rozwiń zwiń
Karolina

Profil użytkownika: Karolina

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 21 godzin temu
198
Przeczytanych
książek
199
Książek
w biblioteczce
198
Opinii
5 179
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Zamiłowanie do literatury przejęłam po starszym pokoleniu. Pasję czytania odziedziczyłam po babci, a dziecięce wieczory najczęściej upływały mi na słuchaniu bajek, czytanych przez dziadka. Ja nieco podrosłam, ale książki pozostały i wciąż mi towarzyszą. Obecnie studiuję polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, czytam i recenzuję książki wszelkiego gatunku oraz prowadzę (raczkującego jeszcze) bookstagrama.

Opinie


Na półkach:

On – informatyk. Ma stabilną pracę, porządny dom i samochód. Do szczęścia brakuje mu tylko drugiej połówki. Niestety, na polu podbojów miłosnych wciąż ponosi klęski. Ona – polonistka. Przyciąga facetów jak magnes i z łatwością wchodzi z nimi w relacje. Niestety, jedna znajomość za drugą okazuje się porażką. Nieudane związki doprowadzają jej życie zawodowe i prywatne do ruiny.
I mogłoby się wydawać, że tych dwoje połączy urocza znajomość. Nic bardziej mylnego. Spotkają się po zmroku, w parku, tam gdzie nie dociera światło miejskich latarnii i nikt nie zauważy, że dziewczyna, która wyszła pobiegać, zniknęła.

Choć zarys fabuły może wydawać się mroczy, to powieści Jacka Galińskiego jest o wiele bliżej do… komedii. A dokładniej do czarnej komedii, w której obiektem żartów i wypaczeń jest sytuacja powszechnie uważana za poważną i nie licującą z poczuciem humoru. Porwanie i przetrzymywanie kobiety, bo na tym wydarzeniu zasadza się cała opowieść, jest przedstawione w krzywym zwierciadle. Porywacz jest neurotycznym psychopatą-nieudacznikiem, który jest przekonany, że przetrzymywanie ofiary to ciężka praca (za którą uprowadzona osoba powinna być wdzięczna!), a prawdziwe i gorące miłosne uczucie można wykrzesać u drugiej połówki dzięki odpowiedniej liczbie godzin spędzonej w niewoli (czyżby echa ,,365 dni”?). Główny bohater jest więc karykaturą prawdziwych oprawców, których znamy z kronik kryminalnych. W dzieciństwie spaczony przez zaborczą matkę, pedantyczny, znerwicowany, żyjący w swoim odrealnionym świecie, bezdennie samotny – taki jest porywacz w powieści ,,Pod górkę”.

Porwana kobieta, nazywająca się Katarzyna Zając, również nie wpasowuje się w typowy szablon ofiary. Na początku jest przerażona, ale gdy tylko wyczuwa, że jej kat jest tak naprawdę podatnym na manipulacje mięczakiem, przechodzi do kontrofensywy. Później bardzo trudno będzie odróżnić, kto jaką rolę pełni w tym niecodziennym układzie.

Połączenie tej dwójki i dowcipnego stylu autora zaowocowało całkiem zabawną historią. Podobał mi się lekki styl Jacka Galińskiego. Wielokrotnie prowadził zdania tak, że początkowo wydawały się zupełnie poważne, a na koniec wywijały się o 180 stopni i raczyły czytelnika absurdalnym żartem lub niespodziewaną dowcipną pointą. Ton irracjonalności, niecodzienności i absurdalności jest tutaj budowany bardzo konsekwentnie i za to styl tej powieści ma plusa.

Lekkość i humor stylu się zgadzają, ale co z tematem? Zaczynając czytać, zastanawiałam się, jakie są granice dobrego smaku w konwencji komediowej? Czy temat porwania i przetrzymywania, który dla niektórych osób może być powodem traumy albo niepokoju, nadaje się na myśl przewodnią powieści komediowej? Na to pytanie z pewnością nie ma jednej odpowiedzi; będzie się ich pojawiało tyle, ile w każdym z czytelników jest wrażliwości i tolerancji na mocny humor. Myślę, że nie jest to jeszcze rażące przekroczenie granicy dobrego smaku i powieść nie jest zbyt kontrowersyjna. Na początku musiałam się nieco przełamać i kilka razy powtórzyć sobie w myślach, że: ,,to tylko żart, wszystko się na pewno dobrze skończy”. Nie ukrywam, że motyw porwań może być przerażający (zwłaszcza dla kobiet), dlatego musiałam zmienić swoje nastawienie podczas tej lektury. Czy drugi raz sięgnęłabym po książkę o takiej tematyce? Raczej nie; chyba mimo wszystko czułam się z tym tematem gdzieś podskórnie niekomfortowo.

