rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Mindhunter. Podróż w ciemność John E. Douglas, Mark Olshaker
Ocena 7,1
Mindhunter. Po... John E. Douglas, Ma...

Na półkach:

Dobre studium pracy z psychopatami, jednak w moim odczuciu nieco słabsze od pierwszej części. Albo inne. Oczekiwałem nieco innych spraw, tu mamy chyba najwięcej tych trudnych emocjonalnie, bo związanych z przemocą wobec dzieci. Trudno stopniować przemoc, jednak ta zastosowana wobec dzieci jest dla mnie najtrudniejsza w lekturze. Trochę nierówna książka, momentami opisy wprowadzające do sprawy bardzo długie, sięgające daleko w przeszłość bohaterów. Dużo kwestii związanych z sądownictwem, działaniem fundacji itp. Ogólnie polecam, książka napisana przystępnym językiem, sporo odniesień, które mogą pomóc np. w rozpoznaniu krzywdzenia dzieci.

Dobre studium pracy z psychopatami, jednak w moim odczuciu nieco słabsze od pierwszej części. Albo inne. Oczekiwałem nieco innych spraw, tu mamy chyba najwięcej tych trudnych emocjonalnie, bo związanych z przemocą wobec dzieci. Trudno stopniować przemoc, jednak ta zastosowana wobec dzieci jest dla mnie najtrudniejsza w lekturze. Trochę nierówna książka, momentami opisy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wojciech Chmielarz napisał kiedyś o sobie, że jest dobrym rzemieślnikiem w kontekście kryminału. I ja się pod tym podpisuję. To chyba moja 5 przygoda z jego książką i za każdym razem mam podobne odczucia - przyzwoita lektura, dobrze się czyta, wszystko zgodnie z kanonami, ale jednak brakuje mi czegoś, co wyniesie te książki powyżej poziomu zwykłego kryminału. Jest dobry warsztat, schemat (zwykle bardzo podobny), zakończenie, które niektórych może zaskoczyć, dobrze zarysowane tło obyczajowe. Wiele razy uśmiecham się jednak pod nosem, na infantylność niektórych rozwiązań (w tym kilka scen, w tym ta z zakończenia). Moim zdaniem silną stroną są wątki obyczajowe - autor jest dobrym obserwatorem, ma słuch społeczny, a minusem sam wątek kryminalny, który bywa schematyczny i prosty. Mimo to polecam, to szybka, przyjemna lektura, choć cały czas czekam, aż autor przeskoczy na wyższy poziom

Wojciech Chmielarz napisał kiedyś o sobie, że jest dobrym rzemieślnikiem w kontekście kryminału. I ja się pod tym podpisuję. To chyba moja 5 przygoda z jego książką i za każdym razem mam podobne odczucia - przyzwoita lektura, dobrze się czyta, wszystko zgodnie z kanonami, ale jednak brakuje mi czegoś, co wyniesie te książki powyżej poziomu zwykłego kryminału. Jest dobry...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię Cobena, przeczytałem wiele jego książek, jednak od pewnego czasu seria z Myronem Bolitarem zaczęła mnie nudzić - oczywiście autor trzyma poziom jeśli chodzi o akcję, zaskoczenia, twisty fabularne, jednak bohaterowie przestali się rozwijać. Zdecydowanie wolę książki spoza tej serii, która momentami jest bardzo infantylna. Coben pisze bardzo prostym językiem, jednym to się podoba, innym nie, używa prostych środków, ale ma ogromną wyobraźnię, zmysł fabularny. Osobne opowieści mają jednak swój oryginalny charakter, a w przypadku tej serii uważam, że Myron go ogranicza. Można przeczytać, lektura prosta, szybka i przyjemna, jednak ten format chyba już się wyczerpał. Przynajmniej dla mnie.

