Klara i półmrok

Okładka książki Klara i półmrok José Carlos Somoza
Okładka książki Klara i półmrok
José Carlos Somoza Wydawnictwo: Muza literatura piękna
592 str. 9 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Clara y la penumbra
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
592
Czas czytania
9 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374957489
Tłumacz:
Anna Trznadel-Szczepanek, Bogumiła Wyrzykowska, Małgorzata Perlin
Tagi:
malarstwo sztuka thriller
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
476 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
58
41

Na półkach:

'czymże innym była prawdziwa sztuka, czymże innym było arcydzieło, jak nie wiadomym skutkiem namiętności i odwagi'

kto z nas nie chciałby zostać hiperdramatycznym obrazem
spod ręki van Tyscha czy Lledó
dziełem sztuki na 8 godzin dziennie
przeważnie oddajemy się w ręce
twórców mizernych
jako fotele, biurka, sprzedawane, bezcenne

'czymże innym była prawdziwa sztuka, czymże innym było arcydzieło, jak nie wiadomym skutkiem namiętności i odwagi'

kto z nas nie chciałby zostać hiperdramatycznym obrazem
spod ręki van Tyscha czy Lledó
dziełem sztuki na 8 godzin dziennie
przeważnie oddajemy się w ręce
twórców mizernych
jako fotele, biurka, sprzedawane, bezcenne

Pokaż mimo to

avatar
288
247

Na półkach:

Kiedy człowiek staje się mniej ważny od sztuki, a ta wymyka się z wszelkich ram, burzy się cały wypracowany do tej pory względny porządek. Somoza zdaje się ostrzegać przed podążaniem tą drogą. I słusznie. Wciągająca lektura, oryginalny pomysł. Zawsze ceniłem tego autora za olbrzymią wyobraźnię.

Kiedy człowiek staje się mniej ważny od sztuki, a ta wymyka się z wszelkich ram, burzy się cały wypracowany do tej pory względny porządek. Somoza zdaje się ostrzegać przed podążaniem tą drogą. I słusznie. Wciągająca lektura, oryginalny pomysł. Zawsze ceniłem tego autora za olbrzymią wyobraźnię.

Pokaż mimo to

avatar
334
62

Na półkach:

Uwielbiam wszystkie powieści autora, ale "Klarę i półmrok" w szczególności. Świetna książka, polecam.

Uwielbiam wszystkie powieści autora, ale "Klarę i półmrok" w szczególności. Świetna książka, polecam.

Pokaż mimo to

avatar
306
233

Na półkach: ,

Somoza znany mi dotychczas z „Jaskini Filozofów”, „Klucza do Otchłani” i „Przynęty” po raz kolejny zaoferował mi dokładnie to, czego oczekiwałem. W tym przypadku historia przedstawiona przez autora skupia się na tajemniczym morderstwie w świecie, gdzie ludzie w ramach nowej gałęzi sztuki zwane hiperdramatyzmem dosłownie stają się płótnami, pozbawionym osobowości narzędziem do wymyślnych instalacji artystycznych. Działalność zabójcy ani nie jest szczególnie rozległa, ani wymyślna, a także nie jest jakoś szczególnie angażująca, gdy w książce nie dzieje się wcale za wiele. Nie ma to jednak dla mnie znaczenia, nawet jeśli obiektywnie to bardzo poważny mankament – znając Somozę, wiem czego się spodziewać i czego oczekiwać.

