Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Peszkografia. Będzie się działo Sławomir Peszko, Sebastian Staszewski
Ocena 6,7
Peszkografia. ... Sławomir Peszko, Se...

Na półkach:

Przeczytałem wiele sportowych, a w szczególności piłkarskich biografii, i o ile "Peszkografia" pewnie nie znalazłaby się w czubie ani w ogonie takowej klasyfikacji, to z pewnością jej niewątpliwą zaletą jest po prostu szczerość zawodnika. Domyślam się, że sporo sytuacji, które przeżył w trakcie kariery Sławek Peszko pozostanie na zawsze "w szatni", ale przy pisaniu książki nie pominął żadnej z "grubszych" afer, z których go pamiętamy. Napisane z dużą dawką dystansu i autoironii, nawet w przykrych finalnie dla bohatera sprawach z Franciszkiem Smudą czy Piotrem Stokowcem. Mnie osobiście najbardziej podobały się anegdoty z Michałem Pazdanem oraz opis pobytu w Wiśle Płock, której jestem kibicem.

Przeczytałem wiele sportowych, a w szczególności piłkarskich biografii, i o ile "Peszkografia" pewnie nie znalazłaby się w czubie ani w ogonie takowej klasyfikacji, to z pewnością jej niewątpliwą zaletą jest po prostu szczerość zawodnika. Domyślam się, że sporo sytuacji, które przeżył w trakcie kariery Sławek Peszko pozostanie na zawsze "w szatni", ale przy pisaniu książki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jacked" jest kolejnym tytułem Davida Kushnera, który wpadł mi w ręce po "Masters of Doom", a książka jest napisana w niemal identycznej stylistyce, co poprzedniczka. O zawartości tej pozycji sporo mówi nam podtytuł: "Chuligańska historia Grand Theft Auto". Na moje oko, około 80% treści to opis okoliczności najróżniejszej maści przepychanek, które towarzyszyły wydawaniu kolejnych gier popularnej serii. Z punktu widzenia polskiego gracza byłem zaskoczony, jak wielkie kontrowersje wzbudzała ta seria w USA.

"Jacked" jest kolejnym tytułem Davida Kushnera, który wpadł mi w ręce po "Masters of Doom", a książka jest napisana w niemal identycznej stylistyce, co poprzedniczka. O zawartości tej pozycji sporo mówi nam podtytuł: "Chuligańska historia Grand Theft Auto". Na moje oko, około 80% treści to opis okoliczności najróżniejszej maści przepychanek, które towarzyszyły wydawaniu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu Jakub Jabłonka, Paweł Łęczuk
Ocena 6,9
Świat według K... Jakub Jabłonka, Paw...

Na półkach:

Książkę na pewno można polecić fanom i widzom serialu - sam do pewnego momentu śledziłem w telewizji losy bohaterów i z niemałą nostalgią sobie te czasy powspominałem. Pozycja składa się z wielu, ale dosyć zwięzłych wypowiedzi ekipy związanej z serialem (głównie reżyserów, scenarzystów i aktorów, czasami rodzin aktorów, których nie ma już z nami). Na początku poznajemy splot zawiłych okoliczności, które w ogóle pozwoliły doprowadzić do powstania serialu, następnie poznajemy szczegóły dołączenia poszczególnych osób do projektu, dostajemy też wiele zabawnych anegdot związanych z różnymi aspektami jego powstawania.

Wg mnie książka jest nieco zbyt laurkowa i pomija niektóre, zapewne mniej przyjemne momenty. Przykładowo, w jednym z pierwszych rozdziałów opisywana jest sytuacja obsadzenia roli Halinki Kiepskiej. Twórcy serialu bardzo nalegali na Marzenę Kipiel-Sztukę (wtedy szerzej nieznaną aktorkę), jednak Polsat pozostawał nieugięty i zakontraktował do tej roli aktorską gwiazdę, która jednak ostatecznie w serialu nie zagrała. Cała sytuacja opisana jest dość szczegółowo, jednak finalnie nie poznajemy nazwiska aktorki, która była forowana przez stację - nieco to dziwne i pozostawia uczucie niedosytu.

Całościowo jednak oceniam tytuł pozytywnie - zwarta całość do przeczytania w jeden lub dwa wieczory.

