-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
Historia rodziny mieszanej. A właściwie - zestawienie dziejów dwóch rodzin - polskiej i żydowskiej.
Osobista opowieść Autorki o poszukiwaniu wiedzy na temat żydowskich przodków. Próba poznania historii dzięki materiałom archiwalnym i pomocy różnych osób, a także wycieczek do miejsc związanych z tematem. Mozolne odtwarzanie faktów ze skrawków dokumentów oraz wspomnień, z których wyłania się inteligentna babka Amelia, pracowity lekarz Ignacy (Icek), stryjek Aluś oraz dzielny ojciec bohaterki - Marek...
Ze strony polskiej - barwna opowieść o zaradnym pradziadku Wacławie i jego przedsięwzięciach, a także o rozrywkach polskiego ziemiaństwa w latach międzywojennych, starcie ze rzeczywistością kryzysu lat trzydziestych, wojny i czasów powojennych. Ważną rolę we wspomnieniach odgrywa babcia Maria wraz ze swoimi braćmi - lewicowym architektem Bogdanem oraz prawicowym profesorem - Zygmuntem.
Jakie przeżycia staną się ich udziałem? Kto przeżyje wojnę? Co wydarzy się po zakończeniu tragicznego konfliktu?
Autorka zadaje wiele trudnych pytań; zastanawia się nad tym, czy strona polska zrobiła wystarczająco dużo, by pomóc Żydom w czasie wojny. Pokazuje różne postawy Polaków wobec Żydów - od tych, którzy ich ratowali, chronili przed Niemcami; poprzez osoby obojętne aż po fanatycznych antysemitów, którzy nie mieli żadnych skrupułów, również po wojnie.
Podoba mi się, że Autorka ujawniła światu historię swojej rodziny, nie zawahała się przed opisywanem niewygodnych szczegółów, np. powiązania z komunistami. Nie wstydzi się ona swoich korzeni i nie boi się mówić o sprawach trudnych, niewygodnych.
Najprzyjemniej czytało mi się fragmenty o Żydowskim Domu Dziecka w Zatrzebiu, gdzie młodzież ocalała z Holocaustu mogła odbudować swoje zdrowie fizyczne oraz psychiczne - takie miejsca były wtedy bardzo potrzebne; nie tylko dzieciom i nie tylko Żydom. Na uwagę zasługuje też kreatywność żydowskich dzieci i ich wybawicieili w znajdowaniu kryjówek w czasie wojny (np. buda dla psa a nawet... grób). To przeraża i, jednocześnie pokazuje, jak wielką wolę życia i przetrwania miały te dzieci...
Dzieje polskiej szlachty i żydowskiej inteligencji to tylko część historii Polski międzywojennej, wielonarodowej. Pełny obraz społeczeństwa w tych trudnych czasach powstałby, gdyby szerzej pokazano rolników, robotników oraz przedstawicieli innych narodowości zamieszkujących Polskę.
Książkę oceniam na 8 punktów, ponieważ nieco gubię się w gąszczu dat, nazwisk i koligacji rodzinnych. Gdyby drzewo genealogiczne zostało rozrysowane, a opowieść byłaby napisana w stylu sangwinika, a nie melancholika z pewnością dałabym 10. Polecam.
Historia rodziny mieszanej. A właściwie - zestawienie dziejów dwóch rodzin - polskiej i żydowskiej.
Osobista opowieść Autorki o poszukiwaniu wiedzy na temat żydowskich przodków. Próba poznania historii dzięki materiałom archiwalnym i pomocy różnych osób, a także wycieczek do miejsc związanych z tematem. Mozolne odtwarzanie faktów ze skrawków dokumentów oraz wspomnień, z...
Połączenie zabawnych anegdot z czasów Austro-Węgier ze znakomitymi przepisami kulinarnymi pochodzącymi z tego regionu Europy.
Austro-Węgry współtworzyło wiele narodów i każdy z nich wniósł coś do dorobku kulinarnego tego niezwykłego państwa (np. Polacy wnieśli potrawy z grzybami). Choć ten niezwykły twór państwowy z wiadomych względów nie przetrwał próby czasów pozostało po nim bogactwo kulinarne, z którego warto korzystać.
