Bieguni

- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2018-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-01
- Liczba stron:
- 451
- Czas czytania
- 7 godz. 31 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308055946
- Inne
Pierwsza polska książka uhonorowana Międzynarodową Nagrodą Bookera, otrzymała również Literacką Nagrodę Nike 2008.
Jedna z najgłośniejszych i najszerzej komentowanych na świecie powieści ostatnich lat, wydana w 2007 roku w Wydawnictwie Literackim.
Co mamy wspólnego z biegunami - prawosławnym odłamem starowierców, ludźmi którzy zło oswajają ruchem? Ile jest w nas z biegunów?
Od dawnych sułtańskich pałaców przez siedemnastowieczne gabinety osobliwości po współczesne hale odlotów - Olga Tokarczuk zabiera czytelników w niezwykłą podróż przez różne miejsca i czasy. Zaprasza do wspólnego oswajania migotliwej, fragmentarycznej rzeczywistości, do porzucania utartych szlaków.
Ta powieść nie ma granic - dzieje się na całym świecie.
"Bohaterami tej książki są nomadzi i koczownicy, nieprzywiązani do własnych korzeni. Kobiety wożące w torebkach zapasowe szczoteczki do zębów na wypadek nagłej podróży i mężczyźni umiejący spakować cały swój dobytek w 10 minut, zawsze gotowi do drogi.
Proza Olgi Tokarczuk przekonuje, iż poczucie ładu wszechświata dostępne jest każdemu, o ile tylko podróżuje".
Marta Cuber, "Polityka"
"Oryginalna, pasjonująca i znakomicie napisana".
"La Figaro"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 8 989
- 5 691
- 1 836
- 632
- 169
- 140
- 119
- 108
- 106
- 78
OPINIE i DYSKUSJE
Lektura tej książki to podróż, jedna z tych, które potrafią odmienić. Wędrówka przez jej strony jest niespieszna, bogata w różne wątki. Tokarczuk postawiła na krótkie rozdziały, w których była w stanie przekazać bardzo wiele. Są przepełnione fascynacją człowiekiem, oraz światem który został mu dany. I chociaż potrzeba by niezliczonych milionów stron, aby opisać całą bogatą historię, którą nasz gatunek zapisał na ziemii, to autorka potrzebowała ich zaledwie pół tysiąca, aby uchwycić esencję tego, jaka jest wyjątkowa.
Lektura tej książki to podróż, jedna z tych, które potrafią odmienić. Wędrówka przez jej strony jest niespieszna, bogata w różne wątki. Tokarczuk postawiła na krótkie rozdziały, w których była w stanie przekazać bardzo wiele. Są przepełnione fascynacją człowiekiem, oraz światem który został mu dany. I chociaż potrzeba by niezliczonych milionów stron, aby opisać całą bogatą...
więcej Pokaż mimo toz ksiązek Tokarczuk które przeczytałam wydaje mi się najlepsza, ale też szału nie ma...
z ksiązek Tokarczuk które przeczytałam wydaje mi się najlepsza, ale też szału nie ma...
Pokaż mimo tomoże i byłoby 8 gdyby nie obsesja autorki z formaliną i jej pochodnymi. czytanie o tej całej obróbce sprawiało, że czułam, że wolałabym żeby ktoś moje oczy wsadził w jakiś słoik niż czytać dalej, a zwykle interesują mnie naokołośmierciowe tematy. pozdrawiam Annuszkę, jej historia zdecydowanie umocniła moją ocenę.
może i byłoby 8 gdyby nie obsesja autorki z formaliną i jej pochodnymi. czytanie o tej całej obróbce sprawiało, że czułam, że wolałabym żeby ktoś moje oczy wsadził w jakiś słoik niż czytać dalej, a zwykle interesują mnie naokołośmierciowe tematy. pozdrawiam Annuszkę, jej historia zdecydowanie umocniła moją ocenę.
Pokaż mimo toWyszarpała mnie ta książka. Wzbudziła niepokój, zaglądałem w miejsca, w które codziennie zaglądam ukratkiem. Przez jej pryzmat patrzyłem całym sobą.
Wyszarpała mnie ta książka. Wzbudziła niepokój, zaglądałem w miejsca, w które codziennie zaglądam ukratkiem. Przez jej pryzmat patrzyłem całym sobą.
Pokaż mimo toKsiążka bardziej mi się spodobała po jej przeczytaniu niż w trakcie samego czytania. Napewno warto przeczytać, to moja pierwsza książka noblistki ale nie zachęciła mnie na tyle żeby sięgnąć po kolejną.
Książka bardziej mi się spodobała po jej przeczytaniu niż w trakcie samego czytania. Napewno warto przeczytać, to moja pierwsza książka noblistki ale nie zachęciła mnie na tyle żeby sięgnąć po kolejną.
Pokaż mimo toNajprawdopodobniej najgorsza książka świata. Po prostu koszmar. Nudne, nieszczególne, wyrwane z kontekstu historyjki różnych osób z różnych miejsc, nie mających ze sobą nic wspólnego. Czytelnikowi pozostaje czerpać przyjemność tylko ze zgrabniej stylistyki i doboru słów. Mam nieodparte wrażenie, że autorce właśnie ta jedna jedyna idea przyświecała podczas pisania.
Najprawdopodobniej najgorsza książka świata. Po prostu koszmar. Nudne, nieszczególne, wyrwane z kontekstu historyjki różnych osób z różnych miejsc, nie mających ze sobą nic wspólnego. Czytelnikowi pozostaje czerpać przyjemność tylko ze zgrabniej stylistyki i doboru słów. Mam nieodparte wrażenie, że autorce właśnie ta jedna jedyna idea przyświecała podczas pisania.
