-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2019-07-21
2019-06-02
2019-05-27
Zachęciła mnie okładka. Wydawnictwo Literackie naprawdę się postarało i dołożyło wszelkich starań, by czytelnik chciał trzymać tę pozycje w dłoniach. Gratulacje! Udało się!
Piękna baśń dla młodzieży o miłości, zaufaniu, przyjaźni i oddaniu. O rodzinie. W szczególności o rodzinie. Powieść czyta się lekko i bardzo przyjemnie. Wciągnęła mnie od pierwszych stron. Po prostu bajecznie i pięknie. Ta książka, pomimo niektórych dość mrocznych wątków, jest naprawdę piękna. Dla starszych czytelników idealna na odstresowanie się i popłynięcie z magią.
Dałabym o wiele więcej gwiazdek, gdyby autorka trochę bardziej rozbudowała samo zakończenie. Jest w formie szybkiego wyjaśnienia co się z kim stało, jednak ja chciałabym się o tym dowiedzieć ciutke więcej :)
Zachęciła mnie okładka. Wydawnictwo Literackie naprawdę się postarało i dołożyło wszelkich starań, by czytelnik chciał trzymać tę pozycje w dłoniach. Gratulacje! Udało się!
Piękna baśń dla młodzieży o miłości, zaufaniu, przyjaźni i oddaniu. O rodzinie. W szczególności o rodzinie. Powieść czyta się lekko i bardzo przyjemnie. Wciągnęła mnie od pierwszych stron. Po prostu...
2019-05-08
Uwielbiam ten moment, gdy wychodzi czwarta część trylogii. Ostatnio dzieje się to coraz częściej, choć jeśli czytaliście trylogie Marka Stelara to wiecie, że on swoją trylogie uznał jednak za świętą, co szanuje :)
Lubie twórczość Czornyja, lubiłam od samego początku. Razem z wydaniem jego pierwszej ksiązki od razu sięgnęłam po "Grzech". Ale teraz po jego 6 książce zaczęło mi jednak brakować jednej rzeczy : rozbudowania.
Czornyj, tak jak sam mówi, jest lepszy w opisywaniu makabry niż romansu. A jednak czasami z w tych kryminałach potrzebny jest taki nie zdrowy romans dla ciekawszej akcji. Tutaj jest akcja od początku do końca i tyle; tylko te momenty, gdzie odzywa się nasz morderca. Książka ma 400 stron, duże litery i całkiem całkiem margines. A gdyby tak trochę nattdziej opisać wewnętrzne uczucia Deryło? Gdyby też trochę bardziej skupić się na jego życiu prywatnym? Jakiś romans? Gdyby to było dałabym nawet 10 gwiazdek, bo wtedy było nieziemsko w ch...
Uwielbiam ten moment, gdy wychodzi czwarta część trylogii. Ostatnio dzieje się to coraz częściej, choć jeśli czytaliście trylogie Marka Stelara to wiecie, że on swoją trylogie uznał jednak za świętą, co szanuje :)
Lubie twórczość Czornyja, lubiłam od samego początku. Razem z wydaniem jego pierwszej ksiązki od razu sięgnęłam po "Grzech". Ale teraz po jego 6 książce zaczęło...
2019-05-05
Czytając kryminały i reportaże kryminalne, chwyciłam serie młodzieżową, fantastyczną, bo pierwszy ton otrzymałam w prezencie. Skończyło się na tym, że musiałam dokupić całą serię.
Dawno nie spędziłam tak dobrze czasu nad czytaniem cyklu. Ostatnią część próbowałam przeciągać, by trwała jak najdłużej, ale niestety wszystko ma swój koniec.
Za postaciami będę na prawdę tęsknić. Każdy był tak wyrazisty, wszystko idealnie opisane, no będę tęsknić na prawdę. Rewelacja ;;
Słyszałam, że tworzy się jakiś cykl Ronana? To prawda?!
Czytając kryminały i reportaże kryminalne, chwyciłam serie młodzieżową, fantastyczną, bo pierwszy ton otrzymałam w prezencie. Skończyło się na tym, że musiałam dokupić całą serię.
Dawno nie spędziłam tak dobrze czasu nad czytaniem cyklu. Ostatnią część próbowałam przeciągać, by trwała jak najdłużej, ale niestety wszystko ma swój koniec.
Za postaciami będę na prawdę...
