-
ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant10
-
ArtykułyWielkanocny Kiermasz Książkowy Ebookpoint – moc świątecznych promocji i zajączkowy konkursLubimyCzytać8
-
ArtykułyKwiecień 2024: zapowiedzi książkowe. Wiosna literackich premier – część 2LubimyCzytać9
-
Artykuły„A gdyby napisać historię dokładnie taką, jaką chciałabym przeczytać?”: rozmowa z Claudią MooneverSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2024-02-19
2024-02-17
Na pewno każdy z nas chce być szczęśliwy. Nie zawsze jednak doceniamy to co mamy nie zdając sobie sprawy jak ulotne bywa życie.
Wprawdzie nie jest to opowieść świąteczna, jednak akcja rozpoczyna się w Wigilię. Później autorka przenosi nas w czasie i na zakończenie mamy ciąg dalszy tego samego wieczoru wigilijnego.
Główne bohaterki nie mają ze sobą wiele wspólnego, a każda z nich jest na innym etapie swego życia.
Marcelina od najmłodszych lat doświadczyła samotności. Najpierw w wakacje przed rozpoczęciem przez nią nauki w liceum w tragicznym wypadku zginęli jej rodzice. Z dnia na dzień musi pogodzić się z tym, że nic już nie będzie tak jak wcześniej. Ostoją dla niej jest babcia, jednak i ta umiera wówczas gdy Marcelina najbardziej jej potrzebuje. Ma zaledwie 19 lat i jest w ciąży. Nie może liczyć na niczyją pomoc, musi skończyć naukę, więc jedynym rozwiązaniem pozostaje oddanie dziecka do adopcji.
Druga z bohaterek przebojowa bizneswoman i właścicielka agencji nieruchomości - Roma jest starsza od Marceliny. Ma kochającego męża, jednak mimo starań nie mogą mieć dzieci. Będąc na studiach Roma była w ciąży jednak pozbyła się dziecka. Teraz gdy mąż jest bezpłodny oddała by wiele by zajść ponownie w ciążę. Niestety jest to niemożliwe więc decydują się na adopcję. W ten sposób do ich domu trafia Ewa. Roma bardzo kocha dziewczynkę jednak i tak nadal odczuwa pustkę.
Można powiedzieć że jest to opowieść o byciu matką i różnych odcieniach macierzyństwa. Marcelina jedno dziecko oddała. Po latach gdy wydawało jej się, że jest w szczęśliwym związku ponownie zachodzi w ciążę jednak pojawiają się problemy. Roma ma wyrzuty sumienia, że przed laty tak łatwo pozbyła się dziecka. Teraz, gdy jest gotowa na bycie matką jest to niemożliwe. Myślę, że na początku Roma zupełnie nie potrafiła docenić tego co ma, a cały czas goniła uciekającego króliczka. Mogłam tylko podziwiać cierpliwość jej męża, który stał za nią murem i wspierał ją na każdym kroku.
Książka jest ciekawa, jednak jest tak nasycona treścią, że czytałam ją dość długo. Miałam wrażenie, że czytałam i czytałam i zupełnie nie posuwałam się do przodu, lecz stoję prawie w miejscu. Na dobrą sprawę książkę można traktować jako dwa odrębne opowiadania, gdyż dopiero na końcówce mamy wątek wspólny i dowiadujemy się co łączy Marcelinę i Romę.
Książkę oceniam na 7 pkt.
Na pewno każdy z nas chce być szczęśliwy. Nie zawsze jednak doceniamy to co mamy nie zdając sobie sprawy jak ulotne bywa życie.
Wprawdzie nie jest to opowieść świąteczna, jednak akcja rozpoczyna się w Wigilię. Później autorka przenosi nas w czasie i na zakończenie mamy ciąg dalszy tego samego wieczoru wigilijnego.
Główne bohaterki nie mają ze sobą wiele wspólnego, a każda...
2024-02-12
Główna bohaterka Lidia Skalska mieszka w urokliwym górskim miasteczku w Słominkach położonych niedaleko Krakowa Jej dziadek Ignacy w wigilię ma obchodzić osiemdziesiąte urodziny. W tym czasie do miasteczka przyjeżdża kapela. Jeden z muzyków -Marcus zaczyna interesować się Lidią. Gdy chłopaka widzi dziadek wracają do niego wspomnienia. Przy okazji na wierzch wychodzą rodzinne tajemnice. Co takiego wydarzyło się przed laty.
Książkę czyta się dobrze jednak nie powiem, że mnie porwała i zauroczyła. Wbrew zapowiedziom nie jest to książka typowo świąteczna, gdyż główny wątek zmierza w zupełnie innym kierunku. Nie widziałem śnieżnego puchu otulającego góry, ani zapachu wigilijnych potraw, Jedna z tych książek, o których wkrótce zapomnę.
