Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Mów o mnie ono. Dlaczego współczesne dzieci szukają swojej płci Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin, Joanna Sokolińska
Ocena 6,5
Mów o mnie ono... Katarzyna Skrzydłow...

Na półkach:

Tytuł mylący, bo wprawdzie kilkakrotnie autorki stawiają to pytanie, to za każdym razem bardzo szybko rezygnują z szukania odpowiedzi na pytanie "Dlaczego?". Zasadniczo książka jest nie próbą znalezienia odpowiedzi na tytułowe pytanie, a zbiorem wypowiedzi głównie osób trans/queer/niebinarnych na temat szukania przez nastolatków płci, przeplatanych obawami / rozterkami autorki / autorek co do własnych dzieci (kwestia ta dotyczy ją / je osobiście). Odpowiedzi na pytanie autorki boją się szukać lub przekracza to ich możliwości intelektualne. Poziom intelektualny książki jest bowiem bardzo niski. Ubogi research, brak analiz są głównymi wadami, a wykształcenie socjologiczne bynajmniej niewykorzystane. Nie ma odniesienia do biologii, nie ma odniesienia się do tego czym są normy kulturowe, gender itp. Doszukując się odpowiedzi na tytułowe pytanie, to można z książki wywnioskować, że skoro dzieci coś mówią, to tak jest. A tym bardziej musi tak być skoro na Tik Toku tak się mówi... Konkludując rozważania autorek - skoro dziewczynka woli krótkie włosy i workowate ubrania, a miesiączka jest ciężka i nie chce jej, to znaczy, że jest facetem....
Abstrahując od treści książki - jeśli wychowywanie dziecka przez rodzica jest, ale tak jak u autorki / autorek polega na akceptowaniu wszystkich pomysłów dziecka, to nie dziwne, że w końcu dziecko zaczyna się gubić w życiu.

Tytuł mylący, bo wprawdzie kilkakrotnie autorki stawiają to pytanie, to za każdym razem bardzo szybko rezygnują z szukania odpowiedzi na pytanie "Dlaczego?". Zasadniczo książka jest nie próbą znalezienia odpowiedzi na tytułowe pytanie, a zbiorem wypowiedzi głównie osób trans/queer/niebinarnych na temat szukania przez nastolatków płci, przeplatanych obawami / rozterkami...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Płeć i mózg. Historia przekręconych faktów Daphna Joel, Luba Vikhanski
Ocena 6,2
Płeć i mózg. H... Daphna Joel, Luba V...

Na półkach:

Początek książki zapowiadał się dobrze - ciekawe, choć momentami powierzchowne przejście przez wyniki badań naukowych w zakresie mózgu i płci z perspektywy biologii. Niestety dość szybko autorki przeszły do tendencyjnego przeglądu badań naukowych z zakresu psychologii kwitując prace dowodzące czegoś innego, że są po prostu nieprawdziwe (i tyle, bez przedstawienia konkretnych zarzutów). Potem zaś już było tylko gorzej - mniej lub bardziej chaotyczny wywód publicystyczny z zakresu gender itp na poziomie felietonów z prasy kolorowej. Podsumowując - szkoda czasu.

Początek książki zapowiadał się dobrze - ciekawe, choć momentami powierzchowne przejście przez wyniki badań naukowych w zakresie mózgu i płci z perspektywy biologii. Niestety dość szybko autorki przeszły do tendencyjnego przeglądu badań naukowych z zakresu psychologii kwitując prace dowodzące czegoś innego, że są po prostu nieprawdziwe (i tyle, bez przedstawienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka o ciekawej tezie (w tytule), poparta twardymi danymi statystycznymi i logicznym wywodem. Mankamentem jest niestety sama teza, ponieważ autor nie udowodnił wg mnie przekonująco, że tytułowy czynnik jest najważniejszy na drodze do sukcesu państw/społeczeństw, choć już zachodzące ostatnimi laty zmiany dobitnie za tym przemawiają. Książka bowiem traktuje przede wszystkim o tym, które państwa ze względu na występowanie tego czynnika i zmiany w jego wielkości w większym relatywnie zakresie odniosą sukces, a które są skazane na ubóstwo w przyszłości. Z tego też względu autor nie poświęca miejsca innym czynnikom by choćby porównać je z tytułowym czynnikiem. Niemniej pozycja warta uwagi. Drobnym mankamentem jest tłumaczenie, które jest zbyt wierne, przez co budowa zdań jest zbyt niemiecka.

