Opinie użytkownika
Długo zabierałem się za "Bastion", z przerażeniem zerkając na objętość książki. Zacząłem ją czytać, nomen omen, podczas kwarantanny związanej z pandemią koronawirusa, co dołożyło kolejną warstwę do tej bogatej w wątki i postacie opowieści. Świetnej opowieści, trzeba dodać. Miałem co prawda ze dwa razy ochotę przerwać lekturę (King lubi sobie przegadać), ale ciekawość zawsze...
więcej Pokaż mimo toMam problem z tą książką - pierwsza połowa jest wręcz usypiająca, mimo że opisywane sprawy są ciekawe. Za mało literatury, a za dużo suchych faktów i przepisywania raportów. Później robi się lepiej, a w pamięci na długo zostaje rozdział o przestępstwach na tle seksualnym. Jak dla mnie książka do przeredagowania, bo myślę, że sporo osób będzie miało problem z przebrnięciem...
więcej Pokaż mimo toWydaje ci się, że znasz Halika? Przeczytaj tę książkę! Jedna z lepszych biografii, jakie czytałem w ostatnich latach. Porywająca historia, świetnie opowiedziana przez autora.
Pokaż mimo toRzucić wszystko, wyjechać daleko i jeszcze napisać o tym dobrą, mądrą książkę. Kto z nas nie miał takich myśli przynajmniej raz ;). W tej książce jest przestrzeń, zimno, sporo bieli, trochę historii, ale przede wszystkim poezja. Czyta się to i chce od razu pakować grube skarpety i wyruszać na północ, najlepiej w noc polarną.
Pokaż mimo toW wielu przypadkach wstrząsające zderzenie opowieści kobiet skazanych za morderstwo (ich wersji historii) z opisem akt sprawy. Emocje po latach kontra gwałtowne pozbawienie życia często bliskiej osoby. Robi wrażenie i na pewno zostanie w głowie na dłużej.
Pokaż mimo toMonumentalna opowieść o tym, jak bezmyślnie wykorzystujemy naszą planetę i wyzyskujemy własny gatunek. Czyta się tę książkę z przykrością, wściekłością, czasem z niedowierzaniem. Mocna rzecz, ciężka do strawienia (nomen omen).
Pokaż mimo toŚwietnie napisane książka, świetne (choć oczywiście w przewadze smutne) historie. Sprawia, że chce się dalej zgłębiać temat.
Pokaż mimo toNie wiem, skąd dość niskie oceny książki. Może dla niektórych absurd rozpisany na 400 stron to za dużo? Może, podobnie do mnie, ledwo przebrnęli przez dwa pierwsze reportaże, ale, inaczej niż ja, zaraz potem nie wciągnęli się w ten świat i język, żeby ze zdumieniem odkryć, że im dalej, tym lepiej. Sięgnę jeszcze po pana Kołodziejczyka, oj sięgnę. Ale po przerwie dłuższej,...
więcej Pokaż mimo to