Szortal fiction
Wydawnictwo: Solaris fantasy, science fiction
364 str. 6 godz. 4 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Solaris
- Data wydania:
- 2013-03-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-20
- Liczba stron:
- 364
- Czas czytania
- 6 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375901368
- Tagi:
- szorty szortal.com cyberpunk postapokalipsa
Zbiór 165 krótkich opowiadań - szortów, 66 autorów. Teksty zostały zebrane z cyklu konkursów organizowanego na forom czasopisma Science Fiction Fantasy i Horror. Nowość i ewenement na rynku polskim!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 59
- 23
- 18
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Och, szalona książka. Wielobarwna kołdra zszyta ze 165 różnorodnych kawałków autorstwa różnych 66 czytelników. Tyle bowiem miniatur składa się na ten zbiór, który doskonale sprawdza się jako zapchajdziura, bo te krótkie opowiadanka mogą wypełnić czas w oczekiwaniu na coś nie angażując pełnej uwagi czytelnika tak jak powieść. Przeważająca większość tych utworów to rzeczy błyskotliwe i zabawne, pozbawione wprawdzie dalekosiężnych ambicji, ale potrafiące ucieszyć choć przez chwilę, każdego kto weźmie się za tę lekturę. Naprawdę fajne czytadełko w miniporcjach.
Och, szalona książka. Wielobarwna kołdra zszyta ze 165 różnorodnych kawałków autorstwa różnych 66 czytelników. Tyle bowiem miniatur składa się na ten zbiór, który doskonale sprawdza się jako zapchajdziura, bo te krótkie opowiadanka mogą wypełnić czas w oczekiwaniu na coś nie angażując pełnej uwagi czytelnika tak jak powieść. Przeważająca większość tych utworów to rzeczy...
więcej Pokaż mimo toTeksty krótkie i... najkrótsze
Czy trzy i pół tysiąca znaków to dużo? Czy to dość, aby opowiedzieć jakąś historię, pomieścić charakterystykę bohaterów, opisać sytuację, w jakiej się znaleźli, oddać jej nastrój i opatrzyć całość zgrabną puentą? „Szortal Fiction” udowadnia, że tak. To szczególna antologia, zawierająca właśnie takie krótkie opowiadania oraz kilka stusłówek (reguła zamknięcia tekstu w dokładnie stu słowach czyni z pisania drabbli zupełnie wyjątkową okazję do doskonalenia sztuki zwięzłości),które zostały uznane za najlepsze w kolejnych edycjach nieustającego (jak się okazało) konkursu-zabawy, rozpoczętego w 2007 roku na forum SFFiH. Formuła była prosta: w określonym terminie uczestnicy pisali na zadany temat, wklejano na forum ich prace (anonimowo),głosowano na najlepszy tekst, następnie zwycięzca wybierał temat następnej edycji i ustalał limit znaków. Autorami poszczególnych prac byli w większości przypadków nie-zawodowcy, a wydanie antologii w formie papierowej odbieram jako podziękowanie dla nich za to, że w ogóle zechcieli wziąć udział w zabawie i podzielić się swoimi pomysłami. Wprawdzie teksty te można wciąż odnaleźć w sieci, ale ileż czasu należałoby poświęcić na lekturę wszystkich wątków, by mieć pewność, że nie ominęło się żadnej perełki? A dzięki „Szortal Fiction” dostajemy w jednym tomie najlepsze szorty. Jest co czytać, jest z czego się śmiać, jest się nad czym zadumać.