Książka o ciekawej tezie (w tytule), poparta twardymi danymi statystycznymi i logicznym wywodem. Mankamentem jest niestety sama teza, ponieważ autor nie udowodnił wg mnie przekonująco, że tytułowy czynnik jest najważniejszy na drodze do sukcesu państw/społeczeństw, choć już zachodzące ostatnimi laty zmiany dobitnie za tym przemawiają. Książka bowiem traktuje przede...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótka książka o ostatnich zdarzeniach na Ukrainie przedstawiająca w zwięzły sposób najważniejsze kwestie z nimi związane: tło konfliktu, przebieg wydarzeń, stosunek sił i straty z powołaniem się na liczne źródła, uzupełniona kolorowymi mapami. Na tę krótką formę pozycja kompletna, dobra jako punkt wyjścia do zapoznania się z tematem.

Krótka książka o ostatnich zdarzeniach na Ukrainie przedstawiająca w zwięzły sposób najważniejsze kwestie z nimi związane: tło konfliktu, przebieg wydarzeń, stosunek sił i straty z powołaniem się na liczne źródła, uzupełniona kolorowymi mapami. Na tę krótką formę pozycja kompletna, dobra jako punkt wyjścia do zapoznania się z tematem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótki i w miarę zgrabny przegląd kwestii ustrojowych, historii politycznej, gospodarczej i kulturalnej międzywojennej Albanii. Niemniej brakuje przedstawienia podstawowych statystyk, zwłaszcza dot. kwestii gospodarczych. Stąd wg mnie zbyt często musimy polegać na opinii autora, że np. jakieś zjawisko załamało się gwałtownie.

Krótki i w miarę zgrabny przegląd kwestii ustrojowych, historii politycznej, gospodarczej i kulturalnej międzywojennej Albanii. Niemniej brakuje przedstawienia podstawowych statystyk, zwłaszcza dot. kwestii gospodarczych. Stąd wg mnie zbyt często musimy polegać na opinii autora, że np. jakieś zjawisko załamało się gwałtownie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Solidne opracowanie dot. bitwy. Treściwie przedstawione tło i przygotowania (na szczęście bez roztrząsania zdarzeń z ostatnich stu lat), sylwetki dowódców, przegląd rodzajów jednostek wojsk, opis bitwy i szeroko skutki bitwy wraz z analizą innych opracowań. Jeśli się do czegoś przyczepić to tradycyjnie dla tej serii do map.

Solidne opracowanie dot. bitwy. Treściwie przedstawione tło i przygotowania (na szczęście bez roztrząsania zdarzeń z ostatnich stu lat), sylwetki dowódców, przegląd rodzajów jednostek wojsk, opis bitwy i szeroko skutki bitwy wraz z analizą innych opracowań. Jeśli się do czegoś przyczepić to tradycyjnie dla tej serii do map.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Temat z dużym potencjałem i nośny biorąc pod uwagę słabą znajomość historii u przeciętnego maturzysty i gorący wciąż temat równouprawnienia, niemniej (jak sama autorka zauważyła we wstępie - więc czy w porządku było dać taki tytuł?) bynajmniej historia polskich kobiet nie jest czarną plamą. Temat ten jest dobrze zbadany i osoba o nawet powierzchownej wiedzy o polskim społeczeństwie w kolejnych wiekach nic się z tej książki nie dowie.

Książka ta to zlepek ogólnej historii kobiet na ziemiach polski, ciekawostek o znanych Polkach i feministycznych fragmentów publicystycznych. Parę ciekawostek o różnych kobietach każdy pewnie sobie wyciągnie (wybrane są dość solidnie), ale czy warto przekopywać się po to przez całą książkę to kwestia dyskusyjna...

