rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Rozmowy o przyszłości. W którą stronę zmierza świat? Grzegorz Jankowicz, Katarzyna Janowska, Michał Sowiński
Ocena 6,2
Rozmowy o przy... Grzegorz Jankowicz,...

Na półkach:

Tytuł jest nieco mylący, gdyż rozmów nie ma tutaj aż tylu, a część tekstów to dość pobieżna analiza postrzegania przyszłości wybranych (najczęściej bardzo znanych) autorów. Trochę się na tym zawiodłam, bo myślałam, że faktycznie przeczytam wywiady.
Poza tym wywiady są, przynajmniej dla mnie, intelektualnie stymulujące.
Bardzo zirytowałam się przy wywiadzie z Jackiem Dukajem. Osoba przeprowadzająca wywiad wydawała się naiwna i ślepa na to, co mówił jej rozmówca. Z tego względu wątpię, że Dukaj był bardzo zadowolony z rozmowy, czuć to również w jego słowach.

Tytuł jest nieco mylący, gdyż rozmów nie ma tutaj aż tylu, a część tekstów to dość pobieżna analiza postrzegania przyszłości wybranych (najczęściej bardzo znanych) autorów. Trochę się na tym zawiodłam, bo myślałam, że faktycznie przeczytam wywiady.
Poza tym wywiady są, przynajmniej dla mnie, intelektualnie stymulujące.
Bardzo zirytowałam się przy wywiadzie z Jackiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś zaczęłam czytać tę książkę, ale z jakiegoś powodu porzuciłam ją po kilku stronach. Tym razem ją skończyłam.
Nie jestem fanką Kurta Vonneguta, coś w jego stylu pisania, a może też w jego perspektywie patrzenia na świat mnie odtrąca.
Tak jest też tutaj.
Czuję w Vonnegucie ciągoty do mizoginii. Od przeczytania "Uległości" Houellebecqa jestem na to wyczulona i trudno mi przymknąć na to oko.
Irytuje mnie też to, jak niektóre mądrości podaje czytelnikowi na tacy tak, jakby nie wierzył zupełnie w jego inteligencję, jakby miał czytelnika za idiotę.
Mimo to "Kocia kołyska" mi się podobała. Podobał mi się bokononizm, podobały mi się nadzwyczajnie wszystkie rzeczy napisane przez Bokonona.
Ale i tak nie polubię się z Kurtem.

Kiedyś zaczęłam czytać tę książkę, ale z jakiegoś powodu porzuciłam ją po kilku stronach. Tym razem ją skończyłam.
Nie jestem fanką Kurta Vonneguta, coś w jego stylu pisania, a może też w jego perspektywie patrzenia na świat mnie odtrąca.
Tak jest też tutaj.
Czuję w Vonnegucie ciągoty do mizoginii. Od przeczytania "Uległości" Houellebecqa jestem na to wyczulona i trudno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam ją w całości zaczynając rano, kończąc o 15.
"Normalni ludzie" idealnie pasują do pewnej szufladki z książkami, które przeczytałam w ciągu ostatnich 7-8 lat. Pod wieloma względami są wręcz identyczne. Czyta się je błyskawicznie, nie chce się ich odkładać, traktują o relacji dwóch osób. Nawet napisane są podobnie.
Bez wątpienia jest to dobra, interesując książka, która wywołała we mnie kilka refleksji na temat mojej własnej natury w relacjach z mężczyznami. Coś, z czym będę się teraz męczyła do końca dnia i o czym zapomnę wraz z nadejściem snu i nowego dnia po nim.
Trudno mi jednak zrozumieć, dlaczego ta powieść stała się taka popularna i dlaczego jest taka chwalona właśnie w obecnym momencie. Jest dużo takich książek jak ta, bardzo dużo. O ile pamiętam, nie cieszyły się aż taką popularnością (przynajmniej w Polsce). Co sprawiło, że ta powieść właśnie teraz wywarła na wszystkich takie wrażenie? Dlaczego trafiła na podatny, żyzny grunt właśnie teraz? To pytanie z jakiegoś powodu nie daje mi spokoju.
Może ta książka jest znakiem, by przestać czytać głośne książki. Tak samo było z "Moim rokiem relaksu i odpoczynku".