Pozycję oceniam na 5 pkt.
Główna bohaterka Lidia Skalska mieszka w urokliwym górskim miasteczku w Słominkach położonych niedaleko Krakowa Jej dziadek Ignacy w wigilię ma obchodzić osiemdziesiąte urodziny. W tym czasie do miasteczka przyjeżdża kapela. Jeden z muzyków -Marcus zaczyna interesować się Lidią. Gdy chłopaka widzi dziadek wracają do niego wspomnienia. Przy okazji na wierzch wychodzą...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-11
Jest to trzecia część cyklu, którego bohaterem jest komisarz Sikora
Dziesięcioletni Pawełek Gęsiarz wyszedł z domu po zeszyty do kolegi i już nie wrócił. Zaginięcie zostaje zgłoszone na policję a poszukiwania trwają całą noc lecz okazują się bezskuteczne. Tymczasem następnego dnia w Mrozowie pod Wrocławiem na polu pod lasem zostają znalezione rozszarpane przez psy zwłoki dziecka. Okazuje się, że jest to poszukiwany przez wszystkich Pawełek. Śledztwo przejmuje Sikora a pomaga mu Michał Bielecki. Sikora jest bardzo poruszony sprawą, gdyż sam niebawem ma po raz pierwszy zostać ojcem. Zakłada, że sprawca uderzy ponownie i się nie myli.
Równolegle poznajemy Krzysztofa Czarnotę, wikariusza z parafii w Kozanowie. Mężczyzna mimo, iż nosi sutannę, wcale nie jest krystaliczny i ma swoje tajemnice.
Kto odpowiada za śmieć dzieci?
Na początku akcja rozwija się dość powoli, w drugiej połowie mamy przyspieszenie a sama końcówka pochłania bez reszty. Historia opowiedziana jest dwuwymiarowo. Z jednej strony mamy śledztwo prowadzone przez Sikorę i Bieleckiego z drugiej strony poznajemy zabójcę i motywy jego postępowania. Praktycznie od początku wiemy kto odpowiada za śmierć dzieci. Jednak i tak z ciekawością obserwujemy proces dochodzenia do prawdy przez policję. Stopniowo zawęża się krąg poszukiwań a obręcz zaczyna się zaciskać.
Okazuje się jednak, że nie jest łatwo osadzić winnego w więzieniu, gdyż nie dla wszystkich prawda jest wygodna i lepiej by nie wyszła na jaw.
Sprawa zostaje rozwikłana jednak na zakończenie autor zaserwował nam kolejny dramat. Dobrze, że mam na swej półeczce kolejną część cyklu i mogłam podejrzeć kontynuację wątku. Nie wyobrażam sobie bym miała czekać przez kolejne miesiące na to by autor zaspokoił moją ciekawość.
Książkę oceniam na 7,5 pkt.
Jest to trzecia część cyklu, którego bohaterem jest komisarz Sikora
Dziesięcioletni Pawełek Gęsiarz wyszedł z domu po zeszyty do kolegi i już nie wrócił. Zaginięcie zostaje zgłoszone na policję a poszukiwania trwają całą noc lecz okazują się bezskuteczne. Tymczasem następnego dnia w Mrozowie pod Wrocławiem na polu pod lasem zostają znalezione rozszarpane przez psy zwłoki...
2024-02-09
Książka stanowi pierwszą część cyklu „Kolory przyjaźni” Katarzyny Grabowskiej.
Sabina jest adwokatem i matką 18-letniego syna Dawida. Pewnej nocy zjawia się u niej zapłakana przyjaciółka. Okazuje się, że mąż porzucił Kingę i znalazł sobie młodszą kochankę. Przyjaciółki smutki topią w alkoholu a potem Kinga zasypia na kanapie przyjaciółki. Mąż Sabiny, który uwielbia gdy wszystko toczy się według jego reguł jest niezadowolony gdy nad ranem widzi dziewczynę na jego ulubionej kanapie. Gdy Kinga nadal śpi a Sabina musi iść do pracy jej syn obiecuje mieć oko na Kingę. Kinga, która zna Dawida od momentu narodzin, teraz ma okazję spojrzeć na niego jak na młodego mężczyznę, który potrafi zaopiekować się kobietą. Jak zakończy się ta historia?
Ta książka mnie wciągnęła i zainteresowała. Mamy tu historię przyjaźni Sabiny i Kingi zapoczątkowanej w szkolnej ławie. Później pojawia się przyjaźń pomiędzy Kingą a nastoletnim synem Sabiny – Dawidem. Czy tak duża różnica wieku może mieć znaczenie w przypadku gdy pojawia się zainteresowanie a później zafascynowanie.
