Czytamy w weekend
Zapowiada się zimny, deszczowy i szary weekend. Idealnie! Będzie okazja, by nadrobić zaległości w lekturze. Jak co tydzień, zdradzamy, co w ciągu najbliższych dwóch wolnych dni będzie czytać zespół naszej redakcji.
W tym roku praktycznie przegapiłam CzytajPL. Gdy zapowiedziano start akcji, obiecałam sobie, że od razu zainstaluję apkę, ale potem jakoś o tym zapomniałam. Dopiero na kilka dni przed końcem natknęłam się na plakat CzytajPL, a na nim zobaczyłam biografię Elona Muska, książkę, którą od dawna chciałam przeczytać. Apka zainstalowana, książka pobrana, a licznik dni, które pozostały na jej przeczytanie, wskazuje jeszcze 5 dni – na szczęście przede mną weekend.
Elon Musk to postać szczególna. Zbił majątek na rozwiązaniach internetowych (PayPal), po czym zaczął go wydawać „dla dobra ludzkości”. Dzięki niemu mamy elektryczne samochody, a być może już wkrótce człowiek stanie na Marsie. Musk zapowiedział wysłanie załogowego statku kosmicznego na 2025 rok. Na Czerwonej Planecie pierwsi osadnicy mają stworzyć samowystarczalną kolonię i tym samym ludzkość ma stać się gatunkiem międzyplanetarnym. Czy Muskowi się to uda? Zobaczcie, jak Musk wyobraża sobie lot, i oceńcie sami.
Jestem czytelnikiem kompulsywnym. Potrafię przez wiele tygodni pochłaniać lektury jedna za drugą, sięgać po książkę w każdej wolnej chwili, po czym wpaść na jakiś czas w czytelniczy letarg. Koniec bulimicznej fazy zwiastuje męczenie jednej powieści w nieskończoność, aż do odpuszczenia lub szybkiej przeprawy przez fabułę, żeby nie dręczyła mnie w koszmarach do końca życia. Przesycona treściami drukowanymi, nadrabiam seriale, filmy, odkrywam nowe śmieszne krańce Internetu. Gdy już mam dosyć zapętlonych filmów małych zwierzątek, usiłuję wydostać się z anorektycznego ciągu czymś, co zwykło nazywać się literaturą „lekką”. Kiedy w redakcji pojawiła się książka Charlotte Roche, stwierdziłam, że to może będzie odpowiednia lektura.
„Dziewczyna do wszystkiego” to powieść o kobiecie, która nie jest zadowolona z życia, w tym, o zgrozo, z macierzyństwa. W Christine narasta niechęć do męża i dziecka. Z nudy i frustracji własną nieudolnością zatrudnia dziewczynę do wszystkiego – Marie. Marie pełni funkcję gosposi i opiekunki. Małżonkowie doceniają ją nie tylko na płaszczyźnie zawodowej, dostrzegają w niej atrakcyjną kobietę, o którą zaczynają rywalizować. Według opisu książka niweczy wszelkie stereotypy, jest „bezwstydnie niegrzeczna i bezwstydnie śmieszna”. Liczę, że autorka oczaruje mnie humorem. Naprawdę dawno nie czytałam zabawnej książki, więc Charlotte – nie zawiedź mnie.
W dzieciństwie nie byłam entuzjastką baśni. Nie podobały mi się ani te Andersena, ani te braci Grimm. Ponure, zimno i w ogóle wszyscy tam umierają – tak bym je pewnie skomentowała jako mała ja. I byłyby to słowa pełne nadąsanego krytycyzmu, lekceważenia i dziecięcego niesmaku. Podobał mi się Piotruś Pan - optymistyczny, przygodowy i zawadiacki. Na nim zresztą nauczyłam się czytać pod okiem babci.
Parę dekad później trochę inaczej zapatruję się na kryteria dobierania lektury. Dlatego przychylniejszym okiem spoglądam na współczesne adaptacje baśni napisane przez Michaela Cunninghama. Okładka książki „Dziki łabędź i inne baśnie” obiecuje prozę lekką jak puch, ale też niepokojącą jak zły sen, z którego nie można się otrząsnąć jeszcze w ciągu dnia. To przeczucie zdają się też potwierdzać ilustracje wypełniające ten niewielkiej objętości tomik. Czy jest słuszne? Trudno mi osądzić, bo Cunninghama poznałam przy lekturze „Godzin”, a to było lata temu i od tej pory żadnej innej jego książki nie czytałam. Pamiętam, że była to proza nastrojowa i subtelna. Zdania wśród osób, które przeczytały już tę książkę w naszej redakcji, są podzielone: jednym się podobała, inni mówią, że te teksty są nieprzekonujące. Przeczytam i sprawdzę. Może przy okazji nawrócę się na czytanie baśni? Lepiej późno niż później. Czy jak to się mówi.
A Wy co będziecie czytać w weekend?
komentarze [126]
jak po weekendzie, wszystkie plany zrealizowane? :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Może już troszkę po czasie ale w weekend zostałam poproszona o przeczytanie i zrecenzowanie
Szeregowiec
Może autor niezbyt znany w szerszych kręgach jednak jego książki mają w sobie to coś.
Pora zabrać się za czytanie :)
Ja czytałam książkę o twórczyni sloganu "diamenty są wieczne", do dzisiaj używanego w reklamie tych klejnotów, Gerety. Ale książka "Zaręczyny" przedstawia również poglądy kobiet na instytucję małżeństwa w latach 50, 60-tych XX w. oraz w czasach współczesnych, a także na sprawę dostawania tak drogich pierścionków zaręczynowych. Na początku XX w. kobiety uważały kupno takiego...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSkończyłam Nekroskop 4. Mowa umarłych , przeszłam przez Ayurveda Zdrowie i długowieczność. Pomóż sobie odzyskać pełnię zdrowia , a weekend zakończyłam, zabierając się za Obserwatorzy spoza czasu
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejSkończyłam Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym i zaraz zabieram się za Zamknięta trumna :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKończę Złośliwa Trzynastka , a potem Lampiony
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMam nadzieję, że w końcu uda mi się zacząć: Królowa cieni :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWłaśnie wiem, ale może uda mi się chociaż zacząć :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPax , Noc ognia , gorąca herbata i dużo mandarynek :) !
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postU mnie herbata koniecznie z imbirem, cytryną i miodem ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postU mnie imbir niekoniecznie ;) ale cytryna i miód jak najbardziej :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postHerbata z miodem, cytryną i imbirem na ciepło albo lipowa z miodem... Pycha!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWczoraj skończyłam Deszcze niespokojne i muszę przyznać, że z jednej strony się zawiodłam, z drugiej jestem zadowolona. Nie wszystkie opowiadania przypadły mi do gustu, można powiedzieć, że spodziewałam się czegoś więcej, jednak było również parę takich, które bardzo mi się podobały :) Mam też w planach skończyć czytać
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTo masz w stosunku do "Deszczy niespokojnych" podobne odczucia do moich :) Nie był do najlepiej przeze mnie wybrany zbiorek. Podobały mi się w sumie dwa: Wilcza zamieć i Sondefuhrer.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post