-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać263
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
Wartka, różnorodna, w sposób "nieinwazyjny" pokazuje nam losy polskich najemników w różnych częściach świata. Mimo że jestem laikiem i kontraktorzy to dla mnie obcy temat, z ciekawością czytałam tę pozycję. Dobra na poznanie czegoś nowego, bez nadmiernego wysiłku umysłowego :) co nie znaczy, że napisana po prostacku - raczej: nie jest męczliwa w odbiorze :)
Wartka, różnorodna, w sposób "nieinwazyjny" pokazuje nam losy polskich najemników w różnych częściach świata. Mimo że jestem laikiem i kontraktorzy to dla mnie obcy temat, z ciekawością czytałam tę pozycję. Dobra na poznanie czegoś nowego, bez nadmiernego wysiłku umysłowego :) co nie znaczy, że napisana po prostacku - raczej: nie jest męczliwa w odbiorze :)
Pokaż mimo toNiestety, książka dla mnie bez "tego czegoś". Bardzo typowa, przewidywalna, czasami się tak ciągnie, że ciężko przebrnąć. Dialogi pełne "głębokich" myśli - źle mi się czytało, niestety. Wielki plus za nazewnictwo roślin i zwierząt, ale prócz tego - nic nie ujmuje. Eh... Szkoda, bo wolę swoich chwalić :) pewnie komuś do gustu przypadnie, dla mnie bardzo nudna. Stylizowana na pełną mądrości, jednak dla mnie są one pustymi frazesami (słuchaj serca, znajdź siebie, słuchaj swego wnętrza, masz moc...) No nie :)
Niestety, książka dla mnie bez "tego czegoś". Bardzo typowa, przewidywalna, czasami się tak ciągnie, że ciężko przebrnąć. Dialogi pełne "głębokich" myśli - źle mi się czytało, niestety. Wielki plus za nazewnictwo roślin i zwierząt, ale prócz tego - nic nie ujmuje. Eh... Szkoda, bo wolę swoich chwalić :) pewnie komuś do gustu przypadnie, dla mnie bardzo nudna. Stylizowana...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-07-05
Niesamowity człowiek - z rozmowy (bo "wywiad" kojarzy mi się z bardziej sztywną formą konwersacji) możemy dowiedzieć się nie tylko o życiu pana Strzembosza ale i wielu ciekawych faktów z historii Polski, w których Pan Profesor brał udział i które mają niebagatelny wpływ na nasze życie "tu i teraz". Bardzo wciągająca. Co też warte podkreślenia - niesamowita elokwencja i pokora pana Strzembosza. Rzadko spotykane, aż chce się czytać, by ich doświadczać.
Niesamowity człowiek - z rozmowy (bo "wywiad" kojarzy mi się z bardziej sztywną formą konwersacji) możemy dowiedzieć się nie tylko o życiu pana Strzembosza ale i wielu ciekawych faktów z historii Polski, w których Pan Profesor brał udział i które mają niebagatelny wpływ na nasze życie "tu i teraz". Bardzo wciągająca. Co też warte podkreślenia - niesamowita elokwencja i...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-05
Trochę akcji, trochę przemocy, trochę humoru, trochę seksu. Taka mieszanka, po którą często sięgają autorzy - odpowiednio wyważona, daje wysokie prawdopodobieństwo ominięcia klapy, ale równocześnie przekreśla możliwość osiągnięcia oryginalności.
Coś jak kucharek w kuchni - możesz dodać do każdej potrawy przez co osiągnięty jest cel, jakim jest ominięcie mdłego i nijakiego smaku. Ale czy o to chodzi, żeby wszystko smakowało tak samo..? ;)
Podsumowując: książka nie jest zła, ale nie wydaje mi się, aby zostało z niej coś w mojej pamięci za kilka dni. Ot, przeczytane.
Trochę akcji, trochę przemocy, trochę humoru, trochę seksu. Taka mieszanka, po którą często sięgają autorzy - odpowiednio wyważona, daje wysokie prawdopodobieństwo ominięcia klapy, ale równocześnie przekreśla możliwość osiągnięcia oryginalności.
Coś jak kucharek w kuchni - możesz dodać do każdej potrawy przez co osiągnięty jest cel, jakim jest ominięcie mdłego i nijakiego...
2021-03-25
Nie najgorsza opowieść, dość wartka akcja. Ot, książka na miłe popołudnie - albo dwa.