Konieczności przestrzegania limitu znaków lub liczby słów nie należy traktować jak utrudniającego życie wymysłu, uniemożliwiającego autorom rozwinięcie gawędziarskich skrzydeł, ani też wyrazu niechęci czytelników doby Internetu do lektury dłuższych tekstów. Przeciwnie, by odpowiednie dać rzeczy słowo i jak najszybciej wprowadzić czytającego w realia opowieści konieczna jest precyzja opisu i konsekwencja w prowadzeniu narracji. W efekcie powstaje swoisty kondensat: tekst krótki, ale wymowny, poprzez wywołanie u czytelnika odpowiednich skojarzeń kotwiczący wydarzenia w określonym kontekście, stosownie spuentowany. I tu objawia się sedno: puenta. Element, bez którego szort obyć się nie może, podsumowanie tekstu, a nierzadko główny powód jego istnienia. Pojedyncza lub cenniejsza – podwójna. I wszystko jedno, czy ta kropka nad „i” będzie skrzyć się dowcipem, czy najzupełniej poważnie spoglądać wprost w duszę czytelnika, puenta być musi.
„Szortal Fiction” zawiera 165 tekstów. Nie wszystkie znalazły uznanie w moich oczach, co – w żadnym razie – nie jest bezwzględnym miernikiem ich wartości, a świadczyć może tylko o prywatnych gustach niżej podpisanej. Spośród pozycji humorystycznych najbardziej cenię sobie „Taką sobie historię” Sary Marondel za przepięknie oddaną tożsamość i osobowość narratora (wartością dodaną jest bardzo zręczne sformułowanie: „tylko ona umiała przekonać jedzenie, by mu smakowało”) oraz „Ikeę, Cosmo i materiały wybuchowe” Łukasza Andrzejowskiego za pokazanie, jakie mogą być konsekwencje niedookreślenia polecenia wydanego robotowi. I choć pomysł ten nie jest oryginalny, to oldskulowy klimat sprawia, że ukłon w stronę twórczości z czasów Lema, Asimova czy Kuttnera wybija się na plan pierwszy. Wśród szortów poważnych najbardziej poruszającymi znalazłam „Witamy w piekle” Ewy Szumowicz ze względu na uniwersalność tekstu i bardzo sugestywnie oddane poczucie beznadziei oraz „Potarganą” Mateusza Zielińskiego, tekst pozbawiony elementów fantastycznych, będący fotografią chwili, silnie oddziałujący na emocje.
Wymienione tytuły absolutnie nie wyczerpują listy tytułów wartych uwagi. „Inwazja” Marty Komornickiej jest wyjątkowa pod względem konstrukcyjnym ze względu na ponadprzeciętną ilość przymiotników, które znakomicie oddają odrazę i obrzydzenie narratorki. Ale przede wszystkim te wszystkie „bluźniercze”, „wynaturzone” i „odrażające” określenia najeźdźców budują nastrój, którego Lovecraft by się nie powstydził. Z kolei „Spełnienie” Marcina Roberta Bigosa, wprowadzając pojęcie „domyślnej puenty”, z przymrużeniem oka udowadnia, że – wbrew alarmującym statystykom – przed czytelnictwem i analizowaniem tekstów otwiera się świetlana przyszłość.
Mam nadzieję, że powyższe przykłady zachęcą do sięgnięcia po „Szortal Fiction”, antologię absolutnie unikatową. Nie będzie nieprawdą stwierdzenie, że każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie – gwarantuje to różnorodność zbioru. Teksty typowo fantastyczne sąsiadują z utworami całkowicie realistycznymi, autorzy niektóre tematy traktują z humorem, inne podejmują najzupełniej poważnie. Znalazło się miejsce dla szortów typowo satyrycznych, utworów odwracających schematy, a także dla tekstów z morałem. Naprawdę jest w czym wybierać.
Recenzja ukazała się 2013-04-19 na portalu katedra.nast.pl
Teksty krótkie i... najkrótsze
więcej Pokaż mimo toCzy trzy i pół tysiąca znaków to dużo? Czy to dość, aby opowiedzieć jakąś historię, pomieścić charakterystykę bohaterów, opisać sytuację, w jakiej się znaleźli, oddać jej nastrój i opatrzyć całość zgrabną puentą? „Szortal Fiction” udowadnia, że tak. To szczególna antologia, zawierająca właśnie takie krótkie opowiadania oraz kilka stusłówek...