Książkę na pewno można polecić fanom i widzom serialu - sam do pewnego momentu śledziłem w telewizji losy bohaterów i z niemałą nostalgią sobie te czasy powspominałem. Pozycja składa się z wielu, ale dosyć zwięzłych wypowiedzi ekipy związanej z serialem (głównie reżyserów, scenarzystów i aktorów, czasami rodzin aktorów, których nie ma już z nami). Na początku poznajemy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kojąca dawka nostalgii dla graczy z lat 90.

Jeżeli podobnie jak ja wybudzeni w środku nocy potraficie wyrecytować kody w stylu "IDDQD" i "IDKFA", to jest to pozycja dla Was.

"Commander Keen", serie "Doom" i "Quake" - każdy szanujący się "blacharz" jeśli nie grał, to na pewno choćby słyszał o tych tytułach, a książka opisuje kulisy ich powstawania oraz emocje i okoliczności towarzyszące twórcom, a zarazem ojcom założycielom legendarnego studia ID Software, Johnom: Romero i Carmackowi.
Carmack był zamkniętym w sobie, wybitnym programistą stroniącym od wszelkich bodźców mogących odciągać go od jego jedynego celu: tworzenia kolejnych silników gier, a Romero, level designer, stanowił jego przeciwieństwo, był ekstrawertykiem, uwielbiającym rozgłos i towarzystwo. Panowie charakterologocznie dobrali się więc jak ogień i woda, co, jak można się domyślić, poprowadziło do szeregu interesujących sytuacji w ich firmie, ale nie przeszkodziło zarobić setek milionów dolarów i stworzyć imperium.

Sam rozpoczynałem swoją przygodę z komputerem i grami właśnie od "Dooma" na MS-DOS w drugiej połowie lat 90 (pozostając jego hardkorowym fanem od tego czasu) i muszę przyznać, że dzięki książce zyskałem sporo zakulisowej wiedzy, choćby o fakcie, że panowie sporo inspiracji czerpali z rozgrywanych w biurze sesji w fabularną grę "Dungeons & Dragons", czy historii, gdy Carmack pracując całą noc nad nowym silnikiem, finalnie przeportował jedną z gier z wąsatym hydraulikiem Mario na peceta, czym studio nie omieszkało się chwilę później podzielić z twórcą tego tytułu - Nintendo.
Więcej nie chcę zdradzać, bo tego typu historie są esencją książki, warto się z nimi zapoznać samemu, zatapiając w lekturze. Muszę też nadmienić, że jest to bardziej historia o ludziach tworzących gry, ich relacjach i decyzjach, a także sytuacji rynkowej, nie zaś o samych grach sensu stricto, więc nie spodziewajcie się jakichś długich opisów gier, ich fabuły etc., aczkolwiek absolutnie nie jest to w tym wypadku zarzut pod adresem "Masters of Doom".

Kojąca dawka nostalgii dla graczy z lat 90.

Jeżeli podobnie jak ja wybudzeni w środku nocy potraficie wyrecytować kody w stylu "IDDQD" i "IDKFA", to jest to pozycja dla Was.

"Commander Keen", serie "Doom" i "Quake" - każdy szanujący się "blacharz" jeśli nie grał, to na pewno choćby słyszał o tych tytułach, a książka opisuje kulisy ich powstawania oraz emocje i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Franek. Prawdziwa historia łowcy bramek Tomasz Frankowski, Piotr Wołosik
Ocena 6,3
Franek. Prawdz... Tomasz Frankowski, ...

Na półkach: ,

Firmowe zagranie Tomasza Frankowskiego zna każdy kibic futbolu w Polsce - to szybko wykonana, lekka, techniczna podcinka nad bezradnym zwykle bramkarzem.

Taka też jest ta książka. Czyta się ją szybko, gdyż została napisana w formie wywiadu ze znajomym piłkarzowi dziennikarzem Piotrem Wołosikiem, obecnie redaktorem Przeglądu Sportowego (panowie znają się od młodzieżowca). Nie znajdziemy tu przesadnych kontrowersji i zwrotów akcji, ale też ciężko było się ich spodziewać, znając charakter i nastawienie pana Tomka, choć przyznam, że zaskoczyła mnie spora ilość różnego rodzaju drobniejszych przejść z trenerami, działaczami i klubami, w których występował, pomijając słynny brak powołania przez Pawła Janasa na mundial w roku 2006.
Podróżujemy więc z zawodnikiem chronologicznie przez Polskę, Francję, Hiszpanię i Stany Zjednoczone. Końcowy przystanek - powrót do ojczyzny, gdzie na ostatnim etapie kariery udało się wywalczyć Puchar Polski w barwach Jagiellonii, w której to bohater rozpoczynał również przygodę z piłką. W międzyczasie wątek reprezentacyjny również ma tu swój spory udział.
Epilog tytułu stanowi krótki rozdział o karierze politycznej w europarlamencie, a po nim jeszcze kilka stron z luźnymi anegdotami z całego okresu kariery - części z nich wcześniej nie mieliśmy okazji poznać.

