Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Piękna proza!

Piękna proza!

Świetna część!

Świetna część!

Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Harris w niebywałej formie. Jest tu niby sensacja, niby powieść historyczna, niby beletrystyka, ale przede wszystkim to kawał naprawdę dobrej prozy. Bardzo wysmakowana powieść. No i Janusz Ochab jako tłumacz trzyma bardzo wysoki poziom.
Główny zarzut jaki pojawia się na lubimyczytać dotyczy powolności akcji. Kto szuka zabójczego tempa i ciągłych zwrotów akcji, faktycznie może się trochę zawieść. To jest przede wszystkim piękna proza.

Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Harris w niebywałej formie. Jest tu niby sensacja, niby powieść historyczna, niby beletrystyka, ale przede wszystkim to kawał naprawdę dobrej prozy. Bardzo wysmakowana powieść. No i Janusz Ochab jako tłumacz trzyma bardzo wysoki poziom.
Główny zarzut jaki pojawia się na lubimyczytać dotyczy powolności akcji. Kto szuka zabójczego...

Ładne zamknięcie serii. Naprawdę fajna część.

Ładne zamknięcie serii. Naprawdę fajna część.

Lubimy czytać od kilku lat staje się portalem reklamowym. Widać to niestety po absurdalnej wysokości ocen. Książka napisana jest grafomańsko, styl koszmarny. Do tego te ,,filozoficzne rozważania"... Tu nawet nie widać, żeby ktoś zrobił tej książce podstawową redakcję. Żal każdego, kto nabierze się na tę wydawniczą hochsztaplerkę...

Lubimy czytać od kilku lat staje się portalem reklamowym. Widać to niestety po absurdalnej wysokości ocen. Książka napisana jest grafomańsko, styl koszmarny. Do tego te ,,filozoficzne rozważania"... Tu nawet nie widać, żeby ktoś zrobił tej książce podstawową redakcję. Żal każdego, kto nabierze się na tę wydawniczą hochsztaplerkę...

Wspaniała!

Wspaniała!

Piękna książka. Głęboka, niepokojąca i kojąca zarazem. Do tego ten niebywały język! Kazimierz Orłoś to wielki niedoceniony polskiej prozy!

Piękna książka. Głęboka, niepokojąca i kojąca zarazem. Do tego ten niebywały język! Kazimierz Orłoś to wielki niedoceniony polskiej prozy!

Dobre tłumaczenie Moniki Woźniak, lepsze i bardziej dopracowane od przekładów Brzozowskiego. Cześć bardzo dobra, ale pierwsza od dawna, gdzie komisarz Montalbano nie poznaje żadnej kobiety i w nikim się nie zakochuje!
Dziwi jedynie określanie kwestora naczelnikiem. Za to tłumaczenie Woźniak zwraca poniekąd honor Catarelli, który w oryginale jest nie tylko idiotą, co człowiekiem mówiącym dialektem którego nikt nie może w Vigatcie zrozumieć i stąd wynikają nieporozumienia.

Dobre tłumaczenie Moniki Woźniak, lepsze i bardziej dopracowane od przekładów Brzozowskiego. Cześć bardzo dobra, ale pierwsza od dawna, gdzie komisarz Montalbano nie poznaje żadnej kobiety i w nikim się nie zakochuje!
Dziwi jedynie określanie kwestora naczelnikiem. Za to tłumaczenie Woźniak zwraca poniekąd honor Catarelli, który w oryginale jest nie tylko idiotą, co...

Książka świetna, ale z części na cześć coraz więcej salonów, walk wywiadów, kapitanów Mikołajewskich, a coraz mniej typów spod ciemnej gwiazdy, bandy Tolka w gospodzie pod Okoniem, prostytutek i wątróbki z cebulką. I mi tego trochę żal.

Książka świetna, ale z części na cześć coraz więcej salonów, walk wywiadów, kapitanów Mikołajewskich, a coraz mniej typów spod ciemnej gwiazdy, bandy Tolka w gospodzie pod Okoniem, prostytutek i wątróbki z cebulką. I mi tego trochę żal.

