Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wilk
„nosił wilk razy kilka
a nikt nie chciał nosić wilka
bo jet ciężki
bo jest zły
bo w ogóle to ma kły
a milusi nie jest wcale
wszyscy mieli jakieś ale
takie biadolenie wciąż rosło i rosło
aż wkurzył się wilk i go poniosło”

Książka zawiera sześćdziesiąt bajek dla dorosłych, napisanych z przymrużeniem oka. Chociaż, na co dzień nie czytam wierszy tą pozycję przeczytałam z zainteresowaniem Wiersze są zabawne, dowcipne a jednocześnie z morałem. Można się pośmiać do łez i troszkę inaczej spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość. Myślę, że do tej pozycji jeszcze nie raz wrócę. Tak jak wierszu „Pink bombon”

„bo w życiu słoneczko
bo w życiu wiaterek
więc dobrze jeść czasem
różowy cukierek
kawusię zaparzyć
zapalić faje
poczytać sobie
różowe baje”

Książkę oceniam na 10 pkt.

Wilk
„nosił wilk razy kilka
a nikt nie chciał nosić wilka
bo jet ciężki
bo jest zły
bo w ogóle to ma kły
a milusi nie jest wcale
wszyscy mieli jakieś ale
takie biadolenie wciąż rosło i rosło
aż wkurzył się wilk i go poniosło”

Książka zawiera sześćdziesiąt bajek dla dorosłych, napisanych ...

Rozwiń Zwiń

Książka ma dość wysokie oceny dlatego też zobaczywszy ją w nowościach bibliotecznych nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
Joanna ma około czterdziestu lat i nigdzie nie pracuje. Jej mąż Robert jest biznesmenem. Oboje są rodzicami prawie dwudziestoletniej Pauli. Rodzina tylko z zewnątrz może wydawać się idealna. Joanna jest przy mężu wyłącznie z przywiązania i nie ma pomiędzy nimi miłości. Ona ma kochanków, on zaś kochanki. Nic więc dziwnego, że ich córka Paula jest typową buntowniczką.

W tej rodzinie nic nie jest takie jak powinno. Nie ma w niej żadnego szacunku dla drugiej osoby, nie ma też w niej miłości. Wszyscy żyją w kłamstwie, więc tylko czekamy kiedy ten domek z kart runie.
Niestety ta książka mnie nie porwała i czułam się rozczarowana. Zupełnie nie wiem skąd się wzięły tak wysokie oceny tej pozycji w serwisie. Najbardziej zaciekawiła mnie końcówka, z której dowiadujemy się jak potoczyły się losy bohaterów.
Całość oceniam na 5 pkt.

Książka ma dość wysokie oceny dlatego też zobaczywszy ją w nowościach bibliotecznych nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
Joanna ma około czterdziestu lat i nigdzie nie pracuje. Jej mąż Robert jest biznesmenem. Oboje są rodzicami prawie dwudziestoletniej Pauli. Rodzina tylko z zewnątrz...

Rozwiń Zwiń

To było moje pierwsze spotkanie z książką Karoliny Zielińskiej.
Głowna bohaterka – Katarzyna Młynarska jest pedagogiem i pracuje w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia wracając do domu w parku znajduje porzucone niemowlę. Gdy zaczyna wzywać pomoc pojawia się mężczyzna. Wspólnie zawożą dziecko na pogotowie i zaczynają interesować się losem dziewczynki. Nieznajomym, który pomógł Katarzynie jest policjant – Stanisław Kozerski. Życie dziewczynki jest zagrożone, a Katarzyna coraz bardziej zaczyna przejmować się jej losem. Gdy dziecko może zostać wypisane ze szpitala zabiera Amelkę do domu i przejmuje nad opiekę. Los dziewczynki nie jest także obojętny Stanisławowi, który mimo iż jest strasznym służbistą przy dziecku zupełnie mięknie. Stanisław angażuje się również w odnalezienie matki dziecka.
Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Czy wspólna opieka może być początkiem miłości?

Książkę czytałam z zainteresowaniem. Autorka ma ogólnie dobry styl pisania. Mogę się tylko przyczepić, że niektóre wątki były sztucznie przeciągane. Nie do końca też zrozumiałam w jaki sposób Katarzyna mogła przejąć opiekę nad odnalezioną dziewczynką, gdyż dzieci w takiej sytuacji zazwyczaj trafiają do rodzin zastępczych. Z drugiej strony na początku autorka wyjaśniła, że by podjąć się opieki Katarzyna wzięła dwa tygodnie urlopu czy też zwolnienia, ale co było dalej to już nie wiemy, a przecież akcja kończy się gdy mała ma już przeszło roczek.
Zupełnie nie podobało mi się zakończenie. Nie chodzi wcale o to, że książka musi kończyć się happy endem i wszyscy żyją długo i szczęśliwie. W tej książce praktycznie zakończenie jest otwarte i możemy sobie dopowiedzieć co mogłoby się dalej wydarzyć.
Przyznaję, że totalnie rozbroiła mnie mama głównej bohaterki – Teresa oraz pięcioletnia siostrzenica Stanisława. Wątki z ich udziałem wywoływały uśmiech na twarzy.
Książkę polecam, a oceniam ją na mocne 7 pkt.

