rozwińzwiń

Wschód

Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową Jurij Andruchowycz, Andrzej Stasiuk
Ocena 6,8
Moja Europa. D... Jurij Andruchowycz,...
Okładka książki Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej Stasiuk, Redakcja Tygodnika Powszechnego
Ocena 7,7
Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej ...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

W cieniu Wschodu



4220 121 154

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1227 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
61
17

Na półkach:

Podróż na wschód - do Rosji, do Chin i na wschodnie obrzeża Polski. Stasiuk znowu nie zawodzi. Jedzie na wschód, żeby wrócić do swojego dzieciństwa, do wsi nad Bugiem, na przedmieścia Warszawy.
To piękna, poetycka proza, gęsta od metafor, personifikacji, a także całkiem dużej ilości ironii. Jest tu nuta nostalgii. A jednocześnie nie jest to tylko sentymentalny opis przeszłości. Coraz więcej jest tu goryczy i tego, z czym się nie oswoiliśmy. Tę książkę trzeba przeczytać - to jest jak poezja. Pisząc tę recenzję czuję się, jakbym pisał o czymś, co trzeba samemu przeżyć, samemu poczuć. Bo Stasiuka, podobnie jak Schulza, się czuję, nie tylko czyta. Czuje wszystkimi zmysłami. A więc nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć: w drogę! i wkleić tu słowa Taco Hemingwaya:
,,Dobrze jest czasem zerknąć w lusterko wsteczne, ale skupcie wzrok na drodze... Jedziemy"

Podróż na wschód - do Rosji, do Chin i na wschodnie obrzeża Polski. Stasiuk znowu nie zawodzi. Jedzie na wschód, żeby wrócić do swojego dzieciństwa, do wsi nad Bugiem, na przedmieścia Warszawy.
To piękna, poetycka proza, gęsta od metafor, personifikacji, a także całkiem dużej ilości ironii. Jest tu nuta nostalgii. A jednocześnie nie jest to tylko sentymentalny opis...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
27

Na półkach: ,

Co tu dużo kryć - Stasiuk jest kabotynem z bagażem często nieznośnego libertyńskego paternalizmu. Jego pojmowanie tego mitycznego, szeroko zakrojonego Wschodu wywołuje zatem chwilami zgrzytanie zębów. Z drugiej strony - i jest to dla mnie spore zaskoczenie - okazuje się, że Stasiuk faktycznie potrafi pisać, co przez lata udawało mu się przede mną skrzętnie ukrywać. Czasami na siłę usiłuje zaszokować lub poddać narrację brutalizacji, jednak z grubsza jego surowy, ledwie ociosany styl pisania doskonale sprawia się w tej metafizycznej podróży. To istotny przymiotnik: fani reportażu czy innej literatury faktu mogą się tutaj zanudzić na śmierć. Czytelnicy, którzy cenią sobie oniryzm z lekko barbarzyńskim - w tym wypadku to komplement - zacięciem powinni być zadowoleni (przymknąwszy oko na pewne historyczne nieścisłości w narracji).

Co tu dużo kryć - Stasiuk jest kabotynem z bagażem często nieznośnego libertyńskego paternalizmu. Jego pojmowanie tego mitycznego, szeroko zakrojonego Wschodu wywołuje zatem chwilami zgrzytanie zębów. Z drugiej strony - i jest to dla mnie spore zaskoczenie - okazuje się, że Stasiuk faktycznie potrafi pisać, co przez lata udawało mu się przede mną skrzętnie ukrywać. Czasami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Nie przepadam za reportażami, dziennikami, dokumentami, itp. itd., wolę powieści, gdzie są: ona i on. Gdzie jest akcja, reakcja i znów akcja. A mimo to sięgnęłam po "Wschód" Stasiuka, żeby osobiście sprawdzić, czy faktycznie ten cały Stasiuk jest wart tych całych nagród i pochwał.
Tak, w moim odczuciu jest.
Nie mogę pamiętać lat 70-tych, bo jeszcze nie było mnie na świecie, ani w planach. Ale pamiętam lata 90-te, które jeszcze zalatywały szeroko pojętym komunizmem, a kruszący się beton i rosłe topole składały się na otaczający mnie krajobraz.
Stasiuk tak wspaniale maluje słowami, że poczułam ogromną tęsknotę za przeszłością, która jawiła się w moich oczach jako osoba z krwi i kości. Osoba, która odeszła i już nigdy nie wróci... Dlatego czytając tę książkę, to arcydzieło właściwie, czułam się tak, jakbym czytałam romans, Ja - teraźniejszość, ON - przeszłość. Dziękuję panie Andrzeju za tę podróż w głąb duszy.

