-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2017-11-18
Nie rozumiem skąd te wszystkie ochy i achy nad tą książką. Teoretycznie powinna mi się podobać przez swoją rzekomą baśniowość, ale żaden z bohaterów nie wzbudził we mnie większych uczuć. Właściwie to żadnych, poza negatywnymi. Wątek przyjaźni z Kasią strasznie irytujący, to ciągłe trzymanie się za ręce i "kasiowanie" było tak infantylne, że aż bolało. Relacje ze smokiem to jedno wielkie WTF. Główna bohaterka zupełnie z dupy włada jakąś potężną magią, nie wiemy co się dzieje, a nawet najmądrzejsi czarodzieje nie mają pojęcia o co kaman. Pomysł miał potencjał, okładka jest przegenialna, ale wszystko zaprzepaścił drętwy i infantylny sposób pisania i poprowadzenia fabuły przez autorkę. Odpadłam jakieś 50 stron przed końcem, czyli w sumie w teoretycznie kulminacyjnym momencie, kiedy intryga tak mnie znudziła, że naprawdę nie chciałam wiedzieć jak się to skończy. Tzn, wiem,że pewnie i tak Agnisia uratowała świat, czy coś.
Nie rozumiem skąd te wszystkie ochy i achy nad tą książką. Teoretycznie powinna mi się podobać przez swoją rzekomą baśniowość, ale żaden z bohaterów nie wzbudził we mnie większych uczuć. Właściwie to żadnych, poza negatywnymi. Wątek przyjaźni z Kasią strasznie irytujący, to ciągłe trzymanie się za ręce i "kasiowanie" było tak infantylne, że aż bolało. Relacje ze smokiem to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie spodziewałam się wiele po tej książce. Pożyczyłam ją, bo czułam potrzebę przeczytania czegoś naprawdę odmóżdżającego, no i za namową koleżanki, która była nią zachwycona. Napisana jest o wiele lepiej od 50 twarzy Greja, choć fabuła niestety nie jest zbyt wysokich lotów. Oczywiście Cross jest obrzydliwie bogaty, przystojny, umięśniony ale szczupły zarazem, nosi seksowne garnitury (głowna bohaterka ma jakiś fetysz garniturów) i oczywiście co chwila mu "staje" w róznych, nawet najdziwniejszych momentach, np. gdy patrzy jak Eva je obiad. No super, naprawdę. No i oczywiście jest też "Mroczny i Niebezpieczny", bo jakże by inaczej. Bohaterowie mają też oczywiście za sobą trudną przeszłość. Kłócą się i uprawiają seks na przemian, płynnie przechodząc od jednego do drugiego, co czasem wychodzi naprawdę groteskowo. Generalnie łapałam się za głowę, albo rzucałam książką, ale momentami było tak żalowo i żenująco, że aż śmiesznie. A poza tym, nie wiem jakim cudem, ale książka mnie wciągnęła (może to jakieś ukryte zapędy masochistyczne, albo jednak kobieca natura zwyciężyła ze zdrowym rozsądkiem) i sięgnęłam nawet po następne tomy.
Nie spodziewałam się wiele po tej książce. Pożyczyłam ją, bo czułam potrzebę przeczytania czegoś naprawdę odmóżdżającego, no i za namową koleżanki, która była nią zachwycona. Napisana jest o wiele lepiej od 50 twarzy Greja, choć fabuła niestety nie jest zbyt wysokich lotów. Oczywiście Cross jest obrzydliwie bogaty, przystojny, umięśniony ale szczupły zarazem, nosi seksowne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytając te bzdury, żenujące wynurzenia, rewelacje rodem z historycznego pudelka, sądziłam, że ich autor jest jakimś "januszem historii", a tymczasem to uniwersytecki wykładowca, odznaczony orderami za zasługi dla nauki! Skandal!
Czytając te bzdury, żenujące wynurzenia, rewelacje rodem z historycznego pudelka, sądziłam, że ich autor jest jakimś "januszem historii", a tymczasem to uniwersytecki wykładowca, odznaczony orderami za zasługi dla nauki! Skandal!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-12
Strasznie irytująca książka głównie za sprawą strasznie irytujących bohaterów. Generalnie w każdym rozdziale to samo: Maria knuje i opowiada jaka jest święta i nietykalna, George przeżywa sercowe rozterki, a Bess załamuje ręce nad swoim majątkiem i rozwodzi się nad tym jaka z niej wyzwolona kobieta sukcesu i interesów. Ileż można. Czytanie nie należało do katuszy, ale też nie sprawiało zbyt wielkiej przyjemności, pewnie dlatego męczyłam ją aż 3 tygodnie.
Strasznie irytująca książka głównie za sprawą strasznie irytujących bohaterów. Generalnie w każdym rozdziale to samo: Maria knuje i opowiada jaka jest święta i nietykalna, George przeżywa sercowe rozterki, a Bess załamuje ręce nad swoim majątkiem i rozwodzi się nad tym jaka z niej wyzwolona kobieta sukcesu i interesów. Ileż można. Czytanie nie należało do katuszy, ale też...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To się nie dzieje naprawdę. Tak złe książki nie istnieją, a to tylko koszmarny sen...
Już na pierwszej stronie jest źle. Zaczyna się jak infantylne opowiadanie pisane przed dziewczynkę z podstawówki. Błędy językowe "liście przybierają rdzawych kolorów", mylenie bynajmniej z przynajmniej. Czy nikt tego nie czytał przed wydaniem? I te mondrości "każde kolejne doświadczenie uczy nas czegoś nowego". Serio? Banał goni banał. Opinia na podstawie kilkunastu pierwszych stron, reszty nie zdzierżyłam.
To się nie dzieje naprawdę. Tak złe książki nie istnieją, a to tylko koszmarny sen...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJuż na pierwszej stronie jest źle. Zaczyna się jak infantylne opowiadanie pisane przed dziewczynkę z podstawówki. Błędy językowe "liście przybierają rdzawych kolorów", mylenie bynajmniej z przynajmniej. Czy nikt tego nie czytał przed wydaniem? I te mondrości "każde kolejne doświadczenie...