Miasteczko Middlemarch. Tom 2

Okładka książki Miasteczko Middlemarch. Tom 2 George Eliot
Okładka książki Miasteczko Middlemarch. Tom 2
George Eliot Wydawnictwo: Wydawnictwo MG klasyka
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
klasyka
Tytuł oryginału:
Middlemarch
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2022-02-23
Data 1. wyd. pol.:
2022-02-23
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Anna Przedpełska-Trzeciakowska
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
361
249

Na półkach:

Jak dla mnie to szału nie ma. Wymęczyłam ją. Były momenty całkiem ok, ale ogólnie to jak dla mnie nie jest to coś co absoultnie trzeba czytać, chociaż jak na XIX wiek to autorka rzeczywiście prezentowała rewolucyjne poglądy. Tyle, że to już minęło...

Jak dla mnie to szału nie ma. Wymęczyłam ją. Były momenty całkiem ok, ale ogólnie to jak dla mnie nie jest to coś co absoultnie trzeba czytać, chociaż jak na XIX wiek to autorka rzeczywiście prezentowała rewolucyjne poglądy. Tyle, że to już minęło...

Pokaż mimo to

avatar
137
136

Na półkach:

Życie jak próbka przędzy, która nie jest równa. Toczy się wartko, nie zawsze zgodnie z obietnicami, które z biegiem dni mogą przygasać, ale mogą też przemieniać się w coś innego, szlachetnego. Powieść zaczyna się od poznania Dorotei, kobiety nietuzinkowej pełnej żaru działania i woli bycia użyteczną i na jej schyłku, kobiety spełnionej się kończy. W powieści spotykamy ciekawe postacie, które są drobiazgowo analizowane, w pięknym stylu, z nutką sympatii i lekką ironią.

Życie jak próbka przędzy, która nie jest równa. Toczy się wartko, nie zawsze zgodnie z obietnicami, które z biegiem dni mogą przygasać, ale mogą też przemieniać się w coś innego, szlachetnego. Powieść zaczyna się od poznania Dorotei, kobiety nietuzinkowej pełnej żaru działania i woli bycia użyteczną i na jej schyłku, kobiety spełnionej się kończy. W powieści spotykamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1383
340

Na półkach: , ,

Miasteczko Middlemarch – George Elliot - to monumentalna, wielowątkowa powieść obyczajowa epoki wiktoriańskiej. Autorka w klimacie XIX wiecznej angielskiej prowincji , umieściła losy plejady bardzo interesujących bohaterów, ciekawe interakcje międzyludzkie oraz skomplikowane sytuacje rodzinne i społeczne. W tle śledzimy reformy polityczne, gospodarcze i społeczne, które mają wpływ na bohaterów powieści. Dwie główne postaci, to młoda, ambitna i ciągle chcąca udoskonalać rzeczywistość Dorotea Brook oraz młody, ambitny lekarz Tertius Lydgate.
Mocnym atutem tej powieści jest wielość, różnorodność i autentyczność bohaterów z różnych klas społecznych. Każda postać jest pogłębiona, ma swój portret psychologiczny, ma „początek i koniec” i swoje miejsce w fabule. W czasie lektury mogą nieco męczyć rozbudowane opisy i dialogi, ale w mojej ocenie są one eleganckie i adekwatne do epoki, do odczuwania w tamtym czasie estetyki rozmów. W wielu postaciach znajdujemy bardzo cenne cechy charakteru, takie jak honor, moralność oraz brak przyzwolenia na nikczemność.
Powieść jest niespieszna, sielska, ma dużo opisów, jest relaksująca.

Miasteczko Middlemarch – George Elliot - to monumentalna, wielowątkowa powieść obyczajowa epoki wiktoriańskiej. Autorka w klimacie XIX wiecznej angielskiej prowincji , umieściła losy plejady bardzo interesujących bohaterów, ciekawe interakcje międzyludzkie oraz skomplikowane sytuacje rodzinne i społeczne. W tle śledzimy reformy polityczne, gospodarcze i społeczne, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
200

Na półkach: , , ,

Bladzi i nieszczęśliwi

[Recenzja powstała przy współpracy z portalem Sztukater.pl]