Autor pisze, że gdyby pierwsza wojna światowa odbyłaby się na froncie kulinarnym stałaby się starciem Francji (reprezentującej Ententę)i Austro-Węgier (walczących po stronie Państw Centralnych).
Puenta tej historii zaskakuje.
Piękne, wyjątkowe połączenie historii z kulinariami. Książka jest uniwersalna - do gotowania i do poczytania. Szczególnie polecam osobom z Galicji, które, podobnie, jak ja mają sentyment do tych klimatów.
Połączenie zabawnych anegdot z czasów Austro-Węgier ze znakomitymi przepisami kulinarnymi pochodzącymi z tego regionu Europy.
Austro-Węgry współtworzyło wiele narodów i każdy z nich wniósł coś do dorobku kulinarnego tego niezwykłego państwa (np. Polacy wnieśli potrawy z grzybami). Choć ten niezwykły twór państwowy z wiadomych względów nie przetrwał próby czasów pozostało...
Autor przeprowadza wywiady na trudne tematy egzystencjalne - związane ze śmiercią, przemijaniem, ciężkimi chorobami, niepełnosprawnością i jej pokonywaniem, opieką nad chorym dzieckiem, trudnymi doświadczeniami życiowymi oraz wiarą. Takich rozmów bardzo brakuje na polskim rynku wydawniczym. Cieszę się, że Szymon odważył się przekroczyć pewne granice i subtelnie, z zachowaniem odpowiedniej wrażliwości wsłuchał się w historie ludzi okrutnie doświadczonych przez los.
Książka dla mocnych psychicznie. U mnie wycisnęła kilka łez, osoby bardziej wrażliwe będą płakały jak bóbr, gwarantuję. Niemniej - warto zobaczyć i poznać ludzi, którzy mają prawdziwe problemy...
Autor przeprowadza wywiady na trudne tematy egzystencjalne - związane ze śmiercią, przemijaniem, ciężkimi chorobami, niepełnosprawnością i jej pokonywaniem, opieką nad chorym dzieckiem, trudnymi doświadczeniami życiowymi oraz wiarą. Takich rozmów bardzo brakuje na polskim rynku wydawniczym. Cieszę się, że Szymon odważył się przekroczyć pewne granice i subtelnie, z...
więcej mniej Pokaż mimo to
O jejku, to jedna z tych książek z dzieciństwa (obok Ani z Zielonego Wzgórza i kolejnych części jej przygód, do których wracałam najchętniej.
Absolutna klasyka, nie bez powodu wybrana na lekturę szkolną. I, choć doczekała się aż dwóch ekranizacji warto zapoznać się z oryginałem Mistrza Henryka (chodziłam do szkoły jego imienia, nawet udało mi się kiedyś pojechać na Zlot Szkół Sienkiewiczowskich - dawne dzieje).
Dzieci inżynierów pracujących przy budowie Kanału Sueskiego - Polak Staś Tarkowski i Angielka Nelly Rawlison zostają porwane i wywiezione do Chartumu (dziś - stolica Sudanu), gdzie religijny przywódca Mahdi proponuje Stasiowi przejście na islam.
Pierwsza częśc opowieści to historia podróży przez pustynię (na szczególną uwagę zasługuje scena z lwem), a druga - przemierzanie afrykańskiej puszczy i poznawanie obyczajów tzw. Czarnej Afryki - mieszkanie w wielkim baobabie, uroczy towarzysz wyprawy - mastiff Saba, znajomość ze słoniem Kingiem, kultowe już powiedzonka sługi Kalego, zwłaszcza z czasów, gdy przygotowywano go do przyjęcia religii chrześcijańskiej, spotkanie z kotowatym - wobo, a także choroba Nel, która skłania Stasia do dramatycznego poświęcenia.
Jak zakończy się ta historia? Czy ojcowie odnajdą swoje pociechy? To wszystko i o wiele więcej w tej jakże frapującej powieści.
Ciekawostką jest fakt, że autor wykorzystał swoje przeżycia z podróży po Afryce.
Warto też dodać, że to chyba najstarsza polska powieść podróżnicza, a wiele osób po jej przeczytaniu "zarażało się" Afryką - wyjeżdżało tam na misje lub jako lekarze, by leczyć pacjentów.
