Magia

Okładka książki Magia Sándor Márai
Okładka książki Magia
Sándor Márai Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Mała Proza literatura piękna
338 str. 5 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mała Proza
Tytuł oryginału:
Mágia
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
338
Czas czytania
5 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788307031613
Tłumacz:
Irena Makarewicz
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
129 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
487
115

Na półkach: ,

Z każdego spotkania z prozą Sándora Máraiego wynika pewnego rodzaju wzmocnienie, polepszenie wewnętrzne, tak dzieje się i tym razem.

„Byłabyś ty pąkiem róży, ja byłbym pszczołą.”

„Melodia zawierała w sobie wszystkie odgłosy i zapachy tego popołudnia schyłku lata, tak jak namalowane starożytnymi hieroglifami, na jakimś zwoju papirusu, jedno zdanie zachowuje cały sens i filozofię życia świata, który zginął.”

Ludzkie losy rzucone na pastwę płomieni czasu autor powieści „Żar” zapisał w formie 35 opowiadań o zwięzłych fabułach, zmiennej tematyce i różnorodnej tonacji. Mocną stroną zbioru jest elegancka warstwa jezykowa oraz umiejętność prowadzenia czytelnika wąską granią pomiędzy fikcją fabuły, a prawdą życia.

Wspólny mianownik stanowią pytania o sens życia, przeznaczenie i los.

Kilka opowiadań, ujmijmy to żartobliwie, uznało za stosowne rozczarować mnie ; ) lub też moja przestrzeń wewnętrzna nie sprostała lekturze, natomiast większość, w szczególności opowiadania „Magia” / o byciu pisarzem oraz „Łabędzi śpiew” / o Szekspirze u schyłku życia czyli o byciu dramatopisarzem, jest wyborna.

Miniatury literackie / opublikowane na Węgrzech w roku 1941.

Z każdego spotkania z prozą Sándora Máraiego wynika pewnego rodzaju wzmocnienie, polepszenie wewnętrzne, tak dzieje się i tym razem.

„Byłabyś ty pąkiem róży, ja byłbym pszczołą.”

„Melodia zawierała w sobie wszystkie odgłosy i zapachy tego popołudnia schyłku lata, tak jak namalowane starożytnymi hieroglifami, na jakimś zwoju papirusu, jedno zdanie zachowuje cały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach:

Klasyczne, mistrzowskie, wręcz ikoniczne opowiadania Maraia. Są jak samo życie - zazwyczaj źle się kończą dla swych bohaterów….

To była moja druga po „Żarze” książka Mistrza paręnaście wiosen temu. Teraz dopomniana, nadal zachwyca, nawet po lekturze kolejnych dwudziestu (choć Bogiem a prawdą kilka opowiadań nie przeszło próby czasu).

Zwracają uwagę te najwspanialsze teksty. O smutnej esencji ludzkiego losu, gdzie życiem rządzi przypadek a nie wybór. O kruchości naszego wspólnego status quo na tym świecie, gdzie spada się z wyżyn egzystencji na sam dół, niekoniecznie materialno-finansowy, najczęściej emocjonalny. O ćmiącym poczuciu nieokreślonego niespełnienia. A zarazem o tym, że spełnienie marzeń może być początkiem nieszczęścia. Że do niczego nie wolno nam się przyzwyczajać.

Mniejsza o to, czy więcej tu o sensie starań człowieka w jakiejkolwiek sferze egzystencji, czy raczej wręcz przeciwnie. Ważne, że koniec nieodmiennie jest tak sam: „W sali umilkła muzyka. - Wygląda na to – pomyślałem – że bal się skończył”.

Kilka wybranych cytatów

Piąta osoba rozglądała się w sposób tak obrażony, jak ktoś, kto ma świadomość, że nie wiedzą o nim niczego ciekawego ani ekscytującego i tego nie jest skłonny światu wybaczyć.

Żądali od siebie tego, co – według ich mniemania – należało się im od drugiej strony.

Człowiek może w swoim życiu pisać tak całkowicie, prawdziwie i idealnie co najwyżej linijki.

Ludzie w ogóle niczego nie wiedzą o pisaniu.

Trzeba ich nauczyć czytać, żeby kiedyś potrafili pisać.

Ludzkość zszarzała i zgłupiała w tej cywilizacji, której rozkazy bezmyślnie powtarza; ludzie w zadziwiający sposób zaczęli się do siebie upodabniać, w strojach, rozrywkach, w stylu życia i w sprawach duchowych.

