-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-09
2024-03-24
Przeintelektualizowany, nieprzystępny język, powierzchowne analizy, a do tego multum literówek sprawiły, że książkę czyta się jak notatki kiepskiego studenta na egzamin ustny u egzaltowanego profesora. Całkowita strata czasu.
Przeintelektualizowany, nieprzystępny język, powierzchowne analizy, a do tego multum literówek sprawiły, że książkę czyta się jak notatki kiepskiego studenta na egzamin ustny u egzaltowanego profesora. Całkowita strata czasu.
Pokaż mimo to2024-03-16
2023-08-16
2023-07-18
2023-02-07
2022-12-25
2022-09-14
2022-09-05
2022-07-15
Wyłaniający się z publikacji obraz rosji to gangsterka w stylu lat 90, gdyby scenariusz pisał Vega, tylko ostrzej, bardziej ugruntowanie, bardziej służalczo i do tego dodać ropę.
Znaczna część opisanego w książce społeczeństwa ma mentalność kogoś, kogo obecnie określilibyśmy mianem orka.
Rozdział o lokalnej mafii, której członkowie wpadali do lokalnej szkoły dla pielęgniarek, wyciągali z lekcji siłą co ładniejsze uczennice, a potem zbiorowo gwałcili i brutalnie bili jest tak odrażający i abstrakcyjny, że trudno w ogóle uwierzyć, aby takie historie działy się w rzeczywistości. A przecież się działy. Choć według wielu członków lokalnej społeczności ofiary "same się prosiły", a "jak suka nie da, to pies nie weźmie".
W mniej szokujących rozdziałach czytelnika uderza brak wzajemnej troski i ciepła - nie tylko ogólnie wśród społeczeństwa, ale wśród rodzin czy par. Jakby troska czy czułość były oznaką słabości i wymagały potępienia.
Rozdział o Biesłanie rozdziera serce.
Poszczególnych bohaterów da się w tej lekturze polubić, ale społeczeństwa jako takiego zdecydowanie nie.
Wyłaniający się z publikacji obraz rosji to gangsterka w stylu lat 90, gdyby scenariusz pisał Vega, tylko ostrzej, bardziej ugruntowanie, bardziej służalczo i do tego dodać ropę.
Znaczna część opisanego w książce społeczeństwa ma mentalność kogoś, kogo obecnie określilibyśmy mianem orka.
Rozdział o lokalnej mafii, której członkowie wpadali do lokalnej szkoły dla...
2022-07-03
2022-06-01
2022-04-26
Trochę bardziej rozbudowana pozycja niż "Skarga do wsa i skarga kasacyjna do nsa", ale i troszkę mniej przystępna. Obie mają swoje plusy i obie są warte polecenia.
Trochę bardziej rozbudowana pozycja niż "Skarga do wsa i skarga kasacyjna do nsa", ale i troszkę mniej przystępna. Obie mają swoje plusy i obie są warte polecenia.
Pokaż mimo to2022-04-26
Świetne kompedium do nauki, jeśli nie miało się większej styczności ze skargami. Wręcz idealne, żeby poznać materię. Dalej to już właściwie tylko komenarze.
Świetne kompedium do nauki, jeśli nie miało się większej styczności ze skargami. Wręcz idealne, żeby poznać materię. Dalej to już właściwie tylko komenarze.
Pokaż mimo to2022-04-18
"Będzie ona pomocna podczas sporządzania pozwów na zajęciach oraz w codziennej pracy w kancelarii. Opracowanie to będzie przydatne również aplikantom przygotowującym się do egzaminu zawodowego – adwokackiego lub radcowskiego."
Może zaczynając pracę w kancelarii ta książka się komuś przyda, ale na pewno nie nadaje się dla osób przygotowujących się do egzaminu zawodowego. Zdecydowanie nie ten poziom.
I te błędy merytoryczne...
Nie, nie pozywamy kierownika danej jednostki Skarbu Państwa. Pozywamy Skarb Państwa, oznaczamy statio fisci - daną jednostkę, a kierownik będzie ją reprezentował. I wynika to bezpośrednio z przepisu, który był wskazany w książce jako źródło tego wątpliwego zalecenia. Wystarczyło zerknąć na jego treść.
