rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jest to pierwsza część nowego cyklu autorki „Barwy uczuć”.
Luiza studiuje dziennikarstwo. Ma sprawdzoną grupkę przyjaciół, z którymi lubi spędzać wolny czas. Gdy na jej drodze pojawia się Grzegorz traci dla niego głowę a wkrótce potem okazuje się, że jest w ciąży. Jest ślub, młodzi zamieszkują razem a Luiza rodzi synka, którego kocha nade wszystko. Niestety na horyzoncie pojawiają się problemy finansowe a Luiza odkrywa, że Grzegorz jest hazardzistą. Jak w tej sytuacji zachowa się dziewczyna?

Książka jest trochę nierówna. Są w niej momenty, które mnie wciągnęły i czytałam je z zaciekawieniem, ale były też takie chwile gdzie się nudziłam. Na początku Luiza wydawała mi się trochę bezbarwna. Trudno mi było zrozumieć jej decyzje życiowe, lecz zdaję sobie sprawę, że miłość potrafi zaślepić. Niby od początku podejrzewała, że Grzegorz ją oszukuje, lecz i tak brnęła w związek, dając partnerowi kolejne szanse. Naiwnie myślała, że sama spłata kolejnych długów i kolejne obietnice męża rozwiążą problem jego uzależnienia. Wiem, że na niektóre sprawy łatwiej jest patrzeć z boku niż wówczas, gdy jesteśmy w środku wydarzeń, jednak każdy z nas wie, że żadne uzależnienie nie wyleczy się samo.
Książkę mogę ocenić na 6,5 pkt.

Jest to pierwsza część nowego cyklu autorki „Barwy uczuć”.
Luiza studiuje dziennikarstwo. Ma sprawdzoną grupkę przyjaciół, z którymi lubi spędzać wolny czas. Gdy na jej drodze pojawia się Grzegorz traci dla niego głowę a wkrótce potem okazuje się, że jest w ciąży. Jest ślub, młodzi zamieszkują razem a Luiza rodzi synka, którego kocha nade wszystko. Niestety na horyzoncie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka dość długo leżała na mojej półeczce w kolejce do czytania. Zachęciły mnie wysokie oceny czytelników. Zresztą kto z nas nie skusi się na dobrze napisany thriller psychologiczny, określany jako majstersztyk.

Niestety z tą książką było mi zupełnie nie po drodze. Nie porwał mnie ani styl autorki, ani też sama opowieść. Najzwyczajniej szkoda mi było czasu na brnięcie dalej i po kilkudziesięciu stronach odpuściłam.
W tej sytuacji książki nie będę oceniać.

Ta książka dość długo leżała na mojej półeczce w kolejce do czytania. Zachęciły mnie wysokie oceny czytelników. Zresztą kto z nas nie skusi się na dobrze napisany thriller psychologiczny, określany jako majstersztyk.

Niestety z tą książką było mi zupełnie nie po drodze. Nie porwał mnie ani styl autorki, ani też sama opowieść. Najzwyczajniej szkoda mi było czasu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to czwarta część cyklu Diany Brzezińskiej, której bohaterką jest prokurator Gabriela Sawicka.
Po zabiciu Lisa, Gabriela nie może dojść do siebie. Nadal zajmuje się sprawą seryjnych zabójstw prostytutek. Niespodziewanie do prokuratury zgłasza się Antoni Madej, który twierdzi że jest zabójcą. Po jego przesłuchaniu Gabriela ma jednak zupełnie inne zdanie. Po raz pierwszy zleca Michalskiemu by znalazł dowód na niewinność Madeja. Zdaje sobie sprawę, że skoro Madej tak dokładnie opisał wszystkie zbrodnie to informacji mógł mu udzielić tylko i wyłącznie morderca we własnej osobie.
Prywatnie Gabriela wprowadza się do Michalskiego, który próbuje oswoić się ze śmiercią partnera. Klimek zginął zasłaniając swoim ciałem Gabrielę.
Co odkryje Michalski z Gabrielą?

Książkę o niepokornej pani prokurator czyta się dobrze. Nie wiem czy taka historia jest prawdopodobna, lecz nie chciałabym mieć w Gabrieli swego wroga. Mogę tylko współczuć jej przełożonym, gdyż ogarnąć taki temperament jest rzeczą wielce niemożliwą, a wręcz nieprawdopodobną. Z drugiej strony widać, że ta zadziorność to swego rodzaju przykrywka, gdyż Gabriela potrafi być wrażliwa i potrafi kochać.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Jest to czwarta część cyklu Diany Brzezińskiej, której bohaterką jest prokurator Gabriela Sawicka.
Po zabiciu Lisa, Gabriela nie może dojść do siebie. Nadal zajmuje się sprawą seryjnych zabójstw prostytutek. Niespodziewanie do prokuratury zgłasza się Antoni Madej, który twierdzi że jest zabójcą. Po jego przesłuchaniu Gabriela ma jednak zupełnie inne zdanie. Po raz pierwszy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka stanowi piątą część „Serii świątecznej Agnieszki Lis”.
Akcja książki rozgrywa się w latach 1980-2023 w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Główną bohaterką jest Danuta. Na kolejnych stronach poznajemy jej życie od chwili zaręczyn na Mazurach, dalej ślub z Mariuszem, urodzenie dziecka, śmierć matki. Danuta wyszła za mąż z miłości, jednak wszystko poszło nie tak. Mąż najpierw popija okazjonalnie, później bez alkoholu nie może już funkcjonować a Danusia jest dla niego piłką treningową. By zarobić na utrzymanie rodziny zaczyna sprzedawać na targowisku własne pierogi. To właśnie tam poznaje Barbarę. Kobieta proponuje jej pracę u siebie w charakterze gosposi. Na początku Danuta się nie zgadza, później okazuje się że jest już za późno, bo stanowisko jest obsadzone. Dopiero po paru latach gdy stanowisko gosposi w domu Barbary i Arkadiusza się zwalnia Danuta decyduje się na zmiany w swoim życiu. Małżeństwo zaczyna roztaczać nad Danką opiekę i powoli porządkują jej życie. Kobieta nie tylko gotuje i sprząta, lecz także zajmuje się dziećmi i staje się przyjaciółką rodziny.