Życie w Middlemarch toczy się niespiesznie, zgodnie ze swoimi zwyczajami. Jednak nad spokojnym miasteczkiem zbierają się ciemne chmury. Doktor Lydgate, który po ślubie z arystokratką Rozamundą, prowadzi dom w wyjątkowo wystawny sposób, zaczyna mieć problemy z pieniędzmi. Co więcej, w miasteczku pojawia się tajemniczy człowiek, który podaje się za dawnego przyjaciela pana Bulstrode’a i podobno posiada sekret, którym jest w stanie skutecznie oczernić szanowanego bankiera. Dorotea i Will czują, że łączy ich coś więcej, niż tylko przyjaźń, jednak napotykają więcej przeszkód, niż sposobności do bycia razem. Losy bohaterów zbliżają się do punktów kulminacyjnych, które zadecydują o dalszym kształcie społeczności Middlemarch.

Drugi tom „Miasteczka Middlemarch” okazał się bardzo przyjemny w lekturze. Uważam, że tę część czytało mi się lepiej, niż pierwszą. Mam wrażenie, że druga część bardziej skupia się na konkretnych wydarzeniach, które razem budują spójną i wartką akcję. W odróżnieniu od pierwszej części rzadziej pojawiają się obszernie rozbudowane opisy, przemyślenia, czy filozofujące wypowiedzi bohaterów. Im bliżej finału, tym większy nacisk położony jest na konkret i sprawne poprowadzenie wydarzeń. Nie ukrywam, że bardzo mi się to podobało; powieść nie straciła swojej przenikliwości (np. w kreśleniu portretów psychologicznych postaci),a jednocześnie nabrała odpowiedniego tempa, które sprawiało, że z przyjemnością wracałam do lektury.

Na plus zaliczam również zmianę atmosfery w powieści. Pierwszy tom był bardziej sielski, niespieszny, przewidywalny. W drugim tomie nastrój zaczyna gęstnieć. Bohaterowie zaczynają mieć coraz więcej problemów, które są na tyle poważne, że znacząco zmienią losy konkretnych postaci. Widzimy jak Lydgate, Bulstrode, czy Dorotea wikłają się w swoich sytuacjach, szukają najkorzystniejszego dla siebie wyjścia lub starają się pogodzić z bólem i przegraną. Na gładkim obliczu Middlemarch pojawiają się pierwsze rysy, które są zwiastunem większych pęknięć. Moim zdaniem jest to interesujące dla czytelnika – najzwyczajniej chcemy się dowiedzieć, jak rozwiążą się problemy bohaterów; czy postaci wyjdą z nich bez szwanku, czy też może autorka zdecyduje się na gorzkie zakończenie.

W tytule tego tekstu pojawiają się dwa słowa – bladzi i nieszczęśliwi. Te dwa określenia padły w odniesieniu do jednej z postaci (chyba Willa Ladislawa) i uznałam, że w zasadzie to idealnie oddają charakter większości postaci w tej powieści. Zwłaszcza w drugim tomie bohaterowie są nieustannie targani skrajnymi uczuciami – od radości, która doprowadza niemal do utraty przytomności, aż po strach, który powoduje nieprzyjemne dreszcze na całym ciele. Emocji w Middlemarch jest bardzo dużo i są one opisywane w fantastyczny, plastyczny sposób. Z łatwością można wczuć się w nastrój każdej z postaci.

Podsumowując, drugi tom „Miasteczka Middlemarch” bardzo mi się podobał. Akcja nabrała lepszego tempa, zniknęły dłużące się opisy. Atmosfera stała się bardziej napięta, przez co z większą ciekawością czekałam na dalszy rozwój wydarzeń. W końcu pojawił się wątek kryminalny, o którym jest mowa na okładce! Został on poprowadzony w ciekawy i bardzo przewrotny sposób, a w dodatku stał się idealnym tłem do celnego sportretowania jednej z postaci. Zakończenie – i słodkie i gorzkie – czyli takie, które chyba satysfakcjonuje mnie najbardziej. „Miasteczko Middlemarch”, zarówno pierwszy, jak i drugi tom, mogę więc polecić. Duch XIX-wiecznej Anglii, mała społeczność pełna konwenansów i bohaterowie, którzy lepiej lub gorzej funkcjonują w owej rzeczywistości. To wszystko w oprawie rewelacyjnego warsztatu George Eliot. Polecam!

