-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać359
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant8
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2018-04-06
Nie da się określić tej książki w jednym zdaniu. Jakiekolwiek próby oceny Słowika spełzłyby wtedy na niczym. Ta powieść bardzo długo stała nieczytana na półce. Głównie dlatego, że dla takich książek potrzeba odpowiedniego czasu i nastawienia, ponieważ Słowik dosłownie wchłania czytelnika i nie pozwala się oderwać.
To historia dwóch sióstr, Isabelle i Vianne, które są jednocześnie swoimi przeciwieństwami. Zostają rozdzielone przez los a potem ich relacje są dosyć skomplikowane. Vianne jest stabilną, odpowiedzialną matką i żoną. Isabelle jest porywcza i zbuntowana.
Kiedy w 1940 roku Francję atakuje armia niemiecka okazuje się, że żadna decyzja nie będzie prosta. Isabelle postanawia wstąpić do ruchu oporu i walczyć na swój sposób. Vianne nie wychyla się, dbając o dobro córki, z którą jest sama. Ale w końcu i ona będzie musiała podjąć pewne decyzje.
W miarę upływu czasu, gdy niemieccy oficerowie coraz bardziej czują się we Francji jak w domu, działania obu sióstr sprowadzają na nie większe niebezpieczeństwo. Nikt, kto wychodzi na ulicę nie może być pewny, że wróci do domu. Francją rządzi strach i broń.
Zwróciłam też uwagę na to, że autorka pokazała drugą stronę medalu. Oficer niemiecki, który mieszkał u Vianne wcale nie chciał okupować Francji. Tęsknił za rodziną i dużo o niej mówił. Był człowiekiem - wykonywał rozkazy, po to by móc wrócić do domu. I na pewno nie był jedyny.
"Słowik" jest historią pełną prawdy, uczucia straty i miłości. Wszystko dzieje się bardzo szybko, praktycznie co przeczytaną stronę byłam w głębokim szoku. Mimo tego, że z historii wiemy, co się wtedy działo, to Kristin Hannah tak zagrała na emocjach, tak przedstawiła bohaterów, że ja ich pokochałam i żyłam tymi wydarzeniami razem z nimi.
Tą książkę po prostu trzeba przeczytać.
Nie da się określić tej książki w jednym zdaniu. Jakiekolwiek próby oceny Słowika spełzłyby wtedy na niczym. Ta powieść bardzo długo stała nieczytana na półce. Głównie dlatego, że dla takich książek potrzeba odpowiedniego czasu i nastawienia, ponieważ Słowik dosłownie wchłania czytelnika i nie pozwala się oderwać.
To historia dwóch sióstr, Isabelle i Vianne, które są...
Wiele osób twierdzi, że Sarah J. Maas tak ma - pisze słabe pierwsze tomy. I ja też jestem tego zdania. Natomiast wiem już po Szklanym Tronie że to co autorka serwuje w dalszych tomach...
Dwór cierni i róż miał być opowieścią o baśniowym świecie w połączeniu z Piękną i Bestią. Tego fantastycznego świata mamy tutaj trochę mało, mimo, że Feyra trafia do niego prawie na początku książki.
Sama bohaterka wydaje mi się trochę podobna do Celaeny Sardothien i trochę irytująca. Ale oceny dalszych tomów budzą moje nadzieje - ponoć są o niebo lepsze od początkowej części. Dlatego z chęcią przeczytam następne tomy i nie wątpię, że Sarah J. Maas wbije mnie w fotel, poza tym ACOTAR podoba mi się trochę bardziej niż Szklany Tron :)
A Dwór cierni i róż to taki dobry wstęp do całej historii :)
Wiele osób twierdzi, że Sarah J. Maas tak ma - pisze słabe pierwsze tomy. I ja też jestem tego zdania. Natomiast wiem już po Szklanym Tronie że to co autorka serwuje w dalszych tomach...
Dwór cierni i róż miał być opowieścią o baśniowym świecie w połączeniu z Piękną i Bestią. Tego fantastycznego świata mamy tutaj trochę mało, mimo, że Feyra trafia do niego prawie na...
Bardzo polubiłam Maddy. Jest inteligentną i ciekawą świata dziewczyną. Szkoda, że tak naprawdę mało osób wie o jej istnieniu bo Maddy nie może wychodzić z domu. Nigdy. Dlatego czyta dużo książek, snuje marzenia, gdzie mogłaby być. W końcu poznaje Olly'ego i wszystko zaczyna być inne. Zakochuje się i w końcu ryzykuje.