Książka coś w sobie ma i pozwala spojrzeć na życie od innej strony. Zupełnie nie potrafiłam zrozumieć Danuty, która pozwalała na to by mąż się nad nią znęcał i ją katował. Nie raz, nie dwa, trafiła przez niego do szpitala. Mariusz początkowo kochający mąż zmienił się o 360 stopni, a bez alkoholu nie potrafił funkcjonować. Gdy przez alkohol stracił pracę to właśnie Danuta zarabiała na utrzymanie rodziny sprzedając na targowisku. Mimo, iż sama dałaby sobie radę to i tak pozostawała w toksycznym związku traktując sakrament małżeństwa jako świętość na dobre i na złe. Temu wszystkiemu przyglądał się mały Przemek oraz sąsiedzi. Danuta zamiast się bronić to maskowała siniaki, kryła męża na każdym kroku i udawała, że wszystko jest ok.

Zdaję sobie sprawę, że były to lata 80 i 90 ubiegłego wieku, ale i tak Danuta nie miała w sobie żadnej ikry by walczyć o swoje. Jej życie zmieniło się dopiero po poznaniu Barbary i Arkadiusza. To właśnie Barbara zaczęła namawiać Dankę na kolejne zmiany i powoli wyprostowała jej życie.
W sumie jest to książka ciężka. Nie mogłam jakoś przez nią przebrnąć, gdyż nie sposób przez dłuższy czas przebywać w świecie w ktorym rządzi przemoc.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Książka stanowi piątą część „Serii świątecznej Agnieszki Lis”.
Akcja książki rozgrywa się w latach 1980-2023 w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Główną bohaterką jest Danuta. Na kolejnych stronach poznajemy jej życie od chwili zaręczyn na Mazurach, dalej ślub z Mariuszem, urodzenie dziecka, śmierć matki. Danuta wyszła za mąż z miłości, jednak wszystko poszło nie tak. Mąż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wojciech Bielecki i Zuzanna Wysocka przed laty byli parą. Ich związek się rozpadł, gdy Wojtek wyjechał za granicę. Po siedmiu latach wraca i rozpoczyna pracę w kancelarii kolegi. Ponownie spotyka Zuzannę, która teraz jest prokuratorem. Okazuje się, że to co ich kiedyś łączyło wcale nie umarło. Czy mają szansę na wspólną przyszłość?

To było moje pierwsze spotkanie z autorką. Książka ma dość wysokie oceny w serwisie, stąd też wzbudziła moje zainteresowanie. Niestety zawiodłam się. Opowieść wcale mnie nie wciągnęła. Bohaterowie byli jak dla mnie bezbarwni. Nie wiem czy tak do końca odpowiada mi styl autorki. Wszystko było strasznie rozwlekłe i jak dla mnie wiało nudą. Najzwyczajniej z tą książką było mi nie po drodze.
Książkę mogę ocenić na 3 pkt.

Wojciech Bielecki i Zuzanna Wysocka przed laty byli parą. Ich związek się rozpadł, gdy Wojtek wyjechał za granicę. Po siedmiu latach wraca i rozpoczyna pracę w kancelarii kolegi. Ponownie spotyka Zuzannę, która teraz jest prokuratorem. Okazuje się, że to co ich kiedyś łączyło wcale nie umarło. Czy mają szansę na wspólną przyszłość?

To było moje pierwsze spotkanie z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to pierwsza część cyklu „Harde babki” Sylwii Kubik.
Daniela nie ma w życiu łatwo i już od dzieciństwa musi zmagać się z przeciwnościami losu. Jej mama bezustannie faworyzuje jej starszą siostrę Magdę, natomiast Daniela jest przyzwyczajona, że musi radzić sobie ze wszystkim sama. Największe wsparcie ma u dziadków od strony ojca, którzy wspierają ją w jej działaniach. Daniela tuż przed pandemią otworzyła swoją własną siłownię, jednak lockdown sprawił, że jej interes upadł, a ona sama została z długami. Chcąc wyjść na prostą decyduje się na zostanie zawodowym kierowcą tirów. Ta praca ją wciąga i czuje się w niej dobrze. Gdy od kolegi z pracy – Ernesta dostaje propozycję wyjazdu do Jukonu długo się nie zastanawia i wyrusza w podróż życia. Znajduje zatrudnienie w firmie transportowej, gdzie jako truckerka może realizować się zawodowo. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia wyrusza w podróż na Alaskę, jednak nie wszystko idzie po jej myśli. W pewnym momencie z opresji ratuje ją tajemniczy Jack. Kim jest mężczyzna mieszkający samotnie w górskiej chatce?

