Ostatnia żona Tudora. Poskromienie królowej

- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Dynastia Plantagenetów i Tudorów (tom 11)
- Tytuł oryginału:
- The Taming of the Queen
- Wydawnictwo:
- Książnica
- Data wydania:
- 2016-04-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-27
- Data 1. wydania:
- 2015-08-01
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324582150
- Tłumacz:
- Urszula Gardner
- Tagi:
- XVI w. arystokracja Henryk VIII intryga królowa literatura angielska niebezpieczeństwo powieść historyczna spisek Tudorowie uczucie zdrada
- Inne
Intymny portret ostatniej żony Henryka VIII, która w niebezpiecznym otoczeniu starzejącego się króla walczyła o własne życie i niezależność.
Zaledwie kilka miesięcy po pochowaniu piątej żony Henryk VIII planuje ponowne małżeństwo. Jego wybór pada na niedawno owdowiałą Katarzynę Parr. Młoda kobieta wie, że życzenie króla jest rozkazem i choć zamierzała wyjść za przystojnego Tomasza Seymoura, porzuca swoje plany. Po ślubie z Henrykiem Katarzyna jednoczy rodzinę królewską, a w samym sercu dworu gromadzi krąg uczonych. Jawne poparcie królowej dla reformy religijnej sprawia, że zaczynają przeciwko niej spiskować dworzanie aspirujący do władzy. Król początkowo szaleje za młodą żoną, ale wkrótce ulega podszeptom tych, którzy oskarżają ją o herezję. Aby ocalić życie, Katarzyna musi uprzedzić spiskowców…
Przykuwająca… Odmalowany przez Philippę Gregory portret starzejącego się króla oraz jego zmysłowej i oczytanej młodej żony zachwyci wszystkich miłośników Tudorów.
„Publishers Weekly”
Ostatnia żona Tudora. Poskromienie królowej to nie tylko wciągająca opowieść o zdumiewająco mało znanym okresie panowania Tudorów, ale też odsłona czystego przerażenia, które towarzyszy rządom kapryśnego tyrana – zwłaszcza gdy jest się jego żoną.
„Reader’s Digest”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Ciebie zainteresować
Oficjalne recenzje
Stąpając po kruchym lodzie
„Ostatnia żona Tudora. Poskromienie królowej” to moje dopiero drugie spotkanie z prozą Philippy Gregory, ale za to równie udane jak poprzednie („Klątwa Tudorów”). Tym razem oczekiwania miałem już spore, bo dobrze wiedziałem, na co stać autorkę, której na pewno bliżej do wysokoartystycznej prozy historycznej w stylu Hilary Mantel niż historycznych romansideł i przygodówek.
Katarzyna Parr, szósta żona Henryka VIII, jest też jedną z najmniej znanych. Nic dziwnego, nie została przecież ścięta ani nawet odprawiona, nie wywołała też żadnego skandalu. Czyżby z tego powodu była postacią miej interesującą niż Katarzyna Aragońska czy Anna Boleyn? Z pewnością nie, a już na pewnie nie wtedy, gdy pisze o niej Philippa Gregory. Podobnie było zresztą w przypadku Margaret Pole, głównej bohaterki „Klątwy Tudorów”. Tam opiekunka Katarzyny Aragońskiej i Marii Tudor, dwórka zawsze pozostająca na drugim planie, okazała się bardzo silną, wyrazistą osobowością, a narracja prowadzona z jej punktu widzenia tylko zyskała na atrakcyjności i dramaturgii. Podobnie jest w przypadku tytułowej, ostatniej żony Tudora.
Już same podstawowe dane biograficzne okazują się intrygujące: Parr to pochodząca z Irlandii arystokratka, dwukrotnie zamężna przed poślubieniem starszego o prawie 20 lat Henryka. Zwolenniczka reformacji, pierwsza angielska królowa publikująca pod własnym nazwiskiem, regentka podczas wojny z Francją. Na pewno więc postać niebanalna, w pełni zasługująca na obsadzenie w roli narratorki opowiadającej o ostatnich latach panowania Henryka VIII.
