Szamanka od umarlaków
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Szamanka od umarlaków (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Uroboros
- Data wydania:
- 2017-08-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-06-03
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328045231
- Tagi:
- duchy fantastyka fantasy dla młodzieży humor fantasy literatura polska magia medium niebezpieczeństwo
Przygotujcie się na solidną dawkę znakomitego humoru, oto nowe wydanie kultowej powieści fantasy Martyny Raduchowskiej!
Kto by pomyślał, że potomkini wielkiego rodu czarodziejów, wróżbitów i telepatów zbuntuje się wobec rodzinnej tradycji… Ida Brzezińska ma osiemnaście lat i uważa magię za stek bzdur. Jak sama twierdzi, taka z niej czarownica, jak z koziego zadka waltornia. Jedyne, o czym Ida marzy, to spokojne życie młodej dziewczyny: wymarzone studia psychologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim, mieszkanie w akademiku, poznawanie świata… Niestety przeszkadzają jej w tym pojawiające się ni stąd ni zowąd trupy. Widzenie zmarłych i przewidywanie śmierci ludzi żyjących to magiczny dar, długo poszukiwany przez rodziców Idy. Nie jest łatwo być medium… a dodatkowo Ida ma prawdziwego Pecha!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pecha mieć
Chyba każdy z nas zna to uczucie, gdy absolutnie wszystko idzie zupełnie nie tak, jak byśmy chcieli. Nieraz zdarzyło się nam pewnie przeklinać zły los albo narzekać na paskudnego pecha. Ale powiedzmy sobie szczerze: czy ten pech rzeczywiście był taki straszny? Widywaliśmy błąkające się po świecie dusze? Mieliśmy wizje czyjejś śmierci albo musieliśmy zagonić stado parszywych demonów z powrotem do piekła? Raczej nie.
Bohaterka „Szamanki od umarlaków” marzy o normalnym życiu: o studiach na drugim końcu kraju, mieszkaniu w akademiku, zakrapianych imprezach i zakuwaniu w sesji. Niestety, jest to praktycznie niewykonalne z depczącym jej po piętach Pechem (tak, takim wybitnie wrednym, przez wielkie P). Kiedy tylko dziewczynie udaje się uciec nadopiekuńczym rodzicom, niepotrafiącym pogodzić się z posiadaniem dziecka pozbawionego jakichkolwiek magicznych zdolności, pakuje się w iście piekielną kabałę.
Autorka na wstępie raczy nas soczystym i obszernym opisem ekscentrycznej rodziny wybitnych czarodziejów, wzbudzając apetyt na polski odpowiednik Addamsów. Tymczasem musimy obejść się smakiem, ponieważ narracja podąża śladem latorośli, która definitywnie odcina się od swoich korzeni. Niestety, czarująca (nomen omen) para Brzezińskich definitywnie schodzi z planu. Na szczęście ich miejsce szybko zajmuje plejada innych barwnych postaci, na czele z tajemniczą i odrobinę szaloną ciotką, nieziemsko irytującymi duchami, przerażającą harpią i wredną właścicielką kamienicy. Takie towarzystwo nie zapowiada nudy ani choćby względnego spokoju.
Jako że narracja jest w przeważającej mierze prowadzona z perspektywy Idy, ją właśnie poznajemy najlepiej. Jak na nieopierzone dziewczę, które ledwo co wyrwało się spod kurateli rodziców, radzi sobie całkiem dobrze. Szybko przystosowuje się do samodzielnego życia, nawet uczy się prać i gotować. Przy tym zdrowego rozsądku niejeden człowiek w sile wieku mógłby jej pozazdrościć (choć nie przekłada się na to na umiejętność unikania kłopotów). Taka bohaterka to prawdziwa perełka wśród głupiutkich nastolatek omdlewających na widok tajemniczego przystojniaka, potrafiących albo czekać na rycerza w lśniącej zbroi, albo wykańczać wszystkich złych jednym kiwnięciem palca.
