-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2021-03-04
2020-10-13
Słońce wysoko, żar lejący się z nieba… do tego dołóżmy plaże, morską bryzę i niesamowicie przystojnego milionera… przepis na dobry romans. I właśnie my taki znalazłyśmy, a raczej on znalazł nas…
Z wielką przyjemnością przeczytałyśmy książkę naszej koleżanki po fachu. Alexa Lavenda, bowiem jest bardzo znaną blogerką. I ta oto zdolna osóbka napisała książkę. I my Papierowe Księżniczki, z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że nam się podobało.
Alexa Lavenda to pseudonim przesympatycznej kobiety a zarazem nazwa blogu, którego tematyką jest recenzowaniem książek. Alexa zaryzykowała i postanowiła wydać swoją pierwszą książkę. My osobiście uwielbiamy debiuty, bo pokazują nam potencjał autora. Zawsze pierwsza książka jest ekscytująca, bo nowa. A na dodatek jest to polski debiut, co cieszy nas podwójnie. Wracając do książki Alexy, zostanie wydana nakładem Wydawnictwa Lipstick Books i swoją premierę będzie miała 14 października 2020 roku. Jest to typowy romans, z nutką erotyki w tle. Jeszcze słówko o okładce, stonowana i wpadająca w oko.
Patrycja jest utalentowaną, młodą dziewczyną pochodzącą z Polski. Swoją przyszłość jednak musi związać z Australią. Na nowym kontynencie musi odnaleźć spokój i równowagę. Mimo piękna zewnętrznego i wewnętrznego stroni od używek i towarzystwa. Cały swój czas inwestuję w rozwój osobisty. Chce w życiu dojść do samodzielności i stabilności. I nagle jej plany zostają zachwiane gdy spotyka Maksa. Młody milioner nie dość, że jest przystojny to jeszcze dobrze wychowany, seksowny, kulturalny i całkowicie nie wierzy w bezinteresowność kobiet. Ta dwójka ma swoje demony, pytanie czy na tyle będą odważni by je pokonać. Wrażliwość i samodzielność Patrycji natrafi na charyzmatyczność i zdecydowanie Maksa. Ktoś ucierpi, będą emocje. Nie obejdzie się bez dramatów.
Lubimy książki, które opowiadają historię. Po przeczytaniu możemy stwierdzić, że Żar Australii również nam się bardzo podobał. Do tego autorka wmieszała w historię swoją pasję, czyli gotowanie. Miejscami byłyśmy strasznie głodne czytając niektóre opisy dań. Było to dla nas nowe doznanie. Bohaterka uwielbiała gotować i bardzo często było to pokazane.
Ta historia będzie jeszcze długo z nami, dlaczego? A chociażby dlatego, że bohaterowie są godni zapamiętania, taki Max, który może się nawet śnić po nocach, Patrycja, która wie czego chce i do tego uparcie dąży, no i zakończenie tej historii która błaga o ciąg dalszy.
Perypetie tej dwójki były dość burzliwe, możecie sobie pomyśleć, że powtarzalny schemat on bogaty ona biedna, wielka miłość i bum, żyli długo i szczęśliwie. Mylicie się. Ta książka ma w sobie coś nowego, świeżego i zaskakującego. Nie będzie powtarzalnym schematem, bo ta para będzie mieć trochę pod górkę i nie raz będą wzloty i upadki, a także na drodze miłości stanie przyszłość bohaterów i ich marzenia.
Dacie szansę Maksowi i Patrycji i poznacie ich historię??? My poznałyśmy i nie żałujemy !!!!
Czekamy na więcej, na kolejną przygodę na innym kontynencie, w innym kraju..
Już kilka razy byłyśmy dzięki książkom w Australii. Podoba nam się ten kontynent. Teraz dodatkowo ma ten Żar…
Słońce wysoko, żar lejący się z nieba… do tego dołóżmy plaże, morską bryzę i niesamowicie przystojnego milionera… przepis na dobry romans. I właśnie my taki znalazłyśmy, a raczej on znalazł nas…
Z wielką przyjemnością przeczytałyśmy książkę naszej koleżanki po fachu. Alexa Lavenda, bowiem jest bardzo znaną blogerką. I ta oto zdolna osóbka napisała książkę. I my Papierowe...
2020-08-21
Ta recenzja będzie się lekko różniła od tych, które przedstawiamy Wam zazwyczaj. Dwie drogi były dla nas pod jednym względem dużym wyzwaniem. Każda z nas ma swojego ulubionego bohatera i trzyma się go niesamowicie mocno. I nie było możliwości przekonania się wzajemnie do swoich racji. Dlatego Kasia podąża drogą Dymitra i kibicuje, przeżywa jego momenty. Chce oczywiście dla niego najlepiej. Lubi go. Natomiast Darka swoje serduszko oddała Aleksowi. Jest on dla niej bohaterem, który zdobywa zaufanie i budzi pozytywne emocje. Łącznikiem zarówno tych dwóch panów jak i nas jest Łucja.