Książka jest ciekawa. Z przyjemnością przeniosłam się do Kanady, gdzie mogłam obserwować życie mieszkańców Jukonu i Alaski. W tej książce brakuje mi jednak zakończenia. Mamy wyznanie miłości a potem stop klatka – koniec. Możemy się tylko domyśleć zakończenia i sami zbudować taki happy end jaki byśmy oczekiwali od autorki.
Zaciekawił mnie poruszony przez autorkę wątek mormońskiej rodziny. Całość czytało się dobrze jednak przez wszystkie ucięte wątki czuję niedosyt.
Książkę oceniam na niepełne 7 pkt.

Jest to pierwsza część cyklu „Harde babki” Sylwii Kubik.
Daniela nie ma w życiu łatwo i już od dzieciństwa musi zmagać się z przeciwnościami losu. Jej mama bezustannie faworyzuje jej starszą siostrę Magdę, natomiast Daniela jest przyzwyczajona, że musi radzić sobie ze wszystkim sama. Największe wsparcie ma u dziadków od strony ojca, którzy wspierają ją w jej działaniach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hania jest nauczycielką, natomiast Arkadiusz jest żołnierzem. Są ze sobą ponad dwadzieścia lat, jednak nie mają dzieci. Arkadiusz jako wojskowy często zmienia jednostki, a Hania wędruje wraz z nim. Gdy Arek otrzymuje powołanie do Garnizonu w Trzebiatowie, postanawiają spełnić swe marzenie i kupić dom w Śliwinie niedaleko Rewalu. Sielanka nie trwa długo, gdyż wkrótce Arek dostaje propozycję wyjazdu do Afganistanu. Początkowo Hania jest temu przeciwna, jednak wizja, że odmowa może wiązać się z przeniesieniem męża do innej jednostki oraz, że dzięki kilkumiesięcznej misji będą mogli spłacić kredyt przeważa szalę. Arek wyjeżdża a Hania zajmuje się remontem domu. Jak potoczą się dalsze losy tego małżeństwa?

Rodzice Hani nie żyją, podobnie jak babcia Arka. Mimo upływu lat małżeństwo wydaje się być idealne. Mi jednak zabrakło u nich emocji oraz miłości. Ich bliskość była sztuczna, bez słowa – kocham Cię. Oboje są bardzo bezbarwni, zbyt idealni i mało autentyczni. W tej książce mało się dzieje. Mamy więcej opisów tego co się u bohaterów działo lub dzieje niż dialogów i obrazu rzeczywistości.
Podobał mi się wątek o jedynym gospodarzu ze Śliwina, na którego wpływały skargi od nowych mieszkańców, miejscowości. Wszak jak ktoś kupuje domek na wsi to chce mieć sielsko i anielsko. To, że na wsi jest rolnik, który ma inwentarz, jeździ traktorem i uprawia grunty zaburza ten obraz. Na dodatek kurz, gdy pracuje w polu, oraz zapach z gospodarstwa jest nie do zniesienia.
Lubię książki autorki i jej styl pisania, lecz ta pozycja do mnie nie przemawia. Odniosłam wrażenie jakbym bohaterów obserwowała z boku, a wolę być w centrum opowieści.
Książkę mogę ocenić maksymalnie na 6 pkt.

Hania jest nauczycielką, natomiast Arkadiusz jest żołnierzem. Są ze sobą ponad dwadzieścia lat, jednak nie mają dzieci. Arkadiusz jako wojskowy często zmienia jednostki, a Hania wędruje wraz z nim. Gdy Arek otrzymuje powołanie do Garnizonu w Trzebiatowie, postanawiają spełnić swe marzenie i kupić dom w Śliwinie niedaleko Rewalu. Sielanka nie trwa długo, gdyż wkrótce Arek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to druga część „Wypożyczalni Świętych Mikołajów” autorstwa Agaty Przybyłek.
Po niespełna roku ponownie zajrzeliśmy do domów bohaterów znanych nam z pierwszej części cyklu. Justyna i Grzegorz po latach znowu są razem, jednak do szczęścia brakuje im dziecka. Nie ma żadnych przeciwwskazań ,aby Justyna zaszła w upragnioną ciąże, jednak kolejne starania kończą się niepowodzeniem.
Magda została wspólniczką Grzegorza, jednak przez cały czas jej oczkiem w głowie pozostaje jej dziesięcioletni syn – Kajtek.
Niedoszła żona, Amanda mieszka w dość niezwykłej kamienicy. Jej sąsiedzi wiecznie się kłócą a sąsiad z góry włącza piłę. Okazuje się, że Ksawery jest rzeźbiarzem i przygotowuje się do konkursu.
Przyjaciółka Amandy – Kasia mieszka z Mikołajem. Kochają się, jednak wszystko zaczyna wjeżdżać na nowe tory, gdy okazuje się że Kasia jest w ciąży. Czy tata dwójki synów z dwoma partnerkami, jest dobrym materiałem na ojca dla dziecka Kasi.

U każdego z bohaterów coś się dzieje i jest ciekawie. Mi się książka podobała i chciałabym jej kontynuacji. Żadna z postaci nie jest nudna i mało wyrazista. Można poczuć nagromadzone emocje i wejść w tok ich myślenia. Za wyjątkiem Amandy i Magdy, każdy z bohaterów wszedł w związek rok temu. Teraz możemy ocenić czy ich relacja przetrwa i czy mogą być szczęśliwi. Jak to w życiu bywa jedna para dowiaduje się, że zostaną rodzicami, co rodzi wiele obaw. Druga para stara się o dziecko i nic z tego nie wychodzi.
Książkę oceniam na mocne 7 pkt.