Przeczytałam ją w całości zaczynając rano, kończąc o 15.
"Normalni ludzie" idealnie pasują do pewnej szufladki z książkami, które przeczytałam w ciągu ostatnich 7-8 lat. Pod wieloma względami są wręcz identyczne. Czyta się je błyskawicznie, nie chce się ich odkładać, traktują o relacji dwóch osób. Nawet napisane są podobnie.
Bez wątpienia jest to dobra, interesując książka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy raz spotykam się z takim stylem pisania i niestety, nie podoba mi się on w ogóle. Jest nieprzyjemny, niewygodny, czasami powoduje niejasność i niezrozumienie. Nie wiem, czy był to świadomy zabieg autora - ponieważ czytając to czuję się trochę jak dziecko we mgle. Jakbym widziała same kształty zatopione w morzu mleka, jak lubi mówić narrator.
Oprócz tego, mam wrażenie, że czytałam i oglądałam to wszystko, co jest opisane już wiele razy. W "Dżumie", w horrorach, filmach postapo i sci-fi. Książka nie mówi o niczym nowym, autor nawet nie zagłębia się w odmęty ludzkiej psychiki. Jestem zawiedziona.

Pierwszy raz spotykam się z takim stylem pisania i niestety, nie podoba mi się on w ogóle. Jest nieprzyjemny, niewygodny, czasami powoduje niejasność i niezrozumienie. Nie wiem, czy był to świadomy zabieg autora - ponieważ czytając to czuję się trochę jak dziecko we mgle. Jakbym widziała same kształty zatopione w morzu mleka, jak lubi mówić narrator.
Oprócz tego, mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam większe oczekiwania co do tej książki. Tak jak zawsze, czytałam ją dobrym tempem, a kiedy poczułam, że koniec już się zbliża, i to wcale nie za sprawą zmniejszającej się ilości kartek, skończyłam ją z prędkością światła.
I nie poczułam niczego.
Później uczucia oblały mnie falą, a ja wcale nie chciałam tego wszystkiego czuć.

Miałam większe oczekiwania co do tej książki. Tak jak zawsze, czytałam ją dobrym tempem, a kiedy poczułam, że koniec już się zbliża, i to wcale nie za sprawą zmniejszającej się ilości kartek, skończyłam ją z prędkością światła.
I nie poczułam niczego.
Później uczucia oblały mnie falą, a ja wcale nie chciałam tego wszystkiego czuć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szybko się czyta, ale nie skończyłam i tak. Przerysowana i nierealistyczna prawie do absurdu. Szkoda czasu.

Szybko się czyta, ale nie skończyłam i tak. Przerysowana i nierealistyczna prawie do absurdu. Szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety, również jestem rozczarowana książką osoby publicznej, którą uwielbiam. Alexa Chung jest niezwykle charyzmatyczną i czarującą osobą, widać to aktualnie przede wszystkim w jej twórczości na YouTube. Jej poczucie humoru mnie olśniło i prawdopodobnie nie jestem jedyną osobą, która chciałaby mieć ją jako najlepszą przyjaciółkę. Alexa to dla mnie modowy autorytet i lubię śledzić jej działalność.
Dlatego też nie mogłam nie kupić jej książki. Z tego co wiem, nigdy nie reklamowano jej jako pełnej treści. Gdyby tak było, książka byłaby jeszcze większym rozczarowaniem niż jest. Może też niezbyt fortunnie używam określenia "rozczarowanie". "It" nie wywołało we mnie żadnych emocji, a wręcz wzbudziło we mnie przekonanie, że w wieku czternastu lat byłabym w stanie napisać to samo co Alexa w "It".
Zdaje się, że to książka dla fanów i nikogo więcej. Teksty są przede wszystkim dla osób, które są głębiej zainteresowane jej życiem. Nie ma w nich niczego odkrywczego, ot, Alexa uchyla rąbka jej osobistego życia. Za to zdjęcia mogą zainteresować już więcej osób. Wydają się dość losowe, ale jednocześnie są bardzo estetyczne. Tak samo jej rysunki.
Dochodzę również do wniosku, że wolę starszą Alexę niż tą, która jest pokazana w książce.