Stoimy przed rozwidleniem i zapraszamy na Dwie drogi… dla nas kierunki są już obrane…
W którą stronę pójdziecie Wy…?
A, w którą Łucja Zarzycka…?
Jedno jest pewne K.A. Figaro - Strona Autorska zapewniła nam niezłą jazdę. Dałaś czadu Kochana. Zbieramy się emocjonalnie do tej pory.
Dwie drogi to emocjonalny rollercoaster. Jedziemy kolejką i nie wiemy, czy przeżyjemy. Adrenalina buzuje nam w żyłach, a jak już się nasze serce uspokoją, to korzystamy z innej atrakcji, która przyprawia nas o zawał, a nawet wyciśnie łzy...
Myślałam, że w tej części nic mnie nie zaskoczy, myślałam że wszystko przewidziałam, i że autorka magicznie czyta mi w myślach i zrobi wszystko tak jak chciałam. Jednak moje zdanie odbiega tak daleko od zdania Kasi że to aż ciekawe. Łucja żyje w dalszym ciągu z dala od Dymitra, obrała sobie drogę z Alexem, którego kocha ( i chwała jej za to ).
On zaś kocha ją i jej córeczkę. Jest świetnym kandydatem na męża i ojca. Szanuje Łucję i jej wybory i choć w dalszym ciągu ktoś miesza w ich życiu oni dalej są ze sobą. Cień Dymitra zawsze pozostanie w życiu Łucji, a ona musi nauczyć się z tym żyć. Nieoczekiwany obrót spraw, sprowadza Alexa i Łucję do Polski. Dojdzie do konfrontacji.... Coś się wydarzy, ktoś będzie cierpiał...
Ta część muszę przyznać była najlepsza z całej serii. Nie martwcie się o nudę, brak emocji, czy wzruszeń. Ta część skradnie Wasze serducha, wyciśnie łzy rozpaczy, ale może i trochę da uśmiechu na twarzy. Jak Kasia wyżej wspomniała ja stoję po stronie Alexa, jestem z nim od momentu kiedy pojawił się w życiu Łucji i dał jej wsparcie, jednak muszę przyznać szczerze, że w tym tomie, było go aż za dużo. Pokazywał jej miłość na każdym kroku, był miejscami za słodki, co czasami było przytłaczające i dla nas kubłem zimnej wody po tym jak traktował naszą bohaterkę Dymitr. Co do niego ...w tej części zyskał w moich oczach, zrozumiałam jego zachowanie, poczułam jego ból, poznałam jego historię.
Kogo wybierze Łucja? To już tylko autorka serii wie .... Daria
💜💜💜💜💜
Powyżej Darka przedstawiła Wam swoją obraną ścieżkę, którą podążyła po przeczytaniu Dwóch dróg. Nie ukrywam, że ja od początku co by się nie działo wolę Dymitra. Nie ważne, że jest draniem i ma wiele za uszami. Od pierwszego tomu serii Rozchwianych było oczywiste, że skrywa on swoją tajemnice. Przyszło nam czekać do czwartej części, by wiedzieć co wydarzyło się w przeszłości naszego głównego bohatera. Ja już wiem. Wy dowiecie się po przeczytaniu.
Dwie drogi pokazały emocjonalną stronę wszystkich bohaterów. Mamy tutaj dużą dawkę Łucji i jej relacji z nowym chłopakiem Aleksem. I wiecie co, cieszę się z ich szczęścia i miłości. Mam nadzieję, że jednak coś mu się stanie i w piątej części Łucja i Dymitr będą razem. Chociaż ta opcja nie wiem czy jest możliwa. Zbyt mocno siebie zranili. Dla mnie winny jest zarówno Dymek, jak i Łucja (wiadomo w mniejszym stopniu, ale jednak). Jeżeli jednak tak się nie stanie to chce żeby był po prostu szczęśliwy sam ze sobą. Chce żeby był dobrym ojcem dla Ani, żeby ogarnął się i wyszedł z nałogów.
W czwartej części serce pęka nad losem Dymka. Kasia nie oszczędza ani jego, ani nas. Jest to historia z tych, które mogłyby toczyć się za ścianą. Jest autentyczna i życiowa. Szczerość fabuły powoduję u czytelnika zlepek różnych emocji. Warto dodać, że poznajemy postacie drugoplanowe i ich relację z pozostałymi.
Zdecydowanie w Dwóch drogach znajdziemy ból, żal, smutek ale również szczęście i miłość. Kasia zapewniła nam niesamowitą przyjemność tworząc Prosty układ. Kontynuując Zraniła uczucia by następnie poddać swoich bohaterów Próbie życia. Teraz stoimy na rozdrożu i mamy Dwie drogi. Ja idę za Dymitrem, Darka za Aleksem. Zżera mnie ciekawość jaki tytuł dostanie 5.
