-
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2 -
Artykuły
„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8 -
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
2021-02-18
2021-01-23
2021-01-14
Zaczęłam w złej kolejności, bo najpierw był u mnie film. Swoją drogą bardzo dobry. Zimowy, surowy, wręcz naturalistyczny. Idealnie wpasował się w moje preferencje. Na szczęście identyczne klimaty odnajdziemy w książce. Tytuł “Śledztwo prowadzi radca Heumann” sugeruje kryminał. I rzeczywiście powieść Fuksa jest nim po części, zwłaszcza z początku, jednak z kolejnymi rozdziałami coraz bliżej “Śledztwu” do złożonej powieści psychologicznej. A nacisk z wątku kryminalnego przesuwany jest na konflikt na linii zagubiony, osamotniony syn - despotyczny ojciec policjant. I właśnie z powodu postaci syna i rozległych opisów jego przeżyć wewnętrznych i przemyśleń wplecionych w tę opowieść mogłoby się czytać jak młodzieżówkę. Mogłoby gdyby nie popełniane przez seryjnego mordercę wyjątkowo brutalne morderstwa dzieci. U Fuksa to nie śledztwo i zagadka morderstw są najistotniejsze, a skomplikowana i w pewien sposób patologiczna relacja rodzinna. Co nie znaczy, że wątek kryminalny jest nijaki i nieinteresujący. Wręcz przeciwnie! Zresztą sam finał, w którym poznajemy tożsamość sprawcy jest wisienką na torcie - kompletnie nieprzewidywalny i pozostawiający czytelnika w głębokim szoku. Polecam gorąco - zarówno książkę jak i ekranizację. A ja coś czuję, żę na dłużej fanką Fuksa zostanę. “Śledztwo” okazało się tak wybornym kawałkiem literatury, że zamówiłam już resztę jego książek.
https://romy-czyta.blogspot.com
https://www.instagram.com/romyczyta
https://www.facebook.com/romyczyta
Zaczęłam w złej kolejności, bo najpierw był u mnie film. Swoją drogą bardzo dobry. Zimowy, surowy, wręcz naturalistyczny. Idealnie wpasował się w moje preferencje. Na szczęście identyczne klimaty odnajdziemy w książce. Tytuł “Śledztwo prowadzi radca Heumann” sugeruje kryminał. I rzeczywiście powieść Fuksa jest nim po części, zwłaszcza z początku, jednak z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Tytułową bohaterkę „Myszy Natalii Mooshaber” poznajemy w trakcie ślubu jej córki - wyrodnej, rozwrzeszczanej, bezczelnej pannicy. Drugie dziecko pani Mooshaber nie udało się lepiej - syn to młodociany przestępca, który ciagle na zmianę ląduje i wychodzi z więzienia. A sama Natalia? Poczciwa, nieco nierozgarnięta seniorka, która aby związać koniec z końcem zatrudniła się na cmentarzu jako opiekunka grobów, a po godzinach pracy w ramach wolontariatu podejmuje się kurateli trudnej młodzieży. W wolnym czasie natomiast pasjami rozstawia pułapki na myszy. Po całym domu! Po domach sąsiadów i znajomych! W wiedzy na temat sposobów tępienia tych gryzoni Natalia nie ma sobie równych.
W powieści Fuksa ukazane jest parę miesięcy z życia Natalii. I właśnie brakowało mi tu jednego głównego wątku, bo książka to raczej zlepek pojedynczych scenek - zdarzeń. Nudna codzienność, nic nadzwyczajnego? A właśnie, że nie, bo „Myszy” to powieść wybitnie oryginalna i dziwaczna! W książce ani razu nie pada ani miejsce, ani czas akcji - po opisach wyposażenia mieszkań, wyglądu miasta, rozrywek bohaterów itd. można się domyślić, że są to lata 70, a miasto - leżące gdzieś w Czechach. Jednak historia nie jest całkiem rzeczywista - powszednie są wyjazdy na księżyc gwiazdolotami, a w kioskach zamiast gazet sprzedaje się mięso, warzywa i piwo. Jest to państwo, w którym zarabia się grosze, a nierówności społeczne są nader widoczne - praktycznie nie ma klasy średniej - albo jesteś bogaczem albo nędzarzem. Sparaliżowanym lekiem społeczeństwem rządzi bezwzględny dyktator, którego postać wprawdzie ani razu nie wysuwa się na pierwszy plan to jednak jest bardzo istotna dla fabuły. Na kartach powieści przewija się mnóstwo postaci - co kolejna to dziwaczniejsza. Przy niektórych to nawet dzieci Natalii wydają się całkiem nudne i normalne. U Fuksa wszyscy są w jakimś stopniu zdziwaczali. Ich zachowanie i sposób mówienia przywodzi na myśl roboty - sztywne, powolne ruchy, ciagłe powtórzenia w rozmowach. I mogłaby ta irracjonalność i sztuczność w mowie i zachowaniu razić, ale świat w którym żyją sam jest tak dziwaczny i karykaturalny, że ich zachowanie wydaje się jak najbardziej zwyczajne. Sam język i sposób narracji jest jeszcze dziwniejszy - poza powtórzeniami całych obszernych fragmentów, występują też neologizmy powstałe przez skracanie pojedynczych wyrazów. I tak np. zamiast w „kryminale” postaci siedzą w „krimi”, a słuchają nie „magnetofonu”, a „magnetu”.
Czym więc jest ta cudaczna powieść? Groteska? Satyra? Powieść polityczna? Kryminał? Powieść grozy? Antyutpia? Po części każdym. Fuks tak miesza rzeczywistość z surrealizmem, że czytelnik do samego końca nie ma pewności czy opisywane z punktu widzenia Natalii wydarzenia rzeczywiście mają miejsce czy może dzieją się tylko w jej głowie, a sama bohaterka cierpi na schizofrenię.
To nie jest szybka, lekka lektura. Nieszablonowa narracja wymaga wbicia się w specyficzny rytm narzucony przez Fuksa. nie da się „Myszy” czytać z doskoku. Oryginalność i innowacyjność formy i języka wzbudzają uznanie, jednak na dłuższa metę i męczą i nie ukrywam, że momentami robiło się zbyt monotonnie i nie mogłam doczekać się już końca. To powieść niełatwa, ponura, pełna brzydkich i złych ludzi i z cały czas utrzymująca się w tle atmosferą beznadziei. Jednak przez swoją groteskowość zdarza się być „Myszom” i komicznym. Dziwne i interesujące było to doświadczenie czytelnicze. Miejscami było ciężko, ale koniec końców warto i absolutnie nie żałuję.
Tytułową bohaterkę „Myszy Natalii Mooshaber” poznajemy w trakcie ślubu jej córki - wyrodnej, rozwrzeszczanej, bezczelnej pannicy. Drugie dziecko pani Mooshaber nie udało się lepiej - syn to młodociany przestępca, który ciagle na zmianę ląduje i wychodzi z więzienia. A sama Natalia? Poczciwa, nieco nierozgarnięta seniorka, która aby związać koniec z końcem zatrudniła się na...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to