Ze wszystkich postaci najbardziej denerwował mnie Adrian. Mogłam się tylko dziwić, że Sabina, inteligentna, wykształcona kobieta, wytrzymała z nim przez tyle lat. Jak dla mnie był prawdziwym zapatrzonym w siebie narcyzem, który starał się podporządkować sobie wszystkich i wszystko.
Książkę oceniam na 7,5 pkt.
Książka stanowi pierwszą część cyklu „Kolory przyjaźni” Katarzyny Grabowskiej.
Sabina jest adwokatem i matką 18-letniego syna Dawida. Pewnej nocy zjawia się u niej zapłakana przyjaciółka. Okazuje się, że mąż porzucił Kingę i znalazł sobie młodszą kochankę. Przyjaciółki smutki topią w alkoholu a potem Kinga zasypia na kanapie przyjaciółki. Mąż Sabiny, który uwielbia gdy...
2024-02-04
Julka studiuje i mieszka wspólnie z dziadkiem Antonim. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Przebywając u ciotki w Anglii dowiaduje się, że można zarobić na dekorowaniu domów na święta. Postanawia ten fakt wykorzystać po powrocie do Poznania. Jej klientkami zostają między innymi cztery influencerki: Alex, Inez, Anna i Ewa. Każda z nich ma inne życie lecz każda chce aby ich dom wyglądał na święta nieszablonowo, a przedstawiając go na instagramie zdobędą kolejnych followersów. Okazuje się jednak, że to co gwiazdy pokazują w sieci nie zawsze tak samo wygląda w rzeczywistości a w prawdziwym świecie mają swoje problemy w małżeństwie, z dziećmi czy też czują się samotne.
Książka nie jest zła, jednak mnie nie porwała. Jak dla mnie brakuje w niej ciepła i pewnej głębi. Za mało jest Julki w Julce. Praktycznie bardzo mało się o niej dowiedziałam (nie wiem co studiowała, jak jej szło, jakich miała przyjaciół, czy miała chłopaka itd.) Mimo iż Julka dekorowała domy i choinki jakoś nie odczułam klimatu świątecznego i zapachu wigilijnych potraw. Plus mogę dać za przepiękną okładkę.
Niestety jest to pozycja, która nie zagości na dłużej w mojej pamięci.
Oceniam ją na niepełne 6 pkt.
Julka studiuje i mieszka wspólnie z dziadkiem Antonim. Jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Przebywając u ciotki w Anglii dowiaduje się, że można zarobić na dekorowaniu domów na święta. Postanawia ten fakt wykorzystać po powrocie do Poznania. Jej klientkami zostają między innymi cztery influencerki: Alex, Inez, Anna i Ewa. Każda z nich ma inne życie lecz każda chce...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-03
Jest to piąta część cyklu autorki, której bohaterką jest prokurator Gabriela Sawicka.
Gabriela zostaje prawdopodobnie porwana, a w mieszkaniu Rafała Michalskiego znajdują się ślady krwi, świadczące o tym, że mogło dojść do najgorszego. Policjant zostaje zatrzymany i zostaje mu postawiony zarzut zabójstwa. Z opresji ratuje go działający na zlecenie Tomaszewskiego adwokat Kulig. Po wyjściu na wolność Michalski rozpoczyna poszukiwania Sawickiej.
W tym samym czasie dochodzi do kolejnego zabójstwa. W Miroszewie pod Szczecinem zostaje zamordowany Jakub Sztorc, emerytowany policjant oraz jego żona. Okazuje się, ze schemat morderstwa jest podobny do wcześniejszego zabójstwa sędziego Kani. W jednym i drugim przypadku wspólnym mianownikiem jest prokurator Zięba – mentor Sawickiej.
Co stało się z Gabrielą? Czy Michalskiemu uda się rozwikłać kto stoi za zabójstwami zanim morderca uderzy ponownie?
Książkę czyta się dobrze i całość wciąga od pierwszej strony. Prokurator Sawicka ma specyficzny charakterek i trudną z nią wytrzymać i dotrzymać jej kroku. Można powiedzieć, że jest mistrzynią riposty. Bohaterowie tego cyklu są wyraziści i dają się zapamiętać. Ciekawie został przedstawiony świat prokuratury
Całość oceniam na 7 pkt.
Jest to piąta część cyklu autorki, której bohaterką jest prokurator Gabriela Sawicka.