Jest to druga część „Wypożyczalni Świętych Mikołajów” autorstwa Agaty Przybyłek.
Po niespełna roku ponownie zajrzeliśmy do domów bohaterów znanych nam z pierwszej części cyklu. Justyna i Grzegorz po latach znowu są razem, jednak do szczęścia brakuje im dziecka. Nie ma żadnych przeciwwskazań ,aby Justyna zaszła w upragnioną ciąże, jednak kolejne starania kończą się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rodzice Richelli zwanej Ellą byli właścicielami kwiatowej farmy, w której można było znaleźć niepowtarzalne okazy tulipanów. Dziewczyna pomagała rodzicom jednak nie podziela ich pasji, a o wiele bardziej pociągała ją fotografia.
Z kolei urodzony w Warszawie Jakub Jansen, syn polskiej archeolożki i Holendra, który jako mały chłopiec przeprowadził się z mamą do Haarlemu uwielbiał kwiaty. W konsekwencji został florystą i otworzył kwiaciarnię.

Nie jest to moja pierwsza pozycja Agnieszki Zakrzewskiej. Dotychczas książki autorki mnie zachwycały. W tym przypadku było zupełnie inaczej. Mogę się tylko zastanawiać skąd tak wysokie oceny tej książki na portalu. Ja niestety wynudziłam się na maksa i zupełnie nie podzielam zachwytu nad tą pozycją. Myślałam, że będzie moment w którym się wciągnę i coś mnie zainteresuje, jednak dobrnęłam do końca i nic.
Na pewno sięgnę po następne pozycje autorki jednak tą książkę oceniam na 3 pkt.

Rodzice Richelli zwanej Ellą byli właścicielami kwiatowej farmy, w której można było znaleźć niepowtarzalne okazy tulipanów. Dziewczyna pomagała rodzicom jednak nie podziela ich pasji, a o wiele bardziej pociągała ją fotografia.
Z kolei urodzony w Warszawie Jakub Jansen, syn polskiej archeolożki i Holendra, który jako mały chłopiec przeprowadził się z mamą do Haarlemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tomek jest autorem bestsellerowych romansów. Zakochuje się w Ani jednak sielanka młodych nie trwa długo. Ania odchodzi a Tomek nie może się z tym pogodzić. Niespodziewanie okazuje się, że babcia Ani zapisuje wnuczce i właśnie Tomkowi swój urokliwy pensjonat. Tomek jest zaskoczony lecz wyczuwa, iż jest to dla niego ostatnia szansa, by na nowo pojawić się w życiu Ani i spróbować ją odzyskać. Bynajmniej nie jest łatwo, gdyż Ania ma nowego partnera, który wspólnie z nią mieszka w pensjonacie. Tomek również postanawia tam zamieszkać i dokończyć swój najnowszy romans. Czy jest jeszcze możliwe, że młodzi do siebie powrócą i odżyją dawne uczucia?

Książkę czyta się w miarę dobrze, lecz nie jest to pozycja porywająca, którą zapamiętam na dłużej i do której będę chciała kiedyś powrócić. Miłość ma różne odcienie i gdy nastaje codzienność nie każdy związek udaje się uratować. Tomek kochał Anię, jednak nie potrafił jej tego okazać w życiu codziennym. Dopiero gdy dziewczyna odeszła zobaczył co stracił.
Mi w tej pozycji zabrakło emocji i jakiejś głębi, która powoduje że daną książkę czytamy z zapartym tchem.
Oceniam ją na 6 pkt.

Tomek jest autorem bestsellerowych romansów. Zakochuje się w Ani jednak sielanka młodych nie trwa długo. Ania odchodzi a Tomek nie może się z tym pogodzić. Niespodziewanie okazuje się, że babcia Ani zapisuje wnuczce i właśnie Tomkowi swój urokliwy pensjonat. Tomek jest zaskoczony lecz wyczuwa, iż jest to dla niego ostatnia szansa, by na nowo pojawić się w życiu Ani i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to druga część cyklu „Pensjonat na wzgórzu” Aleksandry Rak opowiadającej o trzech siostrach Patrycji, Martynie i Klaudii.
Życiowe zawirowania spowodowały, że siostry wróciły do rodzinnego domu w Bieszczadach, w którym znajduje się pensjonat.
Mieszkająca dotychczas w Irlandii Patrycja ma za sobą nieudane małżeństwo. Po powrocie w rodzinne strony zaczyna spotykać się z lekarzem, który opiekuje się jej ojcem. Nie wie o tym, że Sebastian po śmierci żony samotnie wychowuje czteroletnią córeczkę Emilkę.
Martyna najpierw dowiaduje się, że jej chłopak Adrian przez cały czas ją oszukiwał a na dodatek jest uzależniony. Na dodatek tuż po zerwaniu z nim spada na nią jak grom z nieba wiadomość, że jest w ciąży.
Najmłodsza z sióstr Klaudia żyje w przysłowiowym trójkącie i ma romans z żonatym Karolem. Mężczyzna obiecuje jej, że rozwiedzie się z żoną jednak i tak nic w tym kierunku nie robi. Siostry próbują namówić Klaudię by zaczęła spotykać się z innymi mężczyznami. Zupełnie nie tak jak sobie wyobrażała kończy się wieczór spędzony z pracującym w pensjonacie Markiem.