Autor, tak jak ma to w zwyczaju, swoje inspiracje i fascynacje kocha przeinaczać i na swój osobisty sposób ogrywać na łamach swoich książek. Tym razem doświadczenia z Rembrandtem i sztuką współczesną zaowocowały stworzeniem fantazji na temat rozwoju kultury w bardzo nieoczekiwanym, perwersyjnym kierunku. Koncept człowieka stającego się płótnem został rozwinięty na wszelkie możliwe sposoby. Mamy więc modeli robiących za szkice, kopie oryginalnych dzieł, wystawy w muzeach i prywatnych domach, problemy natury fizycznej i fizjologicznej płótn związany z nieustannym pozowaniem, uroki artystycznej kariery, brutalne artszoki, charakterystyczny panteon twórców hiperdramatyzmu, problem z nieletnimi płótnami, gruntowanie, asystentów, korporacje, humanistyczne trendy w ramach tej pokręconej sztuki, jej otwartych przeciwników, a także ludzi nie stających się płótnami, lecz... przedmiotami codziennego użytku. Z podstawowego konceptu Somoza utworzył rozległą mitologię artystycznego świata, dla którego kryminalna intryga jest tylko pretekstem do przelania swoich wymysłów na ppaier. Co więcej, samo ogranie pomysłu to jeszcze kolejne pretekst, tak naprawdę, bo w Somozie przede wszystkim chodzi o jego chore fantazje, dehumanizacje człowieka, brutalne konfrontowanie czytelnika z jego sferą komfortu i wpojonymi mu granicami normalności.

Dlatego nie ma sensu, najmniejszego, oceniać Somozy według obiektywnych kryteriów. Tego autora się po prostu „czuje” lub nie. To literatura oddziałująca na emocje, pasję, najniższe instynkty, w której poruszanie ważnych tematów jest jakby mimochodem, wplątanym w specyficznie pojmowany hołd autora dla jego inspiracji. Dlatego nie widzę najmniejszego sensu pastwić się nad wątkiem kryminalnym i tożsamością oraz intencjami mordercy. Ten jest w tak oczywisty sposób przez narrację pomijany, że staje się wyborem niemal kompletnie niezaskakującym, a naiwność, prostota i złożoność jego intencji godna sadystycznego nastolatka kładą się cieniem na samym Somozie. Dopóki jednak ten daje mi perfekcyjnie ograny koncept płótn, trochę taniej podniety w znanym mi już wydaniu i emocje, to nie będę miał zastrzeżeń. Tak jak pisałem wcześniej: Somozę się kupuje z całym dobrodziejstwem inwentarza lub nie. Kocha lub nienawidzi.

Małą perełką jest swoista etiuda w postaci bliźniaków podejrzanych o brutalne morderstwo, uniewinnionych i żyjących nieoczekiwanie dla siebie samych jako dzieło sztuki i artystyczna prowokacja, nad którą zauważalnie zaciska się pętla mordercy. Czytelnika rozstrzygającego, który z braci ma rację – ten wypierający popełnione morderstwo czy ten, który uwierzył w jego popełnienie zaangażowany zbytnio w sztukę (lub po prostu zbyt zmanipulowany przez artystę i całą otoczkę wokół siebie) – spotyka zaskakująco wiele frajdy z tego przewrotnego, tak pięknie ogranego motywu. Świetny materiał na osobne opowiadanie.

Somoza znany mi dotychczas z „Jaskini Filozofów”, „Klucza do Otchłani” i „Przynęty” po raz kolejny zaoferował mi dokładnie to, czego oczekiwałem. W tym przypadku historia przedstawiona przez autora skupia się na tajemniczym morderstwie w świecie, gdzie ludzie w ramach nowej gałęzi sztuki zwane hiperdramatyzmem dosłownie stają się płótnami, pozbawionym osobowości narzędziem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
19

Na półkach:

Ależ męczyłem tą książkę. Niemiłosiernie...

Ależ męczyłem tą książkę. Niemiłosiernie...

Pokaż mimo to

avatar
281
154

Na półkach:

No tak mocno średniawo, książka nie dla Mnie, choć pomysł oryginalny.

No tak mocno średniawo, książka nie dla Mnie, choć pomysł oryginalny.

Pokaż mimo to

avatar
319
31

Na półkach:

Niby kryminał, ale jakże więcej. To trochę powieść o ludzkim narcyzmie i samotności, trochę traktat o sztuce i moralności. Wszystko odmalowane barwnym językiem (w kontekście;). Jeśli to tylko rozrywka, to z najwyższej półki.