Nie najgorsza opowieść, dość wartka akcja. Ot, książka na miłe popołudnie - albo dwa.
Pokaż mimo to2021-02-23
Jestem bardzo na tak - uwielbiam przykłady ze świata zwierząt, a ta książka jest nimi przeplatana jak makata. Bardzo dobrze poprowadzona opowieść - autor wplata swoje przemyślenia i aktualne historie, przez co historia płynie wartko. Bogate przypisy - widać, że twórca nie opiera się na wiedzy wyssanej z palca. Wielki szacunek - tyle wiedzy w tak przystępnej formie.
Jestem bardzo na tak - uwielbiam przykłady ze świata zwierząt, a ta książka jest nimi przeplatana jak makata. Bardzo dobrze poprowadzona opowieść - autor wplata swoje przemyślenia i aktualne historie, przez co historia płynie wartko. Bogate przypisy - widać, że twórca nie opiera się na wiedzy wyssanej z palca. Wielki szacunek - tyle wiedzy w tak przystępnej formie.
Pokaż mimo toPrzykro mi to stwierdzić, ale w moim odczuciu książka wieje nudą. Kulturalny język (to na plus, na szczęście nie ma w niej brzydoty, którą dzisiaj mogą się "poszczycić" niektóre pozycje), jednak nic w niej szczególnego. Czytałam długo, skończyłam tylko ze względu na zasadę "doczytywania". Taki nienarzucający się (ani miernotą, ani pięknem) romansik. Książka bez punktu zaczepienia. Zupełnie neutralna a czasami nieprzyzwoicie przewidywalna. Może dla nastolatki marzącej o miłości albo osoby, która chce po prostu coś przeczytać i nie angażować się zanadto emocjonalnie.
Przykro mi to stwierdzić, ale w moim odczuciu książka wieje nudą. Kulturalny język (to na plus, na szczęście nie ma w niej brzydoty, którą dzisiaj mogą się "poszczycić" niektóre pozycje), jednak nic w niej szczególnego. Czytałam długo, skończyłam tylko ze względu na zasadę "doczytywania". Taki nienarzucający się (ani miernotą, ani pięknem) romansik. Książka bez punktu...
więcej mniej Pokaż mimo to2020
W moim odczuciu dzięki tej pozycji można - niemal bezrefleksyjnie, a jednak bardzo mocno - zanurzyć się w klimacie Paryża tamtych lat. Historia bohatera była niezwykle barwnie i ciekawie opowiedziana, jednak to aura stolicy Francji, niedająca się przecież tak prosto i bezpośrednio uchwycić w słowa, została przedstawiona czytelnikowi w bardzo przenikający sposób. Jest się nią przesiąkniętym niczym płaszcz dymem papierosowym ;-)
W moim odczuciu dzięki tej pozycji można - niemal bezrefleksyjnie, a jednak bardzo mocno - zanurzyć się w klimacie Paryża tamtych lat. Historia bohatera była niezwykle barwnie i ciekawie opowiedziana, jednak to aura stolicy Francji, niedająca się przecież tak prosto i bezpośrednio uchwycić w słowa, została przedstawiona czytelnikowi w bardzo przenikający sposób. Jest się...
więcej mniej Pokaż mimo toW skrócie - można się uśmiać :D Styl bohatera przypomina mi nieco Tewjego Mleczarza ze "Skrzypka na dachu". Jeśli odpowiada Ci ten sposób opisu rzeczywistości - polecam pochłonąć treść tej przemiłej lekturki
W skrócie - można się uśmiać :D Styl bohatera przypomina mi nieco Tewjego Mleczarza ze "Skrzypka na dachu". Jeśli odpowiada Ci ten sposób opisu rzeczywistości - polecam pochłonąć treść tej przemiłej lekturki
Pokaż mimo to2019-03-30
Jak i poprzednia - nie pozwala od siebie odejść.
Jak i poprzednia - nie pozwala od siebie odejść.
Pokaż mimo to2019-03-29
Z każdym rozdziałem wciąga i uzależnia. Nawet nie przeczuwałam, że będzie ze mną tak źle. Nie umiałam odciągnąć się od tej książki - z kolejnymi tomami jest tak samo.
Jeśli nie chcesz zginąć całym/całą sobą we wciągającej historii ukazującej płynące lata tytułowej rodziny, nie dotykaj tej sagi.