Nie, głosowanie nad uchwałą w sprawie nagrody dla siebie nie narusza 244 KSH (I ACa 463/14, VIII GC 212/14)
"Będzie ona pomocna podczas sporządzania pozwów na zajęciach oraz w codziennej pracy w kancelarii. Opracowanie to będzie przydatne również aplikantom przygotowującym się do egzaminu zawodowego – adwokackiego lub radcowskiego."
Może zaczynając pracę w kancelarii ta książka się komuś przyda, ale na pewno nie nadaje się dla osób przygotowujących się do egzaminu zawodowego....
2022-04-13
Kazusy z umowami z pewnością nie do napisania w 6 godzin. Aż 24 wymagania do zadania są nie do wypełnienia w czasie egzaminu.
W rozwiązaniach do poszczególnych zadań brak jest konsekwencji. Autorzy mogliby się zdecydować czy w umowach najmu i dzierżawy na czas oznaczony przy określaniu wartości świadczenia w rozumieniu art. 230 KSH uwzględnia się ustaloną w umowie wysokość świadczenia okresowego czy też łączną sumę świadczeń okresowych przypadających na czas trwania umowy.
Kazusy z umowami z pewnością nie do napisania w 6 godzin. Aż 24 wymagania do zadania są nie do wypełnienia w czasie egzaminu.
W rozwiązaniach do poszczególnych zadań brak jest konsekwencji. Autorzy mogliby się zdecydować czy w umowach najmu i dzierżawy na czas oznaczony przy określaniu wartości świadczenia w rozumieniu art. 230 KSH uwzględnia się ustaloną w umowie wysokość...
2022-04-11
Trochę nie wiem jak ocenić tę książkę. Wprawdzie lepszej na rynku nie ma, ale nie jest wolna od błędów merytorycznych - chociażby w komparycjach. Za to żadna inna publikacja w tak szczegółowy i kompleksowy sposób nie omawia tej materii.
Trochę nie wiem jak ocenić tę książkę. Wprawdzie lepszej na rynku nie ma, ale nie jest wolna od błędów merytorycznych - chociażby w komparycjach. Za to żadna inna publikacja w tak szczegółowy i kompleksowy sposób nie omawia tej materii.
Pokaż mimo to2022-04-06
Może nadać się dla osób, które nie miały żadnej styczności z pisaniem umów. Na pewno nie nadaje się dla tych, którzy już kilka umów napisali. Typowa podstawa.
Może nadać się dla osób, które nie miały żadnej styczności z pisaniem umów. Na pewno nie nadaje się dla tych, którzy już kilka umów napisali. Typowa podstawa.
Pokaż mimo to2022-03-29
Koszmar. To niesamowite w jak nieprzystępny sposób można pisać o kwestiach, które wcale aż tak skomplikowane nie są. Przebrnięcie przez tę publikację było dla mnie katorgą.
Koszmar. To niesamowite w jak nieprzystępny sposób można pisać o kwestiach, które wcale aż tak skomplikowane nie są. Przebrnięcie przez tę publikację było dla mnie katorgą.
Pokaż mimo to
Rozdział o Szoa rewelacyjny. Wręcz idealny.
Niestety z pozostałymi było słabiej - nie są tak pogłębione, są bardziej chaotyczne, a przy tym pisane są w znacznie gorszym stylu.
Rozumiem, że Zagłada jest w znacznej mierze czymś nieporównywalnym, ale wielokrotne przypominanie o tym, gdy mowa była o innych ludobójstwach odebrałam jako umniejszanie im - "mój ból jest większy niż twój. Liczba tych porównań w pewnym momencie stała się nieznośna.
Rozdział o Szoa rewelacyjny. Wręcz idealny.
więcej Pokaż mimo toNiestety z pozostałymi było słabiej - nie są tak pogłębione, są bardziej chaotyczne, a przy tym pisane są w znacznie gorszym stylu.
Rozumiem, że Zagłada jest w znacznej mierze czymś nieporównywalnym, ale wielokrotne przypominanie o tym, gdy mowa była o innych ludobójstwach odebrałam jako umniejszanie im - "mój ból jest większy...