Nie przepadam za reportażami, dziennikami, dokumentami, itp. itd., wolę powieści, gdzie są: ona i on. Gdzie jest akcja, reakcja i znów akcja. A mimo to sięgnęłam po "Wschód" Stasiuka, żeby osobiście sprawdzić, czy faktycznie ten cały Stasiuk jest wart tych całych nagród i pochwał.
Tak, w moim odczuciu jest.
Nie mogę pamiętać lat 70-tych, bo jeszcze nie było mnie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
938
425

Na półkach: ,

Magia słowa. Zaklęcie przenoszące w miejscu i czasie już po kilku zdaniach. Tak bym podsumowała moją nową podróż w światy Andrzeja Stasiuka a był to dopiero pierwszy przystanek.

Wschód. Można pisać o nim na różne sposoby ale raczej jest to od-do. U pana Stasiuka jest coś więcej. Cień Wschodu. Jak cień góry pod którym przyszło żyć nie jednemu pokoleniu. A teraz historia zatacza koło. Tylko, że teraz nie jest to już cień a imadło.

Autor przemierzając bliższy i dalszy Wschód nie skupia się na miejscach. Raczej pokazuje aurę i emocje. Wraca do rodzinnych wspomnień i Wschodu tego bliskiego, najbliższego. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pewne odczucia względem Wschodu są zbliżone. Zmienia się jedynie natężenie i geografia.

Magia słowa. Zaklęcie przenoszące w miejscu i czasie już po kilku zdaniach. Tak bym podsumowała moją nową podróż w światy Andrzeja Stasiuka a był to dopiero pierwszy przystanek.

Wschód. Można pisać o nim na różne sposoby ale raczej jest to od-do. U pana Stasiuka jest coś więcej. Cień Wschodu. Jak cień góry pod którym przyszło żyć nie jednemu pokoleniu. A teraz historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
898
160

Na półkach: , , ,

Kalejdoskop. Gonitwa myśli. Zapętlanie. Tak czytało się te Stasiukowe niemalże-bajanie o przeszłości, popiołowym dzieciństwie, pegeerowskiej beznadziei, matczynej obecności, wschodniej nostalgii.

Niełatwo to przyjąć bez zamętu poznawczego. Uwaga i skupienie tu są na nic. Trzeba płynąć z nurtem i nie czepiać się kurczowo mapy w miejscach, które Stasiuk nam podsuwa w czasie tego swojego opowiadania wschodu.

Wschodowi klimatu odmówić jednak nie można. Szczególnie tam, gdzie po wschodzie polskim nosi Stasiuka po wschodzie prawdziwym, tym daleko-zauralsko-rosyskim. Tam, gdzie na bezkresnych stepach Mongolii i w górach południa bywszych republik autonomicznych, rdzewiejące echa moskalowej imperii spotykają mrówczy żywioł Państwa Środka.

Książka niełatwa, ale i nietrudna. Męcząca poniekąd, ale do czytania leniwymi popołudniami, kiedy nie ma nic do załatwienia, kiedy nigdzie nie trzeba pędzić na czas, kiedy Słońce prześwieca z nieba chmury wędrujące ku nam ze wschodu. Taka to książka, ale tylko na 6*, bo zabrakło mi w pamięci Stasiuka chwili opamiętania i słów obrzydzenia na powojenną żądzę grzebania w popiołach zgładzonych. holocaustem.

Kalejdoskop. Gonitwa myśli. Zapętlanie. Tak czytało się te Stasiukowe niemalże-bajanie o przeszłości, popiołowym dzieciństwie, pegeerowskiej beznadziei, matczynej obecności, wschodniej nostalgii.

Niełatwo to przyjąć bez zamętu poznawczego. Uwaga i skupienie tu są na nic. Trzeba płynąć z nurtem i nie czepiać się kurczowo mapy w miejscach, które Stasiuk nam podsuwa w czasie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Ta książka to niespieszna podróż w czasie i przestrzeni. Dla miłośników czytania w trybie slow

Ta książka to niespieszna podróż w czasie i przestrzeni. Dla miłośników czytania w trybie slow

Pokaż mimo to

avatar
198
14

Na półkach:

Książka to idealny przykład lania wody. Nie ma tutaj żadnego początku ani końca. Skaczemy po czymś, co trudno mi nazwać, bo raz czuję wieś, raz miasto, a kolejnym razem totalny wschód i Azję. Ciągle krążymy wokół komuny i postaci, z których jedynie matka narratora jest jakoś bardziej „namacalna”. Wszystko wydaje się jak za mgłą. Może nie rozumiem, bo jestem za młoda… nie przeżyłam komuny. Możliwe, że trzeba było komunizm zobaczyć na własne oczy, aby ten tekst zrozumieć. Język powieści to długie zdania z trudnym obrazowaniem, przeplatające się z krótkimi surowymi zdaniami. Taki strumień świadomości, ale według mnie niekoniecznie udany. Jedna z gorszych książek, które czytałam na studia. Czekam na zajęcia z literatury, może zmienię po nich moje zdanie. Niewiara w to, że to ten słynny Stasiuk, zaciągnęła mnie do biblioteki i postanowiłam, że dam mu jeszcze szansę, sięgając po inne jego książki. Książka to idealny przykład lania wody. Nie ma tutaj żadnego początku ani końca. Skaczemy po czymś, co trudno mi nazwać, bo raz czuję wieś, raz miasto, a kolejnym razem totalny wschód i Azję. Ciągle krążymy wokół komuny i postaci, z których jedynie matka narratora jest jakoś bardziej „namacalna”. Wszystko wydaje się jak za mgłą. Może nie rozumiem, bo jestem za młoda… nie przeżyłam komuny. Możliwe, że trzeba było komunizm zobaczyć na własne oczy, aby ten tekst zrozumieć. Język powieści to długie zdania z trudnym obrazowaniem, przeplatające się z krótkimi surowymi zdaniami. Taki strumień świadomości, ale według mnie niekoniecznie udany. Jedna z gorszych książek, które czytałam na studia. Czekam na zajęcia z literatury, może zmienię po nich moje zdanie. Niewiara w to, że to ten słynny Stasiuk, zaciągnęła mnie do biblioteki i postanowiłam, że dam mu jeszcze szansę, sięgając po inne jego książki.

