Podwojenie

Okładka książki Podwojenie José Saramago
Okładka książki Podwojenie
José Saramago Wydawnictwo: Rebis Ekranizacje: Wróg (2014) Seria: Mistrzowie Literatury literatura piękna
316 str. 5 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Literatury
Tytuł oryginału:
O homem duplicado
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2005-05-27
Data 1. wyd. pol.:
2005-05-27
Data 1. wydania:
2005-10-06
Liczba stron:
316
Czas czytania
5 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
8373016589
Tłumacz:
Wojciech Charchalis
Ekranizacje:
Wróg (2014)
Tagi:
literatura portugalska obsesja egzystencja Wojciech Charchalis
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
274 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: ,

Strumień świadomości, tylko okazjonalnie przedzielany kropkami, ale o niebo lepszy niż u Fossego.

Strumień świadomości, tylko okazjonalnie przedzielany kropkami, ale o niebo lepszy niż u Fossego.

Pokaż mimo to

avatar
133
91

Na półkach:

,,Podwojenie" jest osobliwą powieścią - czytałam ją kilka lat temu, widziałam film nakręcony na jej podstawie (,,Wróg" z 2013 roku w głownej roli jak zawsze niepowtarzalny Jake Gyllenhaal) i teraz do niej wróciłam , aby na nowo nowo doświadczyć historii głównego bohatera , potowarzyszyć mu w poszukiwaniu sobowtóra , przeżywać emocje związane z jego postępowaniem - począwszy od wstydu za jego czyny i współczucie dla niego (chyba tylko ,,Tekst" Głuchowskiego rodzi we mnie podobne uczucia). Podobnie jak w innych książkach Jose Saramago akcja toczy się tu powoli a jednak trzyma w napięciu i budzi emocje jak w swoim rodzaju thillerze psychologicznym - niby niewiele się dzieje a równocześnie bardzo dużo. Mistrzowskie zakończenie powieści - chyba nikt by takiego nie przewidział-przywodzi nieco skojarzenie z filmami Afreda Hitchcock'a.

,,Podwojenie" jest osobliwą powieścią - czytałam ją kilka lat temu, widziałam film nakręcony na jej podstawie (,,Wróg" z 2013 roku w głownej roli jak zawsze niepowtarzalny Jake Gyllenhaal) i teraz do niej wróciłam , aby na nowo nowo doświadczyć historii głównego bohatera , potowarzyszyć mu w poszukiwaniu sobowtóra , przeżywać emocje związane z jego postępowaniem -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
324
43

Na półkach: ,

Na początku zaznaczę, że ten opis w żadnym razie nie pretenduje do miana rzetelnej i obiektywnej recenzji (jakie napisano już wcześniej i jakich zapewne jeszcze kilka powstanie) a ma być jedynie zapisem moich, skrajnie subiektywnych odczuć na temat dzieła portugalskiego noblisty.