To było moje pierwsze spotkanie z książką Karoliny Zielińskiej.
Głowna bohaterka – Katarzyna Młynarska jest pedagogiem i pracuje w ośrodku wychowawczym. Pewnego dnia wracając do domu w parku znajduje porzucone niemowlę. Gdy zaczyna wzywać pomoc pojawia się mężczyzna. Wspólnie zawożą dziec...

Rozwiń Zwiń

Justyna z Tomaszem mieszkają w spokojnej okolicy. Razem wychowują 14 letniego Szymka, syna Justyny oraz ich wspólną córeczkę Amelkę. Pewnego dnia będąc z córeczką na placu zabaw Justyna spostrzega mężczyznę, który przed laty ją zgwałcił i który jest ojcem jej syna. Wkrótce okazuje się, że mężczyzna wraz z rodziną kupił dom na tej samej ulicy. Justyna nigdy nikomu nie wyjawiła kto jest ojcem Szymka, i że jest ofiarą gwałtu. Teraz jej życie powoli zaczyna zamieniać się w koszmar.

Okazuje się, że jedno niedopowiedzenie i niewyjaśnienie sprawy rodzi kolejne niedomówienie i kłamstwo, które nie wychodzi na dobre rodzinie. Powoli Justyna zaczyna tracić grunt pod nogami a jej prześladowca jest nieobliczalny.
Książka nie jest zła, jednak mnie do końca nie porwała. Współczułam Justynie, jednak trochę drażniło mnie jej zachowanie. Dziewczyna kochała męża, lecz nie potrafiła być z nim szczera. Wiadomo, że takie sprawy nigdy nie kończą się dobrze a prawda zawsze wypływa na wierzch. W tej sytuacji rodzina została okaleczona na zawsze.
Książkę oceniam na 6 pkt.

Justyna z Tomaszem mieszkają w spokojnej okolicy. Razem wychowują 14 letniego Szymka, syna Justyny oraz ich wspólną córeczkę Amelkę. Pewnego dnia będąc z córeczką na placu zabaw Justyna spostrzega mężczyznę, który przed laty ją zgwałcił i który jest ojcem jej syna. Wkrótce okazuje się, że ...

Rozwiń Zwiń

Wiki jest zaręczona z Frankiem i przygotowuje się do ślubu. Franek nie chcąc mieć przed narzeczoną żadnych tajemnic wyjawia jej, że ma starszego brata, z którym od lat nie utrzymuje żadnego kontaktu. Jest nim słynny youtuber kulinarny – Vincent. Viki zna jego programy i go uwielbia. Postanawia odszukać Vincenta i zaprosić go na uroczystą kolację. Po cichu liczy na to, że będzie mogła wymienić Franka, który jest jej obojętny, na lepszy model. W celu odnalezienia Vincenta wynajmuje panią detektyw Mirkę, która rozwikłała już niejedną sprawę. Śladem pani detektyw podąża ktoś jeszcze, a mianowicie przyjaciółka Viki - Michalina. Czy sprytny plan Viki się powiedzie? Dlaczego Vincent ukrywa się i nie udziela żadnych wywiadów?

Książkę czyta się dobrze. Jest to rzeczywiście komedia, w której mamy pełno zwrotów akcji i nic nie jest oczywiste. Ja na przeczytanie tej pozycji poświęciłam jeden dzień i dobrze się bawiłam. W tej książce nic nie jest oczywiste i przewidywalne a czytelnik nie ma czasu na nudę. Bohaterów książki (w tym nawet nieznośną Viki, która przeszła totalną przemianę) można polubić. Autorka w przezabawny sposób udowodniła nam jak często pozory mogą nas mylić i wodzić za nos. Nie zawsze to co widzimy na ekranie tak samo wygląda w rzeczywistości.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Wiki jest zaręczona z Frankiem i przygotowuje się do ślubu. Franek nie chcąc mieć przed narzeczoną żadnych tajemnic wyjawia jej, że ma starszego brata, z którym od lat nie utrzymuje żadnego kontaktu. Jest nim słynny youtuber kulinarny – Vincent. Viki zna jego programy i go uwielbia. Postan...

Rozwiń Zwiń

Po odczytaniu testamentu dzieci profesora Sambora Jaremy są w totalnym szoku. Okazuje się, że ojciec oprócz ich trojga miał jeszcze jedną córkę, o której dotychczas nie mieli zielonego pojęcia. Aby załatwić sprawy spadkowe rodzeństwo musi odnaleźć nieznaną im dotychczas siostrę. Przez przypadek na jej trop trafia najmłodsza córka Jaremy – Weronika. Okazuje się, że Dobrosława jest owocem jego związku z byłą studentką - Blanką.