Książka to idealny przykład lania wody. Nie ma tutaj żadnego początku ani końca. Skaczemy po czymś, co trudno mi nazwać, bo raz czuję wieś, raz miasto, a kolejnym razem totalny wschód i Azję. Ciągle krążymy wokół komuny i postaci, z których jedynie matka narratora jest jakoś bardziej „namacalna”. Wszystko wydaje się jak za mgłą. Może nie rozumiem, bo jestem za młoda… nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1117
43

Na półkach: , , , , , , , ,

Niezwykła książka, która jest nie tylko podróżą od wzgórz Galicji przez nadbużańskie brzegi po dalekie pustynie Mongolii, ale również, a może i zwłaszcza, podróżą przez wspomnienia do źródeł dzieciństwa, które ukształtowały nas, mieszkańców Europy Środkowo-zdecydowanie bardziej-Wschodniej. Autor posługując się plastycznymi obrazami meandruje przez czas i przestrzeń ukazując na przykładzie własnego życia, że jako Polacy ukształtowani przez zawieruchę dziejów dużo więcej wspólnego mamy z mieszkańcami dalekiego zabajkala, niż z obywatelami Europy Zachodniej.

Niezwykła książka, która jest nie tylko podróżą od wzgórz Galicji przez nadbużańskie brzegi po dalekie pustynie Mongolii, ale również, a może i zwłaszcza, podróżą przez wspomnienia do źródeł dzieciństwa, które ukształtowały nas, mieszkańców Europy Środkowo-zdecydowanie bardziej-Wschodniej. Autor posługując się plastycznymi obrazami meandruje przez czas i przestrzeń ukazując...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
15

Na półkach:

Trudności mam z oceną tej książki. Czuję pewną sympatię do Stasiuka, nie będę ukrywał. Lubię ten dziwny mariaż wrażliwości z pewną szorstkością. Największą zaletą tych książek jest to, że nie mają jasnego celu. Największą wadą natomiast jest to, że nie mają jasnego celu.
I czasami ten balans, taniec na krawędzi interesowania i nużenia, się zaburza. Książka ma po prostu swoje lepsze i gorsze fragmenty, pozostawiła we mnie sporo uczuć, odczuć i obrazków, których nigdy nie widziałem. To się chwali. Chciałbym jednak aby było w niej więcej uniwersalności, aniżeli - miejscami, bardzo osobistej reportażowej relacji.

No nie wiem, takie luźne przemyślenia.

Coś podobnego odczułem, kiedy oglądałem "The Hand of God" Sorrentino.

Może tak musi być, bo jakby było inaczej, to Stasiuk nie byłby tak wyjątkowy. Czytam aktualnie Mury Hebronu i Kucając. Pierwsze czyta się o niebo lżej i o tyleż samo mniej unikalnie. Kucając jest wręcz medytacyjne.

Trudności mam z oceną tej książki. Czuję pewną sympatię do Stasiuka, nie będę ukrywał. Lubię ten dziwny mariaż wrażliwości z pewną szorstkością. Największą zaletą tych książek jest to, że nie mają jasnego celu. Największą wadą natomiast jest to, że nie mają jasnego celu.
I czasami ten balans, taniec na krawędzi interesowania i nużenia, się zaburza. Książka ma po prostu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
25

Na półkach:

Człowiekowi niewidomemu wymalowałaby obraz stepów centralnej azji, ale dziecko z adhd zabiła po trzech stronach. Fenomenalna dla ludzi z wolnym metabolizmem.

Człowiekowi niewidomemu wymalowałaby obraz stepów centralnej azji, ale dziecko z adhd zabiła po trzech stronach. Fenomenalna dla ludzi z wolnym metabolizmem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 607
  • Chcę przeczytać
    1 355
  • Posiadam
    507
  • Teraz czytam
    96
  • Ulubione
    44
  • Chcę w prezencie
    29
  • 2014
    23
  • Literatura polska
    22
  • 2015
    20
  • Reportaż
    18

Cytaty

Więcej
Andrzej Stasiuk Wschód Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Wschód Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Wschód Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także