Równie orzeźwiający co kreacja głównej bohaterki jest brak romansu. Tak, kochani, Ida nie spotyka już na drugiej stronie oszałamiającego chłopaka, z którym łączy ją wielka i wieczna miłość. Nie mniej miły jest ogromny dystans, z którym Raduchowska traktuje swoich bohaterów. Dzięki temu czytelnik może odpocząć od powszechnego ostatnimi czasy marysuizmu. I to jest bodaj największy plus „Szamanki...”. Dodajmy do tego konkretną dawkę ironii, czarnego, sarkastycznego humoru oraz upersonifikowanego Pecha – powstanie książka wyjątkowa.
Jestem wdzięczna autorce i wydawnictwu, że zdecydowali się na wznowienie tego sześcioletniego już debiutu, dzięki czemu miałam okazję poznać względnie normalną Idę, uroczego łapacza snów, grono wkurzających duchów i skomplikowany system magiczny czający się tuż poza naszymi zmysłami. Nie pozostaje mi nic innego, jak niezwłocznie sięgnąć po drugi tom, by jak najszybciej wrócić do świata, w którym króluje bezwzględnie złośliwy Pech.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 3 324
- 2 493
- 686
- 116
- 100
- 76
- 69
- 61
- 53
- 49
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwszy tom, wprowadzający do historii, jest całkiem w porządku. Czytało się bez znużenia i tego uczucia że traci się czas (w pewnym sensie traci się go na czytanie ale nie ma tragedii). Bohaterka znośna i cała ta otoczka z ekipą od spraw paranormalnych. Coraz częściej takie grupy, instytucje pojawiają się w polskich książkach o fantastyce. Czarnowłosa bohaterka kojarzy mi się z główną postacią "Spalić wiedźmę", w sumie łączy je wygląd, a charaktery to już coś innego. Tutaj mamy więcej duchów do ogarnięcia.
Pierwszy tom, wprowadzający do historii, jest całkiem w porządku. Czytało się bez znużenia i tego uczucia że traci się czas (w pewnym sensie traci się go na czytanie ale nie ma tragedii). Bohaterka znośna i cała ta otoczka z ekipą od spraw paranormalnych. Coraz częściej takie grupy, instytucje pojawiają się w polskich książkach o fantastyce. Czarnowłosa bohaterka kojarzy mi...
więcej Pokaż mimo toIG: ksiazki_wloczykija
Okładka tej książki już na pierwszy rzut oka wzbudza naszą ciekawość. Pięknie wykonane ilustracje ukazują tajemniczą szamankę, która otwiera drzwi do innego wymiaru. To tylko początek fascynującej podróży, którą czeka nas wewnątrz.
Raduchowska w swojej powieści zgrabnie łączy elementy mrocznej fantastyki z odrobiną romantyzmu, tworząc unikalny i porywający klimat. Przenosi nas w świat szamanki, która staje twarzą w twarz z duchami umarlaków, a jej niezwykłe zdolności stawiają ją w centrum walki dobra ze złem.
Fabuła jest tak dobrze skonstruowana, że trzyma czytelnika w napięciu od pierwszych stron. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji i momentów pełnych emocji. Czytelnik musi być czujny na każdym kroku, gdyż nic nie jest takie jak się wydaje. Martyna Raduchowska doskonale manipuluje naszymi oczekiwaniami i zaskakuje nas nieprzewidywalnymi wydarzeniami.
Postacie są wyraziste i interesujące. Główna bohaterka, szamanka, emanuje siłą i determinacją, które porażają czytelnika. Towarzyszący jej bohaterowie są równie intrygujący i dodają głębi historii.
Język autorki jest pełen obrazowości i emocji, sprawiając że czytelnik jest wręcz porwany przez historię. Opisy miejsc i postaci są tak realistyczne, że można sobie wyobrazić każdy szczegół przedstawionego świata. Nie sposób oderwać się od lektury, chce się zanurzyć w tej magicznej opowieści do samego końca.