Może nieco książka ta "trąci myszką" - wszak ma ponad 100 lat, ale też uczy otwartości na świat, nie zapominając jednocześnie o wartościach, takich, jak: pomoc drugiemu człowiekowi, opieka nad słabszymi, szacunek do innych kultur, ewangelizowanie pogan, pomoc pokrzywdzonym zwierzętom, pokora i nadzieja na odmianę losu. Polecam nie tylko przeczytanie, ale i powrót do lektury.
O jejku, to jedna z tych książek z dzieciństwa (obok Ani z Zielonego Wzgórza i kolejnych części jej przygód, do których wracałam najchętniej.
Absolutna klasyka, nie bez powodu wybrana na lekturę szkolną. I, choć doczekała się aż dwóch ekranizacji warto zapoznać się z oryginałem Mistrza Henryka (chodziłam do szkoły jego imienia, nawet udało mi się kiedyś pojechać na Zlot...
Książka o dziecku, które ma wszystko i jest dość głupie i pyszne, ale w pewnym momencie styka się z problemem niepełnosprawności, co wywołuje poruszenie.
Dla mnie, jako dla dziesięciolatki ta książka była zjadliwa i naiwna, bo wychowałam się z ciotką, która chodziła o kulach i od dziecka miałam takie podejście, że niepełnosprawność to część życia, coś normalnego i każdego dnia trzeba się starać ją pokonywać. Wiem, że jest to trudne, ale tutaj robią z tego wielkie halo.
Wstawki po kaszubsku męczące - przepraszam, ale kompletnie nie rozumiem tego języka, bo jestem z innego pogranicza.
Naiwny język, łatwa do przewidzenia fabuła, ale jednak niesie wartości dla dzieci, więc może być. Słaba, ale za poruszenie problemu osób niewidomych - jedna gwiazdka więcej.
Książka o dziecku, które ma wszystko i jest dość głupie i pyszne, ale w pewnym momencie styka się z problemem niepełnosprawności, co wywołuje poruszenie.
Dla mnie, jako dla dziesięciolatki ta książka była zjadliwa i naiwna, bo wychowałam się z ciotką, która chodziła o kulach i od dziecka miałam takie podejście, że niepełnosprawność to część życia, coś normalnego i każdego...
Bardzo dobra biografia. Świetna historia rodziny pani Haliny - mamy Anny Jantar. Chyba ostatnia rozmowa z babcią Natalii (ale za to jaka)!
Wywiady z przyjaciółmi i znajomymi pani Anny, a także perełka - list Jarosława, jej męża, napisany do niej w czasie kryzysu małżeństwa. Duży wkład pracy Natalii, czyli córki, udostępnienie wielu zdjęć i materiałów. I nieco przypomnienia z poprzednich dwóch książek o piosenkarce.
Dla wielbicieli artystki to pewnie nic nowego, ale ja jestem z pokolenia fanów Natalii i inaczej to widzę. Autor nie tylko zgromadził mnóstwo źródeł, ale zrobił z nich świetną książkę oddającą klimat lat 1950 - 1980. Szczególnie poruszające są wspomnienia bohaterów, mówiących o tym, w jaki sposób dowiedzieli się o katastrofie lotniczej...
Anna Jantar to legenda i ta biografia jest godna błogosławieństwa mamy - Haliny oraz córki - Natalii. Najważniejsze jest to, że wnuki wokalistki - Jan, Ania i Laura otrzymały wspaniałą pamiątkę po babci, której nie dane było im poznać.
Bardzo dobra biografia. Świetna historia rodziny pani Haliny - mamy Anny Jantar. Chyba ostatnia rozmowa z babcią Natalii (ale za to jaka)!
Wywiady z przyjaciółmi i znajomymi pani Anny, a także perełka - list Jarosława, jej męża, napisany do niej w czasie kryzysu małżeństwa. Duży wkład pracy Natalii, czyli córki, udostępnienie wielu zdjęć i materiałów. I nieco przypomnienia...
Bardzo naiwna i za mało realistyczna opowieść o koraliku, który spełniał marzenia. Nie wyniosłam w tego jakichś głębszych wartości, z trudem zmęczyłam do końca.
Bardzo naiwna i za mało realistyczna opowieść o koraliku, który spełniał marzenia. Nie wyniosłam w tego jakichś głębszych wartości, z trudem zmęczyłam do końca.