2019-04-24
2019-04-14
2019-04-07
Książka ta, ze względu na tematykę i gatunek długo leżała na mojej półce, ale jakoś tak w końcu wyszło, że sięgnęłam po tytuł dla młodzieży. I na prawdę miło się zaskoczyłam! Czytało mi się to bardzo dobrze, wręcz nie mogłam się oderwać. Cały czas była akcja, coś zaskakiwało o wiele bardziej niż w niejednym kryminale. I jest to także taka fantastyka, którą ja lubię, czyli nie walczące ze sobą rycerzyki czy kosmici, tylko normalni ludzie obdarzeni mocą nadprzyrodzoną. Tak mnie pochłonęła ta historia tej młodej czwórki bohaterów, że zamówiłam kolejne trzy części!
Trzeba odnaleźć Glendowera!
Książka ta, ze względu na tematykę i gatunek długo leżała na mojej półce, ale jakoś tak w końcu wyszło, że sięgnęłam po tytuł dla młodzieży. I na prawdę miło się zaskoczyłam! Czytało mi się to bardzo dobrze, wręcz nie mogłam się oderwać. Cały czas była akcja, coś zaskakiwało o wiele bardziej niż w niejednym kryminale. I jest to także taka fantastyka, którą ja lubię, czyli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-02
Nigdy, w całej mojej karierze kryminalnej, nie spotkałam się z taką książką. Nie ma podobnej książki, a jeszcze bardziej zadziwia mnie to, że ta książka została napisana przez debiutanta.
Do książki podchodziłam sceptycznie, ale tak podchodziłam, podchodziłam, aż końcu ją kupiłam. I to był bardzo dobry wybór. Jedną z rzeczy, która tak mnie nastawiała negatywnie jest to, że książka na początku ma spis bohaterów, czego bardzo nie lubię i takie coś jakoś mnie odtrąca, ale w tym przypadku bez tego w pewnych momentach nie dałabym sobie rady. Książką zawiera tyle postaci, że jest to bardzo dobra pomoc. Przynajmniej dla mnie.
Osiem postaci, osiem dni - to wszystko tak ze sobą współgrało, nic nie było napisane przez przypadek, żadna postać nie powiedziała niczego nadaremno. Czytając tę książkę trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy. Tyle zaskoczeń cały czas się coś dzieje. Nazwałabym to klasykiem kryminału i takie klasyki to ja mogę czytać!!
Nie byłam w stanie nawet przewidzieć zakończenia. Dla mnie to było niewykonalne.
Nigdy, w całej mojej karierze kryminalnej, nie spotkałam się z taką książką. Nie ma podobnej książki, a jeszcze bardziej zadziwia mnie to, że ta książka została napisana przez debiutanta.
Do książki podchodziłam sceptycznie, ale tak podchodziłam, podchodziłam, aż końcu ją kupiłam. I to był bardzo dobry wybór. Jedną z rzeczy, która tak mnie nastawiała negatywnie jest to,...
2019-03-27
O premierze tej książki wiedziałam już długo przed jej premierą. Nie mogłam więc przejść obok niej obojętnie, zważając na to, że "Trupia Farma" Billa Bassa jest moją biblią.
To, co NAJBARDZIEJ podobało mi sie w tej książce to to, że w końcu mamy atropolożkę, a nie antropologa. Męźczyźni tak przejeli rynek kryminalny, że jestem zrozpaczona. Na szczęście Emily Craig postawiła temu kres i to z mocnym przytupem.
Prócz opisów zbrodni, sekcji i kości mamy też wejście w psychikę bohaterki. Pokazuje nam, co wiedziałam na szczęście już wcześniej, że praca antropolga - lekarza medycyny sądowej nie jest taka, jak pokazują nam w serialach kryminalnych. Są odciski palców? Ciach ciach to jest ten i ten. Nie, nie. To nie tak działa i jeśli ktoś jest zasascynowany taką tematyką i tym zawodem, bo fajnie to wygląda w serialach, to ta lektura jest dla niego obowiązkowa. Możliwe, że wtedy mu się odechce :)
Jak dla mnie jedna z lepszych książek tego typu. Nawet jesli ktoś nie lubi, powinien zerknąć, by poznać zawód, o którym nie mówi się głośno.
O premierze tej książki wiedziałam już długo przed jej premierą. Nie mogłam więc przejść obok niej obojętnie, zważając na to, że "Trupia Farma" Billa Bassa jest moją biblią.
To, co NAJBARDZIEJ podobało mi sie w tej książce to to, że w końcu mamy atropolożkę, a nie antropologa. Męźczyźni tak przejeli rynek kryminalny, że jestem zrozpaczona. Na szczęście Emily Craig...
