-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2021-04-23
Podoba mi się dbałość o fakty i próba oddania klimatu epoki. Mam wrażenie, że Twardoch uskutecznia zamach na mit Polski z międzywojnia jako krainy mlekiem, miodem, blichtrem i pokojem płynącej. Językowo/stylistycznie urzekająca. Autor przekonująco buduje swoich bohaterów, pełnokrwiści, prawdziwi, niejednoznaczni. Momentami jednk miałam wrażenie jakby dynamika fabuły wyhamowywała i traciła impet, nie do końca wierzę w celowość tego, bo momenty te nie były zbieżne ze zwrotami akcji. Mimo wszystko poleciłam znajomym i tu potwierdzam, że warto przeczytać.
Podoba mi się dbałość o fakty i próba oddania klimatu epoki. Mam wrażenie, że Twardoch uskutecznia zamach na mit Polski z międzywojnia jako krainy mlekiem, miodem, blichtrem i pokojem płynącej. Językowo/stylistycznie urzekająca. Autor przekonująco buduje swoich bohaterów, pełnokrwiści, prawdziwi, niejednoznaczni. Momentami jednk miałam wrażenie jakby dynamika fabuły...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-23
Tematyka Holokaustu i literatura "obozowa" bardzo mnie swego czasu interesowała, dlatego nie uważam żeby ta pozycja wybijała się na szczyt oddających realia. Odnoszę jednak wrażenie, że nie miała to być szokująca reporterska relacja, a dość prywatna opowieść człowieka, który właśnie tam poznał ukochaną. Nie jestem też fanką stylu jakim posługuje się, może nawet bardziej niż autor, sam autor przekładu. Trzeba jednak oddać im obu, że czyta się to wartko, a sama fabuła prowadzona jest sprawnie, dzięki czemu odbiór też nie należy do najtrudniejszych. Nie czułam upływu czasu podczas lektury, na pewno też nie żałuję spędzonego z nią dnia. Warto się z nią zapoznać, jest to moim zdaniem dobra pozycja dla młodego czytelnika, który nie miał jeszcze styczności z tematyką.
Tematyka Holokaustu i literatura "obozowa" bardzo mnie swego czasu interesowała, dlatego nie uważam żeby ta pozycja wybijała się na szczyt oddających realia. Odnoszę jednak wrażenie, że nie miała to być szokująca reporterska relacja, a dość prywatna opowieść człowieka, który właśnie tam poznał ukochaną. Nie jestem też fanką stylu jakim posługuje się, może nawet bardziej niż...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-05
2019
2019
2019
2019
2019
2019
2018
2018
2019
2019
2019
2019
Uwielbiam konwencję baśni o wyostrzonych konturach. Doskonale wiadomo, że w wersjach dla dzieci znajduje się kopalnia smaczków, wątków i postaci wybiegających poza uładzony świat dziecięcej wyobraźni. Zachwycił mnie świat przedstawiony, relacje pomiędzy bohaterami, bogactwo opisów świata przedstawionego, futurystyczno-średniowieczny plener. Jednak odniosłam wrażenie, że wszystkie końcowe sceny zostały napisane jakby autorce brakowało czasu, a może co gorsza pomysłu. Nieproporcjonalne nie tyle w tempie co w treści zdarzenia. Świetnie rozegrana fabularnie scena finałowego spotkania dwóch mocy, jest zaledwie napomknięciem i nie stanowi środka ciężkości całej powieści, a szkoda. Mam więc nieodparte wrażenie, że można było wycisnąć z tej baśni jeszcze więcej treściwej materii. Ala za jej wyczuwalną lepkość i swąd podczas całej lektury absolutnie chylę czoła przed autorką. Bawiłam się świetnie. Chociaż momentami trywialność języka przywodziła na myśl elementarz, bybć może jest to kwestia przekładu i nie będę się czepiać, czytało się ekspresowo. W myśl zasady "coś za coś" mogę to przełknąć. Popołudnie z "Alicją" uważam za udane.
Uwielbiam konwencję baśni o wyostrzonych konturach. Doskonale wiadomo, że w wersjach dla dzieci znajduje się kopalnia smaczków, wątków i postaci wybiegających poza uładzony świat dziecięcej wyobraźni. Zachwycił mnie świat przedstawiony, relacje pomiędzy bohaterami, bogactwo opisów świata przedstawionego, futurystyczno-średniowieczny plener. Jednak odniosłam wrażenie, że...
więcej Pokaż mimo to