Przeczytałam w końcu "Rhythm, Chord & Malykhin" pomimo strachu, że mnie zawiedzie i choć ostatecznie tak się nie stało, to mam wrażenie, że jest to taka historia o niczym. Niestety. Zabrakło mi celu, za którym bohaterki Mariany Zapaty zazwyczaj podążają. Nie zauważyłam żadnej znaczącej przemiany w którejkolwiek postaci. Gaby niczego się nie nauczyła. Oczywiście może istnieć książka ukazująca fragment wycięty z życia kilkorga bohaterów bez żadnego większego celu, ale wydaje mi się, że nie do tego dążyła autorka.
Nie żałuję poświęconego na tę historię czasu, jednak kolejne godziny mojego życia zdecydowanie poświęcę na reread "Kultiego", nie tego.

Przeczytałam w końcu "Rhythm, Chord & Malykhin" pomimo strachu, że mnie zawiedzie i choć ostatecznie tak się nie stało, to mam wrażenie, że jest to taka historia o niczym. Niestety. Zabrakło mi celu, za którym bohaterki Mariany Zapaty zazwyczaj podążają. Nie zauważyłam żadnej znaczącej przemiany w którejkolwiek postaci. Gaby niczego się nie nauczyła. Oczywiście może istnieć...

Po tym tytule miałam największego kaca książkowego jakiego nie odczułam przez długi czas. Jestem zakochana w piórze autorki i każda kolejna historia jest dla mnie czymś co brakowało mi w życiu.

Tym razem historia dzieje się w trakcie trasy koncertowej. Główna bohaterka Gaby właśnie skończyła studia, nie może znaleźć pracy i nie wie co dalej zrobić ze swoim życiem. Jej brat prosi ją aby wraz z nim i drugim zespołem wzięła udział w trasie koncertowej przez Amerykę, Australię i Europę. Gaby waha się, ale postanawia jeszcze raz przeżyć przygodę życia.

Jeśli myślicie, że trasa koncertowa to spełnienie marzeń to po tej książce nieco inaczej na to spojrzycie. Historia jest bardziej przedstawiona od kuchni. To jak z tymi samymi ludźmi przebywa się non stop, jak ciężko o prywatność w autobusie. Nie wspominam o potrzebach fizjologicznych. Jest nieco odrażająco, ale dzięki temu czujemy większą więź z bohaterami.

Ta książka jest idealna na koniec lata a początek jesieni. Ogrzeje Wasze serca, niekiedy nawet roztopicie się pod wpływem niektórych sytuacji. Polubiłam wszystkich bohaterów, znaleźli specjalne miejsce w moim sercu. Jak zawsze żałuję, że historia nie jest nieco dłuższa. Jednak cieszę się, że powstała.

W tej książce również pojawia się wzmianka o Kultim. Jak widać jest Królem wszędzie. Angielski nie jest specjalnie trudny, więc można próbować swoich sił. Mam ulubione fragmenty do których powracam gdy tylko najdzie mnie ochota.

Polecam wszystkim, którzy uwielbiają obyczajówki z dobrze rozpisanymi bohaterami, wątki od przyjaźni do miłości i historie tak realne, że może zdarzyły się naprawdę...

Po tym tytule miałam największego kaca książkowego jakiego nie odczułam przez długi czas. Jestem zakochana w piórze autorki i każda kolejna historia jest dla mnie czymś co brakowało mi w życiu.

Tym razem historia dzieje się w trakcie trasy koncertowej. Główna bohaterka Gaby właśnie skończyła studia, nie może znaleźć pracy i nie wie co dalej zrobić ze swoim życiem. Jej...