Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dobra, lekka lektura na ciepłe wakacje, zwłaszcza takie włoskie;)

Dobra, lekka lektura na ciepłe wakacje, zwłaszcza takie włoskie;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle poruszająca. Jej orzeczytanie zajmie Ci tylko killa godzin, ale przemyślenia, które w Tobie wywoła, długo krążyc będą w Twojej głowie. Zapewne także w wielu oaobach obudzi bolesne wspomnienia i traumy z dzieciństwa. Warta każdej poświęconej jej minuty. Jak dla mnie lektura obowiązkowa dla każdego dorosłego, w szczególnosci rodzica i osoby pracującej z dziećmi.

Niezwykle poruszająca. Jej orzeczytanie zajmie Ci tylko killa godzin, ale przemyślenia, które w Tobie wywoła, długo krążyc będą w Twojej głowie. Zapewne także w wielu oaobach obudzi bolesne wspomnienia i traumy z dzieciństwa. Warta każdej poświęconej jej minuty. Jak dla mnie lektura obowiązkowa dla każdego dorosłego, w szczególnosci rodzica i osoby pracującej z dziećmi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy to wspaniała książka? Jak dla kogo. Sięgnęłam po nią pod wpływem męża, który zachwalał ja jako arcydzieło i książkę życia. Jak dla mnie żadna jej strona, żaden rozdział nie dają się tak opisać. Ogromne rozczarowanie, a zakończenie prawie mnie zabiło z nudów- męczyłam się nim okrutnie. Podsumowując: jeśli macie wolnych kilka tygodni i zupełnie nic innego do czytania- to jest książka dla Was ;-)

Czy to wspaniała książka? Jak dla kogo. Sięgnęłam po nią pod wpływem męża, który zachwalał ja jako arcydzieło i książkę życia. Jak dla mnie żadna jej strona, żaden rozdział nie dają się tak opisać. Ogromne rozczarowanie, a zakończenie prawie mnie zabiło z nudów- męczyłam się nim okrutnie. Podsumowując: jeśli macie wolnych kilka tygodni i zupełnie nic innego do czytania- to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na książeczkę dla dzieci literatura bardzo mądra, duchowa wręcz. Z głębokim przekazem. Nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie i zapewne będzie to za każdym razem coś innego, zależnie od etapu życia, w którym Ją poznamy. Taki... realizm magiczny. Dwoje przyjaciół- Wielka Panda oraz Mały Smok- przemierza razem świat. Wspierają się w tym wspólnym poznawaniu rzeczywistości, która nie zawsze jest dla nich lekka. Pokazują prawdziwą wartość przyjaźni i związków, które tworzyć mogą dwie postacie.

Jak na książeczkę dla dzieci literatura bardzo mądra, duchowa wręcz. Z głębokim przekazem. Nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie i zapewne będzie to za każdym razem coś innego, zależnie od etapu życia, w którym Ją poznamy. Taki... realizm magiczny. Dwoje przyjaciół- Wielka Panda oraz Mały Smok- przemierza razem świat. Wspierają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna opowieść o gorączce "białego złota", jak nazywano porcelanę w XVIII wieku. Jest wszystko, czego potrzeba dobrej, wciągającej lekturze- lekki język, historia miłosna i wątek kryminalny, wartka akcja, a do tego mocne osadzenie w historii. Chciałabym zobaczyć ekranizację- wtedy byłby to piękny film kostiumowy. Książka czyta się lekko, przyjemnie i wciąga- dawno nie zarwałam tak nocy dla lektury!
Jedyny minus za banalne i nagle następujące zakończenie. Kiedy akcja w toku i masz nadzieję na kolejne 100 stron z przewrotami w wykonaniu głównej bohaterki nagle książka się kończy. Ale i tak to świetna lektura!:)