Lubię Cobena, przeczytałem wiele jego książek, jednak od pewnego czasu seria z Myronem Bolitarem zaczęła mnie nudzić - oczywiście autor trzyma poziom jeśli chodzi o akcję, zaskoczenia, twisty fabularne, jednak bohaterowie przestali się rozwijać. Zdecydowanie wolę książki spoza tej serii, która momentami jest bardzo infantylna. Coben pisze bardzo prostym językiem, jednym to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo odpowiada mi styl Schiracha; oszczędny, dosadny, pełen niedopowiedzeń. I klimat, z pozoru surowy, ale bardzo melancholijny. To są największe atuty tej książki, ów precyzyjny język dociera do głębi, wciąga w lekturę, mimo pozornego spokoju fabuły. Fabularnie są lepsze powieści tego autora, bohaterowie też nie do końca do mnie trafili, ale mimo wszystko polecam, bo ten moralitet jest ciągle uniwersalny. Zmusza do refleksji.

Bardzo odpowiada mi styl Schiracha; oszczędny, dosadny, pełen niedopowiedzeń. I klimat, z pozoru surowy, ale bardzo melancholijny. To są największe atuty tej książki, ów precyzyjny język dociera do głębi, wciąga w lekturę, mimo pozornego spokoju fabuły. Fabularnie są lepsze powieści tego autora, bohaterowie też nie do końca do mnie trafili, ale mimo wszystko polecam, bo ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Psychoza to tak naprawdę dłuższe opowiadanie, a nie powieść, nie tylko objętościowo. Miałem wrażenie, że niektóre wątki są pourywane, chociaż samą książkę czyta się lekko i przyjemnie. Pozycja kultowa, ale trzeba przyznać, że przez cały fenomen popkulturowy, którym obrosła, trudno o efekt świeżości. Dziś nie zaskakuje już tak, jak kiedyś. Natomiast duży plus za wydanie i posłowie Wiesława Kota, tłumaczące ów fenomen, Naprawdę kawał rzetelnej wiedzy o potencjale utworu i nawiązaniach do niego w kinematografii.

Psychoza to tak naprawdę dłuższe opowiadanie, a nie powieść, nie tylko objętościowo. Miałem wrażenie, że niektóre wątki są pourywane, chociaż samą książkę czyta się lekko i przyjemnie. Pozycja kultowa, ale trzeba przyznać, że przez cały fenomen popkulturowy, którym obrosła, trudno o efekt świeżości. Dziś nie zaskakuje już tak, jak kiedyś. Natomiast duży plus za wydanie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem przyzwoita lektura. Dobrze napisana, język przystępny, wiadomo, że trudno uniknąć porównań z filmem. Jako fan horrorów - zarówno filmowych, jak i książkowych - jestem usatysfakcjonowany. Omen to krótka lektura, nie ma zbędnych przestojów, ani niepotrzebnych wątków, brniemy bardzo sprawnie w stronę finału. Książka ma swój klimat, może nie jest specjalnie przerażająca, ale wzbudza emocje. Jedyny minus to tak naprawdę fakt, że momentami przypomina przerobiony scenariusz - o ile w większości fabuły to nie przeszkadza, to w momentach kluczowych (śmierć postaci), opisy są za krótkie, urwane, a szkoda. Ogólnie przyjemna lektura, dla fanów filmu również.

Całkiem przyzwoita lektura. Dobrze napisana, język przystępny, wiadomo, że trudno uniknąć porównań z filmem. Jako fan horrorów - zarówno filmowych, jak i książkowych - jestem usatysfakcjonowany. Omen to krótka lektura, nie ma zbędnych przestojów, ani niepotrzebnych wątków, brniemy bardzo sprawnie w stronę finału. Książka ma swój klimat, może nie jest specjalnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nienawidzę wystawiać takich ocen i zwykle tego nie robię. Szanuję trud autora, który poświęca mnóstwo czasu, żeby napisać książkę, z tym większym trudem przychodzi mi wystawienie tak niskiej oceny, a te trzy gwiazdki są wyłącznie za pracę autora. Żałuję, że przeczytałem tę książkę, gdyż mogłem poświęcić ten czas na lepszą lekturę, a jak wiadomo z wygospodarowaniem czasu coraz trudniej. Żałuję, że zakupiłem tę książkę, gdyż mogłem wydać te pieniądze na coś innego. Dlaczego? Otóż spodziewałem się kryminału, w mniej lub bardziej rozciągniętych ramach tego gatunku, a otrzymałem, no właśnie, co? Erotyk? Nie mam nic do takich scen w książkach, to element życia i trudno od niego uciekać, zresztą dobrze podany wzbogaca lekturę. Ale na co drugiej stronie - w różnej formie, od opisów, przez zachowania, po myśli i wtręty? Tu w zasadzie nie ma nic, oprócz erotyki, seksu i wulgarności (w mniej lub bardziej zawoalowanej formie). Nie tego oczekiwałem, nastawiłem się na kryminalną fabułę i choć oczywiście była, w zubożonej formie, to jednak czuję się oszukany. Plus dla autora za styl pisania - opowieść czyta się szybko i sprawnie, widać, że autor ma potencjał. Może jednak warto zmienić gatunek literacki, przecież tego typu lektury są bardzo popularne. Czytelnikom kryminałów jednak odradzam, stąd ta opinia. Ku przestrodze