W tej historii nic nie jest oczywiste. Autorka powoli wprowadza nas w losy bohaterów. Teraźniejszość z 2019 roku przeplatana jest opowieściami z przeszłości, cofając się aż do 1987 r., z których dowiadujemy się co tak naprawdę się wydarzyło i jakie były motywy postępowania poszczególnych bohaterów. Okazuje się, że swoje tajemnice miał zarówno Sambor, jak też jego żona Marta. Zresztą losy Marty i Blanki splotły się na porodówce, gdyż kobiety rodziły dzieci w jednym dniu.
Na pewno minus dałabym za redakcję i korektę książki. Rzeczywiście tak jak pisze w swojej opinii na LC Małgosia na 100 str. Marta nie doczekała się narodzin wnuczki a na dalszej 142 str. Marta z wnuczką chodziła na spacery.
Książkę oceniam na niepełne 7 pkt.

Po odczytaniu testamentu dzieci profesora Sambora Jaremy są w totalnym szoku. Okazuje się, że ojciec oprócz ich trojga miał jeszcze jedną córkę, o której dotychczas nie mieli zielonego pojęcia. Aby załatwić sprawy spadkowe rodzeństwo musi odnaleźć nieznaną im dotychczas siostrę. Przez przy...

Rozwiń Zwiń

Katrin Dulke wraz z rodzicami mieszka na na Dolnych Łużycach. Jej matka jest Polką pochodzącą z Gdańska, ojciec zaś Niemcem. Gdy nazizm zaczyna zataczać coraz szersze kręgi życie rodziny jasno określającej inne poglądy niż Führer staje się zagrożone. Początkowo rodzice myślą o wyjeździe za granicę, jednak to nie dochodzi do skutku. Ostatecznie mama wraz z Katrin wyjeżdzają do Gdańska. Ma do nich dołączyć też ojciec jednak tak się nie dzieje. Ostatni czas jest dla Katrin bardzo trudny. Dziewczyna przeżywa swą pierwszą miłość i nie chce rozstawać się ze swoim chłopakiem – Peterem. Czy mimo przeciwności losu uda im się być razem?

Lubię książki Agnieszki Olejnik, dlatego też sięgnęłam po tę powieść. Fabuła opowieści jest dość ciekawa, lecz mi czegoś w niej zabrakło. Myślę, że nie do końca polubiłam główną bohaterkę, która wydawała mi się trochę mdła i niezbyt dojrzała. Bardziej utkwiła mi w pamięci postać Rudolfa Hertza, którego jedynym celem jest służba Rzeszy. Jestem ciekawa jak potoczą się losy bohaterów, więc na pewno sięgnę po kolejną część.
Ogólnie książkę oceniam na 6 pkt.

Katrin Dulke wraz z rodzicami mieszka na na Dolnych Łużycach. Jej matka jest Polką pochodzącą z Gdańska, ojciec zaś Niemcem. Gdy nazizm zaczyna zataczać coraz szersze kręgi życie rodziny jasno określającej inne poglądy niż Führer staje się zagrożone. Początkowo rodzice myślą o wyjeździe z...

Rozwiń Zwiń

Jest to druga część cyklu autorki, której bohaterkami są Michalina Czaplińska i Zofia Maciejka.
Projektantka mody Regina Morawska ma już 80 lat i nadal jest aktywna zawodowo. Niespodziewanie w dzień pokazu mody zostaje znaleziona nieprzytomna przez wnuczkę a po zabraniu do szpitala umiera. Z badań krwi wynika, że przed śmiercią, ktoś podał jej insulinę. Na pewno nie jest to dzieło przypadku, więc szpital powiadamia niezwłocznie policję i prokuraturę. Śledztwo w sprawie przejmuje Czaplińska z Maciejką. Okazuje się, że przed laty Czaplińska zajmowała się sprawą śmierci synowej Reginy, która wykrwawiła się w wannie po podcięciu żył. Wówczas była przy niej jej pięcioletnia córka Paulina. Sprawa ta nigdy nie została rozwiązana. Czy kolejna śmierć w rodzinie rzuci światło dzienne na zbrodnię sprzed lat? Czy zabójstwa są ze sobą powiązane?

Książka jest ciekawa i w pełni przemyślana, taka powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym. Okazuje się, że każdy z członków rodziny Morawskich skrywa swoje tajemnice, które wychodzą na jaw a trakcie prowadzenia śledztwa. Swoje tajemnice miała zarówno Regina, jak i też jej synowie Grzegorz – właściciel firmy architektonicznej oraz młodszy, będący hazardzistą Andrzej. Troszkę mało prawdopodobny wydaje mi się wątek ze Stefanią, matką Reginy. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że przeszło 98 letnia staruszka mieszka samotnie z dala od najbliższych w Nałęczowie, na pogrzeb córki przyjeżdża i odjeżdża pociągiem i nie potrzebuje żadnej opieki ze strony najbliższych. Bardzo chciałabym aby tak było, lecz stąpając twardo po ziemi myślę, że jest to niemożliwe.
Książkę oceniam na 7 pkt.

Jest to druga część cyklu autorki, której bohaterkami są Michalina Czaplińska i Zofia Maciejka.
Projektantka mody Regina Morawska ma już 80 lat i nadal jest aktywna zawodowo. Niespodziewanie w dzień pokazu mody zostaje znaleziona nieprzytomna przez wnuczkę a po zabraniu do szpitala umiera....

Rozwiń Zwiń