Przemytnicy

Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Podkarpacie bez tajemnic



680 276 59

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
72 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
385
256

Na półkach:

Nie wiem jak mi ta książka wpadła do czytnika, ale bardzo się cieszę, że się tak stało. Przeczytałem w jedno po południe. Troszkę przypomniała mi "Wzgórze Psów". Problemy z dziewczynami, alkohol, przemyt, trochę historii. Wstrząsnęła mnie historia Zoli, moim zdaniem można było sie pokusic o happy end. Konrad - świetny debiut !!

Nie wiem jak mi ta książka wpadła do czytnika, ale bardzo się cieszę, że się tak stało. Przeczytałem w jedno po południe. Troszkę przypomniała mi "Wzgórze Psów". Problemy z dziewczynami, alkohol, przemyt, trochę historii. Wstrząsnęła mnie historia Zoli, moim zdaniem można było sie pokusic o happy end. Konrad - świetny debiut !!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
67
40

Na półkach:

Polska prowincja. Zagubiona w rzeczywistości, bez szans, bez możliwości zmiany.

Polska prowincja. Zagubiona w rzeczywistości, bez szans, bez możliwości zmiany.

Pokaż mimo to

avatar
830
67

Na półkach:

Opisując syndrom podkarpackiej beznadziei, pisarz smaga nas piórkiem, miast piąchą. Brakuje w akcji przyspieszenia, dramatyzmu. A tu mamy do czynienia ze scenerią filmu "Dom zły", tylko w niesamowicie zwolnionym tempie.
Na szczęście brakuje błyskotek, widzianych w komercyjnych filmach gangstersko-komediowych, dlatego znajdziemy tu bohaterów, którzy ciułają pieniądze zarobione z przemytu za ukraińską granicą. Stać ich co najwyżej na podstawowe potrzeby i imprę w wiejskiej chałupie za free.
Przekleństw jakby za dużo, nie podnoszą temperatury, a tylko sprawiają wrażenie atrapy narracyjnej ostrej jazdy po bandzie.
Ciekawa, oszczędna w środki okładka. A końcówka, jak już ktoś tu wspomniał poniżej, jakby z innego świata. Janczura porzuca kreację niespiesznej, młodzieżowej powieści przygodowej na rzecz tej moralnego niepokoju. A jest się o co niepokoić, bo to nie Hogwart Harry'ego Pottera, a nieznośny krzyk polskiej prowincji, który już dawno przerodził się w pogodzony z losem szept.

Opisując syndrom podkarpackiej beznadziei, pisarz smaga nas piórkiem, miast piąchą. Brakuje w akcji przyspieszenia, dramatyzmu. A tu mamy do czynienia ze scenerią filmu "Dom zły", tylko w niesamowicie zwolnionym tempie.
Na szczęście brakuje błyskotek, widzianych w komercyjnych filmach gangstersko-komediowych, dlatego znajdziemy tu bohaterów, którzy ciułają pieniądze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
22

Na półkach:

Nietypowa i bardzo fajna narracja.

Nietypowa i bardzo fajna narracja.

Pokaż mimo to

avatar
123
51

Na półkach: ,

Narracja jest dla mnie okrutnie irytująca. Nie jestem przeciwnikiem wulgaryzmów, bo użyte w odpowiedni sposób potrafią dodać do treści bardzo wiele. W tym przypadku zupełnie to nie wyszło - a wręcz przeciwnie, utrudniało czytanie.

Jak dla mnie, to autor mógł sobie darować wiele opisów codziennych sytuacji, gdyż nic one nie wnoszą i brzmią jak opowiadanie trzynastolatki. Wiem, że taki był zapewne zamysł, aby to opisać, ale zupełnie mnie to nie porwało.

Doczytałem do końca tylko dlatego, że książka jest dość krótka.

Nie ma się jednak co obrażać. Mam nadzieję, że następna będzie pozbawiona większości irytujących cech, gdyż inne teksty Pana Konrada (w popmodernie) bardzo mi się podobały. Dlatego też miałem większe oczekiwania.