Sama Maddy jest wyjątkowo sympatyczną postacią. Nie użala się nad swoim losem, jest przezorna i mimo, że to nadal nastolatka, postępowała w niektórych sytuacjach dojrzalej od dorosłego.
Książka mnie urzekła, nie tylko treścią ale też szatą graficzną, która jest przepiękna.
Bardzo ją lubię, nie jest jedną z tych młodzieżówek, które niczym się od siebie nie różnią. Czyta się ją bardzo szybko, przywodzi mi na myśl ciepłe dni.
Bardzo polubiłam Maddy. Jest inteligentną i ciekawą świata dziewczyną. Szkoda, że tak naprawdę mało osób wie o jej istnieniu bo Maddy nie może wychodzić z domu. Nigdy. Dlatego czyta dużo książek, snuje marzenia, gdzie mogłaby być. W końcu poznaje Olly'ego i wszystko zaczyna być inne. Zakochuje się i w końcu ryzykuje.
Sama Maddy jest wyjątkowo sympatyczną postacią. Nie...
Zaczynając "Wszystkie jasne miejsca" nie spodziewałam się, że jej treść pozostanie ze mną i tak głęboko mnie poruszy.
Finch i Violet spotykają się w nietypowych okolicznościach. W tym samym miejscu, o tej samej porze chcą popełnić samobójstwo. I tak na prawdę sami dla siebie nawzajem są powodem tego, że zmieniają zdanie.
I nagle zmienia się wszystko. Przynajmniej z punktu Violet. Violet jest osobą, która zawładnęła światem Fincha. Zakochali się w sobie. Razem wyruszali na poszukiwania jasnych miejsc. I mogłoby się wydawać, że wszystko wróciło do normy. Ale...
Finch. Ten tajemniczy, uciekający Finch. Jest on bardzo ambitną postacią w tej książce. Zaskoczyło mnie to, jak bardzo skomplikowana była psychologia Fincha. Autorka pozwoliła nam wejrzeć w myśli samobójcy. Bardzo dobrze rozwinęła aspekt psychologiczny bohatera, przez co nie jest on zwykłym nastolatkiem, który pewneego dnia decyduje o swoim samobójstwie. Finch miał plan. Czy zmienił się, gdy spotkał Violet? (przeczytajcie książkę.) Mimo tych wszystkich złych decyzji, które podjął, tego szczeniackiego zachowania... Tego co zrobił... Uwielbiam go. Uwielbiam Theodora Fincha. Mimo, że złamał mi serce.
9/10
Zaczynając "Wszystkie jasne miejsca" nie spodziewałam się, że jej treść pozostanie ze mną i tak głęboko mnie poruszy.
Finch i Violet spotykają się w nietypowych okolicznościach. W tym samym miejscu, o tej samej porze chcą popełnić samobójstwo. I tak na prawdę sami dla siebie nawzajem są powodem tego, że zmieniają zdanie.
I nagle zmienia się wszystko. Przynajmniej z punktu...
"W cieniu prawa" bardzo długo czekała na swoją kolej. Trochę się obawiałam, że nie przypadnie mi do gustu taka tematyka, mimo, że uwielbiam Mroza ponad wszystko. Jakże się myliłam!
Remigiusz Mróz zaserwował nam bardzo klimatyczny świat z dziewiętnastego wieku. Akcja toczy się w austriackim dworku z prawdziwą służbą, guwernantką, lokajami. Nie jest tam jednak idealnie. Zostaje zamordowana bardzo ważna osoba. A o przestępstwo podejrzewany jest polak, którego przygarnięto niedawno.
Jestem pod wrażeniem. Remigiusz Mróz prowadzi historię bez zbędnych rozmyślań i teorii, dlatego wszystko dzieje się bardzo szybko i nas zadziwia. Pochłonęła mnie, a im dalej się zaczytywałam, tym bardziej wszystko się komplikowało.
Warsztat pana Mroza jak zwykle jest bez zarzutu.
Nie uważam, żeby była to najlepsza książka Remigiusza Mroza, ale czy napisał on kiedyś coś złego? :) Polecam!
