Opinie użytkownika
Staram się wybierać książki, które otrzymuję w prezencie. Jestem wybredny. To był strzał w ciemno (a w dziesiątkę). Natknąłem się w sieci na okładkę, nazwisko i opinię - nie zawierającą streszczenia - kogoś, czyje zdanie wydało mi się sensowne.
Zamówiłem tę książkę w jednym, olbrzymim tomie - 1114 stron, malutką czcionką. Od pierwszych słów wpadłem w zachwyt - to jeszcze...
No i jak, stromo?
No, stromo, nostromo, tak, do 300 strony jest tu naprawdę stromo. Kolejnych 300 stron leci się już jednak z górki, a końcówkę czytałem chodząc z przejęcia po pokoju, co nie zdarza mi się często.
Dlaczego wybitna?
Kiedy skończyłem, nie mogłem przestać o niej myśleć. Dopiero na koniec okazało się, jak wielkiego zamysłu realizacji podjął się Conrad. Po...
Niesamowicie się to czyta. Styl jedyny w swoim rodzaju. Bogactwo językowe, wspaniałe tłumaczenie, jak sądzę, choć pewnie musiałbym to przeczytać w oryginale, by być pewnym. Nie ma tematu tabu. Mimo ukazania się w 1955 r., otwartość autora zaskakuje i dzisiaj. Ale szokujących, obrazoburczych książek było wiele i to nie jest najbardziej interesujące w "Ryżym". Jest to...
więcej Pokaż mimo to
Cenię sobie Irwina Shawa, jego twórczość mnie cieszy.
Nie jest to literatura najwyższych lotów, nawet nie potrafię tego wytłumaczyć, to się po prostu czuje. W porównaniu z "Na zachodzie bez zmian", czy "Podróżą do kresu nocy" jest to literatura mniej artystyczna. Ale chwyta za serce. Chwilami nawet mocniej, skuteczniej, niż te dzieła, które uznawane są za arcy.
"Dosięgnąć...
Zupełne zaskoczenie, książeczkę (200 stron) wziąłem z półki "dla czytelników" w bibliotece publicznej.
Okazała się perełką pod kilkoma względami. Po pierwsze uwiódł mnie precyzyjny język tej opowiastki, pełen niezwykle trafnych porównań. Po drugie sama historia jest ciekawa, dzieje się zarówno w Europie, jak i w Afryce, co już, samo w sobie ma smaczek. Bohater obraca się...
Niedawno skończyłem czterdziestkę. Rzadko już wracam do dzieciństwa. Moje traumy przerobiłem, wybaczyłem krzywdzicielom, skrzywdzonym zadośćuczyniłem, o ile było to możliwe.
Okazało się, że Knausgard, pisząc o swojej najwcześniejszej młodości (do roku 13-go), zabrał mnie w podróż nie tylko do Norwegii, ale i do mojego własnego dzieciństwa.
Przypomniało mi się tak wiele...
Przymierzałem się do tego od dłuższego czasu, ale zawsze wolałem co innego.
Od pierwszej strony czułem, że jest to coś wyjątkowego. Styl powściągliwy, subtelny, gładki. Od startu do mety wiedziałem, że to talent czystej wody.
Jestem miłośnikiem Prousta, Musila, Svevo. Lubię czytać o mężczyźnie, który zapala papierosa, zaparza kawę i rozmyśla. O ile, oczywiście, myśli te...
Jedna z większych rozkoszy czytelniczych, jakich dane mi było zaznać.
Fenomenalna opowieść, przepiękna literacko, niezwykle mądra, logiczna, urzekająca. Nie ma słabych stron, dosłownie (kartek w książce) i w przenośni. Talent większy, aniżeli Dickens, oczywiście na tyle, na ile mogę to ocenić, a czytałem tylko 2 książki Dickensa i jedną George Eliot. Fabuła wielowątkowa,...
Moje czytelnicze życie dzielę na dwa okresy: przed Proustem i po Prouście.
Sądziłem, że na nic przypominającego choćby Prousta już nie natrafię, a tu proszę...
Zeno Cosini mógłby być bohaterem poszukiwania czasu straconego. Literacko oba arcydzieła są zupełnie różne. Bohaterowie obu książek są do siebie jednak bardzo podobni. Jeden i drugi to skrajny egotysta i egocentryk....
