Dziewczyna do wszystkiego
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Mädchen für alles
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2016-09-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-09-28
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380153233
- Tłumacz:
- Ewa Kochanowska
- Tagi:
- romans emancypacja seks
Łamiąca stereotypy powieść Charlotte Roche
Christine, sfrustrowana i nieszczęśliwa młoda matka uwodzi nianię swojego dziecka. Łamie przy tym stereotyp, w którym zdradzającym i uwodzicielem opiekunki jest zwykle mężczyzna. Christine czuje, że jest złą matką, a jedyną chwilą, kiedy udaje jej się pozbyć tej natrętnej myśli jest moment, w którym uprawia seks.
Bohaterka snuje też fantazje zabiciu własnych rodziców, widząc w tym akt symbolicznej emancypacji. Nie ma jednak odwagi zdecydować się na ten krok.
Kolejna powieść Charlotte Roche, która zmusza do refleksji na temat rodziny i kobiecości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Książki są lustrem…
Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie*
Christine wiedzie życie, o którym marzy wiele kobiet. Ma piękną córeczkę i męża, który o nią dba. Ładny dom. I mnóstwo wolnego czasu. Całe dnie spędza pod cieplutkim kocem i z zimnym piwem, oglądając seriale. Dla Chrissi to jednak za mało, by poczuć się szczęśliwą. Albo za dużo. Nudzi się. Pragnie zmiany. Aż wreszcie natrafia się ku temu sposobność, kiedy w jej idealnie nudnym domu pojawia się Marie, „dziewczyna do wszystkiego”. W głowie Christine rodzi się szatański plan. Pełen krwawych scen z udziałem noża do tortów i szpikulca do lodu. Aby go zrealizować, musi tylko uwieść swoją nowo poznaną „dziewczynę do wszystkiego”, zanim zrobi to jej mąż.
Christine nie jest zwykłą bohaterką powieści. Nie… zwykli bohaterowie powieści to szlachetne istoty, które robią tylko to, co znaczące i myślą tylko to, co warto pomyśleć. Czy czytał ktoś, żeby Gandalf zastanawiał się nad odpowiednim ułożeniem koca tak, aby nie przepuszczał on zimna, jednocześnie nie krępując ciała? Czy potrafilibyście wyobrazić sobie, jak Jane Eyre snuje fantazje o seksie oralnym z inną kobietą? Albo jak Krzyś planuje zabić Puchatka nożem do tortów? Czy Sherlock Holmes poświęciłby choć jedną myśl na krępujący temat puszczania bąków we własnym domu? Albo dłubania w nosie tak, by nikt nie widział? Nie? A Christine owszem. Bo Christine jest niezwykła. Jest krzywym zwierciadłem, w którym Czytelnik może przyjrzeć się samemu sobie. Choć to, co w nim zobaczy, może go nieco przerazić. Polubiłam sprytną, szaloną Christine, chociaż przecież nie jest to osoba, którą tak po prostu da się lubić. Ale nie miałam wyjścia. Jest bowiem odzwierciedleniem również części mnie samej. Tej brzydszej mnie. Mogłam więc albo ją polubić, albo znienawidzić siebie. Wybór nasunął się sam.
Podobno książki to prawdziwe życie, z których Autor wyciął najnudniejsze fragmenty. Charlotte Roche postanowiła jednak, że będzie inaczej. Książki to prawdzie życie. Koniec. I kropka. Autorka „Dziewczyny do wszystkiego” pokazuje, jak wyglądałaby powieść, gdybyśmy to my byli jej bohaterami. Gdyby nie było żadnych ckliwych romansów, morderstw z zimną krwią i fantastycznych przygód fantastycznych bohaterów. Tylko my, nasza miłość i nienawiść, nasze chaotyczne myśli i rzeczywistość, z którą musimy się codziennie mierzyć. A robi to w sposób brutalny, bezkompromisowy, niekiedy wręcz obrzydliwy. I niezwykle wciągający. Aż do samego końca, po którym pozostawia bezradnego Czytelnika, oszołomionego myślą: „Co ja właściwie przed chwilą przeczytałem?”
I tylko w jednym nie mogę zgodzić się z panią Roche. Prawdziwi ludzie z krwi i kości nie są mniej fascynujący od bohaterów seriali. Christine – bo choć jest postacią fikcyjną, w najwyższym stopniu odzwierciedla przeciętnego homo sapiens – jest na to niepodważalnym dowodem. Po lekturze „Dziewczyny do wszystkiego” mogę żałować jedynie, że Sigmund Freud nie miał okazji poznać naszej niezwykłej bohaterki. Jestem bardzo ciekawa, co by o niej powiedział.
Klaudia Matuszyńska
Carlos Ruiz Zafón, „Cień wiatru”.