Gabriela zostaje prawdopodobnie porwana, a w mieszkaniu Rafała Michalskiego znajdują się ślady krwi, świadczące o tym, że mogło dojść do najgorszego. Policjant zostaje zatrzymany i zostaje mu postawiony zarzut zabójstwa. Z opresji ratuje go działający na zlecenie Tomaszewskiego adwokat...
2024-01-31
Jest to trzecia część cyklu Małgorzaty Rogali, której bohaterami są detektywi Czaplińska i Maciejka.
Florentyna i Leon Stawscy kupują dom na warszawskiej Ochocie i otwierają galerię sztuki Skarbeusz. Ponieważ liczba zwiedzających stale rosła postanowili zorganizować wystawę czasową. Wśród licznych dzieł sztuki udało im się pozyskać obraz „Kobieta z orchideą”, który znajdował się w kolekcji księgarza Pawła Kołodziejczyka. Niestety wkrótce po otwarciu wystawy Florentyna zauważa, że dzieło zostało uszkodzone i wymaga konserwacji. Obraz zostaje zdjęty ze ściany i przeniesiony do pracowni konserwacji, którą ma zająć się Adrianna wraz ze swoją przyjaciółką Natalią Domańską Niestety w Sylwestra, ktoś włamuje się do pracowni i kradnie obraz. Na dodatek odjeżdżając spod galerii samochód złodziei potrąca Natalię. Dziewczyna ginie na miejscu a sprawę kradzieży płótna i zabójstwa prowadzą nadkomisarz Michalina Czaplińska i sierżant Zofia Maciejka. Kto ukradł obraz i zabił konserwatorkę?
Książka jest ciekawa i wciąga od samego początku. Przez cały czas poruszamy się w świecie miłośników dzieł sztuki. Okazuje się, że ludzie gotowi są na wiele po to tylko by mieć dany obraz w swojej prywatnej kolekcji i móc się nim cieszyć na co dzień. Czytając powoli wraz z Czaplińską i Maciejką dowiadujemy się coraz więcej szczegółów i odkrywamy prawdę.
Nie jest to kryminał, w którym krew leje się strumieniem a policjantki biegają z pistoletem za mordercą. Autorka w swoim stylu połączyła intrygę kryminalną z wątkiem obyczajowym.
Książkę oceniam na 7 pkt.
Jest to trzecia część cyklu Małgorzaty Rogali, której bohaterami są detektywi Czaplińska i Maciejka.
Florentyna i Leon Stawscy kupują dom na warszawskiej Ochocie i otwierają galerię sztuki Skarbeusz. Ponieważ liczba zwiedzających stale rosła postanowili zorganizować wystawę czasową. Wśród licznych dzieł sztuki udało im się pozyskać obraz „Kobieta z orchideą”, który...
2024-01-30
Michalina jest influencerką. Jej rodzice zginęli w wypadku, a pozostał jej tylko ukochany dziadek mieszkający na kurpiowskiej wsi w Dziadkach. U niego właśnie poszukała schronienia, gdy rozstała się ze swoim chłopakiem Robertem. Pewnego dnia wracając ze swoim znajomym do domu na ośnieżonej drodze zauważa konia. Okazuje się, że zwierzę ledwo stoi na nogach, jest niedożywiony, zaniedbany i ranny. Obok tej kupki nieszczęścia Michalina nie może przejść obojętnie. Wraz z Dominikiem zawiadamiają policję. Niestety przybyły na miejsce policjant nie ma pojęcia co można zrobić a weterynarz chce uśpić zwierzę. Michalina nie chce się na to zgodzić i postanawia zabrać konia do dziadka i się nim zaopiekować. Jednocześnie podejmuje działania mające na celu odnalezienie właściciela konia a zarazem jego oprawcy. Czy jej się uda i czy historia zakończy się happy endem?
Muszę przyznać, że jest to dość nietypowa opowieść świąteczna. Wprawdzie klimatu świat nie poczułam, ale to nie jest ważne. Opisana historia inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, co wprost nie mieści się w głowie. Koń ewidentnie był katowany i zaniedbany jednak poszukując właściciela Michalina z każdej strony napotykała opór. Łatwiej było przymknąć oko niż oskarżyć właściciela o znęcanie się nad zwierzęciem. Najbardziej byłam zaskoczona stanowiskiem pani weterynarz, która z racji swego zawodu powinna stać po stronie konia i zrobić wszystko by sprawca został ukarany.
Autorka poruszyła także drugi istotny temat. Otóż czy dziadek Antoni mając już swoje lata może od nowa ułożyć swoje życie. Okazuje się, że coś co do niektórych jest oczywiste dla innych może być problemem.
Książkę oceniam na niepełne 7 pkt.