O książce dowiedziałem się przypadkiem na Pyrokie 2012 i od razu ją kupiłem. Nie zrobiłem tego jednak, bo aż tak mnie zauroczył pomysł, a raczej dlatego, iż miałem w planie wizytę na spotkaniu z autorami tejże książki i twórcami portalu szortal.com, i dobrze było mniej więcej wiedzieć z czym ma się do czynienia.
Sam pomysł zebrania szortów różnych autorów jest pomysłem świetnym. Wykonanie niestety nie do końca okazało się, aż tak perfekcyjne jak można było się spodziewać. Większość tekstów była bardzo dobra, a niektóre nawet świetne. Zaskakujące i świeże pomysły, które przy dłuższej publikacji nie miałyby sensu, to właśnie to co mnie przyciągnęło do tego zbioru. Niestety zdarzały się w druku, i to dość często niestety, literówki i inne drobne błędy. Niektóre teksty były na dość niskim poziomie i wywoływały zastanowienie, skąd tak właściwie się wzięły w tej książce. Jednak spoglądając na całość, jako na zbiór tekstów w znacznej mierze amatorskich, muszę przyznać, iż książka jest naprawdę dobra i warta polecenia.
O książce dowiedziałem się przypadkiem na Pyrokie 2012 i od razu ją kupiłem. Nie zrobiłem tego jednak, bo aż tak mnie zauroczył pomysł, a raczej dlatego, iż miałem w planie wizytę na spotkaniu z autorami tejże książki i twórcami portalu szortal.com, i dobrze było mniej więcej wiedzieć z czym ma się do czynienia.
więcej Pokaż mimo toSam pomysł zebrania szortów różnych autorów jest pomysłem...
Przeczytane to za dużo powiedziane. Rzuciłem okiem. Sam pomysł torturowanie czytelnika 165 "tekścikami" długimi (a raczej krótkimi) na kilkaset słów jest poroniony. Chyba że ktoś szuka literatury toaletowej i to nie na grubszą robotę. Autorom, którzy wzięli udział w tym chorym projekcie Szortala, radzę spróbować sił w dłuższej formie. Przynajmniej kilku ma talent, a choćby taki Cetnarowski pokazał już, że potrafi pisać porządne i poważniejsze rzeczy.
Przeczytane to za dużo powiedziane. Rzuciłem okiem. Sam pomysł torturowanie czytelnika 165 "tekścikami" długimi (a raczej krótkimi) na kilkaset słów jest poroniony. Chyba że ktoś szuka literatury toaletowej i to nie na grubszą robotę. Autorom, którzy wzięli udział w tym chorym projekcie Szortala, radzę spróbować sił w dłuższej formie. Przynajmniej kilku ma talent, a choćby...
więcej Pokaż mimo to[...]
Opowiadanie, zwłaszcza to najkrótsze, szort, króciak, miniatura – nie ma u nas lekko. Popularnością wśród wydawców niespecjalnie się cieszy. Antologii opowiadań jako takich mało. Czytelnicy zaś często uważają „opka” za ledwo wprawki w karierze pisarza, służki pokorne Wielkiej Prozy. Tymczasem są to często dziełka niezwykle błyskotliwe, napisane ze swadą, jajem, mocną puentą (typową zresztą dla tak krótkich form),oraz – rzecz najważniejsza – mające swoich zagorzałych miłośników, do których się zaliczam. Z entuzjazmem przyjęłam więc wiadomość o wydaniu przez Solaris Szortal Fiction: pierwszej antologii poświęconej właśnie takim „jednostrzałówkom”, złożonym z nie więcej niż kilku tysięcy znaków – „krótkim i bardzo krótkim opowiadaniom fantastycznym”, jak informuje nas strona tytułowa. Nawiasem mówiąc, w zbiorku znalazły się również utwory pozbawione pierwiastka nadnaturalnego (lub tylko z niewielką domieszką fantastyki). Niezależnie jednak od ich stylu, treści czy tematu, wszystkie można umieścić pod tym samym szyldem: fajnej, odprężającej rozrywki, w której czuć absolutny spontan, humor i autoironiczny dystans.