Narracja jest dla mnie okrutnie irytująca. Nie jestem przeciwnikiem wulgaryzmów, bo użyte w odpowiedni sposób potrafią dodać do treści bardzo wiele. W tym przypadku zupełnie to nie wyszło - a wręcz przeciwnie, utrudniało czytanie.

Jak dla mnie, to autor mógł sobie darować wiele opisów codziennych sytuacji, gdyż nic one nie wnoszą i brzmią jak opowiadanie trzynastolatki....

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
20

Na półkach:

A tu - zaskoczenie! Po książkę sięgnęłam zachęcona... kontrowersyjnymi opiniami, które krążą na jej temat. Nie tylko na portalu lubimyczytac, ale także w całym środowisku recenzenckim. Jedni piszą, że autor zupełnie zmienił sposób patrzenia na prowincję, osądził ją w sposób zupełnie nietypowy, drudzy zarzucają mu sztampowość narracji i "kryminalność" na siłę.

Tymczasem powieść Janczury wydaje mi się prozą niezwykle... awangardową. Przywodzi na myśl takie klasyki jak "Czarny Potok" Buczkowskiego czy "Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy" Sergiusza Piaseckiego, ale tak naprawdę jest zjawiskiem zupełnie nowym na polskim rynku literackim. Wcale też mnie nie dziwi fakt, że zarówno autor, jak i sama historia, mogą nie wzbudzać zaufania - ostatecznie mamy tu typa spod ciemnej gwiazdy w pełni swojej natury. Jednakże niesamowita jest zabawa formą kryminału i próba ukazania schematu thrillerowego, który napisało samo życie. Książka przysparza dziwnych dreszczy, dreszczy obcowania z czystym złem. Jestem szczerze, naprawdę szczerze nią zaskoczona! Szkoda, że wielu krytyków tak usilnie stara się ją przemilczeć.

A tu - zaskoczenie! Po książkę sięgnęłam zachęcona... kontrowersyjnymi opiniami, które krążą na jej temat. Nie tylko na portalu lubimyczytac, ale także w całym środowisku recenzenckim. Jedni piszą, że autor zupełnie zmienił sposób patrzenia na prowincję, osądził ją w sposób zupełnie nietypowy, drudzy zarzucają mu sztampowość narracji i "kryminalność" na siłę.

Tymczasem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
203

Na półkach: , ,

Książkę przeczytałem szybko, jest niedługa a na dodatek miałem trochę więcej czasu na czytanie (wyjazd urlopowy, mniej obowiązków …). Z jednej strony czułem jakąś sympatię przy czytaniu – mieszkam w województwie podkarpackim i część z miejscowości, o których mowa w książce jest mi znanych. Z drugiej strony trochę mi smutno gdy czytam takie opisy. I smutno też gdy uzmysławiam sobie że taka może być rzeczywistość

Książkę przeczytałem szybko, jest niedługa a na dodatek miałem trochę więcej czasu na czytanie (wyjazd urlopowy, mniej obowiązków …). Z jednej strony czułem jakąś sympatię przy czytaniu – mieszkam w województwie podkarpackim i część z miejscowości, o których mowa w książce jest mi znanych. Z drugiej strony trochę mi smutno gdy czytam takie opisy. I smutno też gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
814
154

Na półkach: ,

Pewnie to taki trend; im więcej "kurwa" przypadające na jedną stronę, tym w oczach zna(f)ców stajesz się lepszym, młodym prozaikiem. Strasznie słabo napisane, przewidywalne, nijakie. Rozumiem, w zamyśle miała to być prosta historia o prostych (ale nie prostackich) ludziach, którym "zewnętrzne czynniki" (bieda, brak perspektyw, nietolerancja, ogólnie klimat Polski b) komplikują życie. Nie wyszło jednak. Zmarnowany temat na dobrą powieść.

Pewnie to taki trend; im więcej "kurwa" przypadające na jedną stronę, tym w oczach zna(f)ców stajesz się lepszym, młodym prozaikiem. Strasznie słabo napisane, przewidywalne, nijakie. Rozumiem, w zamyśle miała to być prosta historia o prostych (ale nie prostackich) ludziach, którym "zewnętrzne czynniki" (bieda, brak perspektyw, nietolerancja, ogólnie klimat Polski b)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
959
872

Na półkach:

Niewielka objętościowo powieść o Podkarpaciu raczej niż o przemycie i przemytnikach. O Podkarpaciu, a może o Polsce i „polactwie”? Przypomina mi to „Konopielkę” i „Awans” jednocześnie. Tym bardziej, że i tu autor sili się na swoistą manierę językową, specyficzny sposób mówienia/myślenia bohaterów. Zapewne miało być śmiesznie, ale czasem bywało po prostu dziwacznie.