Nienawidzę wystawiać takich ocen i zwykle tego nie robię. Szanuję trud autora, który poświęca mnóstwo czasu, żeby napisać książkę, z tym większym trudem przychodzi mi wystawienie tak niskiej oceny, a te trzy gwiazdki są wyłącznie za pracę autora. Żałuję, że przeczytałem tę książkę, gdyż mogłem poświęcić ten czas na lepszą lekturę, a jak wiadomo z wygospodarowaniem czasu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Interesująca opowieść o Singerze, napisana z wielu perspektyw. Spodziewałem się jednak czegoś więcej, tak naprawdę nie dowiedziałem się nic o świecie, który opisywał, czego nie znalazłbym w jego książkach. Autorka potrafi pisać, biografię czyta się szybko i z przyjemnością. Trochę przeszkadzała mi konstrukcja, składająca się z wielu niepasujących do siebie elementów, najciekawsze tak naprawdę są relacje ludzi, którzy zetknęli się z Singerem. Początek dotyczący relacji rodzinnych moim zdaniem odrobinę przegadany, za to końcówka bardzo ciekawa, pisana emocjami, uczłowieczająca nieco tę trudną postać. Warto przeczytać, jednak same dzieła Singera zdecydowanie bardziej.

Interesująca opowieść o Singerze, napisana z wielu perspektyw. Spodziewałem się jednak czegoś więcej, tak naprawdę nie dowiedziałem się nic o świecie, który opisywał, czego nie znalazłbym w jego książkach. Autorka potrafi pisać, biografię czyta się szybko i z przyjemnością. Trochę przeszkadzała mi konstrukcja, składająca się z wielu niepasujących do siebie elementów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jo Nesbo jest znakomity. Dawkuję sobie jego książki (staram się czytać jedną rocznie), żeby ta kryminalna uczta trwała dłużej, ale z każdą kolejną pozycją nie tylko utrzymuje poziom, ale nawet przesuwa poprzeczkę wyżej. Pragnienie jest kwintesencją jego cyklu z Harrym Hole'm - jest tu wszystko do czego przywykliśmy - ciekawy motyw przewodni, dużo policyjnej orki, dobrze rozrysowane postaci, dobre proporcje między narracją i opisami (choć Nesbo potrafi przegadać wątek). Ma niespotykaną u autorów kryminałów umiejętność żonglowania wątkami, przedstawiania wydarzeń z kilku perspektyw i wchodzenia do głowy zarówno protagonistów jak i antagonistów. Akcja jest zbilansowana, nie pędzi na łeb na szyję, jak w książkach sensacyjnych, tylko jest nam dawkowana w sposób przemyślany. Nesbo potrafi wreszcie zachować zdrowy balans między żmudnym prowadzeniem śledztwa (unikając nużących detali i rozmów o niczym, charakterystycznych dla kryminału policyjnego), a tą bardziej romantyczną, niż realistyczną, nutką intuicji, policyjnego szóstego zmysłu i sztuki dedukcji, coraz rzadziej stosowaną w tego typu literaturze. Nie liczy się wyłącznie research, od tego mamy reportaże i dokumenty dotyczące pracy policji - równie ważne jest tempo, a przede wszystkim emocje. A tych u Nesbo nie brakuje. PS: Na koniec dwie kwestie, które nie przypadły mi do gustu. Nie podoba mi się kierunek, w jakim Nesbo pchnął postać Olega, od początku serii, aż po Pragnienie. Myślę, że jest naciągany, nie przemawia do mnie. W tej odsłonie cukierkowe wydawały mi się też relacje między Harrym i Rakel - ten sposób prowadzenia dialogu, relacji nie współgra mi z charakterem Harrego. Ale to niuanse, bardzo subiektywny punkt widzenia. Zdecydowanie polecam.