Niestety, również jestem rozczarowana książką osoby publicznej, którą uwielbiam. Alexa Chung jest niezwykle charyzmatyczną i czarującą osobą, widać to aktualnie przede wszystkim w jej twórczości na YouTube. Jej poczucie humoru mnie olśniło i prawdopodobnie nie jestem jedyną osobą, która chciałaby mieć ją jako najlepszą przyjaciółkę. Alexa to dla mnie modowy autorytet i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pokochałam tą książkę tak samo jak pierwszą, bo mówi o tym, co mi jest potrzebne-miłości i braterstwie, pięknie i dobru. Oraz zawiera tyle barwnych, łatwych do pokochania postaci, a ja chcę je kochać.
Mam tylko jedno pytanie.
Czemu Lin ani razu nie wspomina o Prabakerze? Ani razu. Żadnej wzmianki.

Pokochałam tą książkę tak samo jak pierwszą, bo mówi o tym, co mi jest potrzebne-miłości i braterstwie, pięknie i dobru. Oraz zawiera tyle barwnych, łatwych do pokochania postaci, a ja chcę je kochać.
Mam tylko jedno pytanie.
Czemu Lin ani razu nie wspomina o Prabakerze? Ani razu. Żadnej wzmianki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta się zarazem łatwo i ciężko.
Łatwo, bo napisana jest dobrze, jakbyś spotkał na ulicy znajomego i on opowiedział ci historię.
Ciężko, bo temat jest tak trudny, że mam ochotę rzucić wszystkim o ścianę, usiąść w kącie i płakać.
Za pierwszym razem przeczytałam przed snem trzy rozdziały tej książki. Spałam snem przerywanym przez kilka godzin, śniło mi się, że próbuję utrzymać się jakąś pracą przy powierzchni, ale nie udaje mi się, ledwo wystarczy, by nie umrzeć z głodu. Dawno nie miałam tak stresującego snu.
A po przeczytaniu całej, nie wiem co ze sobą zrobić. Do tej pory wszędzie widziałam możliwości, że jeśli się postaram, dam sobie radę, bez problemu znajdę odpowiadającą mi pracę. A teraz? Teraz po prostu się boję, że nawet z niezłym wykształceniem niczego nie znajdę.

Czyta się zarazem łatwo i ciężko.
Łatwo, bo napisana jest dobrze, jakbyś spotkał na ulicy znajomego i on opowiedział ci historię.
Ciężko, bo temat jest tak trudny, że mam ochotę rzucić wszystkim o ścianę, usiąść w kącie i płakać.
Za pierwszym razem przeczytałam przed snem trzy rozdziały tej książki. Spałam snem przerywanym przez kilka godzin, śniło mi się, że próbuję...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Aż do ostatniej chwili miałam wątpliwości co do tego, jak bardzo podoba mi się ta książka. Styl pisania nie jest szczególnie wyrafinowany, jest raczej zupełnie prosty i trochę jakby pozbawiony jakiegoś charakteru. Nadrabia zaś wątkiem z diabłami i nawiązaniem do "Mistrza i Małgorzaty", a samo zakończenie jakoś chwyciło mnie za serce i nie chcę już dalej rozpatrywać jaką jest ta książka, tylko zapamiętać to uczucie ciepła w sercu na myśl o dalszych losach Małgorzaty.

Aż do ostatniej chwili miałam wątpliwości co do tego, jak bardzo podoba mi się ta książka. Styl pisania nie jest szczególnie wyrafinowany, jest raczej zupełnie prosty i trochę jakby pozbawiony jakiegoś charakteru. Nadrabia zaś wątkiem z diabłami i nawiązaniem do "Mistrza i Małgorzaty", a samo zakończenie jakoś chwyciło mnie za serce i nie chcę już dalej rozpatrywać jaką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótko-książka o patologii instytucji państwowych w Polsce.
Polska odwraca oczy, a "Polska odwraca oczy" otwiera oczy.
Wszystkie sprawy opisane w niej są oburzające, ale reportaż o kobiecie zgwałconej na wyjeździe szkoleniowym przelała we mnie czarę goryczy.