Bladzi i nieszczęśliwi

[Recenzja powstała przy współpracy z portalem Sztukater.pl]

Życie w Middlemarch toczy się niespiesznie, zgodnie ze swoimi zwyczajami. Jednak nad spokojnym miasteczkiem zbierają się ciemne chmury. Doktor Lydgate, który po ślubie z arystokratką Rozamundą, prowadzi dom w wyjątkowo wystawny sposób, zaczyna mieć problemy z pieniędzmi. Co więcej, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
39
39

Na półkach:

Middlemarch reprezentuje ducha dziewiętnastowiecznej Anglii poprzez nieznanych, historycznie niewyróżniających się zwykłych ludzi, którzy zmagają się z własnymi ambicjami, związanymi z nimi oczekiwaniami, a także rozczarowaniami i ograniczeniami.

Oprócz stworzenia wnikliwego i bogatego, a przede wszystkim satyrycznego portretu życia małego miasteczka z początku XIX wieku, Eliot napisała w istocie powieść współczesną, ponadczasową, wypełnioną z przenikliwym i ironicznym spojrzeniem psychologicznym oraz moralną dwuznacznością, gdzie każde zdanie zachwyca swą poetycko brzmiącą trafnością, cały czas częstując umysł czytelnika nowymi przemyśleniami. Eliot zerwała również z konwencją, odmawiając zakończenia historii tak, jak wtedy oczekiwano od kobiet, “pisarek romansów”. Zamiast tego szczegółowo opisała realia małżeństwa, obnażyła rzeczywistość pełną ograniczeń narzuconych przez role społeczne, gdzie nie brakuje zawodów, mansplaning i mizoginii.

Miasteczko Middlemarch to wspaniała, protofeministyczna powieść, która zawiera w sobie całą gorycz życia — dzieło “kobiety skandalicznej”, która odważyła się żyć i pisać według własnych zasad, a nie ówczesnych tradycji — do której będę z pewnością powracać.

Middlemarch reprezentuje ducha dziewiętnastowiecznej Anglii poprzez nieznanych, historycznie niewyróżniających się zwykłych ludzi, którzy zmagają się z własnymi ambicjami, związanymi z nimi oczekiwaniami, a także rozczarowaniami i ograniczeniami.

Oprócz stworzenia wnikliwego i bogatego, a przede wszystkim satyrycznego portretu życia małego miasteczka z początku XIX wieku,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
654
407

Na półkach: ,

Miasteczko Middlemarch to jeden z klasyków literatury, często wychwalany przez krytyków i bardzo różnie odbierany przez czytelników. W rankingu 100 najlepszych brytyjskich powieści, który ukazał się w 2015 roku, otrzymał zaszczytne pierwsze miejsce (źródło). Autorką książki jest Mary Ann Evans, która ukrywała się pod pseudonimem George Eliot (imię pożyczyła od miłości swojego życia). Wieść niesie, że jej ojciec uważał córkę za słaby materiał na żonę, dlatego od wczesnych lat postawił na jej edukację. Szkoliła się przede wszystkim w filozofii i teologii, oprócz tego sporo czytała. Porządne wykształcenie zaprowadziło ją do kariery redaktorskiej. Mary Ann Evans jako dorosła kobieta przeciwstawiała się ówczesnym tradycjom, była agnostyczką, żyła w wolnym związku z zamężnym George'm Lewesem. Postanowienie pisania pod pseudonimem było podyktowane chęcią ochrony przed oceną jej twórczości przez pryzmat skandalów, które towarzyszyły jej życiu prywatnemu. Autorka napisała łącznie siedem książek, z czego najsłynniejszą jest Miasteczko Middlemarch. Było ono wydawane partiami w latach 1871-1872, podzielone na osiem części.

Moja przygoda z lekturą przechodziła przez kilka etapów. Podeszłam do niej optymistycznie i historia Dorotei, czyli pierwszy tom o nazwie Panna Dorotea Brooke, szybko mnie wciągnęła. Fabuła z czasem zaczyna się mocno rozgałęziać, a wraz z tym mój czytelniczy zapał zaczął słabnąć. Skończyło się na tym, że początkowe 200 stron czytałam łącznie kilka miesięcy. Trudno było się zaangażować, a ciągłe wprowadzenie nowych postaci tworzyło mętlik w głowie. Na szczęście, później zupełnie wsiąknęłam w tę historię, zaczęłam doceniać język powieści i ponadczasowe przemyślenia o ludzkich namiętnościach.