Trzeba przyznać, że rubaszny król Hal nieraz wysuwa się w tej powieści na pierwszy plan, co nie może dziwić w przypadku akcji rozgrywającej się na królewskim dworze, bezwzględnie zdominowanym przez kaprysy i obsesje władcy. Postać Henryka VIII, która wyłania się z kart powieści, jest dość odpychająca. Henryk Philippy Gregory w niczym nie przypomina postaci granej w pamiętnym serialu „Tudorowie” przez Jonathana Rhys-Meyersa. Powieściowy Henryk jest za to znacznie bliższy prawdy historycznej. Lata uprawiania sportu i komponowania muzyki dawno już minęły. „Schyłkowy” Henryk to rozdęty obżartuch, patologiczny egocentryk, nieustannie tyranizujący otoczenie i szczujący jednych wielmożów przeciw drugim, przy którym nikt nie może mieć pewności, że nie trafi do lochów w Tower.
Nie jest to jednak wizerunek jednowymiarowy. Pomimo osobistej, jak można przypuszczać, niechęci autorki do tej postaci, nie przedstawia ona Henryka jedynie jako szalonego, sadystycznego tyrana. W wielu scenach ukazuje oddziaływanie jego charyzmy, polityczną zręczność, inteligencję i przenikliwość. Dokładnie te same cechy charakteryzują też Katarzynę Parr, której związek z nieobliczalnym Henrykiem można by porównać do stąpania po kruchym lodzie. Tym bardziej, że Katarzyna była osobą mocno zaangażowaną po stronie religijnych reform, wobec których Henryk bywał – jak niemal w każdej sprawie – skrajnie zmienny. Nic dziwnego, że lód nieraz się kruszył pod królową, a raz niemal całkowicie załamał...
Podoba mi się styl pisarski Philippy Gregory. Jej narracja jest nasycona szczegółami, chwilami dosadna, niewiele w niej dialogów, tempo zdarzeń jest dość wolne. Choć taka lektura wymaga nieco skupienia i uwagi, w zamian otrzymujemy wielowymiarowy, sugestywny obraz czasu i miejsca akcji oraz dokładny wgląd w emocje bohaterów. Jedynym minusem „Ostatniej żony Tudora” był dla mnie wątek romansowy, opisujący uczucie Katarzyny wobec Tomasza Seymoura, królewskiego dworzanina i jej przyszłego (czwartego) męża. Pragmatyczna i racjonalna Katarzyna w obecności przystojnego Seymoura nagle cierpi katusze, niemal omdlewając z tęsknoty i pożądania, a język tych opisów zdecydowanie odstaje od stylu całej powieści, przywodząc na myśl Harlequiny. Na szczęście Tomasz Seymour pojawia się na dworze rzadko, a na co dzień Katarzyna zajęta jest przede wszystkim świetnie opisaną walką o przetrwanie na dworze despoty. Warto przekonać się, jak tego dokonała.
Bogusław Karpowicz
OPINIE i DYSKUSJE
Kilka miesięcy po egzekucji Katarzyny Howard król Anglii Henryk VIII decyduje się na kolejne małżeństwo. Jego żoną zostaje Katarzyna Parr. Mimo, że jest zaręczona z Tomaszem Seymourem, decyduje się zerwać zaręczyny i wziąć ślub z królem. Dzięki jej zabiegom Henrykowi udaje się całkowicie zakończyć proces reformacji w Anglii. Katarzyna Parr bierze bowiem udział w tłumaczeniu Biblii na język angielski i pomaga królowi w ustaleniu zasad nowej formy nabożeństwa. Jej poczynania wzbudzają jednak niechęć wśród części królewskich doradców, zaś ona zaczyna bać się o swoje bezpieczeństwo.
W powieści tej Philippa Gregory ukazuje nam postać Katarzyny Parr - kobiety niepewnej swojej przyszłości i trwającej u boku despotycznego i potrafiącego często zmieniać swoje decyzje męża. Stara się odnaleźć w meandrach życia dworskiego i potrafi postawić wszystko na jedną kartę. Z jednej strony próbuje obdarzyć króla miłością, zaś z drugiej często czuje wobec niego awersję i próbuje unikać z nim kontaktów. Choć nie jest matką traktuje ona dzieci Henryka jak swoje własne. Ponadto ważną rolę w jej życiu (oraz w historii Anglii) odegra tajemnicza Anna Askew, która pomoże jej w dokonaniu reformy religijnej w Anglii.