Pokaż mimo to
Książka bardzo podobna do opowieści "Dwie matki"; ze względu na tematykę. Druga wojna światowa. Obóz Auschwitz. Wyzwolenie przez Rosjan. I dziewczynka, która nie pamięta, kim jest. Nazywają ją Basią. Jedyne, co wie ona o sobie to fakt, że na wewnętrznej stronie uda wytatuowano jej numer obozowy. Kobieta pragnie poznać swoją tożsamość, a pomagają jej w tym osoby pracujące w Muzeum Auschwitz.
Jak naprawdę ma na imię Basia i skąd pochodzi? Kim jest? Czy uda się jej odnaleźć rodzinę? Warto zagłębić się w tę historię, by poznać, jak wielkim dramatem było rozdzielenie rodzin w czasie drugiej wojny światowej, a także, by zobaczyć, ile zła wyrządzili naziści w obozach koncentracyjnych.
Bardzo dobry dokument i kawał wartościowej roboty. Jest tylko jedna rzecz, która mnie lekko zbulwersowała. Trafiłam na wydanie ze zdjęciami i przez to od razu wiedziałam, jak to się skończy...
Książka bardzo podobna do opowieści "Dwie matki"; ze względu na tematykę. Druga wojna światowa. Obóz Auschwitz. Wyzwolenie przez Rosjan. I dziewczynka, która nie pamięta, kim jest. Nazywają ją Basią. Jedyne, co wie ona o sobie to fakt, że na wewnętrznej stronie uda wytatuowano jej numer obozowy. Kobieta pragnie poznać swoją tożsamość, a pomagają jej w tym osoby pracujące w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Słaba książka. Pokazuje, jak brak rozmów z dzieckiem i przygotowania go na wielkie zmiany spowodowane narodzinami siostrzyczki negatywnie odbija się na zachowaniu dziecka. Jasne, że jeśli między rodzeństwem jest spora różnica wieku to ta zazdrość i tak się pojawi, ale jest wiele metod na to, by ją zredukować. Obwinianie biednej Kasi, która rozpoczyna szkołę podstawową i niewiele jeszcze wie o życiu i świecie to kompletna głupota. Jakoś jej starszemu bratu wszystko wytłumaczono i on zniósł to lepiej, a Kasię postawiono przed faktem dokonanym. A jaki problem byłby w tym, gdyby razem z rodzicami radośnie oczekiwała narodzin siostry? Iluż rzeczy możnaby było uniknąć; łącznie z chorobą małej Agnieszki, gdyby odpowiednio podchodziło się do Kasi w czasie ciąży i zaraz po narodzinach dziecka. A tu? Wywołują u dziecka szok i dziwią się, że nie chce przy nim pomagać...
Książka ku przestrodze dla rodziców, jak błędy wychowawcze mogą wpłynąć na dziecko.
Słaba książka. Pokazuje, jak brak rozmów z dzieckiem i przygotowania go na wielkie zmiany spowodowane narodzinami siostrzyczki negatywnie odbija się na zachowaniu dziecka. Jasne, że jeśli między rodzeństwem jest spora różnica wieku to ta zazdrość i tak się pojawi, ale jest wiele metod na to, by ją zredukować. Obwinianie biednej Kasi, która rozpoczyna szkołę podstawową i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Druga część lawendowej trylogii, z Zosią, czyli kurą domową w roli głównej (wszystkie trzy siostry z trylogii są porównane do zwierząt). Zosia mieszka w Warszawie, jest stateczną mężatką, ma dwójkę dzieci, ale... coś jest nie tak. Coś tu nie gra... Zwłaszcza, że na horyzoncie pojawia się jej dawna miłość. I usiłujemy dociec, o co chodzi.
Tym razem, w porównaniu z poprzednim tomem, będzie więcej zwiedzania, szalonych przygód i zaskakujących rozwiązań, dlatego też ten tom oceniam wyżej niż pierwszy. Nie zabraknie oczywiście cudownej Chorwacji - Korczuli i Peljeszca, gdzie mieszka najmłodsza z sióstr - Gabrysia.
Dychę daję książkom wybitnym. Ta jest dobra - lekka, odprężająca, choć momentami skłaniająca do myślenia - 8.
