Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Takie sobie. Napisane poprawnie, czyta się przyjemnie, czuć pisarski kunszt noblistki. Ale... Brak polotu, nie ma ani jednego momentu, który porwałby mnie i wprowadził w podziw, należny poniekąd p. Oldze. Akcja tej, było nie było, powieści toczy się ślamazarnie i prowadzi do poprawnej politycznie albo prawomyślnej puenty. Niektóre przemyślenia autorki są bardzo ciekawe i oryginalne, i to tyle, tylko tyle...

Takie sobie. Napisane poprawnie, czyta się przyjemnie, czuć pisarski kunszt noblistki. Ale... Brak polotu, nie ma ani jednego momentu, który porwałby mnie i wprowadził w podziw, należny poniekąd p. Oldze. Akcja tej, było nie było, powieści toczy się ślamazarnie i prowadzi do poprawnej politycznie albo prawomyślnej puenty. Niektóre przemyślenia autorki są bardzo ciekawe i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja. Wcześniej oglądałem film i, jak zawsze, książka wypada zdecydowanie lepiej. Niewiele jest książek, które dostarczyły mi tyle, co ta, pozytywnych emocji. Ciepło, humor, doskonały język autora to dla mnie główne zalety tego dzieła. Podobno ma powstać amerykańska adaptacja filmowa z Tomem Hanksem. Czy dadzą radę? Trudno mi sobie wyobrazić, aby mogli się zbliżyć na przyzwoitą odległość do książki, tak jak szwedzki film, ale może?

Rewelacja. Wcześniej oglądałem film i, jak zawsze, książka wypada zdecydowanie lepiej. Niewiele jest książek, które dostarczyły mi tyle, co ta, pozytywnych emocji. Ciepło, humor, doskonały język autora to dla mnie główne zalety tego dzieła. Podobno ma powstać amerykańska adaptacja filmowa z Tomem Hanksem. Czy dadzą radę? Trudno mi sobie wyobrazić, aby mogli się zbliżyć na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na noblistkę to zupełnie przeciętna. Czytywałem kilku pisarzy nagrodzonych Noblem i p. Ernaux odstaje od nich wyraźnie, jest słabsza od Tokarczuk, Ishiguro, Marqueza...
Swoje poglądy na życie i ich ewolucję przedstawiła ciekawie, ale język literacki jest przeciętny, chyba, że tłumaczenie jest słabe...

Jak na noblistkę to zupełnie przeciętna. Czytywałem kilku pisarzy nagrodzonych Noblem i p. Ernaux odstaje od nich wyraźnie, jest słabsza od Tokarczuk, Ishiguro, Marqueza...
Swoje poglądy na życie i ich ewolucję przedstawiła ciekawie, ale język literacki jest przeciętny, chyba, że tłumaczenie jest słabe...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdzieś przeczytałem, że jest to książka bardzo ważna dla literatury amerykańskiej, światowej itp. Dlatego przystępując do lektury miałem nadzieję na przynajmniej fajne przeżycie czytelnicze. Niestety zawiodłem się. Większość treści tej książki jest jakaś miałka, spłycona i trzeba mocno chcieć wyłuskać z niej jakieś wartościowe rzeczy. Słabe.

Gdzieś przeczytałem, że jest to książka bardzo ważna dla literatury amerykańskiej, światowej itp. Dlatego przystępując do lektury miałem nadzieję na przynajmniej fajne przeżycie czytelnicze. Niestety zawiodłem się. Większość treści tej książki jest jakaś miałka, spłycona i trzeba mocno chcieć wyłuskać z niej jakieś wartościowe rzeczy. Słabe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielki pisarz, wielka literatura...., czy aby na pewno? Takie właśnie pytanie mnie nurtowało i dlatego przeczytałem to dzieło. Moja ocena to dobre, ze wskazaniem na przeciętne. Na pewno nie jest to wielkie dzieło. A pisarz? Też czytywałem lepszych. Drażniła mnie, na przykład, niespójność narracji. Narrator w trzeciej osobie, czyli jakby z boku, obiektywnie, a o wojskach rosyjskich pisał "nasze wojska". Natomiast bardzo mi się spodobało kilka przemyśleń Tołstoja na temat teorii wojskowości i historii, jako nauki.