"Ostatnia żona Tudora" to kolejna dobra powieść Philippy Gregory jaką miałem okazję przeczytać. Jest w niej pełno zwrotów akcji i ciekawych momentów, zaś same postacie są dobrze skonstruowane. Ponadto autorka w najdrobniejszych szczegółach oddaje realia życia dworskiego w XVI-wiecznej Anglii. Warto przeczytać.
Kilka miesięcy po egzekucji Katarzyny Howard król Anglii Henryk VIII decyduje się na kolejne małżeństwo. Jego żoną zostaje Katarzyna Parr. Mimo, że jest zaręczona z Tomaszem Seymourem, decyduje się zerwać zaręczyny i wziąć ślub z królem. Dzięki jej zabiegom Henrykowi udaje się całkowicie zakończyć proces reformacji w Anglii. Katarzyna Parr bierze bowiem udział w tłumaczeniu...
więcej Pokaż mimo toMinęło sporo czasu od mojego ostatniego "spotkania" z Panią Gregory i przyznaje, że odzwyczaiłem się od Jej stylu snucia opowieści z angielskiego dworu za czasów Henryka VIII. " Ostatnia żona Tudora ",pokazuje schyłek życia króla- żonobójcy i w moim odczuciu psychopaty ukazane w relacji Katarzyny Parr. Ostatnia królowa jak zwykło się o niej mówić to kobieta jak na tamte czasy bardzo wykształcona i oczytana.
Książka ciekawie i szczegółowo opisuje realia życia na dworze tyrana i zakompleksionego psychopaty. Autorka jak zwykle zachwyca magią średniowiecznego słownictwa.
Niestety bywały momenty w których wiało nudą, ale ciężko ich uniknąć gdy piszę się powieść o reformacji w kościele anglikańskim.
Minęło sporo czasu od mojego ostatniego "spotkania" z Panią Gregory i przyznaje, że odzwyczaiłem się od Jej stylu snucia opowieści z angielskiego dworu za czasów Henryka VIII. " Ostatnia żona Tudora ",pokazuje schyłek życia króla- żonobójcy i w moim odczuciu psychopaty ukazane w relacji Katarzyny Parr. Ostatnia królowa jak zwykło się o niej mówić to kobieta jak na tamte...
więcej Pokaż mimo toJedna z lepszych książek Gregorry. Jedynie sceny łóżkowe są dla mną jakiś dziwne. Nie lubię jak gregory je opisuje. Mocno trzyma się faktów z tego co można przeczytać w podsumowaniu autorki. Katarzyna Parr to jedna z mniej znanych żon Henryka, cieszę się ze teraz wiem o niej nieco więcej. Jest inspirującą postacią.
Jedna z lepszych książek Gregorry. Jedynie sceny łóżkowe są dla mną jakiś dziwne. Nie lubię jak gregory je opisuje. Mocno trzyma się faktów z tego co można przeczytać w podsumowaniu autorki. Katarzyna Parr to jedna z mniej znanych żon Henryka, cieszę się ze teraz wiem o niej nieco więcej. Jest inspirującą postacią.
Pokaż mimo toOstatnia żona Henryka do tej pory była według mnie tą najmniej ciekawą dlatego miałam opory przed tą książką. jak się okazało zupełnie bezpodstawne. Powieść była naprawdę miłym zaskoczeniem. Polecam nie tylko armatorom fabuł historycznych.
Ostatnia żona Henryka do tej pory była według mnie tą najmniej ciekawą dlatego miałam opory przed tą książką. jak się okazało zupełnie bezpodstawne. Powieść była naprawdę miłym zaskoczeniem. Polecam nie tylko armatorom fabuł historycznych.
