-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2018-04-28
2017-05-16
2017-05-11
Dlaczego z takim ociąganiem sięgałam po książki Puzyńskiej...? Nie miałam racji. Warto! Właśnie skończyłam czytać drugą książkę jej autorstwa - "Trzydziestą pierwszą" i zaraz sięgnę po następną! Pal licho sen ;)
Intryga, jak poprzednio wciąga, tematyka nieco inna - sekty. Przeszłość miesza się z teraźniejszością. Napięcie rośnie. No i nie było nie lubianej przeze mnie bohaterki... ;)
Dlaczego z takim ociąganiem sięgałam po książki Puzyńskiej...? Nie miałam racji. Warto! Właśnie skończyłam czytać drugą książkę jej autorstwa - "Trzydziestą pierwszą" i zaraz sięgnę po następną! Pal licho sen ;)
Intryga, jak poprzednio wciąga, tematyka nieco inna - sekty. Przeszłość miesza się z teraźniejszością. Napięcie rośnie. No i nie było nie lubianej przeze mnie...
2017-05-06
Po książkę K. Puzyńskiej sięgałam z ociąganiem, bałam się, że może być zbyt "sielsko" albo przeciwnie - za dużo problemów wsi polskiej, problematyki społecznej, itp. I to wszystko rzeczywiście było a jednak książka podobała mi się, wciąga; intryga jest bardzo dobra, bohaterowie przekonujący. Nie polubiłam co prawda jednej z głównych bohaterek - Weroniki - kobiety niepracującej, która poza spacerami z psem nie ma innych obowiązków. Mimo wszystko na pewno sięgnę po kolejną książkę tej autorki.
Po książkę K. Puzyńskiej sięgałam z ociąganiem, bałam się, że może być zbyt "sielsko" albo przeciwnie - za dużo problemów wsi polskiej, problematyki społecznej, itp. I to wszystko rzeczywiście było a jednak książka podobała mi się, wciąga; intryga jest bardzo dobra, bohaterowie przekonujący. Nie polubiłam co prawda jednej z głównych bohaterek - Weroniki - kobiety...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-30
Moja pierwsza książka tej autorki. I pierwszy kryminał rosyjski jaki przeczytałam. Debiut udany! Czyta się dobrze, szybko, z zainteresowaniem. Akcja wciąga. I nie ma tu brutalnych scen, nie boimy się czytając, serce nie bije w przyspieszonym tempie. A mimo to nie sposób nie doczytać do końca ;) Może chwilami akcja trochę zbyt mocno się "zagęszcza", ilość bohaterów rośnie, pojawiają się wciąż nowe wątki ale jednak z czasem wszystko układa się w spójną całość. Co prawda główny wątek jest moim zdaniem trochę spłycony, może nawet nieco naiwny ale ogólnie książka warta jest przeczytania i zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne tomy autorstwa A. Marininy.
Moja pierwsza książka tej autorki. I pierwszy kryminał rosyjski jaki przeczytałam. Debiut udany! Czyta się dobrze, szybko, z zainteresowaniem. Akcja wciąga. I nie ma tu brutalnych scen, nie boimy się czytając, serce nie bije w przyspieszonym tempie. A mimo to nie sposób nie doczytać do końca ;) Może chwilami akcja trochę zbyt mocno się "zagęszcza", ilość bohaterów rośnie,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-21
Nie jestem fanką serii o Harrym Poterze, więc trochę niechętnie sięgałam po kryminał tej autorki. Jednak się przemogłam i... nie żałuję. Postać Cormorana Strike'a przekonała mnie, jest to detektyw w starym, dobrym stylu. Jak zawsze kłopoty osobiste, finansowe, niechlujny wygląd, alkohol, itp czyli standard. Co prawda (niestety) od początku dobrze podejrzewałam kto okaże się mordercą, jednak książkę przeczytałam z zaciekawieniem. Może mam trochę zastrzeżeń do nagromadzenia wulgaryzmów - książka nawiązuje stylem do klasyki gatunku a jej język chwilami razi. Ale może to celowy zabieg :(
Ogólnie mogę śmiało polecić jako lekturę na majówkę ;)
Nie jestem fanką serii o Harrym Poterze, więc trochę niechętnie sięgałam po kryminał tej autorki. Jednak się przemogłam i... nie żałuję. Postać Cormorana Strike'a przekonała mnie, jest to detektyw w starym, dobrym stylu. Jak zawsze kłopoty osobiste, finansowe, niechlujny wygląd, alkohol, itp czyli standard. Co prawda (niestety) od początku dobrze podejrzewałam kto okaże się...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02
Pierwsza książka Katarzyny Bondy, którą przeczytałam. Miejscami taka trochę "przaśna" ale wciągnęła mnie. Choć nie do końca przekonuje mnie przeplatanie sielskich obrazków z naprawdę brutalnymi scenami. Ciekawie natomiast opisuje sposób pracy profilera. Zamierzam przeczytać teraz "Florystkę" - kolejną książkę tej autorki z Hubertem Meyerem w roli głównej...