Michalina jest influencerką. Jej rodzice zginęli w wypadku, a pozostał jej tylko ukochany dziadek mieszkający na kurpiowskiej wsi w Dziadkach. U niego właśnie poszukała schronienia, gdy rozstała się ze swoim chłopakiem Robertem. Pewnego dnia wracając ze swoim znajomym do domu na ośnieżonej drodze zauważa konia. Okazuje się, że zwierzę ledwo stoi na nogach, jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-29
Film „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona pojawił się w kinach w 2018 r. To na podstawie scenariusza do tego filmu powstała ta książka.
Jest to historia Marity – Niemki z dobrego domu oraz kaszubskiego chłopaka – Mateusza. Pochodzący z tak zwanego nieprawego łoża Mateusz po śmierci mamy trafia na wychowanie do pruskiego dworu. Wszystko to rozgrywa się na tle wojennych zawirowań. Mamy najpierw pierwszą, potem drugą wojnę światową. Czy w tych warunkach romans Marity i Mateusza ma szansę na szczęśliwe zakończenie.
Muszę się przyznać, że nie byłam na filmie Kamerdyner. Być może gdybym była miałbym inne spojrzenie na tą książkę. Jak dla mnie styl autorów był strasznie ciężki i wprost nie chciało mi się tego czytać. Zabrakło porywających dialogów i głębi, a za to mamy masę suchych opisów. Wszystko to dla mnie było sztuczne i nijakie. Chciałam odłożyć już po pierwszych stronach, jednak mając gdzieś w tyle głowy reklamę filmu brnęłam dalej licząc na więcej. Niestety nic się nie zmieniło. Wszystkie opisy i dodatkowe wątki po prostu mnie męczyły a wielkiej miłości pomiędzy bohaterami nie poczułam.
Książkę oceniam na 3 pkt.
Film „Kamerdyner” w reżyserii Filipa Bajona pojawił się w kinach w 2018 r. To na podstawie scenariusza do tego filmu powstała ta książka.
Jest to historia Marity – Niemki z dobrego domu oraz kaszubskiego chłopaka – Mateusza. Pochodzący z tak zwanego nieprawego łoża Mateusz po śmierci mamy trafia na wychowanie do pruskiego dworu. Wszystko to rozgrywa się na tle wojennych...
2024-01-28
Po śmierci męża Besnika w wypadku samochodowym Maja musi zmierzyć się z samotnym macierzyństwem. Besnik pochodził z romskiej rodziny, a jego związku z Mają nie akceptowali ani jego rodzice ani jej. Chcąc zarobić na utrzymanie dziewczynek, Julki i bliźniaczek Natalki i Emilki, Maja pracuje w firmie sprzątającej. Nie jest jej łatwo i liczy każdy grosz, a wydatków jest co niemiara. Marzeniem dziewczynek jest domek dla lalek, na który Maję najzwyczajniej nie stać. Chcąc podreperować budżet przyjmuje zlecenie pracy w godzinach wieczornych. Wracając do domu przez park zauważa na ścieżce nieprzytomnego mężczyznę. Nie zastanawiając się ani przez moment rozpoczyna jego reanimację i wzywa pogotowie. W podziękowaniu za uratowanie życia otrzymuje zaproszenie na dwutygodniowy pobyt w okresie świąteczno-sylwestrowym w hotelu prowadzonym przez jego rodzinę. Jest to początek zmian w życiu Mai. Co będzie dalej?
Ta opowieść wciągnęła mnie niesamowicie. Przy tej pozycji można poczuć świąteczny klimat i na moment cofnąć się w czasie. Maja nie miała w życiu łatwo. Bardzo szybko została mamą i bez reszty poświęciła się macierzyństwu. Gdy w jej życiu wszystko zaczęło się powoli układać doszło do tragicznego w skutkach wypadku i została sama. Maja nie ma rodziny ani też bliskich przyjaciół. Dopiero wówczas, gdy szuka kogoś do opieki nad dziećmi nawiązuje znajomość z sąsiadką Eweliną Po raz pierwszy Maja może zwierzyć się komuś ze swoich problemów. Tym bardziej, że na horyzoncie pojawia się wizja utraty pracy.
Maja wydaje się strasznie zagubioną dziewczyną. Jej największą miłością są dzieci i stara się z nimi spędzać każdą wolną chwilę. Nie siedzi na ławce i nie przygląda się zabawom dzieci lecz bawi się razem z nimi.
Z jednej strony jest to opowieść smutna o matce, która boryka się z samotnym macierzyństwem, z drugiej strony autorka daje nadzieję na lepsze jutro. Zawsze jest dobry moment na zmiany i trzeba uwierzyć w siebie i nie poddawać się.