Krowica Lisia – malutka wieś zabita dechami, bieda, pijaństwo, beznadzieja. Trochę grosza młodzi mogą dorobić szmuglując z Ukrainy papierosy, alkohol, słodycze, ale stanąć na nogi dzięki takim zajęciom się nie da – parę setek od czasu do czasu. Na wódkę albo „gandzię” może i starczy, ale na urządzenie się? Mowy nie ma. Zresztą, o przyszłości nikt tu nie myśli, zbyt czarna się rysuje – lepiej się napić pod sklepem, ponarzekać.

Wiedziałem, że to debiut, więc nie spodziewałem się mistrzowskiej żonglerki słowem i nastrojami, tym niemniej książeczka raczej słaba, tym niemniej autor pewnym potencjałem niewątpliwie dysponuje, więc może kiedyś...

Niewielka objętościowo powieść o Podkarpaciu raczej niż o przemycie i przemytnikach. O Podkarpaciu, a może o Polsce i „polactwie”? Przypomina mi to „Konopielkę” i „Awans” jednocześnie. Tym bardziej, że i tu autor sili się na swoistą manierę językową, specyficzny sposób mówienia/myślenia bohaterów. Zapewne miało być śmiesznie, ale czasem bywało po prostu dziwacznie.

Krowica...

więcej Pokaż mimo to

avatar
654
147

Na półkach:

Ta krótka książka (160 stron) to debiut Konrada Janczury.
Opowiada o dwójce chłopaków z podkarpackiej wsi, którzy z braku pomysłu na siebie zajmują się przemytem. To proceder na niewielką skalę - raz na kilka dni przewożą przez granicę polsko-ukraińską papierosy, trochę wódki i inne towary, na które akurat mają zlecenie. Wszystko komplikuje się, gdy jeden z nich załamuje się po zerwaniu z dziewczyną, a ich szef zleca im nietypowe zadanie.

Gdybym miała określić "Przemytników" jednym słowem, byłoby to "prawdziwa". Bo z tej książki bije autentyczność- bohaterowie, fabuła i przede wszystkim język wydają się żywcem wyjęte z rzeczywistości "Polski B". Bardzo kibicowałam Zoli i Feremu, bo z każdą stroną rozumiałam ich coraz lepiej i czułam, że chłopaków takich jak oni są w Polsce tysiące. Chłopaków dobrych i wrażliwych, ale od dzieciństwa hartowanych przez brutalną rzeczywistość, gdzie rządzi pięść i pieniądz.

To książka mocna, depresyjna i niewygodna. Przypomina jak wygląda prawdziwe życie polskiej prowincji. Szkoda tylko, że taka krótka- z wielką chęcią poznała bym dalsze losy bohaterów, weszła w ich świat głębiej. Do niczego innego przyczepić się nie mogę.

Polecam, choć z pewnością to lektura nie dla wszystkich. Jeśli kogoś odrzuca niestylizowany, prosty język z dużą ilością wulgaryzmów to może nie odnaleźć się w tej książce.

Ta krótka książka (160 stron) to debiut Konrada Janczury.
Opowiada o dwójce chłopaków z podkarpackiej wsi, którzy z braku pomysłu na siebie zajmują się przemytem. To proceder na niewielką skalę - raz na kilka dni przewożą przez granicę polsko-ukraińską papierosy, trochę wódki i inne towary, na które akurat mają zlecenie. Wszystko komplikuje się, gdy jeden z nich załamuje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    86
  • Chcę przeczytać
    58
  • Posiadam
    30
  • Ebook
    5
  • 2018
    5
  • Ebooki
    3
  • E-book
    3
  • 2017
    3
  • Literatura polska
    3
  • Literatura polska
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przemytnicy


Podobne książki

Przeczytaj także