W mojej ocenie tę powieść uratowało zakończenie. W tej części recenzji pojawią się fragmenty ze spoilerami, więc osoby, które nie chcą psuć sobie zabawy, zachęcam do ominięcia tego akapitu. Bardzo obawiałam się tego, że powieść pójdzie w kierunku czegoś w rodzaju pokręconego romansu i nasza dwójka bohaterów po wielu niecodziennych perypetiach dojdzie do wniosku, że kocha się na zabój. Myślę, że takie rozwiązanie byłoby raz że niesmaczne, a dwa to całkiem sztampowe. Cieszę się, że między porywaczem a Kasią wytworzyło się coś na kształt przyjaźni (może nie do końca zdrowej), w której oboje odsłaniają swoje niegodziwe zapędy i dzięki temu wspólnie świetnie się bawią (oczywiście wymaga to postronnych ofiar). Rozwiązanie fabuły utrzymało więc absurdalny ton całej powieści i moim zdaniem był to najlepszy finał z możliwych.

,,Pod górkę” będzie idealną powieścią dla osób, które szukają dużej dawki czarnego humoru i nieoczywistej fabuły. Styl jest lekki, dowcipny i miejscami zaskakujący. Ja byłam nieco skonfundowana podczas lektury (przez dość niecodzienny temat ogólnego żartu), ale nie ukrywam, że było to ciekawe doświadczenie czytelnicze.

On – informatyk. Ma stabilną pracę, porządny dom i samochód. Do szczęścia brakuje mu tylko drugiej połówki. Niestety, na polu podbojów miłosnych wciąż ponosi klęski. Ona – polonistka. Przyciąga facetów jak magnes i z łatwością wchodzi z nimi w relacje. Niestety, jedna znajomość za drugą okazuje się porażką. Nieudane związki doprowadzają jej życie zawodowe i prywatne do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tamsin należy do gildii Poszukiwaczy, którzy zajmują się odnajdywaniem i odzyskiwaniem magicznych przedmiotów i potężnych artefaktów. Dziewczyna nie dysponuje jednak magiczną umiejętnością, którą posiadają wszyscy inni Poszukiwacze – Wspólną Wizją. Z tego powodu Tamsin czuje się wyobcowana i niepotrzebna. Jej brat, Cabell, chociaż posiada ceniony przez Poszukiwaczy dar, to jest obarczony niebezpieczną klątwą. Rodzeństwo, od zawsze znajdujące się na marginesie gildii, podejmuje się zlecenia, które może odmienić ich los. Wyruszają na poszukiwanie Pierścienia Rozproszenia, który według legend potrafi złamać każdą klątwę. Chętnych na mityczny artefakt jest więcej. W tym samym celu wyrusza Emrys Dye, syn bogatego i wpływowego założyciela gildii Poszukiwaczy.

Duża powieść, o której można dużo powiedzieć. Podobało mi się przede wszystkim to, że na ponad pięciuset stronach jest utrzymana równa dynamika. Ciągle coś się dzieje i nie ma miejsca na zbędne dłużyzny. Większość rozdziałów to fabularne i emocjonalne rollercoastery. Pojawiają się jednak również bardziej stonowane sceny, w których czytelnik ma chwilę na złapanie oddechu. Jestem więc naprawdę pod wrażeniem, że autorka przez tak dużą liczbę stron jest w stanie w pełni utrzymać ciekawość czytelnika (a przynajmniej moją).

,,Srebro w kościach” to również świetna pozycja dla tych, którzy lubią motyw legend arturiańskich. Karty książki wypełnione są opowieściami o Avalonie, królu Arturze, rycerzach Okrągłego Stołu, kapłankach, magicznych przedmiotach, bóstwach, potworach i innych nadprzyrodzonych stworzeniach. Magia aż tętni w tej historii i wyznacza jej rytm.

Fabuła jest dość wymagająca i zmusza czytelnika do wzmożonego skupienia. Przez około pierwszych sto stron musiałam wytężyć umysł, żeby zapamiętać zasady systemu magicznego w świecie przedstawionym, wykreowane grupy społeczne (w tym ich historię, cechy i rolę) i ogólne zasady rządzące rzeczywistością w powieści. Później trzeba równie uważnie śledzić intrygę, która doprowadziła do zniszczenia jednej z magicznych krain. Wielu bohaterów, wiele wątków, obszerne historie przywoływane z przyszłości – wszystko to świadczy o rozmachu powieści, ale również o tym, że wymaga ona od czytelnika szczególnej uwagi.