W końcu Artur w każdej chwili mógł spakować Gizelę i lekko wymachując walizka, zabrać ją ze sobą na koniec świata.

Z obrażonym i zdziwionym wyrazem twarzy spacerowała po tym świecie, gdzie samotny jest każdy z nas.

W 52. roku życia Florze przytrafiło się wielkie szczęście albo wielkie nieszczęście, coś największego, co może się przydarzyć człowiekowi, najbardziej dotkliwa i najsmutniejsza przygoda: pilnie, koniecznie chciała kogoś pokochać.

Nie ma nic trudniejszego niż ugasić serce, które się rozpaliło.

Była brzydka tak skromnie i taktownie, że nikt jej nie zauważał, nawet kelnerzy (…) Nikt jej nie dokuczał, tyle że również nikt na nią nie zważał.

Myślał o (…) swych przyjaciołach, o wrogach, i o tym tajemniczym pogmatwaniu przyjaźni i wrogości, które zwykle nazywa się rodziną.

Czego się człowiek boi, to też przyciąga.

Nie mogli żyć bez siebie. Tyle że ze sobą też nie mogli żyć.

Nie byliśmy szczęśliwi, ale nie byliśmy też nieszczęśliwi.

Czy byłem szczęśliwy? Nie wiem. Sadzę, że nie byłem szczęśliwy. Byłem człowiekiem.

Klasyczne, mistrzowskie, wręcz ikoniczne opowiadania Maraia. Są jak samo życie - zazwyczaj źle się kończą dla swych bohaterów….

To była moja druga po „Żarze” książka Mistrza paręnaście wiosen temu. Teraz dopomniana, nadal zachwyca, nawet po lekturze kolejnych dwudziestu (choć Bogiem a prawdą kilka opowiadań nie przeszło próby czasu).

Zwracają uwagę te najwspanialsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
29

Na półkach:

Rewelacyjna

Rewelacyjna

Pokaż mimo to

avatar
288
247

Na półkach:

Sandor Marai miał niezwykłą umiejętność zawierania całej esencji swojego tekstu w kilku słowach. W kilku, bo każde z opowiadań jest krótkie, treściwe i każde niesie ze sobą olbrzymi ciężar. Samotności, zagubienia, miłości. To klasyk. Jeśli ktoś jeszcze nie zapoznał się z twórczością Węgra, może zacząć od "Magii". Polecam tak bardzo, jak tylko się da!

Sandor Marai miał niezwykłą umiejętność zawierania całej esencji swojego tekstu w kilku słowach. W kilku, bo każde z opowiadań jest krótkie, treściwe i każde niesie ze sobą olbrzymi ciężar. Samotności, zagubienia, miłości. To klasyk. Jeśli ktoś jeszcze nie zapoznał się z twórczością Węgra, może zacząć od "Magii". Polecam tak bardzo, jak tylko się da!

Pokaż mimo to

avatar
94
93

Na półkach:

To naprawdę nie jest książka, po którą należy siegnąć w trakcie wyzwania 52książki/52tygodnie. Ktoś już wcześniej trafnie to zauważył. Opowiadania trzeba dawkować, każde z nich ma swoje przesłanie. I choć za opowiadaniami nie przepadam, te były przepiękne. Ich wspólny mianownik to chyba stara prawda: doceniać to co się ma i mieć świadomość, że spełnione marzenie często nie daje prawdziwego szczęścia.

To naprawdę nie jest książka, po którą należy siegnąć w trakcie wyzwania 52książki/52tygodnie. Ktoś już wcześniej trafnie to zauważył. Opowiadania trzeba dawkować, każde z nich ma swoje przesłanie. I choć za opowiadaniami nie przepadam, te były przepiękne. Ich wspólny mianownik to chyba stara prawda: doceniać to co się ma i mieć świadomość, że spełnione marzenie często nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
524
364

Na półkach:

Dziwne?
Historie niekiedy niedopowiedziane, powodujące, że się zastanawiasz, przy niektórych z kolei dodatkowo uśmiechasz.
Nie da się czytać naraz, każdą musiałam przemyśleć zanim przeszłam do kolejnej, dozowałam je zatem.

Aż chce się zacytować fragment jednego z opowiadań:
"Ale cóż było pytaniem? Co mogło być odpowiedzią?"

