-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2022-11-01
2022-11-06
"Jacked" jest kolejnym tytułem Davida Kushnera, który wpadł mi w ręce po "Masters of Doom", a książka jest napisana w niemal identycznej stylistyce, co poprzedniczka. O zawartości tej pozycji sporo mówi nam podtytuł: "Chuligańska historia Grand Theft Auto". Na moje oko, około 80% treści to opis okoliczności najróżniejszej maści przepychanek, które towarzyszyły wydawaniu kolejnych gier popularnej serii. Z punktu widzenia polskiego gracza byłem zaskoczony, jak wielkie kontrowersje wzbudzała ta seria w USA.
"Jacked" jest kolejnym tytułem Davida Kushnera, który wpadł mi w ręce po "Masters of Doom", a książka jest napisana w niemal identycznej stylistyce, co poprzedniczka. O zawartości tej pozycji sporo mówi nam podtytuł: "Chuligańska historia Grand Theft Auto". Na moje oko, około 80% treści to opis okoliczności najróżniejszej maści przepychanek, które towarzyszyły wydawaniu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-10-24
Książkę na pewno można polecić fanom i widzom serialu - sam do pewnego momentu śledziłem w telewizji losy bohaterów i z niemałą nostalgią sobie te czasy powspominałem. Pozycja składa się z wielu, ale dosyć zwięzłych wypowiedzi ekipy związanej z serialem (głównie reżyserów, scenarzystów i aktorów, czasami rodzin aktorów, których nie ma już z nami). Na początku poznajemy splot zawiłych okoliczności, które w ogóle pozwoliły doprowadzić do powstania serialu, następnie poznajemy szczegóły dołączenia poszczególnych osób do projektu, dostajemy też wiele zabawnych anegdot związanych z różnymi aspektami jego powstawania.
Wg mnie książka jest nieco zbyt laurkowa i pomija niektóre, zapewne mniej przyjemne momenty. Przykładowo, w jednym z pierwszych rozdziałów opisywana jest sytuacja obsadzenia roli Halinki Kiepskiej. Twórcy serialu bardzo nalegali na Marzenę Kipiel-Sztukę (wtedy szerzej nieznaną aktorkę), jednak Polsat pozostawał nieugięty i zakontraktował do tej roli aktorską gwiazdę, która jednak ostatecznie w serialu nie zagrała. Cała sytuacja opisana jest dość szczegółowo, jednak finalnie nie poznajemy nazwiska aktorki, która była forowana przez stację - nieco to dziwne i pozostawia uczucie niedosytu.
Całościowo jednak oceniam tytuł pozytywnie - zwarta całość do przeczytania w jeden lub dwa wieczory.
Książkę na pewno można polecić fanom i widzom serialu - sam do pewnego momentu śledziłem w telewizji losy bohaterów i z niemałą nostalgią sobie te czasy powspominałem. Pozycja składa się z wielu, ale dosyć zwięzłych wypowiedzi ekipy związanej z serialem (głównie reżyserów, scenarzystów i aktorów, czasami rodzin aktorów, których nie ma już z nami). Na początku poznajemy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-13
2022-03-06
2021-02-12
Kojąca dawka nostalgii dla graczy z lat 90.
Jeżeli podobnie jak ja wybudzeni w środku nocy potraficie wyrecytować kody w stylu "IDDQD" i "IDKFA", to jest to pozycja dla Was.
"Commander Keen", serie "Doom" i "Quake" - każdy szanujący się "blacharz" jeśli nie grał, to na pewno choćby słyszał o tych tytułach, a książka opisuje kulisy ich powstawania oraz emocje i okoliczności towarzyszące twórcom, a zarazem ojcom założycielom legendarnego studia ID Software, Johnom: Romero i Carmackowi.
Carmack był zamkniętym w sobie, wybitnym programistą stroniącym od wszelkich bodźców mogących odciągać go od jego jedynego celu: tworzenia kolejnych silników gier, a Romero, level designer, stanowił jego przeciwieństwo, był ekstrawertykiem, uwielbiającym rozgłos i towarzystwo. Panowie charakterologocznie dobrali się więc jak ogień i woda, co, jak można się domyślić, poprowadziło do szeregu interesujących sytuacji w ich firmie, ale nie przeszkodziło zarobić setek milionów dolarów i stworzyć imperium.