Pierwsza książka Katarzyny Bondy, którą przeczytałam. Miejscami taka trochę "przaśna" ale wciągnęła mnie. Choć nie do końca przekonuje mnie przeplatanie sielskich obrazków z naprawdę brutalnymi scenami. Ciekawie natomiast opisuje sposób pracy profilera. Zamierzam przeczytać teraz "Florystkę" - kolejną książkę tej autorki z Hubertem Meyerem w roli głównej...
Pokaż mimo toKolejna książka baaaaardzo w stylu Joanny Chmielewskiej. Ale naprawdę podobała mi się ;) Super książka na czekanie w kolejce u dentysty, stanie w korku, itp.
Kolejna książka baaaaardzo w stylu Joanny Chmielewskiej. Ale naprawdę podobała mi się ;) Super książka na czekanie w kolejce u dentysty, stanie w korku, itp.
Pokaż mimo to2017-02-03
Książki Ch. Link czyta się doskonale i to jest ich ogromną zaletą. Jednak "Drugie Dziecko" nie urzekło mnie. Wątek starej historii wpleciony w aktualne wydarzenia pojawił już się też w innych książkach autorki, jak choćby w "Domu sióstr". Nie odgrywa on jednak tutaj tak naprawdę roli w samym sednie zagadki kryminalnej co wydaje mi się dość zaskakujące. Postać mordercy też nie jest aż takim zaskoczeniem - od pewnego momentu możemy już się tego domyślać. No i jak zawsze pełen wachlarz znerwicowanych, niepewnych siebie kobiet... :(
Książki Ch. Link czyta się doskonale i to jest ich ogromną zaletą. Jednak "Drugie Dziecko" nie urzekło mnie. Wątek starej historii wpleciony w aktualne wydarzenia pojawił już się też w innych książkach autorki, jak choćby w "Domu sióstr". Nie odgrywa on jednak tutaj tak naprawdę roli w samym sednie zagadki kryminalnej co wydaje mi się dość zaskakujące. Postać mordercy też...
więcej mniej Pokaż mimo toKolejna książka Olgi Rudnickiej, po którą sięgnęłam celem odstresowania się ;) I nie zawiodłam się choć ta akurat książka nie awansowała na pierwsze miejsce na liście przeczytanych przeze mnie pozycji tej autorki...
Kolejna książka Olgi Rudnickiej, po którą sięgnęłam celem odstresowania się ;) I nie zawiodłam się choć ta akurat książka nie awansowała na pierwsze miejsce na liście przeczytanych przeze mnie pozycji tej autorki...
Pokaż mimo to
Jestem niepoprawną wielbicielką książek Marininy - coś mnie w tych książkach bardzo pociąga, są jakieś inne... Przeczytałam już zdecydowaną większość z nich. Jednak "Jasne oblicze śmierci" nie do końca mnie przekonało do siebie. Czyta się jak zawsze świetnie ale nie kupuję tego zakończenia. Podobnie jak w "Złowrogiej pętli" zakończenie pojawia się zbyt szybko, zbyt prosto...
Jestem niepoprawną wielbicielką książek Marininy - coś mnie w tych książkach bardzo pociąga, są jakieś inne... Przeczytałam już zdecydowaną większość z nich. Jednak "Jasne oblicze śmierci" nie do końca mnie przekonało do siebie. Czyta się jak zawsze świetnie ale nie kupuję tego zakończenia. Podobnie jak w "Złowrogiej pętli" zakończenie pojawia się zbyt szybko, zbyt...
więcej Pokaż mimo to