To zdecydowanie godna polecenia lektura dla wszystkich, którzy cenią sobie tajemniczość i magiczną atmosferę w literaturze. Martyna Raduchowska udowadnia swoje pisarskie umiejętności, tworząc powieść, która zachwyca i trzyma w napięciu do ostatniego zdania.
IG: ksiazki_wloczykija
więcej Pokaż mimo toOkładka tej książki już na pierwszy rzut oka wzbudza naszą ciekawość. Pięknie wykonane ilustracje ukazują tajemniczą szamankę, która otwiera drzwi do innego wymiaru. To tylko początek fascynującej podróży, którą czeka nas wewnątrz.
Raduchowska w swojej powieści zgrabnie łączy elementy mrocznej fantastyki z odrobiną romantyzmu, tworząc unikalny i...
Wbrew pozorom i akcji, która rozgrywa się na zdecydowanej większości stron tej książki, jest ona bardzo relaksująca i wyciszająca :) Zdecydowanie polecam ją każdemu książkoholikowi, choć nie uważam jej za "must have" miłośników czytania. Rozbrajające żarty autorki pozwalają odetchnąć na chwilę od wszystkiego i wszystkich, no, chyba, że masz pecha ;)
Wbrew pozorom i akcji, która rozgrywa się na zdecydowanej większości stron tej książki, jest ona bardzo relaksująca i wyciszająca :) Zdecydowanie polecam ją każdemu książkoholikowi, choć nie uważam jej za "must have" miłośników czytania. Rozbrajające żarty autorki pozwalają odetchnąć na chwilę od wszystkiego i wszystkich, no, chyba, że masz pecha ;)
Pokaż mimo toNa tą książkę czaiłam się już od jakiegoś czasu, ale była niestety niedostępna w formie papierowej (a taką najbardziej lubię),ale wraz z początkiem roku wykupiłam abonament na platformie gdzie dostępne są ebooki oraz audiobooki i jednym z pierwszych tytułów na jaki natrafiłam była właśnie "Szamanka od umarlaków" i stwierdziłam, że czas najwyższy zapoznać się z tą pozycją! Szamankę odsłuchiwałam w formie audiobooku i szczerze mówiąc uważam, że była to doskonała decyzja, ponieważ pani Ewa Abart odwaliła kawał świetnej roboty i tylko czekałam na wolne momenty żeby znowu móc posłuchać co tam dzieje się u Idy, a dzieje się dużo i to w sumie cały czas. Ilość zwrotów akcji w tej książce jest niezwykła i właściwie nigdy nie wiadomo co dalej się wydarzy bo przecież "Ida ma Pecha, a tak właściwie to Pech ma Idę". Masa bardzo bujnych postaci nie pozwala na chwilę nudy. Tekla z tym swoim uroczym zrzędzeniem, Gryzak którego pokochałam od pierwszych chwil, Duch, Milenka i Różyczka były po prostu idealne (nie ukrywam, że najbardziej polubiłam Różyczkę). Cała książka jest jedyną wielką niewiadomą i świetnie się przy niej bawiłam, a teraz nie pozostaje mi nic innego jak sięgnąć po kolejny tom, który już czeka w kolejce!
Na tą książkę czaiłam się już od jakiegoś czasu, ale była niestety niedostępna w formie papierowej (a taką najbardziej lubię),ale wraz z początkiem roku wykupiłam abonament na platformie gdzie dostępne są ebooki oraz audiobooki i jednym z pierwszych tytułów na jaki natrafiłam była właśnie "Szamanka od umarlaków" i stwierdziłam, że czas najwyższy zapoznać się z tą pozycją!...
więcej Pokaż mimo toNa pewno nie jest to dzieło sztuki, ale nieźle bawiłem się przy audiobooku. Luźna, z humorem oraz przede wszystkim - co mnie chyba najbardziej urzekło - ciekawym podejściu do tematu medium. Doskonałe do posłuchania w tle, również pewnie świetnie by się nadawało w czytaniu do złapania oddechu od cięższych tytułów. Polecam każdemu, kto chce lekką przyjemną historię na zrelaksowanie się.