Całość recenzji na:
http://ciche-wieczory-czytelnika.blogspot.com/2013/06/krociutkie-chwile-przyjemnosci-na-duzej.html
[...]
więcej Pokaż mimo toOpowiadanie, zwłaszcza to najkrótsze, szort, króciak, miniatura – nie ma u nas lekko. Popularnością wśród wydawców niespecjalnie się cieszy. Antologii opowiadań jako takich mało. Czytelnicy zaś często uważają „opka” za ledwo wprawki w karierze pisarza, służki pokorne Wielkiej Prozy. Tymczasem są to często dziełka niezwykle błyskotliwe, napisane ze swadą, jajem, mocną...
"Szortal Fiction" to bardzo specyficzna książka. Bo jak inaczej nazwać zbiór 165. dwu, trzy stronicowych tekstów o tematyce fantastycznej? Te miniopowiadania są tak skrajnie różne, że ciężko wydać jednoznaczną opinię, ale po lekturze można wyciągnąć pewne wnioski. Po pierwsze, większość tekstów jest humorystyczna, co nie wszystkim może pasować (choć bywa też melancholijnie). Po drugie, nie warto tego czytać od deski do deski, bo liczba bohaterów, pomysłów i stylów zleje się w nierozróżnialny chaos. Po trzecie, książka powinna pasować osobom, które lubią czytać, ale nie mają za dużo czasu. Wtedy warto sięgnąć po "Szortal Fiction" i w ciągu paru minut przeczytać dwie albo trzy historie. Jednak ja, w każdej innej sytuacji, wolałbym sięgnąć po zwyczajną powieść.
"Szortal Fiction" to bardzo specyficzna książka. Bo jak inaczej nazwać zbiór 165. dwu, trzy stronicowych tekstów o tematyce fantastycznej? Te miniopowiadania są tak skrajnie różne, że ciężko wydać jednoznaczną opinię, ale po lekturze można wyciągnąć pewne wnioski. Po pierwsze, większość tekstów jest humorystyczna, co nie wszystkim może pasować (choć bywa też...
więcej Pokaż mimo toLubię wszelakie antologie: czy te podsumowujące twórczość ulubionego autora, czy te zawierające perełki preferowanego gatunku. Mają one w sobie coś, co cenię najbardziej: pozwalają na szersze spojrzenie na dany temat czy twórcę, jednocześnie pozostawiając uczucie niedosytu, prowokując do sięgnięcia po inne, powiązane dzieła. Antologie bywają jednak różne: jedne pochłania się błyskawicznie i równie błyskawicznie się o nich zapomina, jakby opowiadania w nich zawarte pisane były na akord, po to, by tylko zapełnić określoną odgórnie ilość stron. Z kolei inne zbiory charakteryzują się wyższym poziomem trudności, teksty w nich zawarte wymagają od czytelnika zaangażowania, niejednokrotnego zatrzymania się i ponownego przeczytania akapitu choćby po to, by w pełni zrozumieć pointę. Oba rodzaje antologii zapewne dane wam było czytać, macie swoje ulubione gatunki i autorów, ale tym razem chcę zaprezentować wam zbiór, jakiego w naszym kraju jeszcze nie było, który wyróżnia się niemal pod każdym względem. Oto przed wami "Szortal Fiction", antologia, której sam spis treści zajmuje dziewięć (tak, dziewięć!) stron, a to dopiero początek…
Całą recenzję przeczytacie tutaj: http://www.kronikinomady.pl/2013/04/szortal-fiction-antologia.html
Lubię wszelakie antologie: czy te podsumowujące twórczość ulubionego autora, czy te zawierające perełki preferowanego gatunku. Mają one w sobie coś, co cenię najbardziej: pozwalają na szersze spojrzenie na dany temat czy twórcę, jednocześnie pozostawiając uczucie niedosytu, prowokując do sięgnięcia po inne, powiązane dzieła. Antologie bywają jednak różne: jedne pochłania...
więcej Pokaż mimo to