O zwykłych ludziach i tych nam znanych. Już pierwsza opowieść robi wrażenie, to wielkie otwarcie, od razu jesteś pewien, tak to Marai. Podobała mi się też ta o rewolucji francuskiej, o czekających na szafot, o żołnierzu i o samotnym muzyku (zaraz wymienię wszystkie). Jest Napoleon pod Waterloo i Shakespeare podczas pisania "Burzy", węgierski pisarz Kazinczy po wyjściu z więzienia. Jest wirtuoz Sandor Marai.

Dziwne?
Historie niekiedy niedopowiedziane, powodujące, że się zastanawiasz, przy niektórych z kolei dodatkowo uśmiechasz.
Nie da się czytać naraz, każdą musiałam przemyśleć zanim przeszłam do kolejnej, dozowałam je zatem.

Aż chce się zacytować fragment jednego z opowiadań:
"Ale cóż było pytaniem? Co mogło być odpowiedzią?"

O zwykłych ludziach i tych nam znanych. Już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1172
878

Na półkach: , ,

Nie tak dawno pisałam, że Hesse to mistrz. I tego będę się trzymać. I Marai to też mistrz. Dotrzymujący kroku Hessemu. I już. Fenomenalnie wyłapuje to co istotne, nawet we fragmencie historii. Jego opowiadania zawarte w tym tomie są króciutkie, ale tak treściwe, że nawet nie przeszkadza fragmentaryczność snutej opowieści. Ot, wyrywki spisane na kartce, które powalają swoją trafnością spostrzeżeń. Na tyle głębokie, że nie potrafiłam czytać jednego za drugim. Po każdym potrzebowałam czasu, by oddać się refleksji. Tak lubię. Chcę więcej.

Nie tak dawno pisałam, że Hesse to mistrz. I tego będę się trzymać. I Marai to też mistrz. Dotrzymujący kroku Hessemu. I już. Fenomenalnie wyłapuje to co istotne, nawet we fragmencie historii. Jego opowiadania zawarte w tym tomie są króciutkie, ale tak treściwe, że nawet nie przeszkadza fragmentaryczność snutej opowieści. Ot, wyrywki spisane na kartce, które powalają swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
82

Na półkach:

Marai pisze o wszystkim czego nie da się zdefiniować i nazwać. O tytułowej magii, która nie zawsze jest srebrzystym pyłkiem, ale też bólem i pustką. O tych wszystkich niespodziewanych rzeczach, których się spodziewamy. Marai jest czarodziejem.

Marai pisze o wszystkim czego nie da się zdefiniować i nazwać. O tytułowej magii, która nie zawsze jest srebrzystym pyłkiem, ale też bólem i pustką. O tych wszystkich niespodziewanych rzeczach, których się spodziewamy. Marai jest czarodziejem.

Pokaż mimo to

avatar
1400
1019

Na półkach:

Ten zbiór opowiadań to jest to, co u Sandora Marai najlepsze: elegancja słowa i niedopowiedzenie. Są jednak różne stopnie natężenia tego, co decyduje o wielkości Marai jako pisarza. W moim odczuciu w przypadku niektórych z tych opowiadań wspomniane natężenie było ...hm.... zbyt wysokie? Mam na myśli owo niedopowiedzenie, bo elegancji języka nigdy dość. Z tego powodu to, co jest u Marai zaletą zaczynało ciążyć jako wada. Może to jest przyczyna dla której raz, że opowiadania były nierówne, a dwa, że w całości nie urzekły mnie jak "Żar".

Ten zbiór opowiadań to jest to, co u Sandora Marai najlepsze: elegancja słowa i niedopowiedzenie. Są jednak różne stopnie natężenia tego, co decyduje o wielkości Marai jako pisarza. W moim odczuciu w przypadku niektórych z tych opowiadań wspomniane natężenie było ...hm.... zbyt wysokie? Mam na myśli owo niedopowiedzenie, bo elegancji języka nigdy dość. Z tego powodu to, co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

polecam :)

polecam :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    201
  • Przeczytane
    158
  • Posiadam
    33
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    6
  • Literatura węgierska
    3
  • 2013
    3
  • Powieści
    2
  • 2021
    2
  • 2019
    2

Cytaty

Więcej
Sándor Márai Magia Zobacz więcej
Sándor Márai Magia Zobacz więcej
Sándor Márai Magia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także