Oceny
Książka na półkach
- 221
- 106
- 27
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Jeżeli chodzi o książki to mam do nich ogromną słabość. Często przeglądając blogi książkowe oraz filmy ulubionych booktuberów w wyborze kieruję się ich opinią – tym bardziej, jeżeli mamy podobne gusta. Tak było również w przypadku „Dziewczyny do wszystkiego” autorstwa Charlotte Roche.
Jest to opowieść o Christine – sfrustrowanej i nieszczęśliwej młodej matce, która nie znosi swojego dziecka. Na początku odniosłam wrażenie, że po prostu cierpi na coś w rodzaju depresji poporodowej, z której po prostu nikt jej nie wyprowadził. Jednak im bardziej ją poznawałam, to tym bardziej jej nie lubiłam, a wręcz wzbudzała we mnie obrzydzenie. Kobieta całe dnie spędza na spaniu, snuciu się po domu i oglądaniu seriali. Nie myśli o nikim i niczym innym, tylko o sobie. Kiedy w jej domu pojawia się dziewczyna do wszystkiego postanawia ją uwieść zanim zrobi to jej mąż.
„Dziewczyna do wszystkiego” jest promowana jako powieść, która zmusza do refleksji na temat rodziny i kobiecości, a przy tym łamie stereotyp, że to mężczyzna okazuje się być tym, który zdradza i uwodzi pomoce domowe. Tymczasem mamy tu fabułę zbudowaną na tym, że kobieta ma teoretycznie beznadziejne życie rodzinne i jest mega nieszczęśliwa, dlatego uwodzi swoją pomoc domową, żeby nieco oderwać się od tego całego codziennego syfu. Tymczasem okazuje się, że Christine nie robi zupełnie nic ku temu, żeby jej życie małżeńskie i rodzinne było chociaż odrobinę lepsze, lecz woli chodzić i powtarzać sobie jak bardzo boi się męża i jaki beznadziejny on jest. Tymczasem gościu sam ogarnia nie tylko pracę i dom, ale również zajmuję się dzieckiem, podczas gdy jego żona bezwiednie snuje się po domu, śpi, albo akurat ogląda serial. Christine bardzo mnie irytowała, bo myślała tylko o sobie i oczekiwała, że to otoczenie będzie zabiegało o jej dobre samopoczucie, a przede wszystkim względy; sama jednak nie dawała nic z siebie.
Sięgając po tą książkę miałam nadzieję na mocną lekturę, która mną wstrząśnie, faktycznie zmusi do przemyśleń i zostanie w mojej pamięci na długo. Do tej pory mam w pamięci „Kolację” Hermana Kocha, która jest bardzo minimalistyczna, ale szokuje, faktycznie skłania do przemyśleń, a jej zakończenie na długo zostanie mi w pamięci. Tak też było z wieloma innymi książkami jak chociażby „Smak języka” czy „Nasze szczęśliwe czasy”. Jednak na te wszystkie książki ich autorzy mieli pomysł, którego zabrakło w przypadku „Dziewczyny do wszystkiego”, w której autorka skupiła się tylko na erotycznym aspekcie tej historii, a zupełnie zignorowała zbudowanie pełnokrwistych postaci czy też zadbanie o tło w powieści lub szczegóły, które potrafią zrobić robotę. Podczas czytania tej książki bardzo się męczyłam i miałam wrażenie, że cała ta historia została napisana tylko dlatego, że autorka pilnie potrzebowała pieniędzy i postanowiła napisać erotyczną powieść, która ma być podszyta jakimś przesłaniem i niby ma przełamać stereotypy. Niestety cała historia okazała się być płaska i bez jakiegoś przekazu, który sprawiłby, że poleciłabym tą książkę innym.
Szczerze mówiąc dawno tak nie zawiodłam się na jakiejśc książce i dlatego "Dziewczyna do wszystkiego" jest moim pierwszym i ostatnim spotkaniem z twórczością Charlotte Roche, ze względu na to, że nie mam zamiaru sięgać po coś na czym mogę się zawieść mając pod ręką wiele dużo bardziej interesujących i wartościowych książek. Dlatego też nawet jeśli Was interesuje tematyka tej książki mimo wszystko zastanówcie się dwa razy nad tym, czy warto sięgać po tą powieść.
Jeżeli chodzi o książki to mam do nich ogromną słabość. Często przeglądając blogi książkowe oraz filmy ulubionych booktuberów w wyborze kieruję się ich opinią – tym bardziej, jeżeli mamy podobne gusta. Tak było również w przypadku „Dziewczyny do wszystkiego” autorstwa Charlotte Roche.
więcej Pokaż mimo toJest to opowieść o Christine – sfrustrowanej i nieszczęśliwej młodej matce, która nie...