Każda z sióstr jest inna, ma swoje problemy, lecz widać, że dziewczynom zaczyna na sobie zależeć i coraz lepiej się dogadują. Zaczynają się wspierać i na nowo tworzyć siostrzaną więź. Dziewczyny można polubić i można kibicować im by były w życiu szczęśliwe. Najbardziej twardo stąpająca po ziemi była Martyna, jednak ciąża sprawia, że inaczej zaczyna postrzegać pewne rzeczy. Współczułam Klaudii, która spotkała na swej drodze zapatrzonego w sobie Karola a jeszcze bardziej współczułam będącej w ciąży żonie Karola i ich synkowi.
Książkę czyta się szybko. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana a autorka ma lekkie pióro, więc z przyjemnością przeniosłam się na parę godzin w Bieszczady i poczułam klimat tamtych okolic.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Jest to druga część cyklu „Pensjonat na wzgórzu” Aleksandry Rak opowiadającej o trzech siostrach Patrycji, Martynie i Klaudii.
Życiowe zawirowania spowodowały, że siostry wróciły do rodzinnego domu w Bieszczadach, w którym znajduje się pensjonat.
Mieszkająca dotychczas w Irlandii Patrycja ma za sobą nieudane małżeństwo. Po powrocie w rodzinne strony zaczyna spotykać się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na pewno każdy z nas chce być szczęśliwy. Nie zawsze jednak doceniamy to co mamy nie zdając sobie sprawy jak ulotne bywa życie.
Wprawdzie nie jest to opowieść świąteczna, jednak akcja rozpoczyna się w Wigilię. Później autorka przenosi nas w czasie i na zakończenie mamy ciąg dalszy tego samego wieczoru wigilijnego.
Główne bohaterki nie mają ze sobą wiele wspólnego, a każda z nich jest na innym etapie swego życia.
Marcelina od najmłodszych lat doświadczyła samotności. Najpierw w wakacje przed rozpoczęciem przez nią nauki w liceum w tragicznym wypadku zginęli jej rodzice. Z dnia na dzień musi pogodzić się z tym, że nic już nie będzie tak jak wcześniej. Ostoją dla niej jest babcia, jednak i ta umiera wówczas gdy Marcelina najbardziej jej potrzebuje. Ma zaledwie 19 lat i jest w ciąży. Nie może liczyć na niczyją pomoc, musi skończyć naukę, więc jedynym rozwiązaniem pozostaje oddanie dziecka do adopcji.
Druga z bohaterek przebojowa bizneswoman i właścicielka agencji nieruchomości - Roma jest starsza od Marceliny. Ma kochającego męża, jednak mimo starań nie mogą mieć dzieci. Będąc na studiach Roma była w ciąży jednak pozbyła się dziecka. Teraz gdy mąż jest bezpłodny oddała by wiele by zajść ponownie w ciążę. Niestety jest to niemożliwe więc decydują się na adopcję. W ten sposób do ich domu trafia Ewa. Roma bardzo kocha dziewczynkę jednak i tak nadal odczuwa pustkę.

Można powiedzieć że jest to opowieść o byciu matką i różnych odcieniach macierzyństwa. Marcelina jedno dziecko oddała. Po latach gdy wydawało jej się, że jest w szczęśliwym związku ponownie zachodzi w ciążę jednak pojawiają się problemy. Roma ma wyrzuty sumienia, że przed laty tak łatwo pozbyła się dziecka. Teraz, gdy jest gotowa na bycie matką jest to niemożliwe. Myślę, że na początku Roma zupełnie nie potrafiła docenić tego co ma, a cały czas goniła uciekającego króliczka. Mogłam tylko podziwiać cierpliwość jej męża, który stał za nią murem i wspierał ją na każdym kroku.
Książka jest ciekawa, jednak jest tak nasycona treścią, że czytałam ją dość długo. Miałam wrażenie, że czytałam i czytałam i zupełnie nie posuwałam się do przodu, lecz stoję prawie w miejscu. Na dobrą sprawę książkę można traktować jako dwa odrębne opowiadania, gdyż dopiero na końcówce mamy wątek wspólny i dowiadujemy się co łączy Marcelinę i Romę.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Na pewno każdy z nas chce być szczęśliwy. Nie zawsze jednak doceniamy to co mamy nie zdając sobie sprawy jak ulotne bywa życie.
Wprawdzie nie jest to opowieść świąteczna, jednak akcja rozpoczyna się w Wigilię. Później autorka przenosi nas w czasie i na zakończenie mamy ciąg dalszy tego samego wieczoru wigilijnego.
Główne bohaterki nie mają ze sobą wiele wspólnego, a każda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Główna bohaterka Lidia Skalska mieszka w urokliwym górskim miasteczku w Słominkach położonych niedaleko Krakowa Jej dziadek Ignacy w wigilię ma obchodzić osiemdziesiąte urodziny. W tym czasie do miasteczka przyjeżdża kapela. Jeden z muzyków -Marcus zaczyna interesować się Lidią. Gdy chłopaka widzi dziadek wracają do niego wspomnienia. Przy okazji na wierzch wychodzą rodzinne tajemnice. Co takiego wydarzyło się przed laty.