Aaaaa i jeszcze bardzo ważna dla mnie rzecz. Okładka! Jestem zachwycona, że autorka nie zmienia stylu okładek. Zwracam bardzo dużą uwagę właśnie na takie szczegóły. Niejednokrotnie powodowało to u mnie lekkie niezadowolenie. Tutaj jestem usatysfakcjonowana w zupełności. Okładki są rewelacyjne.
Kasia skradła moje serce całą serią Rozchwianych i gdybym miała zabrać książki na bezludną wyspę, zdecydowanie wszystkie 4 tomy mogą się już pakować. Kasia
🖤🖤🖤🖤🖤
Mamy nadzieję, że książki już do Was jadą, bo naprawdę warto jest czekać na te turbulencje co znajdują się w tej części. Przygotujcie chusteczki i środki na uspokojenie, pomoże również lampka wina, albo cała skrzynka 🤣
Takie książki chce się czytać!!!!
Ta recenzja będzie się lekko różniła od tych, które przedstawiamy Wam zazwyczaj. Dwie drogi były dla nas pod jednym względem dużym wyzwaniem. Każda z nas ma swojego ulubionego bohatera i trzyma się go niesamowicie mocno. I nie było możliwości przekonania się wzajemnie do swoich racji. Dlatego Kasia podąża drogą Dymitra i kibicuje, przeżywa jego momenty. Chce oczywiście dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-06
Wiecie jak skończył się Żar..
Serce niektórym z nas mogło pęknąć i czuliście niedosyt. My także. Bardzo polubiłyśmy bohaterów tej serii i po takim zakończeniu ciężko nam było pogodzić się z tym co autorka nam stworzyła na końcu. Ale jesteśmy już gdzie indziej. Mamy w rękach kontynuację i znowu jesteśmy zachwycone !!!
Patrycja po tym co usłyszała od miłości swojego życia postanawia postawić wszystko na jedną kartę, uciec od Maksa i dać szansę swojemu talentowi i spełnić swoje marzenia. Bierze udział w talent show kulinarnym, w którym staje się faworytką. Czy jej się uda wygrać program ?? Czy jej złamane serce się zagoi i zastąpi go sukces poprzedzony ciężką pracą ?
A co z Maksem? Gdzie się podział?
Czy walczył o Patrycje, czy dał sobie spokój??
Możemy Wam zdradzić, że na pewno się nie podda. Fakt znajdzie dość pokrętny sposób na odzyskanie swojej miłości. I musimy przyznać że wymyślił sobie to chłopak doskonale. Ale o tym ciiii 🤐🤐🤐🤭🤫🤫
Nie możemy również pominąć wątku tajemniczego wielbiciela Patrycji, który z rozdziału na rozdział coraz nachalniej daje o sobie znać.
Podobało nam się ! Autorka utrzymała poziom pierwszego tomu. Pokazała nam jak relacja Maksa i Patrycji przeszła metamorfozę. Jak Patrycja się zmieniła, jak Max się zmienił. Chemia między nimi po takiej rozłące dalej była wyczuwalna. Do tego oczywiście element jedzenia, który też był ważny w tej historii.
My świetnie się bawiłyśmy i musimy się przyznać bez bicia, że nawet narracja trzecioosobowa, za którą nie przepadamy za bardzo tu nam nie przeszkadzała. Wręcz wsiąkłyśmy w nią i bawiłyśmy się świetnie.
Jedynym minusem jak dla nas było miejscami zachowanie Patrycji.. Cały czas się wzbraniała przed Maksem, zamiast porozmawiać, wyjaśnić. Irytowało nas to trochę.. Max też nie był bez winy, ale to Patrycja zadecydowała o wyjeździe nie dając mu dojść do słowa.
Tu czasami miałyśmy wrażenie jakby sama nie wiedziała czego chciała, albo że wiedziała, że źle zrobiła ale nie chciała się przyznać do swojego błędu. Wiemy pokręciłyśmy, ale staramy się wyjaśnić o co na chodzi 🤣🤣🤣Może i Wy macie podobne odczucia 🤷♀️
Alexa oprócz romansu i elementów erotycznych w tej historii dodała drugie dno. To dotyczące naszych marzeń i pragnień. Żeby się nie poddawać w dążeniu do celu i żeby mieć siłę i wiarę w swoje marzenia. Urozmaiciła elementem grozy jakim był psychofan Patrycji i oczywiście najważniejszy motyw zranionych uczuć i straconego zaufania. Czy Tych dwoje da sobie szanse na szczęście? Jak tym razem zakończy się Amerykański sen??
Sami sprawdźcie 😄
Wiecie jak skończył się Żar..
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSerce niektórym z nas mogło pęknąć i czuliście niedosyt. My także. Bardzo polubiłyśmy bohaterów tej serii i po takim zakończeniu ciężko nam było pogodzić się z tym co autorka nam stworzyła na końcu. Ale jesteśmy już gdzie indziej. Mamy w rękach kontynuację i znowu jesteśmy zachwycone !!!
Patrycja po tym co usłyszała od miłości swojego życia...