Może właśnie od tego zacznę! Jak to jest, ja się pytam, czy kiedy już dostaniesz Nobla możesz oficjalnie mieć wywalone na interpunkcje, czy też jeśli masz na nią konsekwentnie wywalone to dadzą ci Nobla? Ja wiem, że to „autorski styl” Jose Saramago, ale kiedy ja konstruowałam na języku polskim zdania ośmiokrotnie złożone to słyszałam, że jest to błąd stylistyczny. Ale co ja tam wiem…
Kolejną kwestią, poza nużącym niczym orka na ugorze sposobie pisania autora, która mnie mocno frapowała było nieokreślenie czasu akcji w powieści. Niby nie zawsze trzeba to robić, ale w tym przypadku czułam się przez to bardzo zagubiona. Z jednej strony w użytku biurowym są już komputery, własnego PC-ta z drukarką można mieć też we własnym domu, z drugiej zaś strony o filmach i kinematografii jako takiej bohaterowie mówią w taki sposób jak ja ze znajomymi o bitcoinach; no są, nawet znam kogoś kto się w to bawi, ale to jakaś dziwna nowa moda, nie wiadomo czy się przyjmie. Jako, że jestem przedstawicielem pokolenia pamiętającego czasy sprzed internetu i wiem, że nie zawsze dało się znaleźć potrzebne nam informacje w dwadzieścia pięć sekund i cztery kliknięcia, starałam się cierpliwie znosić opisy detektywistycznego śledztwa głównego bohatera. Ale ciągi myślowe Tertuliana Maksyma Alfonsa (którego z jakiegoś powodu nie można było ani razu nazwać tylko imieniem) otwierały mi przysłowiowy nóż w kieszeni. Ja wiem, że według opisu z tyłu książki miał on cierpieć na marazm życiowy, czy nawet depresje (swoją drogą o depresji w powieści i narrator i bohaterowie wypowiadają się w sposób, którego nie skomentuje) ale na co by nie cierpiał, pomysły, na które wpada szanse powodzenia miały wyłącznie w ramach fikcji literackiej! Do białej gorączki doprowadzało mnie również, kiedy narrator raczył mnie coraz to kolejnymi „naturalnie” czy „oczywiście” („oczywiście, że nie można mieć jednocześnie brody i okularów przeciwsłonecznych bo sąsiedzi zadzwonią na policję” czy „naturalnie dwie identyczne osoby nie mogą się spotkać w miejscu publicznym bo wywołają ogólny popłoch”). Nie wiem jak bardzo odmienne są realia, w których przyszło żyć i pisać panu Saramago ale dla mnie nic co nazywał „naturalnym” i „oczywistym” wcale takie nie było. Nie doczekałam się również żadnych „coraz dziwniejszych, coraz bardziej zaskakujących rzeczy” jakie miały się dziać wierząc okładkowemu opisowi. Było jedynie kilka osób podejmujących tchórzliwe, kretyńskie lub w-prawdziwym-świecie-skazane-na-porażke decyzje.
Od połowy książki czekałam już jedynie na zakończenie, zastanawiając się czy przyniesie ono coś zaskakującego, zmieniającego zupełnie mój punkt widzenia. Kiedy z każdą stroną dochodziłam do wniosku, że raczej nie, snułam fantazje o własnym zakończeniu w którym Tertuliana Maksyma Alfonsa i jego sobowtóra zjadają wściekłe krokodyle. Albo lamy, w sumie obojętne. O tym z chęcią bym poczytała, nawet pięciostronicowy opis, z ośmiokrotnie złożonych zdań. Żadnej innej książki Jose Saramago z całą pewnością już czytać nie chce.

Na początku zaznaczę, że ten opis w żadnym razie nie pretenduje do miana rzetelnej i obiektywnej recenzji (jakie napisano już wcześniej i jakich zapewne jeszcze kilka powstanie) a ma być jedynie zapisem moich, skrajnie subiektywnych odczuć na temat dzieła portugalskiego noblisty.

Może właśnie od tego zacznę! Jak to jest, ja się pytam, czy kiedy już dostaniesz Nobla możesz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Tertuliana Maksyma Alfonsa poznajemy w wypożyczalni kaset wideo, gdzie pojawił się po polecony mu przez kolegę film. Jego świat ogranicza się do pracy, książek i kilku osób, z którymi łączą go płytkie relacje. Mieszka samotnie, marynując się w własnym marazmie, a całe jego życie jest monotonne i wydaje się puste jak wydmuszka. Nawet imię ma śmieszne i pożałowania godne. Zabierając do domu podrzędną komedię oczywiście nie wie, że ten film wszystko zmieni, a to za sprawą grającego drugoplanową rolę aktora, który wygląda identycznie jak nasz bohater. Tertulianem zawładnie podwójna obsesja: poznania tożsamości tej osoby oraz utrzymania sprawy w absolutnej tajemnicy. Jego fantastyczną historię snuje przed nami, używając swojego kwiecistego stylu portugalski noblista José Saramago w powieści “Podwojenie”.

Dawno żadna książka nie sprawiła mi tyle przyjemności, na tak wielu poziomach. Nie mogę wyjść z podziwu, że można pisać tak finezyjnie, a jednocześnie lekko i z humorem. Ze względu na sposób narracji, czytanie powieści wymaga skupienia, ale jest to wysiłek, który zdecydowanie się opłaca. Intrygująca historia wciąga i trzyma w napięciu, a barwny styl raz nas bawi, raz wzrusza. Przede wszystkim jednak zmusza nas do pochylenia się nad tematem unikatowości i indywidualności, tematów jakże istotnych w dzisiejszym zglobalizowanym świecie. W zetknięciu z absurdem, jakim jest istnienie dwóch identycznych ludzi, wyostrzają się nam zmysły na te wszystkie subtelności, które każdego z nas, szaraczków czynią tak wyjątkowymi.