Na pewno nie jest to dzieło sztuki, ale nieźle bawiłem się przy audiobooku. Luźna, z humorem oraz przede wszystkim - co mnie chyba najbardziej urzekło - ciekawym podejściu do tematu medium. Doskonałe do posłuchania w tle, również pewnie świetnie by się nadawało w czytaniu do złapania oddechu od cięższych tytułów. Polecam każdemu, kto chce lekką przyjemną historię na...
więcej Pokaż mimo toZacznę od rzeczy podstawowej. Okładki tej serii bardzo mi się podobają, mają idealne wyczucie grozy i stylu zarazem. No i musze się też przyznać, że nie do końca czytałam te książki. I teraz wiem, że w tym momencie część z was mnie powyzywa, bo nie czytałam ich, a słuchałam audiobooka. Zapewne odbiór tych dwóch rzeczy sporo się od siebie różni, ale treść przecież zostaje taka sama, a więc to na niej się skupmy.
Sądząc po okładkach i tytułach, zapewne większość z was spodziewa się horroru, albo chociaż thrillera. Ale jak może już wiecie, mi potrzeba ciut więcej, bym się przelękła, bo ta książka nie jest znów tak pełna grozy jak się można by wydawać. Może odważę się powiedzieć, że wręcz przeciwnie?
Z całej serii najbardziej podobał mi się drugi tom, co w moim przypadku jest dość rzadkie, bo zazwyczaj całą serie postrzegam jako jedność, a nie jak kolejne tomy. Ale zawsze są jakieś wyjątki od reguły, prawda? Pierwszy tom odrobinę mi się dłużył, ale nie nazwała bym go słabym, choć dla mnie chyba najmniej fajnym z wszystkich. Cała seria była interesująca i ciekawa. Była też bardzo sympatyczna i miła w odbiorze, miała jakiś taki przyjazny klimat przez który miło ją wspomina. Jak już mówiłam, ciarki grozy mi nie przechodziły po plechach przy czytaniu, ale wydarzenia były wciągające i różne sekrety oraz zagadki, skutecznie skupiały naszą uwagę, przekonując do dalszego czytania. Akcja zwłaszcza dwóch ostatnich tomów, była nie do przewidzenia, zaskakująca i ujmująca. Jednak będąc szczera to w trzecim tomie zagadek, pomieszanych wątków i tajemnic było tak ciut za dużo, człowiek zaczynał się gubić oraz słabo rozumieć o co chodzi. Mam wrażenie, może mylne, że część rzeczy była wymyślona na spontanie, bo brały się tak nagle i trochę znikąd, jakby urwały się z choinki. Ale poza tym seria bardzo fajna i przyjazna.
Zacznę od rzeczy podstawowej. Okładki tej serii bardzo mi się podobają, mają idealne wyczucie grozy i stylu zarazem. No i musze się też przyznać, że nie do końca czytałam te książki. I teraz wiem, że w tym momencie część z was mnie powyzywa, bo nie czytałam ich, a słuchałam audiobooka. Zapewne odbiór tych dwóch rzeczy sporo się od siebie różni, ale treść przecież zostaje...
więcej Pokaż mimo toJednak trupy widziane przez główną bohaterkę mnie zniechęcają do słuchania dalej tej książki. Nie mój klimat.
Jednak trupy widziane przez główną bohaterkę mnie zniechęcają do słuchania dalej tej książki. Nie mój klimat.