Książkę czyta się dobrze jednak nie powiem, że mnie porwała i zauroczyła. Wbrew zapowiedziom nie jest to książka typowo świąteczna, gdyż główny wątek zmierza w zupełnie innym kierunku. Nie widziałem śnieżnego puchu otulającego góry, ani zapachu wigilijnych potraw, Jedna z tych książek, o których wkrótce zapomnę.
Pozycję oceniam na 5 pkt.

Główna bohaterka Lidia Skalska mieszka w urokliwym górskim miasteczku w Słominkach położonych niedaleko Krakowa Jej dziadek Ignacy w wigilię ma obchodzić osiemdziesiąte urodziny. W tym czasie do miasteczka przyjeżdża kapela. Jeden z muzyków -Marcus zaczyna interesować się Lidią. Gdy chłopaka widzi dziadek wracają do niego wspomnienia. Przy okazji na wierzch wychodzą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to trzecia część cyklu, którego bohaterem jest komisarz Sikora
Dziesięcioletni Pawełek Gęsiarz wyszedł z domu po zeszyty do kolegi i już nie wrócił. Zaginięcie zostaje zgłoszone na policję a poszukiwania trwają całą noc lecz okazują się bezskuteczne. Tymczasem następnego dnia w Mrozowie pod Wrocławiem na polu pod lasem zostają znalezione rozszarpane przez psy zwłoki dziecka. Okazuje się, że jest to poszukiwany przez wszystkich Pawełek. Śledztwo przejmuje Sikora a pomaga mu Michał Bielecki. Sikora jest bardzo poruszony sprawą, gdyż sam niebawem ma po raz pierwszy zostać ojcem. Zakłada, że sprawca uderzy ponownie i się nie myli.
Równolegle poznajemy Krzysztofa Czarnotę, wikariusza z parafii w Kozanowie. Mężczyzna mimo, iż nosi sutannę, wcale nie jest krystaliczny i ma swoje tajemnice.
Kto odpowiada za śmieć dzieci?

Na początku akcja rozwija się dość powoli, w drugiej połowie mamy przyspieszenie a sama końcówka pochłania bez reszty. Historia opowiedziana jest dwuwymiarowo. Z jednej strony mamy śledztwo prowadzone przez Sikorę i Bieleckiego z drugiej strony poznajemy zabójcę i motywy jego postępowania. Praktycznie od początku wiemy kto odpowiada za śmierć dzieci. Jednak i tak z ciekawością obserwujemy proces dochodzenia do prawdy przez policję. Stopniowo zawęża się krąg poszukiwań a obręcz zaczyna się zaciskać.
Okazuje się jednak, że nie jest łatwo osadzić winnego w więzieniu, gdyż nie dla wszystkich prawda jest wygodna i lepiej by nie wyszła na jaw.
Sprawa zostaje rozwikłana jednak na zakończenie autor zaserwował nam kolejny dramat. Dobrze, że mam na swej półeczce kolejną część cyklu i mogłam podejrzeć kontynuację wątku. Nie wyobrażam sobie bym miała czekać przez kolejne miesiące na to by autor zaspokoił moją ciekawość.
Książkę oceniam na 7,5 pkt.

Jest to trzecia część cyklu, którego bohaterem jest komisarz Sikora
Dziesięcioletni Pawełek Gęsiarz wyszedł z domu po zeszyty do kolegi i już nie wrócił. Zaginięcie zostaje zgłoszone na policję a poszukiwania trwają całą noc lecz okazują się bezskuteczne. Tymczasem następnego dnia w Mrozowie pod Wrocławiem na polu pod lasem zostają znalezione rozszarpane przez psy zwłoki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka stanowi pierwszą część cyklu „Kolory przyjaźni” Katarzyny Grabowskiej.
Sabina jest adwokatem i matką 18-letniego syna Dawida. Pewnej nocy zjawia się u niej zapłakana przyjaciółka. Okazuje się, że mąż porzucił Kingę i znalazł sobie młodszą kochankę. Przyjaciółki smutki topią w alkoholu a potem Kinga zasypia na kanapie przyjaciółki. Mąż Sabiny, który uwielbia gdy wszystko toczy się według jego reguł jest niezadowolony gdy nad ranem widzi dziewczynę na jego ulubionej kanapie. Gdy Kinga nadal śpi a Sabina musi iść do pracy jej syn obiecuje mieć oko na Kingę. Kinga, która zna Dawida od momentu narodzin, teraz ma okazję spojrzeć na niego jak na młodego mężczyznę, który potrafi zaopiekować się kobietą. Jak zakończy się ta historia?

Ta książka mnie wciągnęła i zainteresowała. Mamy tu historię przyjaźni Sabiny i Kingi zapoczątkowanej w szkolnej ławie. Później pojawia się przyjaźń pomiędzy Kingą a nastoletnim synem Sabiny – Dawidem. Czy tak duża różnica wieku może mieć znaczenie w przypadku gdy pojawia się zainteresowanie a później zafascynowanie.
Ze wszystkich postaci najbardziej denerwował mnie Adrian. Mogłam się tylko dziwić, że Sabina, inteligentna, wykształcona kobieta, wytrzymała z nim przez tyle lat. Jak dla mnie był prawdziwym zapatrzonym w siebie narcyzem, który starał się podporządkować sobie wszystkich i wszystko.
Książkę oceniam na 7,5 pkt.