Jo Nesbo jest znakomity. Dawkuję sobie jego książki (staram się czytać jedną rocznie), żeby ta kryminalna uczta trwała dłużej, ale z każdą kolejną pozycją nie tylko utrzymuje poziom, ale nawet przesuwa poprzeczkę wyżej. Pragnienie jest kwintesencją jego cyklu z Harrym Hole'm - jest tu wszystko do czego przywykliśmy - ciekawy motyw przewodni, dużo policyjnej orki, dobrze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabrałem tę książkę do pociągu i to był dobry wybór. Czyta się ją szybko, rozwój akcji jest satysfakcjonujący, a rozdziały kończą się tak, że chce się czytać dalej. Rzeczywiście styl autora bardzo przypomina styl Cobena - co dla fanów Harlana może być plusem. To nie jest jednak typ opowieści, który trafia do mnie. Po pierwsze czytając książkę wciąż miałem wrażenie, że gdzieś już to czytałem, zwroty akcji i rozwiązania fabularne po prostu wydawały mi się znajome. Widocznie za dużo czytam. Po drugie nie jestem fanem połączenia wątków wyrwanych z telenoweli (pokrewieństwo, zależności rodzinne) z filmami akcji, gdzie bohater w pojedynkę radzi sobie z kilkoma napastnikami jednocześnie, dlatego uśmiechałem się czasem pod nosem podczas lektury. Koniec końców dobrze czytało mi się tę opowieść, choć preferuje nieco inne klimaty, doceniam dobre wpisanie się w konwencję, prosty, adekwatny język i fabułę, może niespecjalnie skomplikowaną, ale dobrze poprowadzoną.

Zabrałem tę książkę do pociągu i to był dobry wybór. Czyta się ją szybko, rozwój akcji jest satysfakcjonujący, a rozdziały kończą się tak, że chce się czytać dalej. Rzeczywiście styl autora bardzo przypomina styl Cobena - co dla fanów Harlana może być plusem. To nie jest jednak typ opowieści, który trafia do mnie. Po pierwsze czytając książkę wciąż miałem wrażenie, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Von Schirach to mistrz zwięzłej formy. Naprawdę, trudno doszukać się w tym zbiorze zbędnych zdań, a nawet słów. Ten jego prosty w formie, ale bogaty w treść styl bardzo mi odpowiada. Same opowiadania, a w zasadzie przypadki z praktyki nie są bardzo interesujące - wciągnęły mnie bez reszty dwie, trzy opowieści, za to kilka jest zwyczajnie prostych, ale każda opisuje sytuację z perspektywy człowieka zamieszanego w te historie. Dużym plusem jest to, że autor nie sili się na oceny, nie stopniuje, nie wskazuje nomen omen winnych, tylko relacjonuje konkretne sytuacje. Opisuje je i daje czytelnikom samodzielnie wyciągnąć wnioski.

Von Schirach to mistrz zwięzłej formy. Naprawdę, trudno doszukać się w tym zbiorze zbędnych zdań, a nawet słów. Ten jego prosty w formie, ale bogaty w treść styl bardzo mi odpowiada. Same opowiadania, a w zasadzie przypadki z praktyki nie są bardzo interesujące - wciągnęły mnie bez reszty dwie, trzy opowieści, za to kilka jest zwyczajnie prostych, ale każda opisuje sytuację...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Król jest jedną z moich ulubionych książek ostatnich lat, co wynika z jego tematyki, świeżości, brawury autora i języka opowieści. Królestwo straciło w moim odczuciu efekt świeżości, czego bardzo żałuję i nie porwało już tak, jak Król. Oczywiście to wciąż dobra powieść, szczególnie perspektywa Ryfki przypadła mi do gustu, jednak relacja Dawida mniej, były momenty, że miałem ochotę przerzucić stronę lub dwie. Twardoch wciąż pisze znakomicie językowo, czaruje stylem i przenosi wyobraźnią na karty swej książki. Sama historia jest interesująca, dokumentacja dokładna, oddany duch historii, ale nie wiem, czy tak szczera jak pierwsza odsłona. Może tego mi zabrakło? Dla mnie Król był zamkniętą opowieścią i nie wiem, czy potrzebuje kontynuacji. W każdym razie warto przeczytać, kawał dobrej literatury.