Nie jestem przesadnie wielkim fanem książek biograficznych w postaci wywiadów, ale ciekawe pytania i wyczerpujące odpowiedzi sprawiły, że książkę mogę z czystym sumieniem polecić - głównie kibicom Jagiellonii, Wisły i reprezentacji Polski. Osobiście najmilej powspominałem sobie czasy mocarnej drużyny Białej Gwiazdy na przełomie wieków.

Firmowe zagranie Tomasza Frankowskiego zna każdy kibic futbolu w Polsce - to szybko wykonana, lekka, techniczna podcinka nad bezradnym zwykle bramkarzem.

Taka też jest ta książka. Czyta się ją szybko, gdyż została napisana w formie wywiadu ze znajomym piłkarzowi dziennikarzem Piotrem Wołosikiem, obecnie redaktorem Przeglądu Sportowego (panowie znają się od młodzieżowca)....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na poziomie "Szeptacza", a nawet pół gwiazdki wyżej.

Alex North tym razem kreśli historię przedstawioną na dwóch osiach czasowych w odstępnie 25 lat - szczególnie przypadła mi do gustu część opisująca nastoletnią przeszłość głównego bohatera, Paula Adamsa. Akcja rozkręca się w dość szybkim tempie, a najbardziej ekscytująco robi się w momencie, gdy czytelnik zaczyna zastanawiać się, co z przedstawionych wydarzeń stanowi rzeczywistość, a co jest tylko snem Paula.

W porównaniu do debiutu autora, "W cieniu zła" jest powieścią nieco mroczniejszą, bardziej brutalną, aczkolwiek w finale, przez wzgląd na rozwój dotychczasowych wypadków, liczyłem na nieco więcej metafizyki... choć może wynika to po prostu z mojej delikatnej frustracji faktem, że ponownie nie domyśliłem się zakończenia, a to chyba dobrze świadczy o thrillerze ;)

Na poziomie "Szeptacza", a nawet pół gwiazdki wyżej.

Alex North tym razem kreśli historię przedstawioną na dwóch osiach czasowych w odstępnie 25 lat - szczególnie przypadła mi do gustu część opisująca nastoletnią przeszłość głównego bohatera, Paula Adamsa. Akcja rozkręca się w dość szybkim tempie, a najbardziej ekscytująco robi się w momencie, gdy czytelnik zaczyna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Debiutancka powieść Alexa Northa. Książkę otrzymałem jako prezent w klimatycznie wydanym dwupaku wraz z kolejną pozycją autora, czyli "W cieniu zła" i już wiem, że błyskawicznie zabieram się za drugi tytuł, bo lektura "Szeptacza" była niezwykle wciągająca. Mamy tutaj 480-stronicową zwartą, płynną opowieść i w żadnym momencie nie mamy prawa odczuwać znużenia. Mniej więcej od połowy książki tempo jeszcze znacząco przyspiesza i wtedy naprawdę ciężko oderwać się od lektury, zanim nie dotrzemy do ostatniego akapitu. Na duży plus zaliczam intrygę - książkę czytałem na kilka posiedzień, ale w międzyczasie długo nie byłem w stanie domyślić się jak rozegra się opisywana historia mimo moich usilnych prób.

Debiutancka powieść Alexa Northa. Książkę otrzymałem jako prezent w klimatycznie wydanym dwupaku wraz z kolejną pozycją autora, czyli "W cieniu zła" i już wiem, że błyskawicznie zabieram się za drugi tytuł, bo lektura "Szeptacza" była niezwykle wciągająca. Mamy tutaj 480-stronicową zwartą, płynną opowieść i w żadnym momencie nie mamy prawa odczuwać znużenia. Mniej więcej od...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to