Ależ to jest dobrze napisane.!Ćwirlej udowadnia, że potrafi nie tylko bawić na wysokim poziomie, ale i dotknąć konkretnych problemów. Pomijając parę naiwnych elementów na samym końcu książki, jest to świetna literatura gatunku.

Ależ to jest dobrze napisane.!Ćwirlej udowadnia, że potrafi nie tylko bawić na wysokim poziomie, ale i dotknąć konkretnych problemów. Pomijając parę naiwnych elementów na samym końcu książki, jest to świetna literatura gatunku.

Pierwsza część porywa, druga bardzo męczy. Męczy też pewną maniera, ale to jednak dobra książka.

Pierwsza część porywa, druga bardzo męczy. Męczy też pewną maniera, ale to jednak dobra książka.

Drugie podejście po pięciu latach i znowu utknąłem na 130 stronie. Jest w tym pewna językowa maniera, która kiedyś pewnie wydałaby mi się atrakcyjna. Obecnie - nie do zniesienia. Może i to jest dobra książka, kto wie...

Drugie podejście po pięciu latach i znowu utknąłem na 130 stronie. Jest w tym pewna językowa maniera, która kiedyś pewnie wydałaby mi się atrakcyjna. Obecnie - nie do zniesienia. Może i to jest dobra książka, kto wie...

Roth, jak w większości twórczości - wspaniały. Szczególnie opowiadanie tytułowe, wpisujące się w uniwersum autora.

Roth, jak w większości twórczości - wspaniały. Szczególnie opowiadanie tytułowe, wpisujące się w uniwersum autora.

Jeden z lepszych tytułów cyklu. Ćwirlej w najlepszym stylu! Powodów dla których warto sięgnąć po autora jest kilka. Dla mnie najważniejszy jest ten, że to jest bardzo przyjemne doświadczenie przebywać w tym świecie PRLowskiego Poznania!

Jeden z lepszych tytułów cyklu. Ćwirlej w najlepszym stylu! Powodów dla których warto sięgnąć po autora jest kilka. Dla mnie najważniejszy jest ten, że to jest bardzo przyjemne doświadczenie przebywać w tym świecie PRLowskiego Poznania!

Świetna rzecz. Nie zawsze równa, ale mimo wszystko wybitna. A jeśli kogoś, zachwyconego ,,dawnym" Myśliwskim, zawiodła - cóż. To jest taki pisarz, który jest ogromnym krokiem milowym w kształtowaniu czytelniczej świadomości, ale nie zawsze przechodzi próbę czasu, a właściwie -wyostrzania się smaku. To wszystko jednak nie odbiera mu pisarskiej klasy.

Świetna rzecz. Nie zawsze równa, ale mimo wszystko wybitna. A jeśli kogoś, zachwyconego ,,dawnym" Myśliwskim, zawiodła - cóż. To jest taki pisarz, który jest ogromnym krokiem milowym w kształtowaniu czytelniczej świadomości, ale nie zawsze przechodzi próbę czasu, a właściwie -wyostrzania się smaku. To wszystko jednak nie odbiera mu pisarskiej klasy.

Kolejny świetny Camilleri! Do tego, tym razem, bardzo równa akcja przez całą książkę. Jak wiadomo, nie zawsze się to Camilleremu zdarza.

Kolejny świetny Camilleri! Do tego, tym razem, bardzo równa akcja przez całą książkę. Jak wiadomo, nie zawsze się to Camilleremu zdarza.

Czytajmy Rotha! To świetne lekarstwo na współczesne lęki i narodowe zapędy!

Czytajmy Rotha! To świetne lekarstwo na współczesne lęki i narodowe zapędy!

Wybitna!

Wybitna!

Genialna? Tak! Najlepsza książka jaką czytałem? Tak!

Genialna? Tak! Najlepsza książka jaką czytałem? Tak!

Cudo!

Cudo!