Miasteczko Middlemarch porusza wiele różnych tematów, ale dla mnie jest to historia o życiowych ambicjach, związanych z nimi oczekiwaniach oraz rozczarowaniach. Bohaterowie maja konkretne cele, do których dążą, a autorka nas o nich wprost informuje. Równocześnie pojawiają się przed nimi przeciwności losu, które powstrzymują ich przed zrobieniem kroku naprzód – doktor Lydgate nie może zaangażować się w rozwój kariery, bo życie małżeńskie zaczyna wpływać negatywnie na jego finanse, Dorotea nie może spełniać swoich marzeń przez pewien mały zapis w testamencie, Fred Vincy nie może zalecać się do Mary, nie obrawszy wcześniej ścieżki kariery. Czasami na drodze do spełnienia stają popełniane przez bohaterów błędy, innym razem zrządzenie losu. Ważnym elementem okaże się umiejętność pójścia na kompromis – niektórzy finalnie osiągają założone cele jedynie w pewnym stopniu. Muszą pogodzić się z tym, że wyobrażenia o przyszłości często nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, a człowiek nie jest w stanie wszystkiego zaplanować.

Powieść ma wolne tempo, autorka pozwala sobie na rozciąganie świata przedstawionego, wprowadzając coraz to nowe postaci i wydarzenia z nimi związane. Przyznaję, że sama w pewnym momencie się zgubiłam i byłam zmuszona do wyszukania w sieci schematu, na którym opisane były relacje między mieszkańcami Middlemarch. Na szczęście to szybko pomogło wrócić na dobre tory. Bohaterowie przedstawieni są wnikliwie, to postacie wielowymiarowe, a ich motywacje są jasno wytłumaczone. Usłyszałam już kilka głosów, że Dorotea jest ulubienicą czytelników i zupełnie mnie to nie dziwi. To silna bohaterka, która mimo wielu ciosów od losu wciąż emanuje dobrą energią i szuka okazji do pomocy innym. Trudno jednak nie docenić tych bardziej dramatycznych bohaterów, jak Lydgate, którego życie potoczyło się zupełnie inaczej niż sobie to zaplanował. Nawet Casaubon, który z dalszej perspektywy wydaje się negatywną postacią, po bliższym zgłębieniu powinien zostać określony bohaterem tragicznym. Eliot nie zapomina, że każdy z nas złożony jest z wielu doświadczeń i pragnień, które formują człowieka i wpływają na jego zachowanie.

Miasteczko Middlemarch ma w swoim sercu trzy historie miłosne, od których wychodzi reszta rozgałęzień. Te trzy podstawy przenikają się i wpływają na siebie, kształtując przy okazji obraz społeczeństwa prowincjonalnego miasteczka. W powieści zostanie przedstawione zupełnie inne podejście do wątków romantycznych, niż to, które znamy z prozy Austen czy Bronte. W tym przypadku śledzimy poczynania par również po etapie zakochania i wstępnej fascynacji. Początkowo bohaterowie wyobrażają sobie przyszłe życie jako usłane różami i angażują się w relacje z partnerem, podtrzymując obraz tej fantazji. Niestety, życie mocno ich doświadcza, okazuje się, że osoba po drugiej stronie nie jest identyczna z wyimaginowanym partnerem. Przynajmniej na przykładzie dwóch par możemy oglądać skutki nieszczęśliwego małżeństwa. Pamiętając o czasie akcji, czytelnikowi po prostu jest szkoda bohaterów duszących się w związkach, z których nie mają ucieczki. Zmuszeni są zaakceptować swoją sytuację, żeby nie być źródłem skandalu.

Lektura Miasteczka Middlemarch ma zatem sporo do zaoferowania. Dla mnie to kolejna klasyka, która zasłużenie zajmuje miejsce w kanonie, a poruszane w niej tematy są wciąż aktualne, jak wątek walki o władzę czy pragnienia osiągnięcia sukcesu zawodowego z przeszkadzającym w tym życiem prywatnym. Dodatkowo, wiele jest tutaj ciekawych obserwacji na temat małomiasteczkowego społeczeństwa – zmiany w takim miejscu postrzegane są przez mieszkańców jako coś negatywnego, a plotki błyskawicznie potrafią zniszczyć obraz obgadywanej osoby. Wszystko to możemy spotkać po dziś dzień wokół nas. Natomiast czytanie tego w formie zaproponowanej przez George Eliot to prawdziwa uczta. Wydaje mi się, że to powieść do której można wracać i za każdym razem znajdować w niej coś nowego.