Pokaż mimo toNie wiem jak przebiegała dokładnie tj. krok po kroku transformacja kościoła katolickiego w anglikański, ani jak wyglądały ostatnie miesiące życia Henryka VIII, ale jeśli podobnie do tego, co opisuje pani Gregory w „Ostatniej żonie Tudora”, to włos się człowiekowi może zjeżyć na głowie. Sama reforma to szereg wydawanych naprędce rozkazów i edyktów, wzajemnie sobie przeczących. W zależności od tego, która akurat frakcja (czy bardziej papistowska, czy reformatorska) chwilowo cieszyła się sympatią króla, to jedne rzeczy i wiara w pewne dogmaty stawały się dozwolone, inne zakazane. Wszystko po to, by za moment sytuacja odwróciła się dokładnie o 180 stopni i nagle można było zostać oskarżonym o herezję i w konsekwencji trafić na stos za coś, co przed momentem było całkowicie legalne. Istny rollercoaster. Sam król zaś to nie wielki reformista, lecz zwykły psychopata, który znajdował ogromną przyjemność we wzajemnym szczuciu przeciwko sobie członków własnej rodziny, doradców, wielmoży, czy kościelnych hierarchów i poniżaniu ich na oczach całego dworu, a nawet kraju. Doprawdy wielki szacunek dla Katarzyny Parr, że okazała się na tyle sprytna i opanowana, iż stąpając po bardzo kruchym lodzie, udało jej się zachować głowę na karku i przeżyć despotycznego małżonka.
Książka interesująca zarówno pod względem ukazania (trochę jakby zapomnianej) postaci szóstej żony Henryka VIII, jak i całego tudorowskiego dworu.
Nie wiem jak przebiegała dokładnie tj. krok po kroku transformacja kościoła katolickiego w anglikański, ani jak wyglądały ostatnie miesiące życia Henryka VIII, ale jeśli podobnie do tego, co opisuje pani Gregory w „Ostatniej żonie Tudora”, to włos się człowiekowi może zjeżyć na głowie. Sama reforma to szereg wydawanych naprędce rozkazów i edyktów, wzajemnie sobie...
więcej Pokaż mimo toNie wiem, czy to dlatego, że przeczytałam zbyt wiele książek Pani Gregory, czy też ona traci już zapał i wenę, ale z każdą kolejną książką poziom autorki spada.
Zmęczyła mnie ta książka. Była przegadana, momentami nużąca i brakowało akcji.
Nie wiem, czy to dlatego, że przeczytałam zbyt wiele książek Pani Gregory, czy też ona traci już zapał i wenę, ale z każdą kolejną książką poziom autorki spada.
Pokaż mimo toZmęczyła mnie ta książka. Była przegadana, momentami nużąca i brakowało akcji.
Chcialabym ocenic ta ksiazke 11/10 wieczy ona cykl Tudorowski w ktorym sie zaczytywalam .Paradoksalnie ostatnia zona Henryka VIII byla dla mnie najbardziej interesujaca I inspirujaca wiec tym bardziej z zalem koncze czytac te porywajaca powiesc.
Chcialabym ocenic ta ksiazke 11/10 wieczy ona cykl Tudorowski w ktorym sie zaczytywalam .Paradoksalnie ostatnia zona Henryka VIII byla dla mnie najbardziej interesujaca I inspirujaca wiec tym bardziej z zalem koncze czytac te porywajaca powiesc.
Pokaż mimo toKolejna znakomita pozycja od ktorej trudno się oderwać.
Kolejna znakomita pozycja od ktorej trudno się oderwać.
Pokaż mimo toOstatnia żona Tudora, ostatnia, bo Tudor w końcu umarł. Tak, w końcu znienawidzony przeze mnie bohater umarł! Nie ma go! Czekałam na ten moment od samego początku książki, ba! od samego początku wprowadzenia tej postaci w cykl. Henryk VIII, w tej książce to starzec o umyśle rozkapryszonego dziecka, zadufany i rozkochany w samym sobie do granic możliwości.
Pomimo tej irytującej postaci książkę czyta się, jak zwykle w przypadku książkę Gregory, bardzo dobrze. Starannie nakreślone postacie, trzymanie się faktów historycznych, barwne opisy życia na dworze, za to tak bardzo cenię autorkę. Czytając jej powieści mam wrażenie jakbym cofnęła się w czasie do XVI wieku, jakbym osobiście poznała ludzi, którzy wtedy żyli, jakbym żyła wśród nich.