Pokaż mimo toNiestety nie trafiła do mnie ta książka. Ze wszystkich dotychczas przeczytanych chyba najmniej mi się podobała. Te dłuższe historie w niej zawarte są całkiem ciekawe, czytelnik ma czas żeby się w nie wciągnąć, zidentyfikować z ich bohaterami. Te krótkie, jedno lub nawet pół stronnicowe, wybijają z rytmu, trochę denerwują. A może to po prostu ja nie potrafiłem połączyć tego w głowie w jakąś większą całość. Nie potrafię powiedzieć, ale gdybym zaczął od tej pozycji autorki, być może zraziłbym się na dłużej.
Niestety nie trafiła do mnie ta książka. Ze wszystkich dotychczas przeczytanych chyba najmniej mi się podobała. Te dłuższe historie w niej zawarte są całkiem ciekawe, czytelnik ma czas żeby się w nie wciągnąć, zidentyfikować z ich bohaterami. Te krótkie, jedno lub nawet pół stronnicowe, wybijają z rytmu, trochę denerwują. A może to po prostu ja nie potrafiłem połączyć tego...
więcej Pokaż mimo toTo smutne tak nisko oceniać polska noblistkę ,ale dla mnie jak na razie to jest taki gorszy Jakub Małecki , może dam jej jeszcze szansę .... ,na plus głosy i oprawa audio gdybym to miała czytać w papierze to bym nie przebrnęła
To smutne tak nisko oceniać polska noblistkę ,ale dla mnie jak na razie to jest taki gorszy Jakub Małecki , może dam jej jeszcze szansę .... ,na plus głosy i oprawa audio gdybym to miała czytać w papierze to bym nie przebrnęła
Pokaż mimo toHej, jeśli nie zainteresuje Cię ten fragment, nie czytaj szkoda Twojego czasu! Powodzenia!
"(...) Pojecie syndromu jak ulał pasuje do psychologi podróżnej. Syndrom jest nieduży, przenośny, nie połączony z bezwładną teorią, epizodyczny. Można nim coś wyjaśnić, a potem wyrzucić go do kosza. Narzędzie poznawcze jednorazowego użytku.
Mój nosi nazwę Syndromu Detoksykacji Perseweratywnej. Gdyby to przetłumaczyć wprost i bez polotu, wynikałoby z tego tylko tyle, iż jego istota polega na uporczywym powracaniu świadomości do pewnych wyobrażeń, czy nawet na kompulsywnym ich wyszukiwaniu. Jest on odmianą Syndromu Podłego Świata (The Mean World Syndrome),dość dobrze opisanego ostatnio w literaturze neuropsychologicznej jako szczególnie zainfekowanego przez media. To w gruncie rzeczy bardzo mieszczańska dolegliwość. Pacjent spędza długie godziny przed telewizorem, wyszukując pilotem tylko te kanały, gdzie nadaje się najstraszniejsze wiadomości: wojny, epidemie i katastrofy. Zafascynowany tym, co widzi, nie może już oderwać wzroku.
Same objawy nie są groźne i pozwalają żyć spokojnie, jeżeli tylko uda się zachować dystans. Nie leczy się tej przykrej dolegliwości, nauka zostaje w tym przypadku przy gorzkiej konstatacji samego istnienia syndromu. Gdy przestraszony sobą pacjent w końcu trafi do gabinetu psychiatry, ten każe mu zadbać bardziej o higienę życia - odstawić kawę i alkohol, spać w dobrze wywietrzonym pokoju, pracować w ogrodzie, tkać albo robić na drutach.
Mój zespół objawów polega na tym, że pociąga mnie wszystko, co popsute, niedoskonałe, ułomne, pęknięte. Interesują mnie formy byle jakie, pomyłki w dziele stworzenia, ślepe zaułki. To, co miało się rozwinąć, ale z jakichś względów pozostało niedorozwinięte; albo wręcz przeciwnie – przerosło plan.
Wszystko, co odstaje od normy, co jest za małe albo za duże, wybujałe lub niepełne, monstrualne i odrażające. Formy, które nie pilnują symetrii, które się multiplikują, przyrastają po bokach, pączkują, lub przeciwnie, redukują wielość do jedności. Nie interesują mnie wydarzenia powtarzalne, te, nad którymi z uwagą pochyla się statystyka, te, które wszyscy celebrują z zadowolonym, familiarnym uśmiechem na twarzach.
Moja wrażliwość jest teratologiczna, monstrofilalna. Mam nieustanne i męczące przekonanie, że właśnie tutaj prawdziwy byt przebija się na powierzchnię i ujawnia swoją naturę. Nagłe, przypadkowe odsłonięcie. Wstydliwe „ups”, rąbek bielizny spod starannie uplisowanej spódnicy. Metalowy, ohydny szkielet wyłazi nagle spod aksamitnego obicia; erupcja sprężyny z pluszowego fotela, która bezwstydnie demaskuje iluzję wszelkiej miękkości."
Olga Tokarczuk, „Bieguni”, fragment rozdziału "Syndrom"
Hej, jeśli nie zainteresuje Cię ten fragment, nie czytaj szkoda Twojego czasu! Powodzenia!
więcej Pokaż mimo to"(...) Pojecie syndromu jak ulał pasuje do psychologi podróżnej. Syndrom jest nieduży, przenośny, nie połączony z bezwładną teorią, epizodyczny. Można nim coś wyjaśnić, a potem wyrzucić go do kosza. Narzędzie poznawcze jednorazowego użytku.
Mój nosi nazwę Syndromu Detoksykacji...
Czyta się nieźle i wciąga. Jednak nie wiem, co Olga ostatecznie chciała przekazać.
Czyta się nieźle i wciąga. Jednak nie wiem, co Olga ostatecznie chciała przekazać.
Pokaż mimo to