Było mi z nim tak dobrze, jakbyśmy się nigdy nie rozstawali i jakby nie minęło tyle czasu[...]Axel siedział zamyślony pod drzewem. Po chwili...
Najnowsze artykuły
Artykuły
Wybory 2023. Pełna lista obietnic kulturowychKonrad Wrzesiński4Artykuły
Weź udział w konkursie i wygraj książkę „Doppelganger. Sobowtór“ razem z biletami do kina!LubimyCzytać2Artykuły
Thom Hartmann ostrzega nas wszystkich przed zagładą. Pytanie tylko, czy nie jest już za późnoRemigiusz Koziński1Artykuły
Poznaj Marikę Echidnas – premiera debiutanckiej książki Agnieszki SzmatołyLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Carolly Erickson

11
6,5/10
Pisze książki: literatura piękna, powieść historyczna, biografia, autobiografia, pamiętnik, historia
Urodzona: 01.01.1943
Autorka historycznych powieści. Mieszka na Hawajach.http://us.macmillan.com/author/carollyerickson
6,5/10średnia ocena książek autora
1 137 przeczytało książki autora
1 760 chce przeczytać książki autora
29fanów autora
Zostań fanem autoraPopularne cytaty autora
Cytat dnia
Ale moja malutka Maria Teresa jest taka cudowna! Kocham ją bardziej, niż sobie wyobrażałam. Moje własne ukochane, najdroższe dziecko. Postar...
Ale moja malutka Maria Teresa jest taka cudowna! Kocham ją bardziej, niż sobie wyobrażałam. Moje własne ukochane, najdroższe dziecko. Postaram się być dla niej tak dobrą matką jak maman dla mnie. Nie będę tylko tyle jej besztać i krytykować.
1 osoba to lubiWydaje mi się, że w życiu tak naprawdę jest tylko kilka rzeczy, które mają znaczenie. Miłość. Natura. Nadzieja. Kochać tych, którzy nas otac...
Wydaje mi się, że w życiu tak naprawdę jest tylko kilka rzeczy, które mają znaczenie. Miłość. Natura. Nadzieja. Kochać tych, którzy nas otaczają. Szukać pociechy wśród natury. Żyć nieustanną nadzieją.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Córka carycy Carolly Erickson 
6,2

"Córkę carycy" czytało się całkiem przyjemnie. Dobre były opisy przeżyć bohaterki, bardzo wiarygodnej, choć niepodobnej historycznemu pierwowzorowi. Wcielenie się w rolę postaci - nie dość, że żyjącej 100 lat temu, to jeszcze w Rosji - pewnie stanowiło dla amerykańskiej pisarki nie lada wyzwanie. Nie przeczę, Polak czy Czech zrobiłby to lepiej; narody słowiańskie doświadczyły komunizmu i z tego powodu łatwiej im oddawać (na przykład) retorykę rewolucjonistów. Za samą odwagę należy jednak panią Erickson pochwalić.
Dużo do życzenia pozostawia wizerunek postaci pobocznych. Autorka zabrała Oldze empatię, wrażliwość, dojrzałość, przypisując te cechy Tatianie. Najstarsza siostra została straszną zołzą; dla Marii i Anastazji nie pozostało wiele miejsca. Myślę, że cała historia bardzo by zyskała, gdyby nie ukazywała pozostałych carówien jako płytkich postaci.
Tajemny dziennik Marii Antoniny Carolly Erickson 
6,8

Marii Antoninie daleko było do zostania postacią ukochaną przez lud. Trudno nawet stwierdzić, że nastawienie paryżan do królowej było przynajmniej neutralne. Ludzie obojętni nie przeprowadzają bowiem kilku (nieudanych) zamachów, nie ścinają głów na gilotynie. Nie obrzucają obelgami.
Maria Antonina była postacią powszechnie znienawidzoną.
Z pewnością wpływ na taki stan rzeczy miał fakt, że była Austriaczką. Czy jednak naprawdę była także niemalże powtorem? Osobą próżną, zapatrzoną w kosztowności i przepych, obojętną na cierpienie innych? Czy tragiczną śmierć królowej można tym właśnie usprawiedliwić?
Przeszło dwieście lat po tym wydarzeniu dalej można napotkać równie krzywdzące poglądy. Prawdziwa osobowość i motywacje Marii Antoniny zginęły bowiem w chaosie Wielkiej Rewolucji i w trudnych czasach, w jakich przyszło jej rządzić razem z dość niekompetentnym mężem, Ludwikiem XVI.
Na szczęście można zaobserwować próby humanizacji tej postaci, obiektywnego ukazania jej życia.
"Tajemny dziennik Marii Antoniny" nie jest biografią, co podkreśla sama autorka. Ta powieść, dość luźno oparta na faktach (i niektórych niepotwierdzonych teoriach) ma za zadanie przybliżyć życie królowej, ukazanie jej jako zwykłego człowieka. Konstrukcja książki sprawdza się przy tym bardzo dobrze - śledząc kolejne wpisy do dziennika śledzimy kolejne mijające miesiące i lata - zaczynając od wiedeńskiego pałacu na francuskim więzieniu kończąc. Lekturę czyta się względnie szybko, mało jest w niej momentów nużących.
Jest to między innymi zasługa, jak wspomniałam, wykorzystania niepotwierdzonych hipotez historycznych czy nadinterpretacji faktów - jak np. kwestia domniemanego romansu władczyni z Alexem Fersenem (podróż do Szwecji jest całkowicie zmyślona i nieprawdopodobna). Niektóre wątki są fikcyjne i przerysowane do granic możliwości (Amelia, Eryk). Odrobinę irytowała mnie konieczność sprawdzania co zawartego w powieści pokrywa się z prawdą historyczną, a co nie - ale jak zostało to już kilkakrotnie wspomniane, zgodność z wszystkimi wydarzeniami z przeszłości nie jest celem autorki.
Oprócz dostarczenia rozrywki dzieło Carolly Erickson zdołało wzbudzić we mnie zainteresowanie postacią Marii Antoniny i chęć zapoznania się z jej profesjonalną biografią. Królowa bowiem bez wątpienia miała wady. Była próżna, lubiła bogactwo, być może zdradzała Ludwika XVI. Była jednak także cudzoziemką, która przybyła do obcego jej kraju. Kochającą matką dbającą o rodzinę. Ofiarą brutalnej i gwałtownej Rewolucji.
Niezależnie od przywar, nikt bowiem nie zasługiwał na morderstwo najbliższych, fałszywe oskarżenie o molestowanie własnego dziecka, a wreszcie tragiczny koniec pod ostrzem gilotyny.
Polecam przeczytać "Tajemny dziennik Marii Antoniny" z przymrużeniem oka, jako łagodne wprowadzenie do historii austriackiej monarchini i zachętę do samodzielnego zgłębienia tematu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nic nie jest czarno-białe, jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.