Wielki pisarz, wielka literatura...., czy aby na pewno? Takie właśnie pytanie mnie nurtowało i dlatego przeczytałem to dzieło. Moja ocena to dobre, ze wskazaniem na przeciętne. Na pewno nie jest to wielkie dzieło. A pisarz? Też czytywałem lepszych. Drażniła mnie, na przykład, niespójność narracji. Narrator w trzeciej osobie, czyli jakby z boku, obiektywnie, a o wojskach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobre. Opis rosyjskich realiów z 30 lat XX wieku przedstawiony chyba bardzo obiektywnie. Niektórzy zarzucają Mackiewiczowi, że jego oceny skażone są konserwatywnymi poglądami i monarchistycznymi upodobaniami. Ja czegoś takiego nie zauważyłem, mimo, że wiedziałem o takich zarzutach przed lekturą tej książki i co jakiś czas o nich myślałem. Niektórzy współcześni publicyści (np. Zychowicz i Ziemkiewicz) dość często przywołują opinie Mackiewicza na temat Rosji bolszewickiej i wtedy wygląda to jak powoływanie się na źródła historyczne, a to, wg mnie trochę przesada, bo opinie Mackiewicza to jednak cały czas opinie, bardzo trafne i sugestywne, ale "tylko" opinie - nie źródła. Ale to również przemawia na korzyść Mackiewicza i jego trafności ocen.

Bardzo dobre. Opis rosyjskich realiów z 30 lat XX wieku przedstawiony chyba bardzo obiektywnie. Niektórzy zarzucają Mackiewiczowi, że jego oceny skażone są konserwatywnymi poglądami i monarchistycznymi upodobaniami. Ja czegoś takiego nie zauważyłem, mimo, że wiedziałem o takich zarzutach przed lekturą tej książki i co jakiś czas o nich myślałem. Niektórzy współcześni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy powinien przeczytać tę książkę ku przestrodze, bo każdy pije, pił lub będzie pił alkohol.
Pozycja zasługuje na umieszczenie jej w spisie lektur obowiązkowych szkół średnich zamiast, np. Ferddurke, lub tym podobnych, gdzie trzeba rozkminiać, co autor miał na myśli. Tu wszystko jest jasne: sięgasz po alkohol - musisz się liczyć, że będziesz taki jak główny bohater ("antybohater") książki, Marcin Kania.

Każdy powinien przeczytać tę książkę ku przestrodze, bo każdy pije, pił lub będzie pił alkohol.
Pozycja zasługuje na umieszczenie jej w spisie lektur obowiązkowych szkół średnich zamiast, np. Ferddurke, lub tym podobnych, gdzie trzeba rozkminiać, co autor miał na myśli. Tu wszystko jest jasne: sięgasz po alkohol - musisz się liczyć, że będziesz taki jak główny bohater...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Zychowicz zaskoczył mnie brakiem emocji. Pozytywnie. Po przeczytaniu "Obłędu 44", w którym wyraźnie zauważałem emocje, spodziewałem się, że w tej książce autor mocno zaakcentuje swoje opinie i poglądy. Nawet liczyłem na to. Tak się jednak nie stało i przez to treść jest przedstawiona rzeczowo, przekonująco i wszystko wydaje się być ukazane obiektywnie.

Pan Zychowicz zaskoczył mnie brakiem emocji. Pozytywnie. Po przeczytaniu "Obłędu 44", w którym wyraźnie zauważałem emocje, spodziewałem się, że w tej książce autor mocno zaakcentuje swoje opinie i poglądy. Nawet liczyłem na to. Tak się jednak nie stało i przez to treść jest przedstawiona rzeczowo, przekonująco i wszystko wydaje się być ukazane obiektywnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę mnie Pan Miłoszewski rozczarował. Jego poprzednie książki czytało się znacznie lepiej. W tej było sporo ciekawych przemyśleń, ale akcja trochę się ślimaczyła, jakby brakło pomysłów na budowanie napięcia. Opinie i poglądy autora, wyrażane przez bohaterów, doskonale wpisują się w obecne trendy ekologiczno-klimatyczne i są bardzo wyraziste i sugestywne...

