To, co właściwe, prawie nigdy nie jest łatwe.
Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gillian McAllister
Źródło: https://gillianmcallister.com/about/
8
6,1/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Urodzona: 28.02.1985
Pisze, odkąd sięga pamięcią. Mieszka w Birmingham, gdzie pracuje jako prawniczka. Jej pierwsza powieść "Wszystko oprócz prawdy" znalazła się w pierwszej dziesiątce bestsellerów "Sunday Timesa".http://www.gillianmcallister.com
6,1/10średnia ocena książek autora
1 418 przeczytało książki autora
2 446 chce przeczytać książki autora
11fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Ależ oni są cwani, myślę, ci prawnicy. Potrafią wziąć coś praktycznie pewnego i przeinaczyć to tak, by zaczęło budzić wątpliwości, utraciło ...
Ależ oni są cwani, myślę, ci prawnicy. Potrafią wziąć coś praktycznie pewnego i przeinaczyć to tak, by zaczęło budzić wątpliwości, utraciło swoją klarowność. Zmieniają prawdę w jeden wielki mętlik: splot kłamstw, zafałszowań i zawodnych wspomnień. Rozszczepiają snop czystego białego światła w misterną tęczę.
2 osoby to lubią...Myślimy tylko o złych rzeczach, które nas spotykają, a nie o tych, których dzięki szczęśliwemu losowi unikamy....
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Nie to miejsce, nie ten czas Gillian McAllister
7,5
Fajna powieść, nie jest to żaden krwawy kryminał, ale całkiem wciągająca fikcja z podróżami w czasie.
Jedyny zarzut mam do kreacji głównej bohaterki - jest to postać strasznie naiwna, tępawa i totalnie - ale to totalnie - zapatrzona w swojego syna. Już na początku lektury miałam dość jej zachwytów nad jego wspaniałością i jej wielką miłością do niego, ciężko przez nią mi się czytało. Główny wątek wciąga i ciekawiło mnie, jak się zakończy (chociaż już mniej więcej w połowie zorientowałam się, o co chyba chodzi),w tym nie przeszkadzała nawet ta tępa Jen.
Nie to miejsce, nie ten czas Gillian McAllister
7,5
Jen i Kelly są szczęśliwym, spokojnym małżeństwem. Ich jedyny syn Todd nie sprawia problemów, dobrze się uczy i nigdy nie miał zatargów z prawem. Aż do pewnej nocy, kiedy wracając do domu na oczach rodziców zabija mężczyznę.
Akcja książki rozpoczyna się w noc zabójstwa. A potem... cofa się wraz z główną bohaterką do dni, a nawet lat, poprzedzających tragedię. Jest zupełnie tak, jakby Jen, będąc w centrum huraganu, powoli docierała do nikłego trzepotu skrzydeł motyla, który go wywołał. Zaczynając od najdalszego kręgu na wodzie powoli docierała do kropli, która go wywołała. Do źródła i przyczyny obecnej tragedii.
Na początku nie rozumiałam skąd takie halo wokół tej książki. Pomysł, nie powiem, intrygujący, ale nic specjalnego się tu nie działo... Aż nagle dotarłam do 200 strony i zaczęła się jazda bez trzymanki 😅😍. Autorka zaplanowała dwa powalające zwroty akcji i po obu zbierałam szczenę z kołdry 🤭.
Nie powiem - trochę się bałam, że pogubię się w tych skokach wstecz, jednak autorka po mistrzowsku wytyczyła trasę podróży, dbając o detale i budując coraz większe napięcie. Podobało mi się też jak opisywała poprzednie dekady starannie i dokładnie nakładając na otoczenie, jak sama to określiła, "filtr vintage" 🥰.
Cofając się wraz z Jen do początków związku, lat jej młodości, a potem wczesnego macierzyństwa złapałam się na tym, że całkowicie zgadzam się z jej refleksjami. Książka podziałała na mnie terapeutycznie - znalazłam ukojenie i wyciszenie we wnioskach Jen.
Nie chcę zdradzić Ci za wiele, ale rozdział w którym Jen rozmawia z ojcem, wiedząc że za chwilę umrze, jest jednym z tych momentów dla których naprawdę WARTO sięgnąć po tę książkę. Obserwowanie ostatnich momentów tej dwójki ściska serce i gardło.
Dlaczego, tak jak Jen, chciałabym wrócić do momentów w przeszłości? Przede wszystkim po to, aby przeżyć pewne cenne chwile z wiekszą uważnością i jeszcze raz wziąć na ręce swojego bobasa... zanim urósł (nie wiadomo kiedy 🤭🥰).
Wnioski: To co ma się wydarzyć i tak się stanie. To zabrzmi ckliwie, ale co mi tam - kochający się ludzie zawsze znajdą do siebie drogę.