Pokaż mimo toPechowcy, nawet tacy, którzy koniec końców zawsze wymykają się z tarapatów bez żadnych, trwałych urazów, budzą sympatię. W końcu zawsze miło "poznać" kogoś, kto ma od nas gorzej, a to, że mimo tego gorzej konsekwentnie wypływa na powierzchnię albo się nie daje zatopić, daje nam pewną nadzieję. Tytułowa Szamanka z całą pewnością jest pechowa, a na początku i srogo zbuntowana. Co to znaczy? Tyle, że jest jedyna spadkobierczynią magicznego rodu, nie posiadającą żadnych magicznych talentów i - werbel - tych talentów z diabła nie chcąca, bo marzy jedynie o pójściu na Psychologiem i kulaniu do przodu zwykłego szarego życia... coś jak Harry Potter, tylko na odwrót. Niestety marzenia rozwalają się o kant dupy, kiedy budzi się w niej dar, nie do końca magiczny, ale związany z koszmarami, wizytami z zaświatów i wyklętą przez rodzinę ciotunią, która nie odpuszcza nawet po śmierci. No i ten pech...
Jedna z książek, które mają przede wszystkim bawić, a reszta książkowych "misji" schodzi na plan dalszy. Bardzo dużo humoru, szczególnie tego wyniesionego na fundamentach ironii, ciekawi bohaterowie, lekka, szybka akcja. Są oczywiście i dramaty, niebezpieczeństwo oraz walka ze złem, jednak w tym tomie w mniejszej dawce niż w następnej, nieco poważniejszej części. Warto przeczytać, szczególnie jeżeli szuka się czegoś, by się rozerwać i odpocząć, bez konieczności podróży w głąb samego siebie, snucia filozofii społecznej czy zostawienia swojej emocjonalności do skopania dewastującym wątkom fabularnym.
Na koniec - duży plus za swego rodzaju usystematyzowanie magii oraz szeroko pojętych emanacji świata nadprzyrodzonego, dzięki czemu ta nie przypomina bezładnych cudów na życzenie, jak chociażby we wcześniej wspomnianym Harrym Potterze, czy też - tu bądźmy szczerzy - sporej części traktującej o nich fantastyki autorów wszelakich. Jako osoba po studiach przyrodniczych doceniam.
7/10 w sam raz do poczytania w ponure, deszczowe wieczory w blasku samospalającej się demonicznej harpii.
Pechowcy, nawet tacy, którzy koniec końców zawsze wymykają się z tarapatów bez żadnych, trwałych urazów, budzą sympatię. W końcu zawsze miło "poznać" kogoś, kto ma od nas gorzej, a to, że mimo tego gorzej konsekwentnie wypływa na powierzchnię albo się nie daje zatopić, daje nam pewną nadzieję. Tytułowa Szamanka z całą pewnością jest pechowa, a na początku i srogo...
więcej Pokaż mimo toSzamanka do Umarlaków, zabierając się za czytanie tej książki przyznam szczerze, że nie czytałam jej opisu na rewersie okładki. Zaintrygowała mnie szata graficzna oraz sam tytuł. Ponad to uwielbiam polskich twórców więc to sprawiło iż, ta pozycja powędrowała ze mną.
Rozpoczynając lekturę zwróciłam uwagę na styl pisania Autorki, jak dla mnie jest rewelacyjny!. Przeplata się tu czarny a czasami nawet „wisielczy” humor co nadaje uroku całej powieści. Dialogi nie są banalne, postacie bardzo barwne i wyróżniające się. Akcja toczy się w czasach współczesnych w bliżej nie określonym świecie alternatywnym. Potomkini wielkiego rodu czarodziejów, wróżbitów etc. Ida Brzezińska to osiemnastolatka która, nie odziedziczyła magicznego daru po rodzicach. Czy się tym przejmuje? A skąd. Marzeniem młodej dziewczyny są studia i spokojnie, w jej mniemaniu nie magiczne życie, które próbowała wieść jednak jak to w powieściach bywa przewrotny Pech jej na to nie pozwolił. Nasza bohaterka zaczyna widzieć trupy. Ta przypadłość niesie za sobą konsekwencje które, w istocie kształtują dalsze losy Idy. Niestety we współczesnym świecie nie jest wcale łatwo być medium.