Trochę mnie Pan Miłoszewski rozczarował. Jego poprzednie książki czytało się znacznie lepiej. W tej było sporo ciekawych przemyśleń, ale akcja trochę się ślimaczyła, jakby brakło pomysłów na budowanie napięcia. Opinie i poglądy autora, wyrażane przez bohaterów, doskonale wpisują się w obecne trendy ekologiczno-klimatyczne i są bardzo wyraziste i sugestywne...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinia przedstawiona przez autora o Powstaniu Warszawskim jest wg mnie bardzo trafna, choć na pewno niewygodna i po prostu trudna. Oceniłbym tę książkę (po jej połowie, bo tyle na razie przeczytałem) wyżej, ale razi mnie coraz bardziej sposób, w jaki p. Zychowicz ujawnia swoje emocje. Objawia się to w licznych złośliwościach kierowanych pod adresem negatywnych bohaterów i zupełnie niepotrzebnym, w takim nasileniu, ironizowaniu. Jest to wg mnie mało profesjonalne i obniża wiarygodność autora. Ale tak poza tym - książkę oceniam pozytywnie, przynajmniej na razie.

Opinia przedstawiona przez autora o Powstaniu Warszawskim jest wg mnie bardzo trafna, choć na pewno niewygodna i po prostu trudna. Oceniłbym tę książkę (po jej połowie, bo tyle na razie przeczytałem) wyżej, ale razi mnie coraz bardziej sposób, w jaki p. Zychowicz ujawnia swoje emocje. Objawia się to w licznych złośliwościach kierowanych pod adresem negatywnych bohaterów i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydawało mi się, że główny wątek zogniskuje się wokół porwanych dzieci. Otóż nie. O wiele za dużo energii pisarka poświęciła na ukazanie jakiś zabobonów, odprawianych przez złych katolików, jakiejś mrocznej historii Wałbrzycha i kilku innych niefajnych rzeczy.
Przeczytałem w opisie tej książki, że jest jedną z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich czasów i dostała nagrodę Nike. Uważam, że nie zasłużyła sobie na takie opisy i nagrody. Jest po prostu przeciętna i dziwi mnie, iż jest tak promowana.

Wydawało mi się, że główny wątek zogniskuje się wokół porwanych dzieci. Otóż nie. O wiele za dużo energii pisarka poświęciła na ukazanie jakiś zabobonów, odprawianych przez złych katolików, jakiejś mrocznej historii Wałbrzycha i kilku innych niefajnych rzeczy.
Przeczytałem w opisie tej książki, że jest jedną z najgłośniejszych polskich powieści ostatnich czasów i dostała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

14 milionów ludzi zabitych celowo w ciągu 12 lat. Przerażające, ale tego nie wolno zapomnieć. W tej książce jest chłodna analiza tych wszystkich mordów dokonanych przez Stalina i Hitlera, chłodna a jednak przekazująca straszne emocje. Okazuje się, że w każdym narodzie były ofiary i oprawcy, nie tylko wśród Polaków, Ukraińców czy Niemców, ale również wśród Żydów. W staliniźmie to nawet całkiem sporo NKWDzistów w kierownictwie było narodowości żydowskiej.
Po lekturze tej książki mam wrażenie, że obecne eksponowanie Holokaustu, jako mordu na Żydach, przy jednoczesnym pomijaniu pamięci o innych ofiarach tamtych lat jest haniebnym zaniedbaniem. Wszak, wg autora tej książki, w latach 1933-1945 totalitaryzmy na skrwawionych ziemiach zabiły 14 milionów ludzi, w tym prawie 6 milionów Żydów. Nie można nie pamiętać o tych 8 milionach.