Książka jest niestety okraszona dużą dawką komentarzy ideologicznych i emocji autorki utrudniających czytanie. Emocjami ogromnymi, ponieważ z lektury można wnioskować, że autorka ma małą wiedzę historyczną, jak również słaby warsztat naukowy i problemy z logiką, stąd dla autorki zebrane fakty świadczą o tym, że życie kobiet przez emancypacją to jedna wielka tragedia... Nie rozumie, że w historii ważne są konteksty, ogromne jest znaczenie niuansów, stąd sprowadzenie wszystkiego do jednej wielkiej historii dyskryminacji budzi zażenowanie przy czytaniu (na wszystko autorka patrzy przez pryzmat tego, że powinno być wszędzie po 50%...). Stąd co chwilę natrafić można na sprzeczne wnioski (np. autorka pisze, że kobiety nie mogły się uczyć, po czym że w średniowieczu częściej umiały czytać i pisać, lub kobiety nie mogły pracować – po czym pojawia się rozdział o ciężkiej pracy kobiet itp). Do tego męczące są absurdalne wstawki jak np. "Po ks warszawskim kolejny order virtuti militari kobieta dostała DOPIERO w powstaniu listopadowym" (no taka dyskryminacja kobiet w latach pokoju... cytuję z pamięci).

Całość narracji podtrzymana jest zaś kluczowym przeoczeniem obiektywnie większego kiedyś wpływu czynników biologicznych na codziennie życie ludzi. Stąd dla autorki brak kiedyś żołnierek to dowód na dyskryminację kobiet... Co ciekawe to, że mamy tylko pamiętniki pisane z perspektywy żołnierzy to też dyskryminacja.

Zatem cała historia kobiet wg tej książki to celowe wyzyskiwanie Polek przez Polaków, na co koronnym dowodem jest do dziś występująca rzekomo dyskryminacja płacowa (bo ŚREDNIO kobiety zarabiają mniej…). A przecież dla autorki zadeklarowanej feministki ideologia pokonuje prawa przyrody, ekonomii czy fizyki siłą haseł... Co ciekawe, dyskryminacją dla autorki nie było to, że w XVI wieku 3/4 zarządców folwarków to były kobiety. Zaś dyskryminacją było to, że zdobyły tę pozycję niższymi podobno płacami...

Niestety pod koniec pojawił się fragment, który postawił pod znakiem zapytania wartość merytoryczną nawet ciekawostek o sukcesach kobiet przedstawionych w książce. Otóż wg autorki studenci ekonomii do dziś zgłębiają rzekomo cenne naukowo prace ekonomiczne Róży Luksemburg. Rozumiem, że w publicystyce czasem można trochę naciągnąć fakty, ale bez przesady... Jako absolwent ekonomii sprostuję - o Róży Luksemburg wspomina się na studiach ekonomii tylko w ramach zajęć o historii myśli ekonomicznej i to bardziej po to by pokazać, że był w tym jakiś polski i kobiecy wkład. Wartości merytorycznej jej prace nie mają żadnej.

Temat z dużym potencjałem i nośny biorąc pod uwagę słabą znajomość historii u przeciętnego maturzysty i gorący wciąż temat równouprawnienia, niemniej (jak sama autorka zauważyła we wstępie - więc czy w porządku było dać taki tytuł?) bynajmniej historia polskich kobiet nie jest czarną plamą. Temat ten jest dobrze zbadany i osoba o nawet powierzchownej wiedzy o polskim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Strata czasu, omijać z daleka. Jest dużo więcej świetnych, czy nawet po prostu dobrych kryminałów by poświęcać czas na ten. Fatalnie zbudowana narracja: nie wciąga, nie trzyma w napięciu. Dodatkowo sztywny język - widać, że autor dopiero uczył się pisać książki. Dialogi często nie są płynne, wstawki z ciekawostkami często ciekawe, ale nieumiejętnie wstawione i za długie, ponadto dużo frazesów. Znając późniejsze książki tego autora całe szczęście, że dano mu jeszcze szanse.