Król jest jedną z moich ulubionych książek ostatnich lat, co wynika z jego tematyki, świeżości, brawury autora i języka opowieści. Królestwo straciło w moim odczuciu efekt świeżości, czego bardzo żałuję i nie porwało już tak, jak Król. Oczywiście to wciąż dobra powieść, szczególnie perspektywa Ryfki przypadła mi do gustu, jednak relacja Dawida mniej, były momenty, że miałem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fani Wojciecha Chmielarza będą zadowoleni, autor podąża tropem poprzednich książek z tej serii. Mnie ten typ opowieści niespecjalnie przypadł do gustu, gangsterskie porachunki to nie mój konik. Od początku wolę cykl gliwicki, ale trzeba przyznać że Chmielarz jest konsekwentny w tym co robi. Postać Mortki w tym tomie nie rozwija się specjalnie, nie dowiadujemy się o niej niczego nowego, a sprawa Kochana miała moim zdaniem większy potencjał, a została potraktowana nieco po łepkach. Dużo policyjnej pracy, wszystko przedstawione realistycznie, żmudne śledztwo, język plastyczny, dobrze się czyta. Sucha na plus. Zakończenie? Dobre, zaskakujące, jednak trochę nagłe, nie zasygnalizowane w fabule, za co dla mnie lekki minus - taki pocieszny, ale królik z kapelusza. Ogólnie jednak dobra robota.

Fani Wojciecha Chmielarza będą zadowoleni, autor podąża tropem poprzednich książek z tej serii. Mnie ten typ opowieści niespecjalnie przypadł do gustu, gangsterskie porachunki to nie mój konik. Od początku wolę cykl gliwicki, ale trzeba przyznać że Chmielarz jest konsekwentny w tym co robi. Postać Mortki w tym tomie nie rozwija się specjalnie, nie dowiadujemy się o niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra powieść kryminalna, w tradycyjnym stylu. Na plus na pewno postać głównego bohatera, nieco schematyczna w przypadku kryminału, ale jednak zakorzeniona w przeszłości, ciekawe relacje rodzinne i tło postaci. To rasowy kryminał - dużo policyjnej orki, żmudne śledztwo, momentami trochę przegadane, ale jeśli ktoś lubi tego typu fabułę, to mu się spodoba. Dla mnie trochę za mało akcji i sama sprawa kryminalna (zaginięcie małżeństwa) nie porwała mnie specjalnie, ale doceniam ten typ nieco kameralnej opowieści. Dobrze się czyta, proste zdania, niezłe dialogi, brak zbędnych opisów, widać że Robert Małecki rozwija się i uczy z każdą książką. Sama historia nie wciągnęła mnie specjalnie, sporo wiadomo już od początku lektury, ale rozwiązanie wynika z fabuły, co nie zawsze jest niestety praktyką.

Dobra powieść kryminalna, w tradycyjnym stylu. Na plus na pewno postać głównego bohatera, nieco schematyczna w przypadku kryminału, ale jednak zakorzeniona w przeszłości, ciekawe relacje rodzinne i tło postaci. To rasowy kryminał - dużo policyjnej orki, żmudne śledztwo, momentami trochę przegadane, ale jeśli ktoś lubi tego typu fabułę, to mu się spodoba. Dla mnie trochę za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest najlepsza książka Stephena Kinga i wiedziałem o tym przed lekturą, od lat odsuwając ją skutecznie od siebie. Zabójczy samochód siejący strach i śmierć na ulicach amerykańskiego miasteczka? To brzmi absurdalnie. I jest absurdalne, ale King przyzwyczaił mnie do tego, że nawet największe fabularne dziwactwa potrafi sprzedać w taki sposób, że nie rzucamy lekturą w kąt, tylko brniemy do końca. Christine jest tego najlepszym dowodem. Klimat, który tworzy King jest niepowtarzalny - ma nieprawdopodobną umiejętność dostrzegania detali niezauważalnych dla innych. Czytając książkę czujemy swąd palonych gum, słyszymy klekot gniecionego metalu i przenosimy się kilkadziesiąt lat do tyłu. To jego ogromna zasługa. I jest w tym niepodrabialny. Fabuła zatem na minus, ale klimat jak zwykle znakomity. Aha i jeszcze jeden plus - ta książka jest głębsza, niż pozornie mogłoby się wydawać. To lektura o obsesji, z której szponów trudno się wyswobodzić. I nie ważne czy jest nią stary samochód, czy nałogi.