Książka stanowi pierwszą część cyklu „Kolory przyjaźni” Katarzyny Grabowskiej.
Sabina jest adwokatem i matką 18-letniego syna Dawida. Pewnej nocy zjawia się u niej zapłakana przyjaciółka. Okazuje się, że mąż porzucił Kingę i znalazł sobie młodszą kochankę. Przyjaciółki smutki topią w alkoholu a potem Kinga zasypia na kanapie przyjaciółki. Mąż Sabiny, który uwielbia gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Julka studiuje i mieszka wspólnie z dziadkiem Antonim. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Przebywając u ciotki w Anglii dowiaduje się, że można zarobić na dekorowaniu domów na święta. Postanawia ten fakt wykorzystać po powrocie do Poznania. Jej klientkami zostają między innymi cztery influencerki: Alex, Inez, Anna i Ewa. Każda z nich ma inne życie lecz każda chce aby ich dom wyglądał na święta nieszablonowo, a przedstawiając go na instagramie zdobędą kolejnych followersów. Okazuje się jednak, że to co gwiazdy pokazują w sieci nie zawsze tak samo wygląda w rzeczywistości a w prawdziwym świecie mają swoje problemy w małżeństwie, z dziećmi czy też czują się samotne.

Książka nie jest zła, jednak mnie nie porwała. Jak dla mnie brakuje w niej ciepła i pewnej głębi. Za mało jest Julki w Julce. Praktycznie bardzo mało się o niej dowiedziałam (nie wiem co studiowała, jak jej szło, jakich miała przyjaciół, czy miała chłopaka itd.) Mimo iż Julka dekorowała domy i choinki jakoś nie odczułam klimatu świątecznego i zapachu wigilijnych potraw. Plus mogę dać za przepiękną okładkę.
Niestety jest to pozycja, która nie zagości na dłużej w mojej pamięci.
Oceniam ją na niepełne 6 pkt.

Julka studiuje i mieszka wspólnie z dziadkiem Antonim. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Przebywając u ciotki w Anglii dowiaduje się, że można zarobić na dekorowaniu domów na święta. Postanawia ten fakt wykorzystać po powrocie do Poznania. Jej klientkami zostają między innymi cztery influencerki: Alex, Inez, Anna i Ewa. Każda z nich ma inne życie lecz każda chce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to piąta część cyklu autorki, której bohaterką jest prokurator Gabriela Sawicka.
Gabriela zostaje prawdopodobnie porwana, a w mieszkaniu Rafała Michalskiego znajdują się ślady krwi, świadczące o tym, że mogło dojść do najgorszego. Policjant zostaje zatrzymany i zostaje mu postawiony zarzut zabójstwa. Z opresji ratuje go działający na zlecenie Tomaszewskiego adwokat Kulig. Po wyjściu na wolność Michalski rozpoczyna poszukiwania Sawickiej.
W tym samym czasie dochodzi do kolejnego zabójstwa. W Miroszewie pod Szczecinem zostaje zamordowany Jakub Sztorc, emerytowany policjant oraz jego żona. Okazuje się, ze schemat morderstwa jest podobny do wcześniejszego zabójstwa sędziego Kani. W jednym i drugim przypadku wspólnym mianownikiem jest prokurator Zięba – mentor Sawickiej.
Co stało się z Gabrielą? Czy Michalskiemu uda się rozwikłać kto stoi za zabójstwami zanim morderca uderzy ponownie?

Książkę czyta się dobrze i całość wciąga od pierwszej strony. Prokurator Sawicka ma specyficzny charakterek i trudną z nią wytrzymać i dotrzymać jej kroku. Można powiedzieć, że jest mistrzynią riposty. Bohaterowie tego cyklu są wyraziści i dają się zapamiętać. Ciekawie został przedstawiony świat prokuratury
Całość oceniam na 7 pkt.

Jest to piąta część cyklu autorki, której bohaterką jest prokurator Gabriela Sawicka.
Gabriela zostaje prawdopodobnie porwana, a w mieszkaniu Rafała Michalskiego znajdują się ślady krwi, świadczące o tym, że mogło dojść do najgorszego. Policjant zostaje zatrzymany i zostaje mu postawiony zarzut zabójstwa. Z opresji ratuje go działający na zlecenie Tomaszewskiego adwokat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to trzecia część cyklu Małgorzaty Rogali, której bohaterami są detektywi Czaplińska i Maciejka.
Florentyna i Leon Stawscy kupują dom na warszawskiej Ochocie i otwierają galerię sztuki Skarbeusz. Ponieważ liczba zwiedzających stale rosła postanowili zorganizować wystawę czasową. Wśród licznych dzieł sztuki udało im się pozyskać obraz „Kobieta z orchideą”, który znajdował się w kolekcji księgarza Pawła Kołodziejczyka. Niestety wkrótce po otwarciu wystawy Florentyna zauważa, że dzieło zostało uszkodzone i wymaga konserwacji. Obraz zostaje zdjęty ze ściany i przeniesiony do pracowni konserwacji, którą ma zająć się Adrianna wraz ze swoją przyjaciółką Natalią Domańską Niestety w Sylwestra, ktoś włamuje się do pracowni i kradnie obraz. Na dodatek odjeżdżając spod galerii samochód złodziei potrąca Natalię. Dziewczyna ginie na miejscu a sprawę kradzieży płótna i zabójstwa prowadzą nadkomisarz Michalina Czaplińska i sierżant Zofia Maciejka. Kto ukradł obraz i zabił konserwatorkę?