Druga część lawendowej trylogii, z Zosią, czyli kurą domową w roli głównej (wszystkie trzy siostry z trylogii są porównane do zwierząt). Zosia mieszka w Warszawie, jest stateczną mężatką, ma dwójkę dzieci, ale... coś jest nie tak. Coś tu nie gra... Zwłaszcza, że na horyzoncie pojawia się jej dawna miłość. I usiłujemy dociec, o co chodzi.
Tym razem, w porównaniu z poprzednim...
Opowieść o najmłodszej z sióstr Skotnickich, czyli Gabrysi - szakalu z półwyspu, jak nazwały ją siostry. Książka dla każdego, kto kocha Chorwację. Poznajemy historię szalonej, postrzelonej dziewczyny, która wyjeżdża do Włoch, a stamtąd - do Dalmacji południowej, gdzie wiedzie ciekawe życie, choć jest samotną matką. Podobnie, jak i w drugim tomie, i tutaj nie brakuje zaskoczeń oraz podróży nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Przeszłość nie daje o sobie zapomnieć... Jak zakończy się historia Gabrysi?
Moja ocena - 8. Tom trzeci jest podobny do drugiego - może poziom zaskoczenia jest trochę mniejszy, za to klimat Dalmacji został naprawdę w pełni oddany. Dziękuję, pani Agnieszko :-)
Opowieść o najmłodszej z sióstr Skotnickich, czyli Gabrysi - szakalu z półwyspu, jak nazwały ją siostry. Książka dla każdego, kto kocha Chorwację. Poznajemy historię szalonej, postrzelonej dziewczyny, która wyjeżdża do Włoch, a stamtąd - do Dalmacji południowej, gdzie wiedzie ciekawe życie, choć jest samotną matką. Podobnie, jak i w drugim tomie, i tutaj nie brakuje...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka zjadliwa. Pouczająca. Dla miłośników XIX wieku i romansów.
Główny bohater jest pół - Niemcem i pół - Polakiem, ale od ojczyzny swojej przedwcześnie zmarłej matki zostaje odcięty. Gdy pewnego razu poznaje piękną dziewczynę spod Poznania, zakochuje się w niej i zmienia swoje życie, poznając strony rodzinne swoich przodków po kądzieli.
Książka zjadliwa. Pouczająca. Dla miłośników XIX wieku i romansów.
Główny bohater jest pół - Niemcem i pół - Polakiem, ale od ojczyzny swojej przedwcześnie zmarłej matki zostaje odcięty. Gdy pewnego razu poznaje piękną dziewczynę spod Poznania, zakochuje się w niej i zmienia swoje życie, poznając strony rodzinne swoich przodków po kądzieli.
Jedna z ważniejszych książek w moim życiu. Uczy, by nikogo nie oceniać.
Pewien pan, księgowy, jest tak bardzo znudzony życiem, że szuka rozrywek i regularnie bywa w pewnym klubie.
Pewnego razu poznaje dziewczynę, która wpada mu w oko. Jedyną rzeczą, jaka go niepokoi jest fakt, że pracuje ona w nocy... W szwalni. Taką wersję poznaje księgowy...
Problematyka poruszana przez Gabrielę Zapolską jest ponadczasowa, bo minęło sto lat, a historie, takie, jak w tej książce nadal się wydarzają (co potwierdzam historią z mojego życia).
Kto jest winien? Dlaczego się tak dzieje? Ciężko odpowiedzieć.
Czytelnikowi może spodobać się styl pani Gabrieli, znany z "Moralności pani Dulskiej", a także opis słodko - gorzkiej sceny z Żydem - śledczym, który okazuje się być najrozsądniejszą i najbardziej przebiegłą osobą w całej opowieści.
Jedna z ważniejszych książek w moim życiu. Uczy, by nikogo nie oceniać.
Pewien pan, księgowy, jest tak bardzo znudzony życiem, że szuka rozrywek i regularnie bywa w pewnym klubie.
Pewnego razu poznaje dziewczynę, która wpada mu w oko. Jedyną rzeczą, jaka go niepokoi jest fakt, że pracuje ona w nocy... W szwalni. Taką wersję poznaje księgowy...
Problematyka poruszana przez...
