-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Biblioteczka
2021-12-25
2021-11-14
2021-09-29
2021-08-22
2021-07-24
2020-08-30
2020-01-12
2020-12-31
2020-11-29
2020-10-01
2020-08-12
2020-07-28
2020-07-06
2020-07-02
2020-06-30
2020-05-26
2020-05-08
Rozwleczona. Przerysowana. Nierealna. Groteskowa. Bez puenty. Bez nadziei. Powierzchowna.
Nie chce mi się nawet nic o niej pisać. Będę mieć po niej traume jak po "Samotności w sieci"...
Jest to książka, która swego czasu była na topie, byłam jej ciekawa, więc chętnie sięgnęłam po audiobooka.
Niestety autorka w pewnym momencie przekroczyła granicę i zrobiło się mocno groteskowo. To co się dzieje w książce jest nieprzekonujące, a jednocześnie mam wrażenie, że autorka mocno spłyciła praktycznie wszystko co się dało. Pod względem "psychologii" podobał mi się jeden wątek poboczny, który dotyczył dziecka Harolda*.
Jestem zmęczona tą książką, zmęczona wzdychaniem i przewracaniem oczami, które zaczęło się jakoś po połowie. Ta książka odebrała mi chęć czytania czegokolwiek. Zmęczyło mnie czytanie o cierpieniu dla cierpienia.
Książka nagradzana, ale szczerze mówiąc nie wiem za co. Wręcz nazwałabym ją szkodliwą.
*wątek opisuje strach jaki towarzyszy rodzicom, a także pewną swoistą ulgę po śmierci dziecka, wiem że to dość kontrowersyjne, ale to było ciekawe
Rozwleczona. Przerysowana. Nierealna. Groteskowa. Bez puenty. Bez nadziei. Powierzchowna.
Nie chce mi się nawet nic o niej pisać. Będę mieć po niej traume jak po "Samotności w sieci"...
Jest to książka, która swego czasu była na topie, byłam jej ciekawa, więc chętnie sięgnęłam po audiobooka.
Niestety autorka w pewnym momencie przekroczyła granicę i zrobiło się mocno...
2020-05-10
2020-04-26
Audiobook na 3 godziny. Zaczyna się pięknie: o książkach. Opowieść o Matce. Opowieść o stracie. Widzę narratora w jej mieszkaniu, po jej śmierci. Otoczony tymi wszystkimi rzeczami, przywołują wspomnienia, które opowiada.
Ale w tych wspomnieniach obok postaci matki, silnej kobiety, jest też miniona epoka. Słusznie miniona. PRL. Nie jestem dzieckiem PRL-u, ale pamiętam to, co po nim zostało. I to wystarcza.
Autor trafił tą opowieścią w moją wrażliwość. Polecam.
Audiobook na 3 godziny. Zaczyna się pięknie: o książkach. Opowieść o Matce. Opowieść o stracie. Widzę narratora w jej mieszkaniu, po jej śmierci. Otoczony tymi wszystkimi rzeczami, przywołują wspomnienia, które opowiada.
Ale w tych wspomnieniach obok postaci matki, silnej kobiety, jest też miniona epoka. Słusznie miniona. PRL. Nie jestem dzieckiem PRL-u, ale pamiętam to, co...
Moja ciekawość nie zna granic, więc musiałam przeczytać tak znany cykl. Chyba nigdy wcześniej nie czytałam takiego typowego harlequina. Muszę przyznać, że świetnie się ubawiłam, choć oczywiście nie w tych momentach co trzeba... Ale naprawdę te sceny były momentami tak śmieszne i żenujące, że śmiech sam się wyrywał. Jak będę miała jakiś zły czytelniczy czy życiowy czas to chyba sięgne po kolejny tom ;D
Moja ciekawość nie zna granic, więc musiałam przeczytać tak znany cykl. Chyba nigdy wcześniej nie czytałam takiego typowego harlequina. Muszę przyznać, że świetnie się ubawiłam, choć oczywiście nie w tych momentach co trzeba... Ale naprawdę te sceny były momentami tak śmieszne i żenujące, że śmiech sam się wyrywał. Jak będę miała jakiś zły czytelniczy czy życiowy czas to...
więcej Pokaż mimo to