka podobała mi się zdecydowanie mniej. Na plus na pewno bardzo wyraziste postaci i ciekawie napisany wątek powolnego, postępującego szaleństwa. Zdecydowanie sięgnę po historię Dannego.
Pokaż mimo to
Książka podobała mi się bardziej od "Wołania Kukułki", niezbyt interesował mnie klimat projektantów mody i modelek. Pierwsza połowa lepsza od drugiej. Trochę drażniła mnie sama końcówka, kiedy Strike już wie, ale czytelni musi czekać kilka rozdziałów na wyjaśnienie zagadki. Za długi był ten suspens. Ogólnie sam pomysł i rozwiązanie na plus.
Książka podobała mi się bardziej od "Wołania Kukułki", niezbyt interesował mnie klimat projektantów mody i modelek. Pierwsza połowa lepsza od drugiej. Trochę drażniła mnie sama końcówka, kiedy Strike już wie, ale czytelni musi czekać kilka rozdziałów na wyjaśnienie zagadki. Za długi był ten suspens. Ogólnie sam pomysł i rozwiązanie na plus.
Pokaż mimo to