Sam rozpoczynałem swoją przygodę z komputerem i grami właśnie od "Dooma" na MS-DOS w drugiej połowie lat 90 (pozostając jego hardkorowym fanem od tego czasu) i muszę przyznać, że dzięki książce zyskałem sporo zakulisowej wiedzy, choćby o fakcie, że panowie sporo inspiracji czerpali z rozgrywanych w biurze sesji w fabularną grę "Dungeons & Dragons", czy historii, gdy Carmack pracując całą noc nad nowym silnikiem, finalnie przeportował jedną z gier z wąsatym hydraulikiem Mario na peceta, czym studio nie omieszkało się chwilę później podzielić z twórcą tego tytułu - Nintendo.
Więcej nie chcę zdradzać, bo tego typu historie są esencją książki, warto się z nimi zapoznać samemu, zatapiając w lekturze. Muszę też nadmienić, że jest to bardziej historia o ludziach tworzących gry, ich relacjach i decyzjach, a także sytuacji rynkowej, nie zaś o samych grach sensu stricto, więc nie spodziewajcie się jakichś długich opisów gier, ich fabuły etc., aczkolwiek absolutnie nie jest to w tym wypadku zarzut pod adresem "Masters of Doom".
Kojąca dawka nostalgii dla graczy z lat 90.
Jeżeli podobnie jak ja wybudzeni w środku nocy potraficie wyrecytować kody w stylu "IDDQD" i "IDKFA", to jest to pozycja dla Was.
"Commander Keen", serie "Doom" i "Quake" - każdy szanujący się "blacharz" jeśli nie grał, to na pewno choćby słyszał o tych tytułach, a książka opisuje kulisy ich powstawania oraz emocje i...
2021-02-03
Firmowe zagranie Tomasza Frankowskiego zna każdy kibic futbolu w Polsce - to szybko wykonana, lekka, techniczna podcinka nad bezradnym zwykle bramkarzem.
Taka też jest ta książka. Czyta się ją szybko, gdyż została napisana w formie wywiadu ze znajomym piłkarzowi dziennikarzem Piotrem Wołosikiem, obecnie redaktorem Przeglądu Sportowego (panowie znają się od młodzieżowca). Nie znajdziemy tu przesadnych kontrowersji i zwrotów akcji, ale też ciężko było się ich spodziewać, znając charakter i nastawienie pana Tomka, choć przyznam, że zaskoczyła mnie spora ilość różnego rodzaju drobniejszych przejść z trenerami, działaczami i klubami, w których występował, pomijając słynny brak powołania przez Pawła Janasa na mundial w roku 2006.
Podróżujemy więc z zawodnikiem chronologicznie przez Polskę, Francję, Hiszpanię i Stany Zjednoczone. Końcowy przystanek - powrót do ojczyzny, gdzie na ostatnim etapie kariery udało się wywalczyć Puchar Polski w barwach Jagiellonii, w której to bohater rozpoczynał również przygodę z piłką. W międzyczasie wątek reprezentacyjny również ma tu swój spory udział.
Epilog tytułu stanowi krótki rozdział o karierze politycznej w europarlamencie, a po nim jeszcze kilka stron z luźnymi anegdotami z całego okresu kariery - części z nich wcześniej nie mieliśmy okazji poznać.
Nie jestem przesadnie wielkim fanem książek biograficznych w postaci wywiadów, ale ciekawe pytania i wyczerpujące odpowiedzi sprawiły, że książkę mogę z czystym sumieniem polecić - głównie kibicom Jagiellonii, Wisły i reprezentacji Polski. Osobiście najmilej powspominałem sobie czasy mocarnej drużyny Białej Gwiazdy na przełomie wieków.
Firmowe zagranie Tomasza Frankowskiego zna każdy kibic futbolu w Polsce - to szybko wykonana, lekka, techniczna podcinka nad bezradnym zwykle bramkarzem.
Taka też jest ta książka. Czyta się ją szybko, gdyż została napisana w formie wywiadu ze znajomym piłkarzowi dziennikarzem Piotrem Wołosikiem, obecnie redaktorem Przeglądu Sportowego (panowie znają się od młodzieżowca)....