Muszę przyznać, że moje serce podbiły trzy dziewczynki, które były przesympatyczne.
Książkę oceniam na 7,5 pkt.
Po śmierci męża Besnika w wypadku samochodowym Maja musi zmierzyć się z samotnym macierzyństwem. Besnik pochodził z romskiej rodziny, a jego związku z Mają nie akceptowali ani jego rodzice ani jej. Chcąc zarobić na utrzymanie dziewczynek, Julki i bliźniaczek Natalki i Emilki, Maja pracuje w firmie sprzątającej. Nie jest jej łatwo i liczy każdy grosz, a wydatków jest co...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-26
Autorka ma na swoim koncie już parę książek jednak dla mnie to było pierwsze spotkanie z jej twórczością.
Kaja studiuje anglistykę i dorabia sobie jako opiekunka dla dzieci. Tuż przed Bożym Narodzeniem wychodzi z domu swej pracodawczyni Dagmary Rosner mieszkającej na elitarnym podmiejskim osiedlu Forest Hill, jednak nie dociera do swego mieszkania. Alarm wszczyna jej chłopak – Leon, kilkanaście godzin później ciało dziewczyny zostaje wydobyte z jeziora znajdującego się w lesie przy Forest Hill. Wszyscy są w szoku. Czy ktoś przyczynił się do śmierci dziewczyny? Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy osiedla?
Muszę przyznać, że książka mnie zaskoczyła. Okazuje się, że to że jesteśmy bogaci wcale nie oznacza, że musimy być szczęśliwi. Poznajemy losy czterech kobiet: Dagmary, Ilony, Karoliny i Ewy. Każda z nich jest inna, lecz każda ma swoje tajemnice. Inny obraz potrafimy wygenerować dla otoczenia, inny zaś pokazujemy za zamkniętymi drzwiami.
Jeśli chodzi o wątek kryminalny, to autorka podsuwała kolejne tropy, lecz cały czas zwodziła czytelnika za nos.
Książkę oceniam na mocne 7 pkt.
Autorka ma na swoim koncie już parę książek jednak dla mnie to było pierwsze spotkanie z jej twórczością.
Kaja studiuje anglistykę i dorabia sobie jako opiekunka dla dzieci. Tuż przed Bożym Narodzeniem wychodzi z domu swej pracodawczyni Dagmary Rosner mieszkającej na elitarnym podmiejskim osiedlu Forest Hill, jednak nie dociera do swego mieszkania. Alarm wszczyna jej...
2024-01-22
Klementyna jest właścicielką malutkiej cukierni w Miasteczku. Wypieka w niej głownie pierniki, które cieszą ogromnym powodzeniem. Niestety w tym roku opuściła ją magia i zupełnie nic jej nie wychodzi. Zupełnie nie ma pojęcia jak temu zaradzić.
Nastoletnia Basia, której tata zginął w wypadku samochodowym musi nagle dorosnąć i stać się mamą dla siostrzyczek – bliźniaczek. Jej mama Kornelia zupełnie nie może poradzić sobie ze śmiercią męża i zażywa coraz większe dawki leków, zupełnie nie zdając sobie sprawy co w tym czasie robią jej dzieci. Za namową Miłki, która jest także przyjaciółką Klementyny, Kornelia wraz z dziećmi przeprowadza się do Miasteczka. Czy w nowym miejscu odnajdzie spokój i zacznie żyć od nowa?
Nie jest to moja pierwsza książka autorki, więc nie jest mi obcy jej styl pisania. Książka może nie jest zła, jednak mnie nie urzekła. Jakoś nie poczułam ducha świąt Bożego Narodzenia, ani też zapachu magicznych pierniczków. Są w tej książce fragmenty, które mnie zaciekawiły, lecz są też i takie, które mnie wynudziły. Generalnie jest bardzo dużo opisów sytuacji i wypowiedzi bohaterów są bardzo rozwlekłe. Nie ma tu żadnej dynamicznej akcji, lecz wszystko jest przydługie. Ze wszystkich bohaterów najbardziej utkwiła mi w pamięci rezolutna córeczka Klementyny – Dobrochna oraz córka Kornelii – Basia.
Ogólnie książkę oceniam na 5 pkt.
Klementyna jest właścicielką malutkiej cukierni w Miasteczku. Wypieka w niej głownie pierniki, które cieszą ogromnym powodzeniem. Niestety w tym roku opuściła ją magia i zupełnie nic jej nie wychodzi. Zupełnie nie ma pojęcia jak temu zaradzić.
Nastoletnia Basia, której tata zginął w wypadku samochodowym musi nagle dorosnąć i stać się mamą dla siostrzyczek – bliźniaczek....