Niesamowita opowieść o Marii - krakowiance z inteligenckiej rodziny, która, po wielu ciężkich przeżyciach, związanych z zawieruchą drugiej wojny światowej natrafiła na trudne realia nowej, komunistycznej Polski i przez długi czas nie potrafiła się w niej odnaleźć.
Historię kobiety poznajemy z perspektywy lat siedemdziesiątych, kiedy to wyjeżdża ona wraz ze swoją córką na wczasy do Jugosławii (dziś - Chorwacji) - kraju, w którym kiedyś mieszkała i który był jej bliski. Finał tej opowieści rozegra się pod Pałacem Dioklecjana.
Książka o tym, że druga wojna światowa i jej konsekwencje miały ogromny, negatywny wpływ na życie wielu ludzi; nie tylko Polaków. Opowieść o trudnych emocjach samotnej kobiety w obcym mieście... Bardzo smutna, a jednocześnie urocza i prawdziwa. Polecam zwłaszcza młodzieży, która nie wychowywała się na opowieściach dziadków o wojnie.
Niesamowita opowieść o Marii - krakowiance z inteligenckiej rodziny, która, po wielu ciężkich przeżyciach, związanych z zawieruchą drugiej wojny światowej natrafiła na trudne realia nowej, komunistycznej Polski i przez długi czas nie potrafiła się w niej odnaleźć.
Historię kobiety poznajemy z perspektywy lat siedemdziesiątych, kiedy to wyjeżdża ona wraz ze swoją córką na...
Chyba już wszystko zostało zapisane. Lata dziewięćdziesiąte. Anna - mokotowianka, dziennikarka publicystyczna i szczęśliwa (chyba) małżonka Jerzego zostaje wysłana w delegację do odradzającego się państwa chorwackiego, męczonego wojną domową wywołaną rozpadem Jugosławii. Tam poznaje przystojnego chorwackiego fotografa, w którym się zakochuje z wzajemnością. Wraz z nim przeżywa oblężenie Dubrownika. Niedługo potem wraca do kraju i podejmuje ciężką decyzję... A właściwie życie decyduje za nią... Jej ukochany wyjeżdża do Sarajewa, a ona, po wielu latach starań o dziecko, zostaje matką Weroniki oraz dwójki bliźniaków.
Anna drży o życie swego ukochanego Blaża, a duch Bałkanów unosi się w jej domu, choć jej mąż nie zdaje sobie z tego sprawy.
Jej dorastająca pociecha wyczuwa fascynację matki muzyką Bregovićia i bałkańskimi klimatami, po czym szybko "łapie bakcyla" i ląduje na studiach związanych z tą częścią Europy. W pewnym momencie trafia na wymianę studencką do Dubrownika, a mama przybywa do niej w odwiedziny...
Bardzo ciekawa książka z opisami Chorwacji w tle. Zadar, Dubrownik, wyspa Hvar... Można poczuć się, jakby się tam było. Plusem powieści jest też bardzo przekonujący fragment o tym, jak Weronika (córka głównej bohaterki) walczy o wyjazd na wymianę studencką do Chorwacji. Autorka jest wykładowcą na UMK i wie o istnieniu bałkanistyki na tej uczelni, a Weronika studiuje właśnie ten kierunek.
Chyba już wszystko zostało zapisane. Lata dziewięćdziesiąte. Anna - mokotowianka, dziennikarka publicystyczna i szczęśliwa (chyba) małżonka Jerzego zostaje wysłana w delegację do odradzającego się państwa chorwackiego, męczonego wojną domową wywołaną rozpadem Jugosławii. Tam poznaje przystojnego chorwackiego fotografa, w którym się zakochuje z wzajemnością. Wraz z nim...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wiktoria, głowna bohaterka ucieka z Krakowa na wakacje do Chorwacji, by uciec od niewiernego męża i próbować poskładać życie na nowo. Poznaje Chorwata Vinko, a także jego rodaczki - Jasnę i Sandrę, które wiele przeszły w czasie ostatniej wojny. Odbywa ona wiele rozmów z miejscowymi, a także angażuje się w pomoc bezdomnym zwierzętom.
Lekko napisana książka o tym, że podróże kształcą - również emocjonalnie i, że warto szukać swojej drogi.