2021-02-01
Na poziomie "Szeptacza", a nawet pół gwiazdki wyżej.
Alex North tym razem kreśli historię przedstawioną na dwóch osiach czasowych w odstępnie 25 lat - szczególnie przypadła mi do gustu część opisująca nastoletnią przeszłość głównego bohatera, Paula Adamsa. Akcja rozkręca się w dość szybkim tempie, a najbardziej ekscytująco robi się w momencie, gdy czytelnik zaczyna zastanawiać się, co z przedstawionych wydarzeń stanowi rzeczywistość, a co jest tylko snem Paula.
W porównaniu do debiutu autora, "W cieniu zła" jest powieścią nieco mroczniejszą, bardziej brutalną, aczkolwiek w finale, przez wzgląd na rozwój dotychczasowych wypadków, liczyłem na nieco więcej metafizyki... choć może wynika to po prostu z mojej delikatnej frustracji faktem, że ponownie nie domyśliłem się zakończenia, a to chyba dobrze świadczy o thrillerze ;)
Na poziomie "Szeptacza", a nawet pół gwiazdki wyżej.
Alex North tym razem kreśli historię przedstawioną na dwóch osiach czasowych w odstępnie 25 lat - szczególnie przypadła mi do gustu część opisująca nastoletnią przeszłość głównego bohatera, Paula Adamsa. Akcja rozkręca się w dość szybkim tempie, a najbardziej ekscytująco robi się w momencie, gdy czytelnik zaczyna...
2017
2021-01-19
Debiutancka powieść Alexa Northa. Książkę otrzymałem jako prezent w klimatycznie wydanym dwupaku wraz z kolejną pozycją autora, czyli "W cieniu zła" i już wiem, że błyskawicznie zabieram się za drugi tytuł, bo lektura "Szeptacza" była niezwykle wciągająca. Mamy tutaj 480-stronicową zwartą, płynną opowieść i w żadnym momencie nie mamy prawa odczuwać znużenia. Mniej więcej od połowy książki tempo jeszcze znacząco przyspiesza i wtedy naprawdę ciężko oderwać się od lektury, zanim nie dotrzemy do ostatniego akapitu. Na duży plus zaliczam intrygę - książkę czytałem na kilka posiedzień, ale w międzyczasie długo nie byłem w stanie domyślić się jak rozegra się opisywana historia mimo moich usilnych prób.
Debiutancka powieść Alexa Northa. Książkę otrzymałem jako prezent w klimatycznie wydanym dwupaku wraz z kolejną pozycją autora, czyli "W cieniu zła" i już wiem, że błyskawicznie zabieram się za drugi tytuł, bo lektura "Szeptacza" była niezwykle wciągająca. Mamy tutaj 480-stronicową zwartą, płynną opowieść i w żadnym momencie nie mamy prawa odczuwać znużenia. Mniej więcej od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020
2008
2008
2008
2008
2008
2008
2008
2008
2017
Przeczytałem wiele sportowych, a w szczególności piłkarskich biografii, i o ile "Peszkografia" pewnie nie znalazłaby się w czubie ani w ogonie takowej klasyfikacji, to z pewnością jej niewątpliwą zaletą jest po prostu szczerość zawodnika. Domyślam się, że sporo sytuacji, które przeżył w trakcie kariery Sławek Peszko pozostanie na zawsze "w szatni", ale przy pisaniu książki nie pominął żadnej z "grubszych" afer, z których go pamiętamy. Napisane z dużą dawką dystansu i autoironii, nawet w przykrych finalnie dla bohatera sprawach z Franciszkiem Smudą czy Piotrem Stokowcem. Mnie osobiście najbardziej podobały się anegdoty z Michałem Pazdanem oraz opis pobytu w Wiśle Płock, której jestem kibicem.
Przeczytałem wiele sportowych, a w szczególności piłkarskich biografii, i o ile "Peszkografia" pewnie nie znalazłaby się w czubie ani w ogonie takowej klasyfikacji, to z pewnością jej niewątpliwą zaletą jest po prostu szczerość zawodnika. Domyślam się, że sporo sytuacji, które przeżył w trakcie kariery Sławek Peszko pozostanie na zawsze "w szatni", ale przy pisaniu książki...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to