2024-01-21
Grupa znajomych udaje się do Grecji skąd potem wyrusza na rejs po Morzu Egejskim. Organizatorem imprezy jest Borys Tarnowski – prezes Poldroniki. Wśród uczestników rejsu są między innymi Renata i Robert Orłowscy oraz Lena i Robert. Wolscy. Po powrocie do kraju okazuje się, że jeden uczestnik zginął i było to morderstwo. Wyjaśnienia sprawy podejmuje się detektyw Mark Biegler. Co tak naprawdę działo się na jachcie i kto odpowiada za śmierć jednego z uczestników imprezy?
Nie jest to moja pierwsza książka autorki, więc miałam dość spore oczekiwania. Niestety w tym przypadku zawiodłam się. Nie porwała mnie fabuła i pomysł na powieść. Nie urzekli mnie też główni bohaterowie. Jak dla mnie było to mdłe i nudne. Na dobrą sprawę by ogarnąć całość wystarczyło zapoznać się z epilogiem opowieści.
Przykro mi ale tę pozycję nie mogę ocenić na więcej niż na 3 pkt.
Grupa znajomych udaje się do Grecji skąd potem wyrusza na rejs po Morzu Egejskim. Organizatorem imprezy jest Borys Tarnowski – prezes Poldroniki. Wśród uczestników rejsu są między innymi Renata i Robert Orłowscy oraz Lena i Robert. Wolscy. Po powrocie do kraju okazuje się, że jeden uczestnik zginął i było to morderstwo. Wyjaśnienia sprawy podejmuje się detektyw Mark...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-20
Książka stanowi drugą część cyklu „Nawłociowe wzgórze” Małgorzaty Manelskiej, w której autorka opisuje dalsze losy Stefanii oraz jej córki Basi.
Najpierw zostajemy przeniesieni do 1953 r. Od śmierci Leopolda Kociuby minęło już osiem lat, a sprawca zabójstwa oficera bezpieki nie został wykryty. Stefania jest teraz szczęśliwą żoną Wszebora. Oprócz Basi wychowują wspólnie Michała, będącego synem Leopolda oraz Zosię, owoc ich miłości. Stefania jest nauczycielką w szkole, natomiast Wszebór nie może wrócić na medycynę mimo iż zanim wybuchła wojna był już na trzecim roku studiów. Razem z młodymi mieszka mama Stefanii – Marianna.
Mijają kolejne lata i mamy rok 1963. Basia kończy nauki w liceum pedagogicznym i czeka na skierowanie do pracy. Od ciotki Kazi dowiaduje się o swoim pochodzeniu i rozczarowana ucieka z domu. Wprowadza się do niezamieszkałego domu babci w Baranowie. Przez przypadek znajduje dolary, ukryte w domu przez jej dziadka. Niestety okazuje się, że jest podglądana i wkrótce ktoś kradnie znalezione przez nią pieniądze. Baśka postanawia odzyskać skarb, w czym pomaga jej miejscowy chłopak Antoni Mróz.
Od zielarki Baśka dowiaduje się także o klątwie dziewiątki rzuconej na jej rodzinę. Klątwa ta ma zatoczyć koło. Co to oznacza, i jak potoczą się losy bohaterów?
Czytając miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do tamtych lat. Autorka umiejętnie wplątała losy bohaterów w ówczesne czasy. Wszystko jest bardzo wyważone i bynajmniej nie jest to podręcznik do historii. Bohaterowie są ciekawi i bardzo dobrze przedstawieni. Jednych można polubić do innych można czuć antypatię. Mamy dwie siostry: starszą Kazię i młodszą Stefanię, jednak dziewczyny różnią się jak ogień i woda. Bardzo podobał mi się wątek Michałka, syna Kociuby. Chłopak był opóźniony w rozwoju, jednak otoczony był przez wszystkich olbrzymią miłością. Z kolei Basia była bardzo impulsywna. Mam wrażenie, że jej decyzje były podejmowane szybko i dopiero później nachodziła refleksja. Jednak mimo młodego wieku musiała bardzo szybko dorosnąć, lecz podziwiałam ją za tego ducha walki i za tą zadziorność.
Książkę na pewno na dłużej pozostanie w mojej pamięci i oceniam ją na pełne 8 pkt.
Książka stanowi drugą część cyklu „Nawłociowe wzgórze” Małgorzaty Manelskiej, w której autorka opisuje dalsze losy Stefanii oraz jej córki Basi.
Najpierw zostajemy przeniesieni do 1953 r. Od śmierci Leopolda Kociuby minęło już osiem lat, a sprawca zabójstwa oficera bezpieki nie został wykryty. Stefania jest teraz szczęśliwą żoną Wszebora. Oprócz Basi wychowują wspólnie...