Całość recenzji można przeczytać na blogu http://ksiazkiswiata.pl/2020/01/15/podwojenie/

Tertuliana Maksyma Alfonsa poznajemy w wypożyczalni kaset wideo, gdzie pojawił się po polecony mu przez kolegę film. Jego świat ogranicza się do pracy, książek i kilku osób, z którymi łączą go płytkie relacje. Mieszka samotnie, marynując się w własnym marazmie, a całe jego życie jest monotonne i wydaje się puste jak wydmuszka. Nawet imię ma śmieszne i pożałowania godne....

więcej Pokaż mimo to

avatar
802
213

Na półkach: , , , ,

Niezmiernie trudno ocenić ten utwór. Z jednej strony powieść jest trudna, można powiedzić przegadana, zdania niesamowicie długie, a dialogi wplątane w tekst (bez wyróżnika). To wszystko sprawia, że czyta się "Podwojenie" powoli i z dużą dozą skupienia. Z drugiej strony jest to niesamowity obraz ludzkiego myślenia, próba zrekonstruowania tego, co dzieje się w głowie w tak absurdalnej sytuacji. Sama historia ma tu znaczenie drugorzędne, dla autora najważniejsze są myśli bohaterów, wnioski, do jakich dochodzą oraz usprawiedliwienia, jakie sami sobie dają. Dlatego też całość jest pewnego rodzaju zbiorem strumieni świadomości, z wieloma wtrąceniami, przeskokami. Do tego dochodzi również głos narratora, obecnego i świadomego, niejednokrotnie podkreślającego, iż jest to tylko opowieść i on wie już, jaki będzie koniec. Co swoją drogą upewnia mnie w przekonaniu, że nie o zakończenie tutaj chodzi, ale o wszystko to, co do niego doprowadziło.

Niezmiernie trudno ocenić ten utwór. Z jednej strony powieść jest trudna, można powiedzić przegadana, zdania niesamowicie długie, a dialogi wplątane w tekst (bez wyróżnika). To wszystko sprawia, że czyta się "Podwojenie" powoli i z dużą dozą skupienia. Z drugiej strony jest to niesamowity obraz ludzkiego myślenia, próba zrekonstruowania tego, co dzieje się w głowie w tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
744
228

Na półkach: , ,

Arcydzieło. Niezmiernie wciągająca, gęsta atmosfera i wyrafinowany język.

Arcydzieło. Niezmiernie wciągająca, gęsta atmosfera i wyrafinowany język.

Pokaż mimo to

avatar
584
521

Na półkach: , ,

Książka dziwna, specyficzna.
O rozdwojeniu jaźni. O podwójnej egzystencji.
O wnętrzu faceta pogrążonego w obsesji.
O jego problemach z tożsamością.
Książka wciąga tajemniczością. Im dalej tym ciemniej.
Coraz więcej niedorzeczności, nielogicznych wątków, dziwnych zbiegów okoliczności.
Czy wszystko dzieje się tylko w głowie bohatera?
Powieść oryginalna, napisana unikalnym stylem, ale przeintelektualizowana, przez co nie do końca zrozumiała.
Wymaga skupienia. Najlepiej czytać ją powoli, otwartym umysłem, ale bez wielkich oczekiwań.

Książka dziwna, specyficzna.
O rozdwojeniu jaźni. O podwójnej egzystencji.
O wnętrzu faceta pogrążonego w obsesji.
O jego problemach z tożsamością.
Książka wciąga tajemniczością. Im dalej tym ciemniej.
Coraz więcej niedorzeczności, nielogicznych wątków, dziwnych zbiegów okoliczności.
Czy wszystko dzieje się tylko w głowie bohatera?
Powieść oryginalna, napisana unikalnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2059
147

Na półkach:

"Podwojenie" jest jedną z tych książek, przez które brnie się z trudem, ale ostatnie strony zostawiają człowieka bez tchu. Czytania nie ułatwia ani treść, ponieważ nie uświadczymy tam wartkiej akcji, ani forma - bo Saramago pisze właściwie bez akapitów; tekst jest podany jednym ciągiem bez wyróżniania dialogów włącznie, przez co momentami nie jest łatwo zorientować się, które zdania przez kogo są wypowiadane.