Strata czasu, omijać z daleka. Jest dużo więcej świetnych, czy nawet po prostu dobrych kryminałów by poświęcać czas na ten. Fatalnie zbudowana narracja: nie wciąga, nie trzyma w napięciu. Dodatkowo sztywny język - widać, że autor dopiero uczył się pisać książki. Dialogi często nie są płynne, wstawki z ciekawostkami często ciekawe, ale nieumiejętnie wstawione i za długie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja ta jest w zasadzie uporządkowanym zbiorem publicystyki na temat różnych aspektów szeroko rozumianego świata pracy i życia gospodarczego w Polsce. Nie została w niej przeprowadzona żadna bardziej gruntowna analiza poruszanych tematów (mój główny zarzut względem książki), więc w znacznej mierze jest to zestaw historii i anegdot znany z artykułów prasowych autora, niewiele więcej wnoszących do tematu. Na plus można odnotować zauważanie przez autora różnych problemów. Natomiast nie równoważy to głównego zarzutu oraz licznych wad takich jak np.:
- autor nie zna w zasadzie historii rozwoju gospodarczego (nie rozumie z czego bierze się rozwój i na czym polega),
- autor nie zna się w ogóle na ekonomii powtarzając za Marksem już od ponad stu lat obalone bzdurne tezy o dążeniu kapitalizmu do samozagłady (niższe płace to niższa konsumpcja i w efekcie zapaść gospodarcza - to chyba najbardziej męczące, ponieważ dla autora jest to argument na wszystko), albo o tym że kapitaliści celowo utrzymują tzw. rezerwową armię bezrobotnych,
- autor porusza różne problemy, ale żadnego nie zgłębił gruntownie, więc opisy są pobieżne,
- zapewne ze względu na kompletną nieznajomość ekonomii nie porusza aspektów monetarnych (znacznie trudniejszych dla zwykłego publicysty),
- stawia przeczące sobie tezy (np. w III RP niszczono klasę robotniczą i ogólnie produkcje, po czym wychwala, że przybyło absolwentów szkół wyższych, którzy nie pracują w fabrykach),
- poniekąd słusznie krytykuje wymuszoną politykę Grecji po 2008 r., ale cytuje zupełnie nierealistyczne propozycje (np. dogadanie się państw G20 by jednocześnie podwyższyły place) albo słabe (znowu - nie uwzględnia polityki pieniężnej),
- pisze brednie o tym, że pieniądze w bankach się marnuja (przykre, że takie wzięcie ma publicysta nie rozumiejący podstaw jak to jak banki funkcjonują),
- jego anegdoty sprowadzają się do opisu wyzysku i nadużyć kapitalistów, gdy w ten sposób podchodząc do tematu kapitaliści równie dobrze mogą opisać lenistwo i roszczeniowość pracowników,
- w różnych aspektach na plus porównuje okres PRL, np. twierdząc, że jakościowo praca robotnika była lepsza w PRL, a ponieważ to ciężko zmierzyć, to bierze absurdalne 2 kryteria: stabilność i prestiż pracy - nie zastanawiając się w ogóle co mógł np. robotnik w PRL kupić za swą płacę...
.... i jeszcze można by wymieniać - to tyle chyba wystarczy by wykazać bezwartościowość tej książki. Chyba, że kogoś interesuje temat nędzy intelektualnej polskiej lewicy w początkach XXI wieku.

Pozycja ta jest w zasadzie uporządkowanym zbiorem publicystyki na temat różnych aspektów szeroko rozumianego świata pracy i życia gospodarczego w Polsce. Nie została w niej przeprowadzona żadna bardziej gruntowna analiza poruszanych tematów (mój główny zarzut względem książki), więc w znacznej mierze jest to zestaw historii i anegdot znany z artykułów prasowych autora,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książeczka ta składa się z pobieżnego przedstawienia działań greckiej partyzantki przeciwko siłom okupacyjnym w czasie II Wojny Światowej oraz już szerszego przedstawienia wojny domowej w Grecji z lat 40-stych. W przypadku wojny domowej zostały opisane niektóre działania militarne (bez map) oraz wybrane wątki polityczne i polityki międzynarodowej (mające znaczenie dla przebiegu wojny domowej).
Czytelnicy oczekujący dokładnego zapoznania się z przebiegiem działań militarnych mogą być w jakimś stopniu zawiedzeni. Niemniej uważam, że pozycja może posłużyć za niezłe wprowadzenie do tego tematu. (Ze względu na nikłą znajomość przedmiotu książki nie oceniam zawartości od strony merytorycznej, gdzie wiele ocen zwłaszcza politycznych zostało przedstawionych z mocnej pozycji autorytatywnej - oczywiście to nie ten rodzaj pracy by dokładnie analizować różne aspekty pobocznych wątków).