To nie jest najlepsza książka Stephena Kinga i wiedziałem o tym przed lekturą, od lat odsuwając ją skutecznie od siebie. Zabójczy samochód siejący strach i śmierć na ulicach amerykańskiego miasteczka? To brzmi absurdalnie. I jest absurdalne, ale King przyzwyczaił mnie do tego, że nawet największe fabularne dziwactwa potrafi sprzedać w taki sposób, że nie rzucamy lekturą w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z szacunku do autora i jego pracy staram się nie oceniać książek, które nie przypadły mi do gustu, bo musiałbym przyznać im niskie noty. A uważam, że równie dobrze to ja mogę się mylić. W przypadku prozy Lemaitre'a zrobiłem wyjątek, bo większość jego książek to naprawdę dobre lektury. Niestety "Trzy dni i jedno życie" zwyczajnie nie przypadło mi do gustu - doceniam język autora, czyta się książkę szybko i przyjemnie, jednak warstwa fabularna jest niezwykle uboga. W tej książce praktycznie nic się nie dzieje, przeskok czasowy nie przynosi satysfakcjonującego rozwiązania, zagadka wydaje się prosta i wymuszona, a rozterki bohatera, choć dają wgląd w jego psychikę, sa męczące i momentami infantylne. Dlatego czuję się rozczarowany tą lekturą, jednak polecam inne książki Lemaitre'a, bo to bardzo dobry pisarz

Z szacunku do autora i jego pracy staram się nie oceniać książek, które nie przypadły mi do gustu, bo musiałbym przyznać im niskie noty. A uważam, że równie dobrze to ja mogę się mylić. W przypadku prozy Lemaitre'a zrobiłem wyjątek, bo większość jego książek to naprawdę dobre lektury. Niestety "Trzy dni i jedno życie" zwyczajnie nie przypadło mi do gustu - doceniam język...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mocna książka. Gdybym nie znał autorki, byłbym przekonany, że napisał ją mężczyzna - mimo, że unikam takiego szufladkowania. Po prostu styl, charakter opowieści jest bardzo ciężki, opisy naprawdę drastyczne, tym większy plus dla autorki za umiejetność spojrzenia na te wynaturzenia z męskiej perspektywy. A nie było to łatwe, gdyż poziom okrucieństwa jest tu naprawdę mocno zarysowany. Czy potrzebnie? Nie mnie oceniać, uważam, że pomysł na fabułę naprawdę ciekawy, zwroty akcji (niektóre przewidywalne) przekonujące, ciekawa intryga i dobry wgląd w psychikę bohaterów. Nie przypadł mi jedynie do gustu styl pisania autorki, krótkie dwuwyrazowe zdania, bardzo częste powtórzenia, urwane myśli, jednak z czasem przyzwyczaiłem się do niego. I zakończenie. Tak dobra opowieść zasługiwała na coś więcej, jednak bardzo polecam lekturę fanom mocnych wrażeń.