Oddechem od zawirowanej intrygi jest wątek relacji Tamsin i Emrysa. Jest to klasyczny motyw enemies to lovers, chociaż skłaniałabym się ku temu, że można go sklasyfikować jeszcze bardziej dokładnie – jako rivals to lovers. W końcu Tamsin i Emrys wyruszają po ten sam magiczny przedmiot i każdy chce go zdobyć tylko dla siebie. Ich znajomość jest urocza – on się z nią droczy, ona udaje, że ją to nie rusza. Oboje mają mroczną przeszłość, którą wraz z lepszym wzajemnym poznaniem coraz bardziej przed sobą odsłaniają. Ostatni etap tej relacji (przynajmniej w tej części) był bardzo ciekawy i jestem zaintrygowana tym, jak dalej potoczą się losy tej dwójki. Liczę na jeszcze szersze rozwinięcie historii Emrysa. Została raczej tylko zasygnalizowana i mam nadzieję, że dowiemy się o nim więcej, zwłaszcza o relacjach chłopaka z jego rodziną.

Poza magią w powieści jest również wyraźny rys literatury przygodowej. Bohaterowie wciąż wędrują, udają się w różne miejsca, uciekają, walczą, zdobywają i tracą przedmioty, opracowują plany i realizują je. Powieść jest bardzo dynamiczna, nie brakuje jej ruchu. Wraz z elementami konfliktów i walki pojawia się dość dużo krwawych i brutalnych scen. Autorce nie są obce obrazy krwi, broni, ran i śmierci.

Sama końcówka bardzo kojarzyła mi się z zakończeniem Harrego Pottera i Czary Ognia J.K. Rowling – w obydwu przypadkach mamy do czynienia z realnym powrotem głównego antagonisty, który tworzy wokół siebie oddaną (a jednocześnie zastraszoną) grupę popleczników. Kolejna część zapowiada się więc bardzo obiecująco i mam nadzieję, że po anglojęzycznej premierze, drugi tom ukaże się również na polskim rynku.

Tamsin należy do gildii Poszukiwaczy, którzy zajmują się odnajdywaniem i odzyskiwaniem magicznych przedmiotów i potężnych artefaktów. Dziewczyna nie dysponuje jednak magiczną umiejętnością, którą posiadają wszyscy inni Poszukiwacze – Wspólną Wizją. Z tego powodu Tamsin czuje się wyobcowana i niepotrzebna. Jej brat, Cabell, chociaż posiada ceniony przez Poszukiwaczy dar, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Biblia mody i jej wyznawcy – historia Vogue’a

Błyszcząca okładka, charyzmatyczni redaktorzy, światowej klasy modelki, trendy z topowych stolic mody i pełne fantazji sesje zdjęciowe. Oto Vogue – ikona prasy, biblia mody. Vogue jest kulturowym fenomenem, którego sukces niezmiennie intryguje. Ciekawość wzbudzają również kulisy pracy w tym legendarnym magazynie. ,,Glossy. Historia Vogue’a” uchyla rąbka tajemnicy i opowiada o ponad 130-letniej historii kultowego czasopisma.

Chciałabym zacząć od tego, że podobał mi się jasny i przejrzysty porządek opowiadania historii. Jest on chronologiczny, od założenia czasopisma – 1892! – aż do współczesności. Cezurami są kadencje kolejnych osób na najważniejszych stanowiskach w czasopiśmie oraz najważniejsze wydarzenia dla Vogue’a na osi czasu (w tym inaugurowanie pierwszych zagranicznych edycji: angielskiej i francuskiej). Ułatwia to zapoznanie się z historią Vogue’a, która bardzo często jest dość skomplikowana, rozgałęziona i pełna niuansów.

Ogromną zaletą jest również to, że historia Vogue’a została umieszczona w szerokim kontekście – historycznym (czasopismo przetrwało dwie wojny światowe), społecznym (klasowość społeczna, feminizm, rewolucja seksualna, problem rasizmu), kulturowym (aspirowanie mody do dziedziny sztuki, nawiązywanie kontaktów z malarstwem). Dzięki temu opowieść jest płynna i naturalna, poszerza horyzonty i nie wpada w pułapkę sztywnego kronikarskiego stylu. Można dowiedzieć się wiele nie tylko o samym czasopiśmie, ale również o świecie z ubiegłych dekad.

Dominuje swobodny styl opowiadania. Narrator, praktycznie przezroczysty, bardzo sprawnie snuje historię, nadaje jej potoczystości i nie ulega suchemu, sprawozdawczemu tonowi. Autorka ujawnia się dopiero pod koniec publikacji, jednak w trakcie całego tekstu zachowywała bezstronność i obiektywną ocenę.

Odnośnie obiektywności, autorka pokazuje zarówno blaski, jak i cienie pracy dla Vogue’a. Czaruje opisami świata pełnego błysku, luksusu i piękna, ale również pokazuje ludzi, którzy po wieloletniej służbie dla czasopisma (bo taki poziom poświęcenia dla pracy osiągali pracownicy Vogue’a) byli bezceremonialnie wyrzucani z redakcji i popadali w zapomnienie.