Książeczka ta składa się z pobieżnego przedstawienia działań greckiej partyzantki przeciwko siłom okupacyjnym w czasie II Wojny Światowej oraz już szerszego przedstawienia wojny domowej w Grecji z lat 40-stych. W przypadku wojny domowej zostały opisane niektóre działania militarne (bez map) oraz wybrane wątki polityczne i polityki międzynarodowej (mające znaczenie dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to zbiór artykułów mniej lub bardziej luźno krążących wokół tytułowego tematu. Śmiałe tezy, dogłębna analiza tematów, budowanie nowych pojęć i perspektyw, a wszystko w ramach nienagannych wywodów. Jest to kolejna książka Eliadego, której można co najwyżej zarzucić, że nie opisuje kompleksowo podejmowanego tematu (porównując do tych jego kompleksowych opracowań), ani nie jest zgrabną pozycją przystępnie opisującą ciekawy temat (co wynika z tego, że jest to zbiór mniej lub bardziej luźno związanych ze sobą artykułów). Warto, ale niekoniecznie jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z religioznawstwem.

Jest to zbiór artykułów mniej lub bardziej luźno krążących wokół tytułowego tematu. Śmiałe tezy, dogłębna analiza tematów, budowanie nowych pojęć i perspektyw, a wszystko w ramach nienagannych wywodów. Jest to kolejna książka Eliadego, której można co najwyżej zarzucić, że nie opisuje kompleksowo podejmowanego tematu (porównując do tych jego kompleksowych opracowań), ani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja ta jako, że jest to zbiór audycji radiowych przedstawiających humanistyczne podejścia Fromma, tłumaczącego takie kwestie jak agresja, natura człowieka, jego potrzeby, jest godna polecenia zwłaszcza dla tych którzy chcieliby się z tym autorem zapoznać w skondensowanej formie. Cóż jest przyjemniejszego od przystępnej lektury filozoficznej...

Prosta i krótka forma wyrażania opinii jest bardzo przystępna, ale wydaje mi się, że i dla bardziej wymagających może to być atrakcyjna pozycja.

Pozycja ta jako, że jest to zbiór audycji radiowych przedstawiających humanistyczne podejścia Fromma, tłumaczącego takie kwestie jak agresja, natura człowieka, jego potrzeby, jest godna polecenia zwłaszcza dla tych którzy chcieliby się z tym autorem zapoznać w skondensowanej formie. Cóż jest przyjemniejszego od przystępnej lektury filozoficznej...

Prosta i krótka forma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W przypadku książek z serii Historyczne Bitwy kwestia oceny w dużym stopniu zależy od tego czy daną książkę oceniać z perspektywy praw tej serii, czy obiektywnie. Biorąc pod uwagę prawa serii jest to pozycja dobra, płynnie przedstawiająca wojnę, której elementem było oblężenie Amidy. Osoby zaznajomione zaś z podstawową literaturą źródłową nie dostaną jednak nic więcej odnośnie samego oblężenia. Tradycyjnym minusem tej serii jest niestety kwestia słabości map. Niemniej, dla osób zainteresowanych od strony popularnonaukowej tym epizodem wojen rzymsko-perskich dysponujących dobrymi mapami historycznymi książką jest warta przeczytania.

