-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2019-03-12
2019-03-14
Pierwsza część była zdecydowanie lepsza, ale i w tej nie zabrakło akcji. Książka ta miała za zadanie doprowadzenie historii do końca, co też uczyniła. Zamknięte zostały wątki, kary i nagrody rozdane. Świat Celestine już nigdy nie będzie taki sam, poza jednym - znów jest doskonała.
Mimo wszystko bardzo podobała mi się ta część, którą też bardzo szybko przeczytałam. Polecam gorąco!
Pierwsza część była zdecydowanie lepsza, ale i w tej nie zabrakło akcji. Książka ta miała za zadanie doprowadzenie historii do końca, co też uczyniła. Zamknięte zostały wątki, kary i nagrody rozdane. Świat Celestine już nigdy nie będzie taki sam, poza jednym - znów jest doskonała.
Mimo wszystko bardzo podobała mi się ta część, którą też bardzo szybko przeczytałam. Polecam...
2018-08-16
Podobała mi się ta książka. Lekka, szybka. Wróciłam do czasów, kiedy lubiłam czytać książki tego typu. O dziewczynach jak Lara Jean i ich problemach a także miłosnych perypetiach i rodzinnych problemach. Najbardziej w tej książce nie znosiłam Margot. Wstrętna dziewczyna :/
Podobała mi się ta książka. Lekka, szybka. Wróciłam do czasów, kiedy lubiłam czytać książki tego typu. O dziewczynach jak Lara Jean i ich problemach a także miłosnych perypetiach i rodzinnych problemach. Najbardziej w tej książce nie znosiłam Margot. Wstrętna dziewczyna :/
Pokaż mimo to2018-06-28
2018-06-24
2018-05-26
Muszę przyznać, że "Ten tiny breaths" to jedna z niewielu serii, która trzyma poziom. Zzawyczaj jest tak, że pierwszy tom jest najlepszy z serii a każdy kolejny to jego nieco gorsza kopia. Tym razem ta zasada nie ma zastosowania. Mimo że "Jedno małe kłamstwo" było nieco gorsze niż "Dziesięć płytkich oddechów" to ta książka, te "Cztery sekundy do stracenia" trzyma wysoki, a nawet wyższy poziom niż pierwsza część. Pięknie połączone wątki wiodą do szczęśliwego zakończenia, którego mogliśmy się spodziewać po tej historii ze względu na jej przebieg. Dobrze wyokreowane postacie, lekki styl autorki, dzięki czemu przez książkę płynnie prześlizgnęłam się w jeden dzień, choć jest to dość opasła (ponad 500 stron) pozycja to naprawdę szybko mi się ją czytało. Charlie to jedna z najbardziej tajemniczych i skomplikowanych postaci kobiecych, której szukałam od dawna. Jest silna, potrafi sobie poradzi, wspaniale potrafi ukrywać emocje i niezwykle namiętnie się zakochuje. Cain to bardzo ciekawa postać również, oboje mają trudną przeszłość, która wciąż ich prześladuje. Więc gdy Charlie przekracza próg "Pałacu Penny" w poszukiwaniu pracy między nią a nowym szefem zaczyna się gra. Kiedy w końcu wychodzą poza planszę i próbują naprawdę postarać się o związek, tajemnice Charlie zaczynają przygniatać ich oboje.
Pojawiają się bohaterowie z poprzednich części serii, choć na plus to, że nie jest to tylko jedna scena, byle tylko było i już, ale kilkakrotnie, chodź wciąż epizodycznie.
Ta historia to rollercoaster emocji. Ja pozwoliłam mu się wciągnąć i nie żałuję spędzenia czasu z tą książką. To romans, na który od dawna czekałam.
Muszę przyznać, że "Ten tiny breaths" to jedna z niewielu serii, która trzyma poziom. Zzawyczaj jest tak, że pierwszy tom jest najlepszy z serii a każdy kolejny to jego nieco gorsza kopia. Tym razem ta zasada nie ma zastosowania. Mimo że "Jedno małe kłamstwo" było nieco gorsze niż "Dziesięć płytkich oddechów" to ta książka, te "Cztery sekundy do stracenia" trzyma wysoki, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-05-23
Genialna! Cecelia Ahern to genialna pisarka, która z każdej historii potrafi stworzyć arcydzieło.
Celestine to niezwykła postać, której losy z przyjemnością śledziłem. Jej opowieść bardzo mnie zainteresowała, przyciągając wartką jak rzeka akcją, ciekawymi opisami i emocjami, które biły ze stron książki.
Jestem po lekturze obu części serii "Skaza" i muszę przyznać, że bardzo dokładnie widzę, jak bliska współczesności jest ta książka. Porusza oba bowiem problem przypisania łatek. Nasze decyzje i błędy zaznaczają nas w oczach innych ludzi i często do końca życia nie pozwalają się odczekać. Nawzajem skazujemy się na publiczny lincz za nasze słabości, wady i postanowienia. Jesteśmy sędziami innych ludzi, szydzimy z nich, podważamy ich decyzję. Ich religię, seksualność, sposób bycia, ich słowa, życie. Zaznaczamy ich i umieszczamy na marginesie, bo nie żyją według zasad uważanych za słuszne.
Skazy widzimy we wszystkich poza sobą.
Celestine na zawsze pozostanie w moim sercu, ponieważ udowadnia, że nie powinno się iść ślepo za tłumem i martwić jedynie o siebie a słuchać serca i rozumu i pomagać słabszym, potrzebującym, błądzącym, nieść zrozumienie i wybaczać.
Nie ma ludzi bez skazy.
Genialna! Cecelia Ahern to genialna pisarka, która z każdej historii potrafi stworzyć arcydzieło.
więcej Pokaż mimo toCelestine to niezwykła postać, której losy z przyjemnością śledziłem. Jej opowieść bardzo mnie zainteresowała, przyciągając wartką jak rzeka akcją, ciekawymi opisami i emocjami, które biły ze stron książki.
Jestem po lekturze obu części serii "Skaza" i muszę przyznać, że bardzo...