Ostatnia żona Tudora, ostatnia, bo Tudor w końcu umarł. Tak, w końcu znienawidzony przeze mnie bohater umarł! Nie ma go! Czekałam na ten moment od samego początku książki, ba! od samego początku wprowadzenia tej postaci w cykl. Henryk VIII, w tej książce to starzec o umyśle rozkapryszonego dziecka, zadufany i rozkochany w samym sobie do granic możliwości.
więcej Pokaż mimo toPomimo tej...
,,Poskromienie królowej”(pod polskim dodatkowym tytułem ,,Ostatnia żona Tudora”) to książka kończąca tą część cyklu Philippy Gregory, która opowiada o żonach i kochankach Henryka VIII. Jej bohaterką jest szósta, ostatnia żona króla Henryka Katarzyna Parr, która została w dzisiejszych czasach dość zapomniana jak chyba wszystkie żony Heńka poza Anną Boleyn(swoją drogą dla mnie to nieporozumienie – Anna nie była AŻ TAK fascynującą i inspirującą postacią),a absolutnie na to nie zasłużyła – nie tylko przeżyła swojego męża żonobójcę i doprowadziła do jego pojednania z dziećmi, ale jest też pierwszą kobietą, która opublikowała książkę w języku angielskim pod własnym nazwiskiem.
Katarzynę poznajemy niedługo po śmierci jej drugiego męża, Johna Neville’a. Energiczna i dumna Katarzyna wierzy, że teraz w końcu zazna szczęścia i spełnienia, chce wyjść za mąż za Thomasa Seymoura – pierwszego mężczyznę, którego naprawdę pokochała. Jednak los i wszechwładny Henryk VIII mają inne plany. Henryk niedawno skazał na śmierć swoją piątą żonę Katarzynę Howard, która go zdradziła. Król postanawia ponownie się ożenić, a jego wybranką zostaje Katarzyna Parr – odmowa równałaby się zgubie zarówno ,,ukochanej” władcy, jak i jej kochanka Thomasa. Katarzyna zostaje więc żoną Henryka i wkrótce zostaje wplątana w reformację religijną, którą początkowo traktuje z rezerwą, jednak wkrótce stworzenie angielskiego Kościoła niezależnego od tradycji katolickiej staje się dla niej nowym sensem życia, podobnie jak próba scalenia rodziny królewskiej. Jednak nowej królowej nie jest łatwo, gdyż jej starszy mąż impotent traktuje ją jak swoją własność, a część dworzan zaczyna postrzegać sprzyjającą protestantom Katarzynę jako heretyczkę.
Philippa Gregory jest Angielką, a więc zapewne też protestantką, ale w jej poprzednich książkach(chociażby ,,Kochanice króla”, ,,Klątwa Tudorów” czy nawet ,,Dwie królowe”) podczas opisywania reformacji z większą sympatią przedstawieni byli katolicy, chociażby księżniczka Maria Tudor, późniejsza Krwawa Mary, została opisana jako dobra i wrażliwa dziewczyna, którą ojciec zniszczył psychicznie. W ,,Poskromieniu królowej” jest nieco inaczej, ponieważ Katarzyna Parr jest zagorzałą zwolenniczką reformacji, a rytuały katolickie postrzega jako zabobony i pozostałości pogaństwa(zupełnie inne spojrzenie niż w przypadku Małgorzaty Pole, narratorki ,,Klątwy Tudorów”). Dużo miejsca zajmują dyskusje religijne i opisy tworzenia nowych dogmatów, co może trochę nudzić – ja liczyła na odrobinę więcej prywatnego, uczuciowego życia Katarzyny, chociaż być może jest to zgodne z portretem królowej, która tłumaczyła Ewangelię i modlitwy, i zabiegała o odcięcie Anglii od Kościoła Katolickiego. Wbrew temu, co może sugerować opis ,,Poskromienie królowej” nie jest powieścią o romansie Katarzyny i Thomasa Seymoura, chociaż miłość do niego cały czas wpływa na bohaterkę. Znacznie ważniejsza jest relacji Katarzyny i Henryka – mężczyzny szalonego, niezrównoważonego, prawdziwego tyrana, który deklaruje miłość do swojej ostatniej żony, ale jednocześnie cały czas porównuje ją do ,,świętej Jane Seymour”, nie pozwala jej mieć odmiennego zdania i podporządkowuje ją sobie fizycznie, co mogąc pogodzić się z tym, że nie jest już pociągającym ulubieńcem niewiast, ale otyłym, cuchnącym mężczyzną niezdolnym do wypełniania małżeńskich obowiązków. Mimo to Katarzyna jak przystało na kobietę swojej epoki stara się być lojalna i pełna szacunku wobec męża, jednocześnie będąc świadomą tego, że Henryk nie jest człowiekiem godnym szacunku, a ona jako nie tylko kobieta, ale i istota ludzka ma prawo do własnego zdania. Katarzyna jest postacią ciekawą i świetnie opisaną przez Gregory – właśnie dlatego, że będąc silną, upartą i dążącą do niezależności, cały czas jest bardzo wpisana w swoją epokę. Dzięki temu jako bohaterka powieści biograficznej jest bardzo realistyczna.