Wiktoria, głowna bohaterka ucieka z Krakowa na wakacje do Chorwacji, by uciec od niewiernego męża i próbować poskładać życie na nowo. Poznaje Chorwata Vinko, a także jego rodaczki - Jasnę i Sandrę, które wiele przeszły w czasie ostatniej wojny. Odbywa ona wiele rozmów z miejscowymi, a także angażuje się w pomoc bezdomnym zwierzętom.
Lekko napisana książka o tym, że podróże...
Tkwisz w nałogach, szukasz czegoś, powtarzasz schematy, myślisz, że miłość do drugiej osoby Cię wypełni? Posłuchaj historii Samsona i znajdź w niej cząstkę siebie.
Chyba najważniejsze rekolekcje w moim życiu, po których zrozumiałam, dlaczego wybrana przeze mnie praca marzeń w rzeczywistości nią nie była. A ja przestałam być tzw. letnim katolikiem. Dycha z wykrzyknikiem!
Tkwisz w nałogach, szukasz czegoś, powtarzasz schematy, myślisz, że miłość do drugiej osoby Cię wypełni? Posłuchaj historii Samsona i znajdź w niej cząstkę siebie.
Chyba najważniejsze rekolekcje w moim życiu, po których zrozumiałam, dlaczego wybrana przeze mnie praca marzeń w rzeczywistości nią nie była. A ja przestałam być tzw. letnim katolikiem. Dycha z wykrzyknikiem!
Książka mniej niż średnia; dla osób mocnych psychicznie nie chorujących na nadciśnienie. Miała być próbą odarcia postaci Ireny Sendlerowej z narosłej wokół niej "białej legendy" bohaterki. Autorka skupiła się na wytykaniu wszelkich nieścisłości w jej życiorysie oraz pokazaniu, że w całym procesie ratowania żydowskich dzieci brało udział wiele osób, a wszystko to zostało doskonale zorganizowane.
Rozdziały poświęcone życiorysowi działaczki są dość nudne, momentami chaotyczne i ciężko przez nie przebrnąć.
Za to opowieści ocalonych, żydowskich dzieci czyta się szybko, ponieważ takie historie wciągają czytelnika i przenoszą go w świat wojennych zmagań.
Niestety, odnoszę wrażenie, że opisani tutaj młodzi Żydzi, którzy mieli szczęście i wydostali się z getta obcują niemal wyłącznie z "kwiatem" patologii polskiej, reprezentowanym przez m. in. chciwą panią biorącą podwójne stawki za przetrzymywanie małej dziewczynki; chłopaka, molestującego zarówno swoje polskie siostry, jak i goszczącą u niego Żydówkę, watahy mężczyzn gwałcących co popadnie, alkoholików (a jakże!) i wreszcie licznych "myśliwych" polujących na Żydów i donoszących Niemcom o miejscach będących kryjówkami uciekinierów z getta. Uważam, że pokazywanie Polaków jako narodu kipiącego patologią oraz antysemityzmem jest mocno przesadzone, a momentami wręcz niesmaczne i oczywiście podnosi ciśnienie krwi.
Nie wszyscy byli bohaterami, ale z relacji mojej rodziny wynika, że na wojnie liczyło się to, by przeżyć oraz, by nie wylądować w obozie koncentracyjnym (mieszkam blisko Auschwitz, gdzie ginęli nie tylko Żydzi). Z tej biografii wynika, że Polacy żyjący w latach cztedziestych nie mieli nic lepszego do roboty, tylko polowali na Żydów jak na zwierzynę lub zdzierali z nich oszczędnosci życia.
Plus za pokazanie, że życie nie jest czarno-białe - osoby o poglądach lewicowych, wręcz komunistycznych pomagają innym, śląski żołnierz Wehrmachtu domyśla się, że w klasztorze ukrywane są małe Żydówki, ale przymyka na to oko...
Można sobie darować...
Książka mniej niż średnia; dla osób mocnych psychicznie nie chorujących na nadciśnienie. Miała być próbą odarcia postaci Ireny Sendlerowej z narosłej wokół niej "białej legendy" bohaterki. Autorka skupiła się na wytykaniu wszelkich nieścisłości w jej życiorysie oraz pokazaniu, że w całym procesie ratowania żydowskich dzieci brało udział wiele osób, a wszystko to zostało...
więcej Pokaż mimo to