Niby kryminał, ale jakże więcej. To trochę powieść o ludzkim narcyzmie i samotności, trochę traktat o sztuce i moralności. Wszystko odmalowane barwnym językiem (w kontekście;). Jeśli to tylko rozrywka, to z najwyższej półki.

Pokaż mimo to

avatar
155
42

Na półkach:

Przeczytane, albo raczej wymęczone. Niestety kompletnie nie moje klimaty. Męczyły mnie te wszystkie farby i opisy malarskie, oraz wolna akcja. Wynudziłam się strasznie i nadal się dziwię, że skończyłam tą pozycję. Poza tym całkiem ciekawie przedstawiony świat w którym to właśnie ludzie są płótnem, żywym obrazem do wynajęcia. Gdyby wprowadzić trochę życia do wydarzeń mogłaby być z tego całkiem fajna książka. A tak niestety wieje nudą.

Przeczytane, albo raczej wymęczone. Niestety kompletnie nie moje klimaty. Męczyły mnie te wszystkie farby i opisy malarskie, oraz wolna akcja. Wynudziłam się strasznie i nadal się dziwię, że skończyłam tą pozycję. Poza tym całkiem ciekawie przedstawiony świat w którym to właśnie ludzie są płótnem, żywym obrazem do wynajęcia. Gdyby wprowadzić trochę życia do wydarzeń mogłaby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
46

Na półkach:

Nie da się przez to przebrnąć.

Pierwszym grzechem autora jest odrażający seksizm. Kobiety zostają sprowadzone do roli płócien i mebli, podczas gdy artystami, wizjonerami i idolami zostają mężczyźni. W tym świecie nie istnieje szacunek do kobiet, a "lekko erotyczne" opisy w tym kontekście stają się po prostu obleśne.

Drugim grzechem są męczące realia sztuki HD. Koncepcja jest ciekawa, ale co z tego, jeśli to jedynie ekscentryczny pretekst dla bogatych i uprzywilejowanych by mogli poczuć, że stoją ponad drugim człowiekiem.

HD sprowadzone jest więc do "wynajmowania" nagich modelek i wstawiania ich do salonów. Obrzydliwe. "Galerie" stają się natomiast miejscami spotkań bogatych elit, których z braku innych atrakcji kręci przemoc i pedofilia. W takim świecie pseudo-filozoficzne rozważania autora - o tym czym jest sztuka, co wyraża, jakie ma znaczenia - męczy i drażni.

Trzecim grzechem jest po prostu słaby styl prowadzenia akcji. Mamy zbrodnię, a później przez ponad sto stron nie dzieje się absolutnie nic. Autor tylko krąży wokół pseudointelektualnych rozważań i erotycznych opisów, które w takich dystopicznych warunkach są po prostu nużące i obrzydliwe.

Nie polecam.

Nie da się przez to przebrnąć.

Pierwszym grzechem autora jest odrażający seksizm. Kobiety zostają sprowadzone do roli płócien i mebli, podczas gdy artystami, wizjonerami i idolami zostają mężczyźni. W tym świecie nie istnieje szacunek do kobiet, a "lekko erotyczne" opisy w tym kontekście stają się po prostu obleśne.

Drugim grzechem są męczące realia sztuki HD. Koncepcja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
8

Na półkach:

Bardzo moje klimaty, mroczna strona ludzkiej psychiki. Zdecydowanie dla koneserów tego gatunku.

Bardzo moje klimaty, mroczna strona ludzkiej psychiki. Zdecydowanie dla koneserów tego gatunku.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    647
  • Przeczytane
    582
  • Posiadam
    120
  • Ulubione
    36
  • Literatura hiszpańska
    8
  • Teraz czytam
    8
  • 2014
    7
  • Chcę w prezencie
    7
  • Thriller/sensacja/kryminał
    5
  • 2013
    4

Cytaty

Więcej
José Carlos Somoza Klara i półmrok Zobacz więcej
José Carlos Somoza Klara i półmrok Zobacz więcej
José Carlos Somoza Klara i półmrok Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także