Niezależność niezamożnego w warunkach klimatycznych Islandii ma swoją cenę. Jest nią ubóstwo, chłód długich zim, odosobnienie, życie sprowadzające się do podejmowania najbardziej wyczerpujących fizycznie i psychicznie wysiłków, w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb. Zbytkiem jest jakakolwiek ozdoba, pożywienie inne, aniżeli zbożowe placki i kawa, co najwyżej z cukrem....
więcej Pokaż mimo toTę książkę, w ogóle odkrycie tego pisarza zawdzięczam "Lubimy czytać". Od początku wiedziałem, że czytam rzecz wspaniałą. Każde zdanie, każda strona są dopieszczone, nieprzegadane, zawierają dokładnie tyle, ile powinny. Początkowo przypominało mi to Marqueza, ale w wydaniu mniej poetyckim, mniej magicznym. Bo ta historia mogła by się wydarzyć naprawdę. O ile istniałby taki...
więcej Pokaż mimo to
TO po prostu trzeba przeczytać.
Błyskotliwość, erudycja, humor, mądrość, spostrzegawczość, świeżość myśli i przede wszystkim tak wielka, nieokiełznana fantazja! Lekkość pióra (nie mylić z infantylnością), łatwość pisania pozwala autorowi za tą fantazją podążać i nie ograniczać się w żaden sposób. Fabuła? Nie ma większego znaczenia. Choć ja ją uwielbiam, dlatego np. chyba...
Czytałem tę książkę z przyjemnością i zaciekawieniem, a także z licznymi refleksjami. Przeżyłem już zapewne połowę życia, kilka bliskich osób pochowałem, zmagałem się z egocentryzmem i wciąż zmagam, miewam przeróżne ambicje, wiele razy przegrałem, kochałem też i pożądałem. Pamiętnik osoby, która rozlicza się z życiem, jest także szczera wobec adresata (Marka Aureliusza, o...
więcej Pokaż mimo to
Miła odmiana po mętnym Faulknerze.
Proza czysta jak brzytwa, przyjemna. Szczególnie zaciekawiła mnie relacja ojca Tomasza i syna Hanno. Żal, że Mann nie pociągnął tematu Toni i jej niespełnionej miłości do Mortena.
Zmagania z obowiązkami, zaniedbania duchowości.
Aż dziw, że napisana w wieku 25 lat. Jakże inna od Czarodziejskiej Góry.
Mój klimat, styl, chyba staroświecki...
"Może być", "przeciętna" i "dobra". Kolejne gwiazdki to już "dobra" i wyżej. Dlatego dałem tylko 3 gwiazdki, bo jedynie "słaba" oddaje w jakimś stopniu moje uczucia po lekturze.
Po prostu koszmar. Przeczytałem, bo liczyłem, że mnie w końcu porwie, wciągnie, że coś się zazębi, jakaś akcja, wątek, myśli.
Nie twierdzę, że Faulkner słabym pisarzem był. Napisać coś tak...
Ojciec katował mnie Słówkami. I Sztaudyngerem. W dobrej wierze. Zapewne tak, jak ja teraz zamęczam moją córkę lekturami, które trzeba przeczytać.
Po wielu latach sam zrozumiałem, że dzieło życia tego człowieka (Boya) to coś jak dorobek Mozarta, podobno tak bogaty (zmarł, o ile pamiętam, w wieku 36 lat), że wielu żyjących dwa razy dłużej od niego, nie mogło marzyć o czymś...
Moja ulubiona pozycja u Kafki. Piękna, przygodowa, zabawna. Motyw wyklęcia przez stryja, tułaczka mógłby zainspirować Ellisona, kiedy pisał swojego "Niewidzialnego Człowieka". W każdym razie przyjemność palce lizać, nie można się oderwać.
Pokaż mimo to
Dzisiaj nie wypada się pokazywać bez grzejnika na brzuchu. A że we łbie kiełbie? W duszy hula wiatr? Nieważne.
Do czasu. Prędzej czy później często okazuje się, że pompki nie wystarczą. Najczęściej wtedy, kiedy się wpadnie... w dziurę w bruku (jak pisze Meszuge).
Książka w przystępny, logiczny (jak brzytwa) sposób obala codzienne usprawiedliwienia dla byle jakiego życia....
Zalewają mnie, prawie wskakują mi na kark w księgarniach te wszystkie, thrillery, kryminały spod znaku pały. Głównie z zagranicy, ale jest też kilku polskich szmirowatych. Oczywiście nie twierdzę, że wszystkie są do niczego, ale zbyt wielu uwierzyło, że najlepszym i najprostszym pomysłem na samorealizację jest napisanie powieści z dreszczykiem.
Królewna jest w tym...
Niesamowicie wiarygodny opis żmudnych starań początkującego piszącego o publikację. Niezłomny charakter, zawsze taki chciałem być. Warsztatowo perełka. Kiedy poznałem życiorys Jacka Londona (fascynujący chyba jeszcze bardziej, aniżeli historia Martina) książka zyskała status zupełnie wyjątkowej. Stoi na najmojszej półce, obok innych najmojszych.
Hamsun pisał o tym także, w...