14 milionów ludzi zabitych celowo w ciągu 12 lat. Przerażające, ale tego nie wolno zapomnieć. W tej książce jest chłodna analiza tych wszystkich mordów dokonanych przez Stalina i Hitlera, chłodna a jednak przekazująca straszne emocje. Okazuje się, że w każdym narodzie były ofiary i oprawcy, nie tylko wśród Polaków, Ukraińców czy Niemców, ale również wśród Żydów. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Warto przeczytać, bo przedstawione poglądy na rzeczywistość i interpretacja historii zachęcają do myślenia w celu wyrobienia sobie własnego zdania. Antysemityzm? moim zdaniem - nie ma go w tej książce, no chyba, że każda krytyka Żydów, Izraela itp. ma stanowić przejaw antysemityzmu. Było w książce klika "niekonsekwencji", np.: zła pazerność rekieterów nowojorskich i dobra pazerność jako motywacja do postępu. Ale ogólnie bardzo dobra książka, którą nie tyle warto, co trzeba przeczytać.

Warto przeczytać, bo przedstawione poglądy na rzeczywistość i interpretacja historii zachęcają do myślenia w celu wyrobienia sobie własnego zdania. Antysemityzm? moim zdaniem - nie ma go w tej książce, no chyba, że każda krytyka Żydów, Izraela itp. ma stanowić przejaw antysemityzmu. Było w książce klika "niekonsekwencji", np.: zła pazerność rekieterów nowojorskich i dobra...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajnie wymyślona historia, ale... opowiedziana bez należytej staranności. I jeszcze ta końcówka... .
Każda surrealistyczna opowieść najczęściej ma taki niedokończony finał, który wynika, wg moje opinii, z braku pomysłu autora na doprowadzenie losów bohaterów do logicznego końca. W tej książce jest to widoczne bardzo wyraźnie.

Bardzo fajnie wymyślona historia, ale... opowiedziana bez należytej staranności. I jeszcze ta końcówka... .
Każda surrealistyczna opowieść najczęściej ma taki niedokończony finał, który wynika, wg moje opinii, z braku pomysłu autora na doprowadzenie losów bohaterów do logicznego końca. W tej książce jest to widoczne bardzo wyraźnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek książki był obiecujący, potem bardzo słaby merytorycznie. Autor sprytnie przedstawia raczej swoje domysły niż naukowe fakty. Okazuje się, między innymi, że człowiek jest głównym niszczycielem planety Ziemia już od bardzo dawna, bo od 45 000 lat, kiedy to zniszczył ekosystem Australii. Wiadomo, że zniszczył, choć nie wiadomo jak się znalazł na tym kontynencie (wg autora jakoś pokonał drogę morską z EURAZJI, gdzie powstał). Jest w tej książce oczywiście więcej takich smaczków i ja ich nie kupuję. Nie mam dostatecznej wiedzy, żeby dyskutować na argumenty, ale coś mi w tezach pana Harari po prostu nie pasuje. Poza tym wyczuwam zamiar wpędzenia mnie w poczucie winy za to, co ludzie rzekomo złego wyczyniają wobec zwierząt, klimatu itp.
Reasumując: nie warto sięgać po tę pozycję. Chyba, że ktoś bardzo potrzebuje wsparcia dla swoich proekologicznych, prowegańskich i itp poglądów.

Początek książki był obiecujący, potem bardzo słaby merytorycznie. Autor sprytnie przedstawia raczej swoje domysły niż naukowe fakty. Okazuje się, między innymi, że człowiek jest głównym niszczycielem planety Ziemia już od bardzo dawna, bo od 45 000 lat, kiedy to zniszczył ekosystem Australii. Wiadomo, że zniszczył, choć nie wiadomo jak się znalazł na tym kontynencie (wg...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kawał dobrej, bardzo dobrej powieści kryminalnej. Autor, Pan profesor od literatury, uważa, że książka powinna być przede wszystkim do czytania (czy jakoś tak...). Ta książka jest po to, żeby pochłonąć czytelnika. Najlepsza część trylogii grobiańskiej. Bardzo polecam.