Krótko-książka o patologii instytucji państwowych w Polsce.
Polska odwraca oczy, a "Polska odwraca oczy" otwiera oczy.
Wszystkie sprawy opisane w niej są oburzające, ale reportaż o kobiecie zgwałconej na wyjeździe szkoleniowym przelała we mnie czarę goryczy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, mimo, że opowiada tragiczną i zarazem fascynującą historię, zawiodła mnie. Opis książki i napis na dole okładki wydają mi się bardzo mylące. To nie jest książka o mężczyznach, którzy nienawidzą kobiet; to książka o mężczyźnie, który nienawidzi kobiet.
Mogę zarzucić autorowi też to, że tak rozpisuje się na temat tej sprawy. Zawarte są w niej elementy, które wydają mi się niepotrzebne i nadmiernie rozwlekające sprawę, utrudniając dostrzeżenie sedna sprawy.
Mojemu rozczarowaniu winne jest prawdopodobnie też to, że zanim po nią sięgnęłam naczytałam się opinii ludzi twierdzących, że to bardzo ważna książka, wyjaśniająca wiele kwestii związanych z odmiennością Japonii i tym, że dzieje się w niej wiele rzeczy niemających z bezpieczeństwem nic wspólnego. Książka zaś w istocie porusza tylko jedną kwestię, i to aż nazbyt, moim zdaniem, szeroko, ledwo ocierając się o inne tematy.

Książka, mimo, że opowiada tragiczną i zarazem fascynującą historię, zawiodła mnie. Opis książki i napis na dole okładki wydają mi się bardzo mylące. To nie jest książka o mężczyznach, którzy nienawidzą kobiet; to książka o mężczyźnie, który nienawidzi kobiet.
Mogę zarzucić autorowi też to, że tak rozpisuje się na temat tej sprawy. Zawarte są w niej elementy, które wydają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To piękna powieść. Mam wrażenie, że nauczyłam się wielu rzeczy o miłości i przyjaźni.

To piękna powieść. Mam wrażenie, że nauczyłam się wielu rzeczy o miłości i przyjaźni.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogłam się oderwać. Płakałam, a dawno nie płakałam przy książce.

Nie mogłam się oderwać. Płakałam, a dawno nie płakałam przy książce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągające reportaże wstrząsających wydarzeniach. Polecam.

Wciągające reportaże wstrząsających wydarzeniach. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autor zasypuje zbyt wielką ilością informacji, na dodatek wplatając w to jeszcze różne środki artystyczne, myśli bohaterów, często dość abstrakcyjne. Uwielbiam te myśli bohaterów, ich skojarzenia, ale jeśli autor opisuje to u wszystkich bohaterów, trudno się we wszystkim połapać.
Wady: nadmiar informacji, trochę ciężka w odbiorze przez to.
I szczerze mówiąc, nie zrozumiałam, o co w ogóle chodziło.

Autor zasypuje zbyt wielką ilością informacji, na dodatek wplatając w to jeszcze różne środki artystyczne, myśli bohaterów, często dość abstrakcyjne. Uwielbiam te myśli bohaterów, ich skojarzenia, ale jeśli autor opisuje to u wszystkich bohaterów, trudno się we wszystkim połapać.
Wady: nadmiar informacji, trochę ciężka w odbiorze przez to.
I szczerze mówiąc, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała książka. Bardzo klimatyczna i dobrze napisana. Przyjemnie się ją czyta.

Wspaniała książka. Bardzo klimatyczna i dobrze napisana. Przyjemnie się ją czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że wbrew poniższym opiniom mało dzieci w ogóle kiedykolwiek słyszało o gender. I żeby je to w ogóle interesowało.
Mam wrażenie, że autorka zażartowała sobie z osób broniących się przed gender wszelkimi sposobami, niechcącymi nawet dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. Napisała więc dla nich książkę, która wydana jest dla dzieci- ponieważ te osoby zachowują się infantylnie.

Myślę, że wbrew poniższym opiniom mało dzieci w ogóle kiedykolwiek słyszało o gender. I żeby je to w ogóle interesowało.
Mam wrażenie, że autorka zażartowała sobie z osób broniących się przed gender wszelkimi sposobami, niechcącymi nawet dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. Napisała więc dla nich książkę, która wydana jest dla dzieci- ponieważ te osoby zachowują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Urocza książka, w sam raz do przeczytania na wiosnę.

Urocza książka, w sam raz do przeczytania na wiosnę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam Kod Leonards d Vinci, ale ta książka potwornie mnie nudzi. 192 strona.

Uwielbiam Kod Leonards d Vinci, ale ta książka potwornie mnie nudzi. 192 strona.

Pokaż mimo to