http://www.micha-kultury.pl/2022/06/miasteczko-middlemarch-george-eliot.html

Miasteczko Middlemarch to jeden z klasyków literatury, często wychwalany przez krytyków i bardzo różnie odbierany przez czytelników. W rankingu 100 najlepszych brytyjskich powieści, który ukazał się w 2015 roku, otrzymał zaszczytne pierwsze miejsce (źródło). Autorką książki jest Mary Ann Evans, która ukrywała się pod pseudonimem George Eliot (imię pożyczyła od miłości...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
194

Na półkach:

W tym roku wydawnictwo MG wydało dwutomowo „Miasteczko Middlemarch”. Wcześniej tylko słyszałam o tej powieści i o samej autorce.
Ta powieść była moim pierwszym zetknięciem się z twórczością George Elliot i muszę przyznać, że bardzo udanym.
„Miasteczko Middlemarch” to książka pełna bohaterów i wydarzeń. Akcja dzieje się w pierwszej połowie XIX wieku. Są tu właściwie dwa główne wątki i kilka pobocznych. Można obserwować życie w małym mieście. Autorka świetnie je opisała.
Na zwrócenie uwagi zasługuje tu język. Jest przepiękny. Książka jest świetnie napisana. Czasem współczesny czytelnik może sądzić, że książka ma za dużo opisów lub wyjaśnień narratora, ale to jest cecha książek pisanych w XIX wieku. Tak się kiedyś pisało.
Poza tym dobrze, że książka została wydana w dwóch tomach, ponieważ jest spora objętościowo i dla niejednego czytelnika będzie ona wyzwaniem.
Jest to książka, po którą warto sięgnąć, szczególnie gdy interesuje nas klasyka.

W tym roku wydawnictwo MG wydało dwutomowo „Miasteczko Middlemarch”. Wcześniej tylko słyszałam o tej powieści i o samej autorce.
Ta powieść była moim pierwszym zetknięciem się z twórczością George Elliot i muszę przyznać, że bardzo udanym.
„Miasteczko Middlemarch” to książka pełna bohaterów i wydarzeń. Akcja dzieje się w pierwszej połowie XIX wieku. Są tu właściwie dwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2404
2356

Na półkach: ,

Na premierę wznowienia powieści George Eliot czekało wielu z nas. Powieść klasyczna wychwalana od wielu lat zapisała się jako jedna z najważniejszych w kanonie literatury angielskiej. Subtelna, urocza, piekielnie klimatyczna lektura z każdą kolejną stroną odkrywa przed nami historię pełną pasji, ludzkich słabostek oraz marzeń na wyciągnięcie ręki, które jednak nie zawsze możemy zrealizować.

Uwielbiam styl autorki. Jej bystre oko, umiejętnie oddanie czasu, miejsca oraz zmian zachodzących w bohaterach. Eliot pisze tak, jakby sama brała udział w opisywanych wydarzeniach, umiejętnie oddaje wszelkie detale, pokazuje siłę ludzkiej determinacji, chwyta chwile, które zazwyczaj dla wielu autorów się nic nie znaczące i pomijane. Autorka na przestrzeni swojej serii ukazuje więc prozę życia w angielskim klimatycznym miasteczku, w latach 20. XIX wieku ujmując wiele motywów, w tym społeczny, obyczajowy, romantyczny a nawet kryminalny.

Fabuła wciąga od pierwszej strony, czaruje czytelnika wyjątkowym klimatem a także zmusza nas do myślenia, ponieważ poruszane wewnątrz tematy mają wydźwięk ponadczasowy. Mnogość wątków nakłada się na wiele warstw tej dojrzałej, inteligentnej (jak autorka) historii, która początkowo miała być jedynie pięknym romansem a zmieniła się w opowieść o ludziach, którzy zmieniają się pod wpływem przeżytych doświadczeń co Eliot bardzo umiejętnie potrafiła oddać i zatrzymać niczym ujęcie na starej fotografii.