2019-03-19
Po dwóch latach w końcu wróciłam do rewelacyjnej serii Tess Gerritsen. Dlaczego zajęło mi to tak długo? A dlatego, że po przeczytaniu drugiej części z serii Rizzoli&Isles obejrzałam serial na podstawie tych książek, i trochę musiało potrwać nim zapomnę o nim. Ten serial strasznie zniszczył moje wyobrażenie na temat tej serii. Gdy książki były dość mocne, tak z serialu zrobili Amerykański serial babsko-kryminalny. Bardzo się na nim zawiodłam.
Po takim czasie powrót do książek tej autorki nie był dla mnie ciężki poniewać wiem, że te książki są na prawdę dobre i tak było też w przypadku "Grzesznika".
Ja nie przepadam za wątkiem obuczajowo-rodzinnym w ksiązkach kryminalnych, natomiast Tess pisze to tak perfekcyjnie, że chcę się wgębić w prywatnew życie głównych bohaterek jeszcze bardziej. Seria jest dla mnie jak najbardziej na TAK!
Oczywiście jest jedna rzecz, którą bym minimalnie poprawiła, a mianowicie to, że autorka w kolejnych częściach nie przypomina nam kto jest kim i wogóle, więc jeśli się wraca do kolejncyh części, tak jak ja, po długim czasie, to trzeba sobie conieco przypomnieć :)
Po dwóch latach w końcu wróciłam do rewelacyjnej serii Tess Gerritsen. Dlaczego zajęło mi to tak długo? A dlatego, że po przeczytaniu drugiej części z serii Rizzoli&Isles obejrzałam serial na podstawie tych książek, i trochę musiało potrwać nim zapomnę o nim. Ten serial strasznie zniszczył moje wyobrażenie na temat tej serii. Gdy książki były dość mocne, tak z serialu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03-17
Po wydaniu książki, ile pieniędzy włożono w okładkę i reklamę, liczyłam na wielkie wow, bo opis z tyłu książki naprawdę mnie zachęcił do chwycenia za nią od razu po premierze. Początek nawet mnie wciągnął, ale w okolicy środka książki zaczęła mnie trochę irytować postać głównej bohaterki. Dla mnie trochę taka zbuntowana nastolatka, a nie komisarz Polskiej Policji. Za to postać Brata Agaty, no zaintrygowała mnie i kto wie, może sięgnę po kolejną część, bo już wiem, że na pewno trzy części na pewno się będą ze sobą łączyć. Jak na debiut, to całkiem całkiem! Życzę autorowi powodzenia, byle tak dalej i lepiej!
Po wydaniu książki, ile pieniędzy włożono w okładkę i reklamę, liczyłam na wielkie wow, bo opis z tyłu książki naprawdę mnie zachęcił do chwycenia za nią od razu po premierze. Początek nawet mnie wciągnął, ale w okolicy środka książki zaczęła mnie trochę irytować postać głównej bohaterki. Dla mnie trochę taka zbuntowana nastolatka, a nie komisarz Polskiej Policji. Za to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03-14
Nie czytam poezji, ale miałam możliwość przyjrzenia się temu, więc czemu nie?
Książka jest wydana bardzo ładnie. Podoba mi się okładka i ilustracje w środku. Z początkiem teksty czytało i się całkiem nieźle, ale gdy odkryłam, że wszystkie teksty krążą wokół jednego i tego samego, a mianowicie związki damsko-męskie, to zniechęciłam się. Lubię czasem po zastanawiać się nad jakimś poetyckim wierszem, czego tutaj mi zabrakło. Widocznie poezja nie jest dla mnie.
Nie czytam poezji, ale miałam możliwość przyjrzenia się temu, więc czemu nie?
Książka jest wydana bardzo ładnie. Podoba mi się okładka i ilustracje w środku. Z początkiem teksty czytało i się całkiem nieźle, ale gdy odkryłam, że wszystkie teksty krążą wokół jednego i tego samego, a mianowicie związki damsko-męskie, to zniechęciłam się. Lubię czasem po zastanawiać się nad...
2019-03-11
Nie jestem w stanie za dużo opowiedzieć o tej książkę pisząc : nie da się tej książki (przynajmniej na obecną chwilę ja nie potrafię) opisać słowami. Cała treść i przesłanie zostało mocno we mnie i na pewno będzie tak przez długi, długi czas.
Uważam na pewno, że każdy powinien te książkę przeczytać. Naprawdę nie zraźcie się. Zresztą, jakie to ma znaczenie?
Nie jestem w stanie za dużo opowiedzieć o tej książkę pisząc : nie da się tej książki (przynajmniej na obecną chwilę ja nie potrafię) opisać słowami. Cała treść i przesłanie zostało mocno we mnie i na pewno będzie tak przez długi, długi czas.