Mam jednak kilka zastrzeżeń co do wydania – przypisy umieszczone na końcu publikacji (a nie na bieżąco na stronach) są bardzo niepraktyczne. Są również raczej nieprzydatne dla czytelnika, który jest laikiem w temacie Vogue’a (a takim typem właśnie byłam) – znajdziemy w nich głównie odnośniki do innych publikacji lub źródła, z których czerpane były cytaty i inne materiały. Liczyłam, że znajdę w nich dopowiedzenia, ciekawostki i inne dodatkowe informacje, które jeszcze bardziej wzbogaciłyby opowieść. Są to więc przypisy raczej dla kogoś, kto już nieco orientuje się w temacie i może podejść do niego bardziej profesjonalnie (a może nawet naukowo). Nie najlepiej zostały też zaprojektowane wklejki ze zdjęciami – podpisy umieszczono bardzo nieintuicyjnie i czasem trudno było się zorientować który podpis odpowiada któremu zdjęciu.

To czego mi jeszcze zabrakło, to lepiej sportretowana Anna Wintour. Pokazana została jako osoba o mocnym (i jednocześnie trudnym) charakterze. Na pierwszy plan wysuwa się jej kapryśność i chaotyczność – czy tylko takimi cechami mogła wypracować niezachwiane stanowisko redaktorki naczelnej? Zabrakło mi ukazania jej realnych działań i umiejętności, które doprowadziły ją do sukcesu i pozwalają jej go utrzymać do dziś. Trudno uwierzyć, że stała się ikoną mody tylko dzięki wybuchowemu i ekstrawaganckiemu charakterowi. Myślę, że musi za tym również stać talent połączony z tytaniczną pracą. Niestety z ,,Glossy…” się tego nie dowiemy.

Ogólnie ,,Glossy. Historia Vogue’a” bardzo mi się podobała i czuję, że wzbogaciła mnie o nowe spojrzenie na modę. Polecam ze względu na ,,podręcznikowy” charakter publikacji – przeprowadzi was krok po kroku przez historię tego legendarnego czasopisma i dostarczy wielu rzetelnych i istotnych informacji.

Biblia mody i jej wyznawcy – historia Vogue’a

Błyszcząca okładka, charyzmatyczni redaktorzy, światowej klasy modelki, trendy z topowych stolic mody i pełne fantazji sesje zdjęciowe. Oto Vogue – ikona prasy, biblia mody. Vogue jest kulturowym fenomenem, którego sukces niezmiennie intryguje. Ciekawość wzbudzają również kulisy pracy w tym legendarnym magazynie. ,,Glossy....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Karolina

z ostatnich 3 m-cy

Gotowa na zmiany, które wywrócą jej życie do góry nogami. Gotowa do rywalizacji, której stawką jest życie lub śmierć. Gotowa zakochać się w swoim przeciwniku. Gotowa by zabijać. Gotowa by żyć. Citra Terranova, bohaterka trylogii Kosiarze Neala Shustermana, jest gotowa na wszystko. Początkowo przeraż...

więcej więcej
2024-02-05 18:51:06
Karolina Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-05 18:51:06
Karolina Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
Karolina
2024-01-13 15:43:32
Karolina i joann_g_b są teraz znajomymi
2024-01-13 15:43:32
Karolina i joann_g_b są teraz znajomymi

ulubieni autorzy [8]

Éric-Emmanuel Schmitt
Ocena książek:
7,2 / 10
44 książki
1 cykl
3324 fanów
Jojo Moyes
Ocena książek:
7,1 / 10
20 książek
3 cykle
1360 fanów
B.A. Paris
Ocena książek:
6,9 / 10
8 książek
0 cykli
Pisze książki z:
1261 fanów
Jojo Moyes Moje serce w dwóch światach Zobacz więcej
George Eliot Miasteczko Middlemarch. Tom 1 Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Louisa May Alcott Dobre żony. Wydanie ilustrowane Zobacz więcej
Erin Morgenstern Bezgwiezdne Morze Zobacz więcej
Louisa May Alcott Chłopcy Jo. Wydanie ilustrowane Zobacz więcej
Louisa May Alcott Małe kobietki. Wydanie ilustrowane Zobacz więcej
Louisa May Alcott Chłopcy Jo. Wydanie ilustrowane Zobacz więcej
Shelby Mahurin Krew i miód Zobacz więcej
Erin Morgenstern Bezgwiezdne Morze Zobacz więcej
Louisa May Alcott Mali mężczyźni. Wydanie ilustrowane Zobacz więcej
Louisa May Alcott Chłopcy Jo. Wydanie ilustrowane Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
198
książek
Średnio w roku
przeczytane
22
książki
Opinie były
pomocne
5 179
razy
W sumie
wystawione
198
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
1 286
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
28
minut
W sumie
dodane
68
cytatów
W sumie
dodane
4
książek [+ Dodaj]