W przypadku książek z serii Historyczne Bitwy kwestia oceny w dużym stopniu zależy od tego czy daną książkę oceniać z perspektywy praw tej serii, czy obiektywnie. Biorąc pod uwagę prawa serii jest to pozycja dobra, płynnie przedstawiająca wojnę, której elementem było oblężenie Amidy. Osoby zaznajomione zaś z podstawową literaturą źródłową nie dostaną jednak nic więcej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W mocno nierównej serii wydawniczej Historyczne bitwy niniejsza książka nie wyróżnia się na plus. Nie wyróżnia się również nie na minus, co jednak nie jest zasługą autora, a raczej ostrej konkurencji w tym zakresie. Opisując tło historyczne bitwy autor cofa się do wydarzeń odległych o ponad 100 lat, a samej bitwie poświęca niestety tylko 6 stron. Z tego powodu np. przyczyn klęski Węgrów trzeba się domyślać wnioskując z wyczytanych informacji, a o rozstawieniu wojsk pozostaje zgadywanie. Z głównych minusów należy wymienić również, że omówienie liczebności wojsk obu stron jest zdawkowe. Sama kampania obejmująca bitwę pod Mohaczem jest opisana skromniej niż niektóre z wcześniejszych kampanii opisanych w tej pozycji. Jest to i tak miłe ze strony autora, ponieważ dla kontrastu nie ma w tej książce nic o stratach tureckich, a straty węgierskie zostały omówione w przypisie na końcu aneksu po wymienieniu licznych z nazwiska poległych osobistości! Brak jest też jakiejkolwiek analizy autora w temacie źródeł dotyczących zarówno liczebności, jak i strat obu stron. Do plusów książki należy zaliczyć zaś dobrze zarysowane tło stosunków Turecko-Węgierskich, które doprowadziły do bitwy. Szkoda, że autor nie pokusił się opisująć finanse Węgier (którym poświęcił sporo uwagi) porównać wartości poszczególnych jednostek monetarnych, którymi na zmianę posługuje się. Gdyby zaś patrzeć na tę pozycję jako na książkę o całym stuleciu zmagań turecko-węgierskich, to jest pozycja w tym obszarze również niewystarczająca.

W mocno nierównej serii wydawniczej Historyczne bitwy niniejsza książka nie wyróżnia się na plus. Nie wyróżnia się również nie na minus, co jednak nie jest zasługą autora, a raczej ostrej konkurencji w tym zakresie. Opisując tło historyczne bitwy autor cofa się do wydarzeń odległych o ponad 100 lat, a samej bitwie poświęca niestety tylko 6 stron. Z tego powodu np. przyczyn...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta krótka książka powinna raczej nosić tytuł "Czemu PiSowi nie spada poparcie skoro ich rządy nie są skuteczne / nie polepszają jakości życia Polaków". Przy innym tytule nie kłułoby w oczy odbiegnięcie przez autora od tematu.

Tytułowa teza dotyczy wzrostu wydatków na prywatną służbę zdrowia, edukację i zabezpieczenie emerytalne w ostatnich latach w Polsce. Analiza w tym zakresie jest krótka, powierzchowna i dziurawa. Przede wszystkim brak jest przedstawienia zjawisk w dłuższym horyzoncie czasowym, a zjawiska są opisane głównie w dających mało kontekstu liczbach bezwzględnych. Tekst o tym zajmuje ok. 1/3 objętości książki, reszta zaś traktuje o sukcesach wyborczych PiS.

Na plus trzeba autorowi zaliczyć, co chyba miało być głównym tematem książki, dostrzeżenie kwestii niskiej jakości usług publicznych w Polsce, wobec wprowadzenia szerokich transferów pieniężnych i prawdopodobnego celu ich wydawania (możliwe że właśnie na ich odpowiedniki w sektorze prywatnym).

Ze względu na małą objętość pozycji i bardziej rzucanie tezami i hasłami przez autora niż udowadnianie ich, ciężko wejść w jakąkolwiek polemikę. Przy tej argumentacji nie można przyjąć, że autor udowodnił tezę (bliski jest tego jedynie porównując wzrost popularności prywatnego szkolnictwa po likwidacji gimnazjów). Jest raczej tak, że każdy czytelnik instynktownie się z tezami autora zgadza, jako że rzeczywiście na każdym kroku musi się konfrontować z kiepskiej jakości usługami publicznymi.

Zażenowanie budzi powołanie wśród nielicznych przykładów służących krytyce obecnych rządów PiS np. danych o czterokrotnym wzroście w latach 2006-2014 liczby przedszkoli niepublicznych (str. 82), czyli w okresie rządów koalicji PO-PSL (sic!).