Piękna opowieść o gorączce "białego złota", jak nazywano porcelanę w XVIII wieku. Jest wszystko, czego potrzeba dobrej, wciągającej lekturze- lekki język, historia miłosna i wątek kryminalny, wartka akcja, a do tego mocne osadzenie w historii. Chciałabym zobaczyć ekranizację- wtedy byłby to piękny film kostiumowy. Książka czyta się lekko, przyjemnie i wciąga- dawno nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem nią naprawdę rozczarowana. Po Nobliście światowej sławy spodziewałabym się więcej.
Kiedy niedawno ponownie przeczytałam "Nie opuszczaj mnie" (którą to książkę z nastoletnich lat zapamiętałam jako święto Grala i pielęgnowałam pamięć o niej przez 20 kolejnych lat) zapytałam sama siebie: co wtedy mnie w niej tak urzekło? Czy tak bardzo się zmieniłam jak czytelniczka przez ten czas, czy ona straciła na wartości, a może przed laty przeszacowałam jej wartość? Z tym większym zaintrygowaniem sięgnełam po "Klarę i słońce" (i ta okładka!). Krótki to był jednak zachwyt i krótka przygoda. Autor po raz kolejny (czynię analogie do "Nie opuszczaj mnie", ponieważ z innymi książkami K.I. nie miałam jeszcze okazji bliżej się poznać) sięga po futurystyczny temat "ulepszania dzieci" (czy też jak kto woli "naprawiania"). Na temat samych "poprawek" w człowieku dowiadujemy się niewiele (bardziej się domyślamy niz zostajemy poinformowani i to w dodatku w dalszej cześci powieści), a szkoda, bo tutaj widziałabym duże pole do popisu- opis wątpliwości moralnych, burzliwych dyskusji między bohaterami na temat bardzo wątpliwych etycznie czynów. Rozbudowany opis z tyłu okładki sugeruje monumentalne dzieło o miłości, samotności i wyjątkowości istoty, a także rodzi pytanie "czy da się czlowieka zastąpić kimś innym?" Kto po tej zapowiedzi spodziewa się lzawych scen i roamntycznych wyznań głęboko się jedbak zawiedzie. Wiadomo- powiecie- Ishiguro nie mial w zamyśle stworzenia romansu. I ok, zgadzam się. O ile samotność bije z każdej strony tej książki, tak że prawie można od tego oślepnąć, o tyle miłość jest tutaj przedstawiona oszczędnie, chłodno, wręcz pragmatycznie. Jako miłość, która usprawiedliwia każde, nawet etycznie wątpliwe czyny. Nieco przerażająca wizja przyszłości, szczególnie kiedy dodamy do tego Sztuczną Przyjaciółkę (czego to człowiek nie zrobi, aby oddalić od siebie wizję samotności). Ostatecznie książka kończy się nijak, ostatnie 10 stron było dla mnie najtrudniejszę; już chciałam to mieć za sobą.
Podsumowując: plus za język i chyba tylko za to te punkty. Ciężko mi będzie po tej lekturze zdecydować się na kolejne spotkanie z K. Ishiguro.

Jestem nią naprawdę rozczarowana. Po Nobliście światowej sławy spodziewałabym się więcej.
Kiedy niedawno ponownie przeczytałam "Nie opuszczaj mnie" (którą to książkę z nastoletnich lat zapamiętałam jako święto Grala i pielęgnowałam pamięć o niej przez 20 kolejnych lat) zapytałam sama siebie: co wtedy mnie w niej tak urzekło? Czy tak bardzo się zmieniłam jak czytelniczka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak zawsze w wydaniu Schmitta niezwykła historia. Po raz kolejny udowadnia, że nie trzeba tworzyć opasłych tomów, aby przekazać coś wartościowego. Historia Momo i Pana Ibrahima to nic innego jak opowieść o poczuciu samotności, straty, poszukiwania własnego ja. O tym, że nawet trudne dzieciństwo nie skazuje nas na smutne, złe życie. Czasami tzeba odbyć daleka podróż, aby odkryć te najważniejsze rzeczy, które tak naprawdę cały czas mamy blisko siebie.

Jak zawsze w wydaniu Schmitta niezwykła historia. Po raz kolejny udowadnia, że nie trzeba tworzyć opasłych tomów, aby przekazać coś wartościowego. Historia Momo i Pana Ibrahima to nic innego jak opowieść o poczuciu samotności, straty, poszukiwania własnego ja. O tym, że nawet trudne dzieciństwo nie skazuje nas na smutne, złe życie. Czasami tzeba odbyć daleka podróż, aby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Schmitt w pełnej krasie, jakiego znamy i lubimy. Pełny złotych myśli, filozoficznych spostrzeżeń i głębokich refleksji. Ksiązka bardzo intymna, autobiograficzna. Schmitt wpuszcza nas głęboko jak chyba jeszcze nigdy do swojego krwawiącego wnętrza i cierpiącej duszy, odkrywając przed nami najintymniejsze myśli i uczucia.

Schmitt w pełnej krasie, jakiego znamy i lubimy. Pełny złotych myśli, filozoficznych spostrzeżeń i głębokich refleksji. Ksiązka bardzo intymna, autobiograficzna. Schmitt wpuszcza nas głęboko jak chyba jeszcze nigdy do swojego krwawiącego wnętrza i cierpiącej duszy, odkrywając przed nami najintymniejsze myśli i uczucia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pożegnanie z twórczoscią Zafona- jakie to smutne, że już nic nowego nie wyjdzie spod jego pióra, z jego umysłu. Tymczasem chwytajcie w dłonie te ostatki i cieszcie się nimi, bo oto przed Wami prawdziwy Zafon z jego pięknym językiem, aurą tajemniczości i zagadkami, a to wszystko w pięknych uliczkach magicznej Barcelony.