2024-01-19
Jest to pierwsza książka autorki napisana w duecie z córką.
Główny bohater Eryk Burzyński, nazywany przez wszystkich Stormem jest mistrzem wagi półciężkiej w boksie. Spotyka się ze znaną influencerką – Arletą, lecz bynajmniej nie jest to miłość. Pewnego dnia w należącej do niego siłowni znalezione zostają zwłoki jego współpracownika. Śledztwo w tej sprawie zaczyna prowadzić podkomisarz Kamil Willman. Mężczyzna właśnie rozwiódł się z żoną i próbuje na nowo poukładać swoje życie. Pewnego dnia spotyka Eryka w siłowni. Pomiędzy mężczyznami nawiązuje się więź. Czy w tak męskim świecie mogą sobie pozwolić na coś więcej?
Muszę przyznać, że niestety tą pozycją jestem rozczarowana. Zamysł na książkę był, lecz jej realizacja pozostawia wiele do życzenia. Niestety przez większość czasu wiało nudą i nic się nie działo. Prawie od początku było wiadomo jak sprawa się zakończy. W sumie samego śledztwa nie było prawie wcale. Żadnych przesłuchań, podejrzanych i poszukiwań. Trudno tą pozycję nazwać kryminałem i tak samo nie widzę romansu. Wszystko jest strasznie płytkie i powierzchowne.
Książkę oceniam na niepełne 4,5 pkt.
Jest to pierwsza książka autorki napisana w duecie z córką.
Główny bohater Eryk Burzyński, nazywany przez wszystkich Stormem jest mistrzem wagi półciężkiej w boksie. Spotyka się ze znaną influencerką – Arletą, lecz bynajmniej nie jest to miłość. Pewnego dnia w należącej do niego siłowni znalezione zostają zwłoki jego współpracownika. Śledztwo w tej sprawie zaczyna...
Jest to druga część cyklu „Pensjonat na wzgórzu” Aleksandry Rak opowiadającej o trzech siostrach Patrycji, Martynie i Klaudii.
Życiowe zawirowania spowodowały, że siostry wróciły do rodzinnego domu w Bieszczadach, w którym znajduje się pensjonat.
Mieszkająca dotychczas w Irlandii Patrycja ma za sobą nieudane małżeństwo. Po powrocie w rodzinne strony zaczyna spotykać się z lekarzem, który opiekuje się jej ojcem. Nie wie o tym, że Sebastian po śmierci żony samotnie wychowuje czteroletnią córeczkę Emilkę.
Martyna najpierw dowiaduje się, że jej chłopak Adrian przez cały czas ją oszukiwał a na dodatek jest uzależniony. Na dodatek tuż po zerwaniu z nim spada na nią jak grom z nieba wiadomość, że jest w ciąży.
Najmłodsza z sióstr Klaudia żyje w przysłowiowym trójkącie i ma romans z żonatym Karolem. Mężczyzna obiecuje jej, że rozwiedzie się z żoną jednak i tak nic w tym kierunku nie robi. Siostry próbują namówić Klaudię by zaczęła spotykać się z innymi mężczyznami. Zupełnie nie tak jak sobie wyobrażała kończy się wieczór spędzony z pracującym w pensjonacie Markiem.
Każda z sióstr jest inna, ma swoje problemy, lecz widać, że dziewczynom zaczyna na sobie zależeć i coraz lepiej się dogadują. Zaczynają się wspierać i na nowo tworzyć siostrzaną więź. Dziewczyny można polubić i można kibicować im by były w życiu szczęśliwe. Najbardziej twardo stąpająca po ziemi była Martyna, jednak ciąża sprawia, że inaczej zaczyna postrzegać pewne rzeczy. Współczułam Klaudii, która spotkała na swej drodze zapatrzonego w sobie Karola a jeszcze bardziej współczułam będącej w ciąży żonie Karola i ich synkowi.
Książkę czyta się szybko. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana a autorka ma lekkie pióro, więc z przyjemnością przeniosłam się na parę godzin w Bieszczady i poczułam klimat tamtych okolic.
Książkę oceniam na 7 pkt.
Jest to druga część cyklu „Pensjonat na wzgórzu” Aleksandry Rak opowiadającej o trzech siostrach Patrycji, Martynie i Klaudii.
więcej Pokaż mimo toŻyciowe zawirowania spowodowały, że siostry wróciły do rodzinnego domu w Bieszczadach, w którym znajduje się pensjonat.
Mieszkająca dotychczas w Irlandii Patrycja ma za sobą nieudane małżeństwo. Po powrocie w rodzinne strony zaczyna spotykać się z...