Kawał dobrej, bardzo dobrej powieści kryminalnej. Autor, Pan profesor od literatury, uważa, że książka powinna być przede wszystkim do czytania (czy jakoś tak...). Ta książka jest po to, żeby pochłonąć czytelnika. Najlepsza część trylogii grobiańskiej. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł na fabułę może i dobry. W fantastyce chyba łatwo jest o dobry pomysł, tylko trzeba go umiejętnie poprowadzić, żeby wciągnąć czytelnika. Tego niestety w tej książce nie ma. Po prostu słaba, bardzo słaba. Dziwię się, że ją przeczytałem do końca - szkoda czasu.

Pomysł na fabułę może i dobry. W fantastyce chyba łatwo jest o dobry pomysł, tylko trzeba go umiejętnie poprowadzić, żeby wciągnąć czytelnika. Tego niestety w tej książce nie ma. Po prostu słaba, bardzo słaba. Dziwię się, że ją przeczytałem do końca - szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pani Tokarczuk po prostu umie pisać, składać bardzo dobre zdania, świetnie wyrażać swoje myśli. Mistrzostwo. Tak dobry pisarz potrafi zająć uwagę czytelnika każdym tematem, o którym pisze, nawet takim, po jaki sami nigdy byśmy nie sięgali. W tej książce jest wiele o podróżach, jako sposobie na życie. Ale ja zapamiętam też, że było tu bardzo dużo o ludzkim ciele, a właściwie o jego preparowaniu, pokazywaniu jego anatomii. Dla mnie te wątki są ewidentnie zainspirowane wystawą "Human exhibition" i nie podzielam zachwytu, jaki prezentuje tu p. Tokarczuk. Ludzkie ciało obdarte ze skóry jest po prostu brzydkie, odrażające, nie do pokazywania. Są jeszcze inne obszary, w których nie zgadzam się z poglądami prezentowanymi w książkach Olgi Tokarczuk, ale mimo to uważam, że bardzo warto je czytać, bo są doskonale napisane.

Pani Tokarczuk po prostu umie pisać, składać bardzo dobre zdania, świetnie wyrażać swoje myśli. Mistrzostwo. Tak dobry pisarz potrafi zająć uwagę czytelnika każdym tematem, o którym pisze, nawet takim, po jaki sami nigdy byśmy nie sięgali. W tej książce jest wiele o podróżach, jako sposobie na życie. Ale ja zapamiętam też, że było tu bardzo dużo o ludzkim ciele, a właściwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka stanowi dla mnie zbiór luźnych przemyśleń autora, w których próbuje analizować ludzkie zachowania?, genezę sukcesów?, przyczyny porażki? Sam nie wiem. Ma to być chyba jakiś poradnik "jak żyć", ale dla mnie nie spełnia tej roli. Napisane tak, że trudno jest czytać ze zrozumieniem. Chyba, że to wina tłumaczenia, bo czasami tekst wyglądał jak przetłumaczony przez automat i sporo jest zdań z błędami składni. Bardzo przeciętne.

Ta książka stanowi dla mnie zbiór luźnych przemyśleń autora, w których próbuje analizować ludzkie zachowania?, genezę sukcesów?, przyczyny porażki? Sam nie wiem. Ma to być chyba jakiś poradnik "jak żyć", ale dla mnie nie spełnia tej roli. Napisane tak, że trudno jest czytać ze zrozumieniem. Chyba, że to wina tłumaczenia, bo czasami tekst wyglądał jak przetłumaczony przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem 35% i przerwałem. Żałuję, że tak długo mączyłem się z tą historią, w której wszystko jest tworzone "na siłę". Szkoda Czasu.

Przeczytałem 35% i przerwałem. Żałuję, że tak długo mączyłem się z tą historią, w której wszystko jest tworzone "na siłę". Szkoda Czasu.

Pokaż mimo to