Książka jest ciekawa i wciąga od samego początku. Przez cały czas poruszamy się w świecie miłośników dzieł sztuki. Okazuje się, że ludzie gotowi są na wiele po to tylko by mieć dany obraz w swojej prywatnej kolekcji i móc się nim cieszyć na co dzień. Czytając powoli wraz z Czaplińską i Maciejką dowiadujemy się coraz więcej szczegółów i odkrywamy prawdę.
Nie jest to kryminał, w którym krew leje się strumieniem a policjantki biegają z pistoletem za mordercą. Autorka w swoim stylu połączyła intrygę kryminalną z wątkiem obyczajowym.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Jest to trzecia część cyklu Małgorzaty Rogali, której bohaterami są detektywi Czaplińska i Maciejka.
Florentyna i Leon Stawscy kupują dom na warszawskiej Ochocie i otwierają galerię sztuki Skarbeusz. Ponieważ liczba zwiedzających stale rosła postanowili zorganizować wystawę czasową. Wśród licznych dzieł sztuki udało im się pozyskać obraz „Kobieta z orchideą”, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Michalina jest influencerką. Jej rodzice zginęli w wypadku, a pozostał jej tylko ukochany dziadek mieszkający na kurpiowskiej wsi w Dziadkach. U niego właśnie poszukała schronienia, gdy rozstała się ze swoim chłopakiem Robertem. Pewnego dnia wracając ze swoim znajomym do domu na ośnieżonej drodze zauważa konia. Okazuje się, że zwierzę ledwo stoi na nogach, jest niedożywiony, zaniedbany i ranny. Obok tej kupki nieszczęścia Michalina nie może przejść obojętnie. Wraz z Dominikiem zawiadamiają policję. Niestety przybyły na miejsce policjant nie ma pojęcia co można zrobić a weterynarz chce uśpić zwierzę. Michalina nie chce się na to zgodzić i postanawia zabrać konia do dziadka i się nim zaopiekować. Jednocześnie podejmuje działania mające na celu odnalezienie właściciela konia a zarazem jego oprawcy. Czy jej się uda i czy historia zakończy się happy endem?

Muszę przyznać, że jest to dość nietypowa opowieść świąteczna. Wprawdzie klimatu świat nie poczułam, ale to nie jest ważne. Opisana historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, co wprost nie mieści się w głowie. Koń ewidentnie był katowany i zaniedbany jednak poszukując właściciela Michalina z każdej strony napotykała opór. Łatwiej było przymknąć oko niż oskarżyć właściciela o znęcanie się nad zwierzęciem. Najbardziej byłam zaskoczona stanowiskiem pani weterynarz, która z racji swego zawodu powinna stać po stronie konia i zrobić wszystko by sprawca został ukarany.
Autorka poruszyła także drugi istotny temat. Otóż czy dziadek Antoni mając już swoje lata może od nowa ułożyć swoje życie. Okazuje się, że coś co do niektórych jest oczywiste dla innych może być problemem.
Książkę oceniam na niepełne 7 pkt.

Michalina jest influencerką. Jej rodzice zginęli w wypadku, a pozostał jej tylko ukochany dziadek mieszkający na kurpiowskiej wsi w Dziadkach. U niego właśnie poszukała schronienia, gdy rozstała się ze swoim chłopakiem Robertem. Pewnego dnia wracając ze swoim znajomym do domu na ośnieżonej drodze zauważa konia. Okazuje się, że zwierzę ledwo stoi na nogach, jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kamerdyner Marek Klat, Paweł Paliński, Mirosław Piepka, Michał Pruski
Ocena 7,2
Kamerdyner Marek Klat, Paweł P...

Na półkach: ,

Film „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona pojawił się w kinach w 2018 r. To na podstawie scenariusza do tego filmu powstała ta książka.
Jest to historia Marity – Niemki z dobrego domu oraz kaszubskiego chłopaka – Mateusza. Pochodzący z tak zwanego nieprawego łoża Mateusz po śmierci mamy trafia na wychowanie do pruskiego dworu. Wszystko to rozgrywa się na tle wojennych zawirowań. Mamy najpierw pierwszą, potem drugą wojnę światową. Czy w tych warunkach romans Marity i Mateusza ma szansę na szczęśliwe zakończenie.

Muszę się przyznać, że nie byłam na filmie Kamerdyner. Być może gdybym była miałbym inne spojrzenie na tą książkę. Jak dla mnie styl autorów był strasznie ciężki i wprost nie chciało mi się tego czytać. Zabrakło porywających dialogów i głębi, a za to mamy masę suchych opisów. Wszystko to dla mnie było sztuczne i nijakie. Chciałam odłożyć już po pierwszych stronach, jednak mając gdzieś w tyle głowy reklamę filmu brnęłam dalej licząc na więcej. Niestety nic się nie zmieniło. Wszystkie opisy i dodatkowe wątki po prostu mnie męczyły a wielkiej miłości pomiędzy bohaterami nie poczułam.
Książkę oceniam na 3 pkt.

Film „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona pojawił się w kinach w 2018 r. To na podstawie scenariusza do tego filmu powstała ta książka.
Jest to historia Marity – Niemki z dobrego domu oraz kaszubskiego chłopaka – Mateusza. Pochodzący z tak zwanego nieprawego łoża Mateusz po śmierci mamy trafia na wychowanie do pruskiego dworu. Wszystko to rozgrywa się na tle wojennych...

więcej Pokaż mimo to