Pożegnanie z twórczoscią Zafona- jakie to smutne, że już nic nowego nie wyjdzie spod jego pióra, z jego umysłu. Tymczasem chwytajcie w dłonie te ostatki i cieszcie się nimi, bo oto przed Wami prawdziwy Zafon z jego pięknym językiem, aurą tajemniczości i zagadkami, a to wszystko w pięknych uliczkach magicznej Barcelony.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo mnie zmęczyła, brnęłam przez nią długo i nie wiedziałam czy dam radę dotrwać do końca. Rozdziały bardzo krótkie ( i chociaż może to niektórych dziwić) były dla mnie minusem. Ledwo rozpędziłam się z kolejnym rozdziałem, a już się kończył, kolejny zaś poruszał zupełnie inny temat i tak autor "skakał" od wątku do wątku. Od początku wyczuwa się, że bohaterowie się spotkają, jednak pisarz każe nam na to czekać bardzo długo, a kiedy w końcu do spotkania dochodzi, czytelnika nie satysfakcjonuje czas jego trwania. Poza tym drażni nieco fakt przeciagającego się nieznośnie finiszu, który tak naprawdę nie wiadomo do czego prowadzi i co ma wnosić. Zagadka Morza Ognia nie zostaje rozwiązana, co na koniec finalnie obniżyło jeszcze moją ocenę.

Książka bardzo mnie zmęczyła, brnęłam przez nią długo i nie wiedziałam czy dam radę dotrwać do końca. Rozdziały bardzo krótkie ( i chociaż może to niektórych dziwić) były dla mnie minusem. Ledwo rozpędziłam się z kolejnym rozdziałem, a już się kończył, kolejny zaś poruszał zupełnie inny temat i tak autor "skakał" od wątku do wątku. Od początku wyczuwa się, że bohaterowie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Duże rozczarowanie. Język daleko odbiegający od literackiego; czuć, że autorka nie ma odpowiedniego warsztatu. Liczne błędy językowe i merytoryczne czynią ją niestrawną. Prym wiedzie historia miłosna, wydarzenia w obozie są jedynie tłem (i to krzywo przedstawionym). Wydawałoby się, że tak nakreślona historia powinna mieć spektakularne, rzucające na kolana zakończenie- i tutaj pudło, koniec nie zaspokaja głodu czytelnika. Strach pomyśleć jakim cudem ta książka uzyskała tytuł książki roku 2018. Grozę budzi także fakt, że autorka przymierza się do opisania losów jednej z bohaterek.

Duże rozczarowanie. Język daleko odbiegający od literackiego; czuć, że autorka nie ma odpowiedniego warsztatu. Liczne błędy językowe i merytoryczne czynią ją niestrawną. Prym wiedzie historia miłosna, wydarzenia w obozie są jedynie tłem (i to krzywo przedstawionym). Wydawałoby się, że tak nakreślona historia powinna mieć spektakularne, rzucające na kolana zakończenie- i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Magiczna podróż po życiu boskiej Kirke, z piekna mitologia grecka w tle. Warta polecenia. Jak bajka dla dorosłych😉

Magiczna podróż po życiu boskiej Kirke, z piekna mitologia grecka w tle. Warta polecenia. Jak bajka dla dorosłych😉

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po "Słowiku" człowiek z trwogą sięga po coś kolejnego. Bez obaw- "Wielka samotność" nie pozostaje w tyle na słynnym "Słowikiem". Czeka Was sporo niepewności i denerwowania się na głowne bohaterki, ale oczywiście jak to w przypadku tej autorki-także wiele łez.

Po "Słowiku" człowiek z trwogą sięga po coś kolejnego. Bez obaw- "Wielka samotność" nie pozostaje w tyle na słynnym "Słowikiem". Czeka Was sporo niepewności i denerwowania się na głowne bohaterki, ale oczywiście jak to w przypadku tej autorki-także wiele łez.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie fenomenalna, wyjątkowa. Przez tych kilka dni, które zajmuje jej przeczytanie, stajesz się mieszkańcem Francji okresu wojny. Nie sposob się oderwać! Biorąc ją donręki orzygotujcie się na zarwane noce, zawalone terminy i niedopełnione obowiązki ;-)

Absolutnie fenomenalna, wyjątkowa. Przez tych kilka dni, które zajmuje jej przeczytanie, stajesz się mieszkańcem Francji okresu wojny. Nie sposob się oderwać! Biorąc ją donręki orzygotujcie się na zarwane noce, zawalone terminy i niedopełnione obowiązki ;-)

Pokaż mimo to