W warstwie fabuły jest to opowieść o człowieku, który spotyka swojego sobowtóra i następstwa tego spotkania, ale moim zdaniem jest to historia o tajemnicy, przemianie wewnętrznej i fatum. Po przeczytaniu ostatniego zdania przez chwilę siedziałam jak słup, bo nie mogłam się otrząsnąć :) Polecam.

"Podwojenie" jest jedną z tych książek, przez które brnie się z trudem, ale ostatnie strony zostawiają człowieka bez tchu. Czytania nie ułatwia ani treść, ponieważ nie uświadczymy tam wartkiej akcji, ani forma - bo Saramago pisze właściwie bez akapitów; tekst jest podany jednym ciągiem bez wyróżniania dialogów włącznie, przez co momentami nie jest łatwo zorientować się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
62

Na półkach:

Gdyby nie filmowa adaptacja tej powieści w reżyserii Denisa Villeneuve'a, którą obejrzałem najpierw, prawdopodobnie nigdy nie natknąłbym się na dzieło Saramago, a jeśli jednak by się tak stało, to opis książki mógłby nie zachęcić mnie dość mocno do jej przeczytania. Na szczęście oglądając kolejne filmy bardzo obiecującego kanadyjskiego reżysera przyszła w końcu pora na "Wroga", film intrygujący na tyle, bym jak zwykle po obejrzeniu dobrej produkcji zechciał zapoznać się z jej pierwowzorem.

Choć opowiadana historia w książce i jej adaptacji jest niemalże identyczna, to dość dużo je od siebie różni. Osobliwe wydaje się to, iż film nakręcony w hollywoodzkim, przystępnym wizualnie stylu, ostatecznie okazuje się być bardzo niejasny i skomplikowany, podczas gdy powieść napisana wyszukanym językiem i w oryginalny sposób - przy użyciu samych kropek i przecinków, z długimi, wielokrotnie złożonymi zdaniami, co momentami bardzo utrudnia czytanie, paradoksalnie nie czyni odbiorcy żadnych problemów ze zrozumieniem jej treści. Film jest mroczny i surowy kolorystycznie, w książce zaś autor bardzo często pozwala sobie na groteskowe poczucie humoru i zabiegi formalne, które same w sobie wywołują u czytelnika rozbawienie.

Jeżeli ktoś nie przywykł do długich wywodów, pełnych dygresji, w których autor zamiast napisać o czymś wprost, obchodzi temat naokoło, dotykając go z każdej możliwej strony, to lepiej niech nie sięga po tę książkę. Gdy na przykład bohater odbiera telefon, to Saramago wymienia każdą z czterech osób nie dzwoniących akurat do niego, by dopiero na końcu przywołać postać, która wykonała połączenie - to jest właśnie ten humor portugalskiego pisarza.

Jeśli zaś lubicie tę specyficzną formę literackiej tortury, jaką serwowali nam już choćby Joyce czy Cortazar lub w dużo łagodniejszym wydaniu Marquez albo Llosa, to "Podwojenie" jest jak najbardziej dla was. Mimo wszystko czyta się je szybko i z zainteresowaniem (z jeszcze większym zapewne, gdy nie oglądało się wcześniej filmu).

Gdyby nie filmowa adaptacja tej powieści w reżyserii Denisa Villeneuve'a, którą obejrzałem najpierw, prawdopodobnie nigdy nie natknąłbym się na dzieło Saramago, a jeśli jednak by się tak stało, to opis książki mógłby nie zachęcić mnie dość mocno do jej przeczytania. Na szczęście oglądając kolejne filmy bardzo obiecującego kanadyjskiego reżysera przyszła w końcu pora na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
9

Na półkach:

Początek był nieco trudny, Saramago pisze w specyficzny sposób. Natomiast rozwinięcie i zakończenie wyngraodziły to z nawiązką.

Początek był nieco trudny, Saramago pisze w specyficzny sposób. Natomiast rozwinięcie i zakończenie wyngraodziły to z nawiązką.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    737
  • Przeczytane
    351
  • Posiadam
    64
  • Chcę w prezencie
    12
  • Teraz czytam
    11
  • 2014
    10
  • Ulubione
    8
  • Nobliści
    4
  • 2013
    3
  • Literatura portugalska
    3

Cytaty

Więcej
José Saramago Podwojenie Zobacz więcej
José Saramago Podwojenie Zobacz więcej
José Saramago Podwojenie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także