"W cieniu prawa" bardzo długo czekała na swoją kolej. Trochę się obawiałam, że nie przypadnie mi do gustu taka tematyka, mimo, że uwielbiam Mroza ponad wszystko. Jakże się myliłam!
Remigiusz Mróz zaserwował nam bardzo klimatyczny świat z dziewiętnastego wieku. Akcja toczy się w austriackim dworku z prawdziwą służbą, guwernantką, lokajami. Nie jest tam jednak idealnie....
Oczywiście, że chciałam przeczytać Szklany Tron Sarah J Maas, tak jak wszyscy z nas. Ale też bardzo długo przed kupnem zastanawiałam się, czy książka o takiej tematyce przypadnie mi do gustu.
Celaena Sardothien jest wyszkoloną płatną zabójczynią i trzeba przyznać, że bardzo dobrze radzi sobie z zabijaniem. W końcu jednak zostaje schwytana i zmuszona do pracy w kopalni soli. Dostaje możliwość walki o swoją wolność w królewskim turnieju, przy okazji wygranej zostałaby również płatnym zabójcą króla.
W końcu ją dostałam i przeczytałam. I z początku na prawdę trudno było mi się w nią wciągnąć, ale z każdą stroną historia Celaeny pochłaniała coraz bardziej. Książka jest wielowątkowa, sama historia nie jest na siłę komplikowana, choć przyznam, że dzieje się dużo.
Bohaterka bywała trochę irytująca. Może dlatego, że ma tylko siedemnaście lat i mimo sytuacji, w której się znalazła, dalej jest bardzo młoda i niektóre z tych zachowań wydawały się po prostu normalne, jak na tak młodą dziewczynę.
Oczywiście plus za mapkę na początku książki :)
Polecam każdemu, kto jeszcze nie przeczytał.
Oczywiście, że chciałam przeczytać Szklany Tron Sarah J Maas, tak jak wszyscy z nas. Ale też bardzo długo przed kupnem zastanawiałam się, czy książka o takiej tematyce przypadnie mi do gustu.
Celaena Sardothien jest wyszkoloną płatną zabójczynią i trzeba przyznać, że bardzo dobrze radzi sobie z zabijaniem. W końcu jednak zostaje schwytana i zmuszona do pracy w kopalni...
To moja pierwsza przeczytana książka od Jodi Picoult, która w tym momencie ma na swoim pisarskim koncie już trzynaście powieści.
"- Myślałam - mówię, opierając czoło na ramieniu siostry - że piorun nie uderza dwa razy w to samo miejsce. - Uderza, uderza. - zapewnia mnie siostra. - Ale tylko wtedy kiedy człowiek popisze się głupotą i stoi dalej w tym samym miejscu."
"Bez mojej zgody" to historia o młodej dziewczynie - Annie. Jej życie skupia się na tym, by być ratunkiem dla swojej siostry, która choruje na białaczkę, Kate. Annie urodziła się po to, by jej pomagać. Spędziła większość swojego życia w szpitalach.
Ale w końcu mówi "dość". Decyzja Annie dzieli jej rodzinę. Chce odzyskać swoje ciało z powrotem i nikogo nie powinno to zaskoczyć, ponieważ ma takie prawo.
Polubiłam główną bohaterkę, choć jest młoda i tak na prawdę zdrowa, na powrót musiała znosić zabiegi i operacje, żeby uratować swoją siostrę.
Jodi Picoult bardzo umiejętnie połączyła w tej powieści więzi rodzinne i to jak trudno jest decydować, kiedy decyzja może doprowadzić do śmierci.
To historia opowiedziana z perspektywy kilku osób, co jest ogromnym plusem - możemy wtedy poznać uczucia wszystkich bohaterów i to tworzy nam wspaniałą, pełną emocji całość.
Ta książka mnie wzruszyła. Uderzyła swoją realnością - bohaterowie nie są przerysowani, otoczenie w którym się obracają jest zwyczajne. A zakończenie tej historii mnie zaskoczyło.
Przeczytajcie. 7/10
To moja pierwsza przeczytana książka od Jodi Picoult, która w tym momencie ma na swoim pisarskim koncie już trzynaście powieści.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"- Myślałam - mówię, opierając czoło na ramieniu siostry - że piorun nie uderza dwa razy w to samo miejsce. - Uderza, uderza. - zapewnia mnie siostra. - Ale tylko wtedy kiedy człowiek popisze się głupotą i stoi dalej w tym samym miejscu."
"Bez...