,,Poskromienie królowej” to kolejna już książka Gregory o tłamszonych kobietach i to kobiety grają tu główne skrzypce. W przeciwieństwie do np. ,,Trzech sióstr, trzech królowych”, gdzie siostry rywalizują o wpływy i potęgę, czy ,,Kochanic króla”, gdzie Anna Boleyn bez skrupułów odbija kochanka Marii, tutaj widać wiele przykładów solidarności kobiecej. Wielką sojuszniczką Katarzyny jest jej siostra Anna, kobieta obdarza macierzyńską miłością i przyjaźnią swoje pasierbice, a później nawiązuje bliską relację z Anną Askew – słynną protestancką męczennicą. Wszystkie te kobiety są w pewnym sensie niszczone przez mężczyzn – siostra Katarzyny dopasowała się do męskiego świata i przekonuje główną bohaterką do wyrzeczenia się nadziei macierzyństwa w zamian za możliwość pozostania przy życiu, Maria i Elżbieta to córki najpierw ubóstwiane, a potem odrzucone przez ojca, świadome tragicznego losu swoich matek. Jak się to skończyło wiemy – Maria nie tylko została prześladowczynią protestantów, ale też w późniejszym wieku uzależniła się emocjonalnie od swojego męża Filipa, Elżbieta nigdy nie wyszła za mąż bojąc się utraty niezależności – być może gdyby nie przykład jej ojca, miałaby inny stosunek do mężczyzn. Tragiczny los spotkał Annę Askew – kobietę, która odrzuciła męża z powodu różnic religijnych i która została samozwańczą kaznodziejką, przekonana, że kobieta może nauczać równie dobrze jak mężczyzna – ta droga zawiodła ją na tortury i stos. Jednak bohaterki Gregory zawsze są gotowe walczyć o siebie i o to w co wierzą, zawsze mają nadzieję na lepsze jutro. Podczas czytania tych książek naprawdę można poczuć wdzięczność za to, że my, kobiety, żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku, nie musimy przysięgać posłuszeństwa mężczyznom, możemy rozwijać się zawodowo, kształcić. Śmiało można nazwać te książki feministycznymi, ale to dobry feminizm – jest tu miejsce na miłość, rodzinę i możliwość przyznania się do słabości, a postacie męskie nie są dodatkiem do kobiet. Akurat w ,,Poskromieniu” nie ma zbyt wielu silnych męskich charakterów, ale w innych książkach Gregory jak najbardziej – wystarczy przypomnieć sobie braci York czy mężów Małgorzaty Beaufort.
Nie jest to najlepsza książka Philippy Gregory, ale absolutnie jest warta uwagi. Zwłaszcza dla dziewczyn i kobiet, które coś piszą – w szesnastym wieku Katarzyna Parr wykazała się niemałą odwagą decydując się na publikowanie własnej twórczości.
,, Bluźnierstwem jest wspomagać się Bogiem, gdy po prostu coś przekracza nasze pojęcie.”
,,Poskromienie królowej”(pod polskim dodatkowym tytułem ,,Ostatnia żona Tudora”) to książka kończąca tą część cyklu Philippy Gregory, która opowiada o żonach i kochankach Henryka VIII. Jej bohaterką jest szósta, ostatnia żona króla Henryka Katarzyna Parr, która została w dzisiejszych czasach dość zapomniana jak chyba wszystkie żony Heńka poza Anną Boleyn(swoją drogą dla...
więcej Pokaż mimo to