Mocna książka. Gdybym nie znał autorki, byłbym przekonany, że napisał ją mężczyzna - mimo, że unikam takiego szufladkowania. Po prostu styl, charakter opowieści jest bardzo ciężki, opisy naprawdę drastyczne, tym większy plus dla autorki za umiejetność spojrzenia na te wynaturzenia z męskiej perspektywy. A nie było to łatwe, gdyż poziom okrucieństwa jest tu naprawdę mocno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka trudna do oceny ze względu na temat - kontrowersyjny, obrazoburczy, na pograniczu dobrego smaku. Mistrz Marquez lawiruje tu na granicy i robi to celowo, sprawnie, choć niesmak pozostaje. Ryzykowny zabieg niekoniecznie udał mu się, to jedna ze słabszych jego powieści i wcale nie ze względu na ową kontrowersyjność. Uważam, że nie przekonał nas do swojej tezy, że wręcz wycofał się z niej rakiem, jakby sam nie udźwignął ciężaru sprawy. Z drugiej strony trzeba przyznać, że trzyma czytelnika w garści, mimo, że wyrywa mu się, szamota i chce zburzyć obraz, który wyświetla mu z tyłu głowy. Do przemyślenia.

Książka trudna do oceny ze względu na temat - kontrowersyjny, obrazoburczy, na pograniczu dobrego smaku. Mistrz Marquez lawiruje tu na granicy i robi to celowo, sprawnie, choć niesmak pozostaje. Ryzykowny zabieg niekoniecznie udał mu się, to jedna ze słabszych jego powieści i wcale nie ze względu na ową kontrowersyjność. Uważam, że nie przekonał nas do swojej tezy, że wręcz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piotr Górski stworzył ciekawą powieść z interesującym bohaterem. Język tej opowieści jest prosty, czyta się ją szybko i bezproblemowo, chociaż osoby wrażliwe zwrócą uwagę na dużą liczbę wulgaryzmów, co mnie osobiście nie razi. Duży plus za sposób prowadzenia fabuły, sposób pisania i bezproblemowość w odbiorze, natomiast nie porwało mnie samo śledztwo - może dlatego, że było opisane bardzo drobiazgowo? Zastanawiałem się, czy nie brakuje mu trochę dynamiki, dużo rozmów, żmudna policyjna robota, trochę zbijały moje zainteresowanie. Nie czytałem tej opowieści z wypiekami na twarzy, ale warto po nią sięgnąć.

Piotr Górski stworzył ciekawą powieść z interesującym bohaterem. Język tej opowieści jest prosty, czyta się ją szybko i bezproblemowo, chociaż osoby wrażliwe zwrócą uwagę na dużą liczbę wulgaryzmów, co mnie osobiście nie razi. Duży plus za sposób prowadzenia fabuły, sposób pisania i bezproblemowość w odbiorze, natomiast nie porwało mnie samo śledztwo - może dlatego, że było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety moja opinia w przypadku tej książki będzie się różnić od dominującego odbioru. Przeczytałem sporo relacji z tych trudnych czasów, w podobnym tonie, na faktach, reportaży i dzienników. I to jest jedyna lektura, która traktuje o życiu w obozie, zagładzie tysięcy ludzi i ich zagmatwanych relacjach tak powierzchownie. Szczerze mówiąc wciąż wydaje mi się, że ta historia może równie dobrze być wytworem czyjejś wyobraźni, a nie prawdziwą relacją, jest bardzo płytka faktograficznie, momentami pozbawiona głębszej wartości. Lale Sokolov powierzył swoją historię osobie, która jej nie udźwignęła. Tak naprawdę nie mamy tu żadnych, nawet drobnych dowodów, które uprawdopodabniałyby jego relację. Autorka porusza się na ogólnikach i powszechnie znanych wydarzeniach. Zaskoczył mnie także język, momentami patetyczny, a momentami wręcz infantylny. Czytało mi się książkę dobrze, szybko, sama historia związku z Gitą została opisana nieźle, natomiast otoczka, gęsta atmosfera wojny i życia w obozie, faktografia, zmysł do detali i realizm bardzo kuleją, warstwa psychologiczna praktycznie nie istnieje. Bardzo żałuję, gdyż spodziewałem się dużo więcej po tej lekturze.

Niestety moja opinia w przypadku tej książki będzie się różnić od dominującego odbioru. Przeczytałem sporo relacji z tych trudnych czasów, w podobnym tonie, na faktach, reportaży i dzienników. I to jest jedyna lektura, która traktuje o życiu w obozie, zagładzie tysięcy ludzi i ich zagmatwanych relacjach tak powierzchownie. Szczerze mówiąc wciąż wydaje mi się, że ta historia...

więcej Pokaż mimo to