Autor chciałby chyba udowodnić tezę o złej jakości usług publicznych pod rządami PiS / braku jej poprawy. Niemniej, często odchodzi od jej udowodnienia w stronę dywagacji o niewłaściwym "podziale" PKB na różne obszary. Kieruje się wówczas w stronę stwierdzeń takich jak np. pieniądze na transfery socjalne to pieniądze potencjalnie zabrane służbie zdrowia. Pisząc w ten sposób o służbie zdrowia odbiega zatem od tezy o złym zarządzaniu zmierzając ku tezie, że jest magiczny poziom wydatków w relacji do PKB, po przekroczeniu którego będzie już tylko dobrze w służbie zdrowia (nawet jak będą rządzić nieudacznicy?). Nie dostrzega zaś faktu, że ostatnie lata (czyli rządy PiS) to wzrost wydatków na ten obszar o kilkadziesiąt miliardów, co jest bardzo dużym zastrzykiem pieniędzy.

Można czepiać się jeszcze wielu rzeczy (nie wchodząc nawet w główny temat książki, czyli czemu PiSowi nie spada poparcie), ale skończę na tym, że jako osoba niezaznajomiona ze środowiskiem Kultury Liberalnej z zaskoczeniem przyjmuję pojawiające się parokrotnie jako fakt stwierdzenie, napisane rzekomo przez liberała, że usługi świadczone przez sektor prywatny są gorsze niż świadczone przez sektor publiczny.

Ta krótka książka powinna raczej nosić tytuł "Czemu PiSowi nie spada poparcie skoro ich rządy nie są skuteczne / nie polepszają jakości życia Polaków". Przy innym tytule nie kłułoby w oczy odbiegnięcie przez autora od tematu.

Tytułowa teza dotyczy wzrostu wydatków na prywatną służbę zdrowia, edukację i zabezpieczenie emerytalne w ostatnich latach w Polsce. Analiza w tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór artykułów prasowych na tematy około filozoficzne, socjologiczne i psychologiczne. Duża erudycja tego autora pozwala z przyjemnością zanurzyć się w niektóre prowadzone rozważania. Niektóre, bo część rozważań ze względu na upływ czasu i postęp w nauce jest zdezaktualizowana lub trochę "poprawiona". Dla osób mocno zainteresowanych szeroko rozumianą humanistyką, szczególnie z perspektywy myśli liberalnej czy prowadzenia sporów o idee.

Zbiór artykułów prasowych na tematy około filozoficzne, socjologiczne i psychologiczne. Duża erudycja tego autora pozwala z przyjemnością zanurzyć się w niektóre prowadzone rozważania. Niektóre, bo część rozważań ze względu na upływ czasu i postęp w nauce jest zdezaktualizowana lub trochę "poprawiona". Dla osób mocno zainteresowanych szeroko rozumianą humanistyką,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Święty ład. Stosunki międzynarodowe w Azji od czasów Chyngis-chana Miek Boltjes, Timothy Brook, Michael van Walt van Praag
Ocena 8,2
Święty ład. St... Miek Boltjes, Timot...

Na półkach:

Pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych historią Dalekiego Wschodu po Czyngis-Chanie lub obecnymi stosunkami międzynarodowymi w tamtym regionie. Bez znajomości zupełnie odmiennego (od europejskiego) systemu stosunków dyplomatycznych (słowo "międzynarodowych" byłoby tu nieodpowiednie, bo europejskie - co jest jedną z kluczowych kwestii w tej książce), biegu wydarzeń w tamtym rejonie świata czy obecnych złożoności w relacjach międzypaństwowych, nie da się zrozumieć. Te kwestie są zaś w "Świętym ładzie..." doskonale wyłożone. Maksymalna ocena to docenienie nie tylko gruntownego zbadania tematu przez autorów (efekt pracy wielu światowej klasy specjalistów), ale również sformułowania nowatorskich w tym temacie tez. Przy tak wybitnej książce wg mnie zarzutem nie może być zaś ciężki język - takich spraw nie da się wszak opisać w języku powieściowym. Ostrzegam tylko, że do przyjemności z czytania tej książki potrzebna jest co najmniej podstawowa wiedza o historii nowożytnej Chin i Japonii, buddyzmu tybetańskiego i podbojach Mongołów.

Pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych historią Dalekiego Wschodu po Czyngis-Chanie lub obecnymi stosunkami międzynarodowymi w tamtym regionie. Bez znajomości zupełnie odmiennego (od europejskiego) systemu stosunków dyplomatycznych (słowo "międzynarodowych" byłoby tu nieodpowiednie, bo europejskie - co jest jedną z kluczowych kwestii w tej książce), biegu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja zwięźle opisuje wojnę o Falklandy w jej aspekcie militarnym z zarysowaniem kontekstu politycznego, zwłaszcza tego w Wielkiej Brytanii. Opisy zmagań czyta się szybko, pomagają liczne fotografie i mapy. Niestety książka nie zawiera takich podstawowych informacji jak zestawienie wielkości sił biorących udział w walkach, podsumowania strat czy opisów wykorzystywanego uzbrojenia, o bardziej wymagających aspektach jak np. opisy taktyki nie wspominając. Osoby zainteresowane tematem pozycję tę mogą potraktować jedynie jako krótki wstęp.

Pozycja zwięźle opisuje wojnę o Falklandy w jej aspekcie militarnym z zarysowaniem kontekstu politycznego, zwłaszcza tego w Wielkiej Brytanii. Opisy zmagań czyta się szybko, pomagają liczne fotografie i mapy. Niestety książka nie zawiera takich podstawowych informacji jak zestawienie wielkości sił biorących udział w walkach, podsumowania strat czy opisów wykorzystywanego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja przedstawia podbój północno-wschodnich obszarów Persji, będących etapem podbojów bezpośrednio poprzedzającym marsz ku Indiom, sam marsz ku Indiom, bitwę nad Hydaspes, marsz wzdłuż Indusu i powrót Aleksandra drogą morską. Książka napisana z płynną narracją, przyzwoitym językiem i w oparciu o niezłą bibliografię zawiera w zasadzie wszystkie informacje niezbędne do zapoznania się z bitwą. Autor w wielu miejscach wchodzi w ciekawe polemiki, prowadząc logiczne analizy. Na końcu książki znajdują dobre mapki oraz przydatna tabela z posiłkami wojsk dla Aleksandra. Pozycję należy więc ocenić pozytywnie jako przedstawiającą wartościowe fakty i opinie, bez większych wad czy błędów.

Pozycja przedstawia podbój północno-wschodnich obszarów Persji, będących etapem podbojów bezpośrednio poprzedzającym marsz ku Indiom, sam marsz ku Indiom, bitwę nad Hydaspes, marsz wzdłuż Indusu i powrót Aleksandra drogą morską. Książka napisana z płynną narracją, przyzwoitym językiem i w oparciu o niezłą bibliografię zawiera w zasadzie wszystkie informacje niezbędne do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powszechnie obowiązuje mit o tej bitwie jako stawienie przez Rosjan/Rusinów/Słowian oporu przeciwko najazdowi Niemców/Germanów. Dopełnia go mit wspaniałego wodza Aleksandra Newskiego (patrz choćby Wikipedia). W tym kontekście, pozycja jest bez wątpienia wartościowa. Autor po kolei demaskuje oba mity analizując luki w dominującej narracji i brak dowodów za nią przemawiających. W tym celu stosuje zasady logiki i posiłkuje się nielicznymi dowodami źródłowymi. Analizując geografię obszaru konfliktu, stosowane taktyki i rodzaje wojsk autor proponuje również sensowny obraz bitwy. Niestety lekturę psują powtórzenia liczne wątków (czasem dosłownie powtarzanie zdań i akapitów), literówki i błędy językowe i wreszcie mało klarowna narracja książki jako całości. Prawdziwą "wisienką na torcie" jest na sam koniec napisanie przez autora o Stalinie jako o "Narodowym Komisarzu Obrony" (sic!). Ech, ci Polacy co sądzą, że język rosyjski to po prostu język polski zapisany cyrylicą...
Podsumowując, książkę ciężko ocenić, ponieważ można przyjąć, że jest słaba, ale z dużymi plusami lub że jest dobra, ale z poważnymi wadami.

Powszechnie obowiązuje mit o tej bitwie jako stawienie przez Rosjan/Rusinów/Słowian oporu przeciwko najazdowi Niemców/Germanów. Dopełnia go mit wspaniałego wodza Aleksandra Newskiego (patrz choćby Wikipedia). W tym kontekście, pozycja jest bez wątpienia wartościowa. Autor po kolei demaskuje oba mity analizując luki w dominującej narracji i brak dowodów za nią...

więcej Pokaż mimo to