W miasteczku Middlemarch panuje względny spokój. Jednak wystarczy rzut bystrego oka, by dostrzec zachodzące tam zmiany powiązane z losem sąsiednich farm oraz dworów. Dorotea Brooke wciela się w rolę głównej bohaterki, by przejąć na siebie ciężar prowadzenia opowieści a towarzyszyć jej będzie Tertius Lydgate. Szlachetna, bogata dama oraz praktykujący lekarz wzajemnie będą czuć do siebie coś więcej niż tylko sympatię a ich wspólna historia będzie jedynie kroplą w morzu podjętych tematów, zachodzących historycznych wydarzeń a także zmian na przestrzeni całej Anglii.

Powieść wydana w cudownej, twardej oprawie wymaga od czytelnika, by od razu zaopatrzył się w oba tomy. Obowiązkowo! To jedna powiązana ze sobą historia, która umili Wam wiele wieczorów, pobudzając do czerwoności wyobraźnię i ani przez moment nie zostawiając nas obojętnych na rozgrywane wydarzenia. Cudownie napisana, błyskotliwa, inteligentna, z wyjątkowym poczuciem humoru szybko zajmuje w sercu czytelnika konkretne miejsce i pozostaje ważną lekturą. Pozycja idealna dla każdego, właściwie wręcz obowiązkowa!

Na premierę wznowienia powieści George Eliot czekało wielu z nas. Powieść klasyczna wychwalana od wielu lat zapisała się jako jedna z najważniejszych w kanonie literatury angielskiej. Subtelna, urocza, piekielnie klimatyczna lektura z każdą kolejną stroną odkrywa przed nami historię pełną pasji, ludzkich słabostek oraz marzeń na wyciągnięcie ręki, które jednak nie zawsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
794
792

Na półkach:

Na zdjęciu widzicie drugi tom Miasteczka Middlemarch - jednej z najważniejszych książek w kanonie klasycznej literatury angielskiej. Choć tak jak pierwszy tom o którym pisałam więcej w środę, swoją objętością nieco przeraża to jednak warto przeczytać. I mimo tego, że dotyczy wydarzeń mających miejsce w Anglii w latach 20. XIX wieku poruszone tutaj wątki są nadal niezwykle aktualne. Choćby młode małżeństwa zaciągające pożyczki na nowe mieszkanie i jego wyposażenie, czy lekarzy, chcących prowadzić badania naukowe i dzięki nim wprowadzać nowoczesne metody leczenia.

Autorka swoimi niezwykle wnikliwymi opisami scenerii okolic Coventry roztacza aurę tajemniczości, ale jednocześnie poddaje się wspomnieniom swojego dzieciństwa jawiącego się jako raju utraconego. Nie bała się poruszać tematów związanych z edukacją, z reformami politycznymi, ze statusem kobiet czy nawet z idealizmem czy hipokryzją.

Myślę, że warto przeczytać, warto poznać chociażby dlatego, że mamy do czynienia z dziełem, które zajęło pierwsze miejsce w rankingu 100 najlepszych brytyjskich powieści w historii… A to przepięknie wydanie – wznowienie, które ukazało się w przekładzie Anny Przedpełskiej – Trzeciakowskiej przyciąga uwagę, a okładka nawiązuje do historycznych muzealnych obrazów, prawda??

Na zdjęciu widzicie drugi tom Miasteczka Middlemarch - jednej z najważniejszych książek w kanonie klasycznej literatury angielskiej. Choć tak jak pierwszy tom o którym pisałam więcej w środę, swoją objętością nieco przeraża to jednak warto przeczytać. I mimo tego, że dotyczy wydarzeń mających miejsce w Anglii w latach 20. XIX wieku poruszone tutaj wątki są nadal...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2112
629

Na półkach:

Rok minął odkąd przeczytałam pierwszy tom, a mimo to gładko weszłam w dalszy ciąg tej historii. Nie powiem, że George Eliot pisała prosto, bo lektura była przeprawą przez trudny język i dużą ilość dygresji, ale ostatecznie było warto.

Rok minął odkąd przeczytałam pierwszy tom, a mimo to gładko weszłam w dalszy ciąg tej historii. Nie powiem, że George Eliot pisała prosto, bo lektura była przeprawą przez trudny język i dużą ilość dygresji, ale ostatecznie było warto.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    98
  • Przeczytane
    76
  • Posiadam
    30
  • 2022
    8
  • Klasyka
    6
  • Teraz czytam
    4
  • 2024
    3
  • Do kupienia
    3
  • Ulubione
    3
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
George Eliot Miasteczko Middlemarch. Tom 2 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także