Uważam na pewno, że każdy powinien te książkę przeczytać. Naprawdę nie zraźcie się. Zresztą, jakie to ma znaczenie?
2019-03-06
Sięgając po tę książkę i wyczekując jej wcześniej w zapowiedziach, liczyłam na coś całkowicie innego. Sądziła, że autor w swojej książce opisze wykonywany zawód, jak to wygląda, z czym to się je, natomiast otrzymałam mocno religijne przejścia przez wybrane prze autora pochówki i emocje z nimi związane. Auto mocno naciska na dobrą i złą śmierć, zachęcając nas do pozytywnego spojrzenia na śmierć w kwestii duchowej.
Mimo, że nie było to to, czego się spodziewałam, przeczytałam ją, Czyta się szybko, płynie i lekko, mimo tematu. Wyniosłam z niej kilka ciekawych spojrzeń na ostatnią drogę życia, więc nie uważam by był to czas stracony :)
Sięgając po tę książkę i wyczekując jej wcześniej w zapowiedziach, liczyłam na coś całkowicie innego. Sądziła, że autor w swojej książce opisze wykonywany zawód, jak to wygląda, z czym to się je, natomiast otrzymałam mocno religijne przejścia przez wybrane prze autora pochówki i emocje z nimi związane. Auto mocno naciska na dobrą i złą śmierć, zachęcając nas do pozytywnego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03-04
Twórczość Maksymiliana Czornyja śledzę i uwielbiam od samego początku. Wraz z jego debiutem jak od razu sięgnęłam po "Grzech" i tak bez końca wciągnął mnie w swoją makabryczną grę, która bardzo mi się podobała. Seria z komisarzem Erykiem Deryło to jedna z moich ulubionych serii. Swoją brutalnością i spiskiem... po prostu rewelka.
I tutaj chyba za bardzo chciałam, by "Ślepiec" był początkiem kolejnej makabrycznej serii, bo tego ja oczekiwałam od autora. Pierwsze morderstwo, opisane z tyłu książki pochłonęło mnie bez dna, jednak dalej... no trochę gorzej.
Pochłonęłam te książkę i wiem, że na bank, będzie kolejny tom i na pewno po niego sięgnę, jednak "Ślepiec" nie był tym, czego od Czornyja oczekiwałam, dlatego daję tylko 7 gwiazdek :( Po prostu Czornyj jest moim autorem makabryczności, obrzydlistwa i przechodzenia ludzkiego pojęcia, a w "Ślepcu" mi tego niestety zabrakło.
Twórczość Maksymiliana Czornyja śledzę i uwielbiam od samego początku. Wraz z jego debiutem jak od razu sięgnęłam po "Grzech" i tak bez końca wciągnął mnie w swoją makabryczną grę, która bardzo mi się podobała. Seria z komisarzem Erykiem Deryło to jedna z moich ulubionych serii. Swoją brutalnością i spiskiem... po prostu rewelka.
I tutaj chyba za bardzo chciałam, by...
2019-02-26
Przepraszam was, ja wiem, klasyk i takie tam, ale nigdy nie czytałam tak nudnej książki. Sherlock nie jest dla mnie, naprawdę. Książka ma 167 stron, duże literki, a ja męczyłam się z tym praktycznie 3/4 dni, co w moim czytaniu jest niedopuszczalne. Nie będę się rozczulać nad fabułą bo dla mnie to nie ma sensu. Dla mnie słaba i tyle ;////// "Klasyka" oznacza dla mnie po prostu "stare".
Przepraszam was, ja wiem, klasyk i takie tam, ale nigdy nie czytałam tak nudnej książki. Sherlock nie jest dla mnie, naprawdę. Książka ma 167 stron, duże literki, a ja męczyłam się z tym praktycznie 3/4 dni, co w moim czytaniu jest niedopuszczalne. Nie będę się rozczulać nad fabułą bo dla mnie to nie ma sensu. Dla mnie słaba i tyle ;////// "Klasyka" oznacza dla mnie po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-23
Klasyka klasyką, ale czy w takim razie powinnam na to patrzeć z przymrużeniem oka czy ocenić jak normalną książkę kryminalną? Chwyciłam za Holmesa, bo znalazłam tanie, ładne wydanie. Gdyby nie to, to chyba bym nie brnęła.
Sherlock jest baaardzo prosty. Czyta się bardzo szybko, no i jago części są krótkie pisane dużą czcionką. Nie zrobiło by to na mnie raczej wrażenia, ALE ale, że oglądałam kilka odcinków Sherlocka Holmesa z aktorem Benedictem Cumberbatch to czytało się o wiele przyjemniej! Uwielbiam tego aktora, a w wersji Sherlocka mmm.
