Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński31
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Wołosik
3
6,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
494 przeczytało książki autora
151 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Listek. Najciekawiej jest po końcowym gwizdku
Łukasz Olkowicz, Piotr Wołosik
6,3 z 162 ocen
242 czytelników 28 opinii
2021
Franek. Prawdziwa historia łowcy bramek
Piotr Wołosik, Tomasz Frankowski
6,3 z 159 ocen
230 czytelników 27 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Lewy. Jak został królem Łukasz Olkowicz
6,5
Dałbym 6/10, bo jednak te 107 osób (jeśli to prawda, co mówią autorzy),z którymi rozmawiali Olkowicz i Wołosik, robi wrażenie. Szczególnie pierwsza część książki, ta do pierwszych miesięcy gry Roberta w Zniczu Pruszków, jest ciekawa.
Ale daję 4/10 za ewidentny rasizm i kolesiostwo panów Łukasza i Piotra. OK, kolesiostwo to może za duże słowo, ale zamieszczanie z tyłu publikacji słów zachęcających do przeczytania Mateusza "Żelka" Borka uważam za ogromny obciach. Zachęta ze strony gadżeciarza z Dębicy, człowieka, który ma ogromne kompleksy z powodu swojego pochodzenia z małego, zapyziałego miasteczka, jest dla mnie antyreklamą. Borek to osoba niesłowna. Pamiętam jak za dawnych lat obiecał, że komentowaniem meczów będzie się zajmował do ukończenia 40. roku życia. Dziś ma niemal 50 i dalej katuje widzów swoimi komentarzami i chwaleniem się kolegami typu Hajto czy Boniek.
OK, ale tę rekomendację jeszcze jakoś bym wytrzymał. Gorzej z rasistowskimi wstawkami, jakże typowymi dla naszych dziennikarzy sportowych typu Roman Kołtoń. Całe wersy poświęcone Kolumbijczykowi Manuelowi Arboledzie, jednemu z najlepszych obrońców w historii polskiej ligi piłkarskiej, w normalnym kraju mogłyby być wykorzystane przez prokuratora w celu oskarżenia autorów o rasizm. W Polsce nic takiego Olkowiczowi i Wołosikowi nie grozi, o czym dobrze wiedzieli pisząc np. prześmiewcze "lasiści", które rzekomo miał wypowiadać Arboleda. Swoją drogą ciekawe czy Łukasz i Piotr tak wspaniale mówią po hiszpańsku. Stawiam kawona przeciw awokado, że nie za bardzo. Co ciekawe, autorzy w zasadzie nic nie napisali o innym niebiałym piłkarzu Lecha z tamtego okresu, Peruwiańczyku Hernánie Rengifo (poza podaniem jego nazwiska),a już o Panamczyku Luisie Henríquezie nie wspomnieli w ogóle! Czyli klasyczne polskie "jeśli o niebiałym, to tylko źle. Podbudujmy sobie nasze polaczkowe ego!".
Po uwagach odnośnie Arboledy cały mój szacunek do Olkowicza i Wołosika zmalał niemal do zera, a jakość książki wg mnie drastycznie spadła.
Na koniec taki mały apel do Łukasza Olkowicza i Piotra Wołosika: panowie, polityczna poprawność nie jest idealnym rozwiązaniem, ale póki co nie wymyślono jeszcze nic lepszego.
Franek. Prawdziwa historia łowcy bramek Piotr Wołosik
6,3
Tomasz Frankowski - choć kibice kojarzą go głównie ze wspaniałymi eliminacjami do MŚ 2006 i niepowołaniem na sam turniej przez Pawła Janasa, nie zapominajmy, że popularny Franek przez lata strzelał worki bramek w naszej Ekstraklasie. Szkoda, że do pełni szczęścia czegoś zawsze brakowało zagranicą. Coś mi się wydaje, że z jego sposobem gry dziś zrobiłby lepszą karierę na Zachodzie czy nawet w USA.
Franek nigdy nie był postacią szczególnie kontrowersyjną. Nie dziwi więc, że jego biografia - przeprowadzona w formie kumpelskiej rozmowy z dziennikarzem Piotrem Wołosikiem - to kopalnia anegdot, wspomnień i...bramek.
Raziło mnie jedynie szukanie, trochę na siłę podkręcane przez Wołosika, spisku w tym, że Frankowski ostatecznie na mundial nie pojechał. Czy rzeczywiście Tomek po trudnym sezonie w Hiszpanii i na Wyspach odmieniłby żenująco słabe oblicze naszej kadry w meczach z Ekwadorem czy Niemcami? Wątpię, ale jestem w stanie zrozumieć, że siedzi to w nim do dziś.