Z każdym rozdziałem wciąga i uzależnia. Nawet nie przeczuwałam, że będzie ze mną tak źle. Nie umiałam odciągnąć się od tej książki - z kolejnymi tomami jest tak samo.
Jeśli nie chcesz zginąć całym/całą sobą we wciągającej historii ukazującej płynące lata tytułowej rodziny, nie dotykaj tej sagi.
2019-02-21
Niełatwa książka - często przerwałam czytanie nie ze względu na sposób napisania czy brak wartkiej akcji, lecz z powodu ciężkiej tematyki, jaką dotyka. W posłowiu Wilhelma Szewczyka Remarque nazwany jest "burżuazyjnym pacyfistą". Trudno mi odnieść się do tego epitetu. Dla mnie "Na zachodzie bez zmian" jest próbą ukazania wojny nie jako walki w obronie Idei. Jest to wzajemne wybijanie się ludzi, którzy widzą tego bezsens. I to jest najgorsze - świadomość niszczenia życia swego i cudzego w imię.... właśnie, w imię czego?
Niełatwa książka - często przerwałam czytanie nie ze względu na sposób napisania czy brak wartkiej akcji, lecz z powodu ciężkiej tematyki, jaką dotyka. W posłowiu Wilhelma Szewczyka Remarque nazwany jest "burżuazyjnym pacyfistą". Trudno mi odnieść się do tego epitetu. Dla mnie "Na zachodzie bez zmian" jest próbą ukazania wojny nie jako walki w obronie Idei. Jest to wzajemne...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka o tematyce lekkiej ale napisana bynajmniej lekkim językiem - wiele wątków historycznych, co może niektórych nudzić. Innymi słowy - w czasie czytania są fragmenty, przy których trzeba myśleć, ale o to chodzi w literaturze, prawda? ;) mnie się podobała, dlatego z chęcią sięgnę po kolejne części przygód naszego narodowego detektywa. :)
Książka o tematyce lekkiej ale napisana bynajmniej lekkim językiem - wiele wątków historycznych, co może niektórych nudzić. Innymi słowy - w czasie czytania są fragmenty, przy których trzeba myśleć, ale o to chodzi w literaturze, prawda? ;) mnie się podobała, dlatego z chęcią sięgnę po kolejne części przygód naszego narodowego detektywa. :)
Pokaż mimo toAleż mi ta książka siadła na psychice! Zwłaszcza, że po skończeniu lektury i przyjęciu opisanej historii jako "i żyli długo i szczęśliwie" zaczęłam z ciekawości szukać informacji na temat autora i jego żony. Jeśli chcecie zachować fajne wspomnienie po książce - po lekturze NIE szukajcie nowych wiadomości o królu snajperów.
Ależ mi ta książka siadła na psychice! Zwłaszcza, że po skończeniu lektury i przyjęciu opisanej historii jako "i żyli długo i szczęśliwie" zaczęłam z ciekawości szukać informacji na temat autora i jego żony. Jeśli chcecie zachować fajne wspomnienie po książce - po lekturze NIE szukajcie nowych wiadomości o królu snajperów.
Pokaż mimo toDickens jest mistrzem, niekwestionowanie. Nie ma w tym dziele wielkich, niesamowitych "eksplozji historii niecodziennych", ale właśnie w tym przenikaniu codzienności i niezwykłości książka zawiera swoją urokliwość. Nie jest to opowieść, po której człowiek musi "dojść do siebie", powiedziałabym raczej, że lektura ta jest przyjemną odskocznią, dobrą historią na popołudnia przy herbatce :)
Dickens jest mistrzem, niekwestionowanie. Nie ma w tym dziele wielkich, niesamowitych "eksplozji historii niecodziennych", ale właśnie w tym przenikaniu codzienności i niezwykłości książka zawiera swoją urokliwość. Nie jest to opowieść, po której człowiek musi "dojść do siebie", powiedziałabym raczej, że lektura ta jest przyjemną odskocznią, dobrą historią na popołudnia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pozytywnie mnie zaskoczyła - krótka, na temat, z przykładami technik (co pobudza wyobraźnię). Warta lektura czasu i uwagi :) zarówno dla psychologów-amatorow jak i profesjonalistów :)
Pozytywnie mnie zaskoczyła - krótka, na temat, z przykładami technik (co pobudza wyobraźnię). Warta lektura czasu i uwagi :) zarówno dla psychologów-amatorow jak i profesjonalistów :)
Pokaż mimo to