Dlaczego Sherlock ma tak wysoką opinie? To zostanie dla mnie zagadką.
Klasyka klasyką, ale czy w takim razie powinnam na to patrzeć z przymrużeniem oka czy ocenić jak normalną książkę kryminalną? Chwyciłam za Holmesa, bo znalazłam tanie, ładne wydanie. Gdyby nie to, to chyba bym nie brnęła.
Sherlock jest baaardzo prosty. Czyta się bardzo szybko, no i jago części są krótkie pisane dużą czcionką. Nie zrobiło by to na mnie raczej wrażenia, ALE...
2019-02-22
Oczywiście, jak to ja, spodziewałam się czegoś mocniejszego. Jakichś mocniejszych szczegółów, tymczasem książka poruszała te mocniejsze szczegóły dość opływowo. Gdy pojawił się jakiś mocniejszy wątek np: pobieranie narządów z ciała więźnia na żywca, a mnie zaczęły się strony samoistnie odwracać, szybko nastała znów cisza. Książka raczej skupia się na problemach ekonomicznych, etycznych i altruistycznych.
Oczywiście, jak to ja, spodziewałam się czegoś mocniejszego. Jakichś mocniejszych szczegółów, tymczasem książka poruszała te mocniejsze szczegóły dość opływowo. Gdy pojawił się jakiś mocniejszy wątek np: pobieranie narządów z ciała więźnia na żywca, a mnie zaczęły się strony samoistnie odwracać, szybko nastała znów cisza. Książka raczej skupia się na problemach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-15
Nie lubię czytać trylogii, gdy nie mam wszystkich naraz. Dużo faktów umyka i nie da się tak dobrze wciągnąć w całą fabułę i w bohatera. Ale uwielbiam styl pisania Pana Stelara, więc jest i "Nietykalny".
Suder - Dobrarada jak zwykle uwiódł mnie od pierwszych stron. Po prostu ja uwielbiam tego bohatera, jest tak charyzmatyczny, tak ciekawy, inteligentny! To jest po prostu Dareczek.
Po zakończeniu książki mam jednak takie ciche wrażenie, że są wątki, które autor chciał gdzieś tam dalej pociągnąć ale jakoś nie wyszło, wyszło inaczej i skończyło się tak, jak się skończyło. Ale to ja zwykle moje odczucie.
Dałabym więcej gwiazdek gdyby nie ten tragiczny fakt, że zakończenie mną nie wstrząsnęło (chodzi o odnalezienie mordercy), tak jak liczyłabym na to przez pozostałe książki Stelara. Nie liczyłam na TĘ osobę, ale nie zaskoczyło mnie to :((
ALE PANIE STELAR? TO ZAKOŃCZENIE?! CO TO MA ZNACZYĆ?!
Nie lubię czytać trylogii, gdy nie mam wszystkich naraz. Dużo faktów umyka i nie da się tak dobrze wciągnąć w całą fabułę i w bohatera. Ale uwielbiam styl pisania Pana Stelara, więc jest i "Nietykalny".
Suder - Dobrarada jak zwykle uwiódł mnie od pierwszych stron. Po prostu ja uwielbiam tego bohatera, jest tak charyzmatyczny, tak ciekawy, inteligentny! To jest po prostu...
Na chwycenie się za serie z Teodorem Szackim trochę czekałam i to nie z powodu jakiejś trudnej dostępności, a tego, że wydawca rzucił tycimi literkami. Z tego powodu zamiast czytać ją dwa dni czytałam tydzień. Głowa bolała mnie po każdym rozdziale.
Prócz opisu i charakteru głównego bohatera, niestety, nic więcej mnie nie zainteresowało. Liczyłam na bum, bo dużo się o Miłoszewskim mówi, wysoko się jego książki ocenia. Za mało akcji, za mało wyraziste postacie, a sama sprawa morderstwa i podejrzani i sposób w jaki do tego doszło...dziwnie. No nie zrobiło to na mnie wrażenia. Ciężko będzie mi teraz sięgnąć po drugi tom.
Może mi ktoś powiedzieć jakim kur. prawem Więckiewicz został Teodorem Szackim?!?!
Na chwycenie się za serie z Teodorem Szackim trochę czekałam i to nie z powodu jakiejś trudnej dostępności, a tego, że wydawca rzucił tycimi literkami. Z tego powodu zamiast czytać ją dwa dni czytałam tydzień. Głowa bolała mnie po każdym rozdziale.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrócz opisu i charakteru głównego bohatera, niestety, nic więcej mnie nie zainteresowało. Liczyłam na bum, bo dużo się o...