Przez lekkość pióra jaką ma Autorka książkę czyta się bardzo szybko, w moim przypadku były to trzy wieczory. I mam niedosyt, że tak szybko się skończyła i na pewno sięgnę po kolejne części przygód Idy ponieważ zakończenie jest otwarte i sprawia, że chce się więcej i więcej. Ponad to został w niej zastosowany wątek utożsamienia stanu rzeczy jakim jest Pech, który to również jest barwną postacią – jeśli można go nazwać postacią - tej książki.
Wszystko to razem sprawiło, że ta lektura była dla mnie przyjemnością. Wspomniana przeze mnie okłada intryguje i poniekąd daje „obraz” jak będzie wyglądał świat przedstawiony. Jako mroczny, tajemniczy oraz intrygujący.
Komu mogę polecić te książkę? Fanom fantastyki ale z dozą nieprzeciętnego humoru. Osobą z dystansem do niektórych wątków, które lubą rozwiązywać problemy i zagadki razem z bohaterami. Czytelnikom którzy cenią sobie „klimacik grozy” w książkach ale nie taki ciężki a leciutki jak piórko.
Szamanka do Umarlaków, zabierając się za czytanie tej książki przyznam szczerze, że nie czytałam jej opisu na rewersie okładki. Zaintrygowała mnie szata graficzna oraz sam tytuł. Ponad to uwielbiam polskich twórców więc to sprawiło iż, ta pozycja powędrowała ze mną.
więcej Pokaż mimo toRozpoczynając lekturę zwróciłam uwagę na styl pisania Autorki, jak dla mnie jest rewelacyjny!. Przeplata się...
❗TW: alkohol, narkotyki, krew, lekko drastyczne opisy, śmierć
Czytam literaturę dziecięcą, czytam też młodzieżową, ale pierwszy raz czułam się za stara na książkę, i to książkę, w której bohaterka była rok młodsza ode mnie (chociaż nie czułam, żeby miała 19 lat; swoją drogą, w opisie ma 18).
Narracja typowo w stylu ,,Barbie", ,,Scooby-Doo" i innych tego typu bajek - dorośli bohaterowie, ale grupa docelowa to osoby młode. Strasznie mnie to wymęczyło i gdyby nie audiobook, nie dobrnęłabym do końca. Jednocześnie czułam dysonans, bo często zamiast przekleństw używane były określenia w stylu ,,motyla noga" i zdrobnienia imion (Różyczka, Milenka),a z drugiej strony główna bohaterka pali, pije, a na początku nawet próbuje marihuany. Co do tego ostatniego to bohaterowie z jakiegoś powodu po alkoholu (i narkotykach?) zachowują się jak z typowej szkolnej prezentacji o działaniu narkotyków - widzą dżunglę i zwierzęta.
Irytowali mnie chyba wszyscy bohaterowie, a szczególnie Pech, który dosłownie jest pechem, tyle że jest spersonifikowanym. Poza nim była np. Tekla ze swoim dialektem(?) - w tej książce wyjątkowo mnie to raziło - i Ida (główna bohaterka),która nie chciała mieć nic wspólnego z magią, dlatego jej nie unikała i ciągle była nią otoczona.
To, co mi się podobało, to fabuła jakoś od 200 strony, zaczęło się tam dużo dziać i było to w pewien sposób intrygujące, ale nie na tyle, żebym nie mogła się oderwać.
❗TW: alkohol, narkotyki, krew, lekko drastyczne opisy, śmierć
więcej Pokaż mimo toCzytam literaturę dziecięcą, czytam też młodzieżową, ale pierwszy raz czułam się za stara na książkę, i to książkę, w której bohaterka była rok młodsza ode mnie (chociaż nie czułam, żeby miała 19 lat; swoją drogą, w opisie ma 18).
Narracja typowo w stylu ,,Barbie", ,,Scooby-Doo" i innych tego typu bajek -...