Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ela Graf
![Ela Graf](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
5
6,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
105 przeczytało książki autora
162 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora![Fidel-F2 - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/333899/768542-32x32.jpg)
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nerkomanci i enzymagowie
Ela Graf, Rafał Cywicki
Cykl: Krzysztofzin (tom 2)
6,3 z 3 ocen
6 czytelników 1 opinia
2022
Geedis i przyjaciele
Ela Graf, Aleksander Killman
Cykl: Krzysztofzin (tom 1)
7,5 z 4 ocen
23 czytelników 2 opinie
2021
SZORTAL na wynos - Wydanie specjalne (jesień 2015)
Joanna Maciejewska, Ela Graf
6,6 z 5 ocen
8 czytelników 0 opinii
2015
Agencja Dimoon. Ten się śmieje, kto umrze ostatni
Ela Graf
7,1 z 25 ocen
56 czytelników 9 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Po 100 słowie. Szortal Fiction 2 Romuald Pawlak ![Po 100 słowie. Szortal Fiction 2](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/233000/233321/314973-352x500.jpg)
7,3
![Po 100 słowie. Szortal Fiction 2](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/233000/233321/314973-352x500.jpg)
Ekipa Szortalu podjęła się ciekawego zadania. Zebranie w kupę kupy stusłówek i zrobienie z tego książki, to nieco szalony pomysł, ale gdyby nie szaleńcy, nie byłoby postępu. Zatem, dzięki tej bandzie fanatyków krótkich form w moje ręce wpadło "Po 100 słowie 2".
Jak udał się projekt? Ano udał się bardzo dobrze, choć jak to w antologiach, teksty stoją na różnym poziomie i nie wszystkie mi się podobały, nie wszystkie widziałbym na papierze.
Na pewno genialny jest początek. Tekst "On poznał wojnę" to prawdziwa perełka, świetna na pierwszy rzut, jako zapowiedź tego co będzie dalej. W pamięci pozostają również teksty Krzyśka Baranowskiego, zwłaszcza te z cyklu "Anna mówi...".
Reszta autorów także spisała się na medal, a przekrój tekstów jest tak duży, że każdy będzie miał i co pochwalić i na co ponarzekać. Jak to w życiu. Szkoda tylko, że na Polconowej premierze nie dopisała publika, ludzie nie wiedzą, co stracili. Polecam "Po 100 słowie" każdemu.
Tak na marginesie, świetna rzecz do autobusu czy kibelka ;)
Agencja Dimoon. Ten się śmieje, kto umrze ostatni Ela Graf ![Agencja Dimoon. Ten się śmieje, kto umrze ostatni](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/262000/262196/403536-352x500.jpg)
7,1
![Agencja Dimoon. Ten się śmieje, kto umrze ostatni](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/262000/262196/403536-352x500.jpg)
Więcej recenzji, a także wywiady z autorami na www.geek-woman.blogspot.com
Książkowy procedural
Od wielu lat w telewizji niezmiennie królują seriale z gatunku tzw. procedurali oraz detektywistyczne. Wszelkie CSI, Mentalista, Kości, Sherlock, żeby wymienić tylko kilka najpopularniejszych tytułów. Ich lista jest jednak o wiele dłuższa i sięga daleko w przeszłość produkcji pojawiających się na srebrnym ekranie. Dlaczego więc nie spróbować stworzyć czegoś podobnego w świecie literatury fantastycznej? Co prawda są już Akta Harry’ego Dresdena Jima Butchera, cykl o Garrecie Glena Cooka, Feliksie Castorze Mike’a Careya czy powieści Simona R. Greena, ale co z naszym rodzimym rynkiem? Posucha. W tę lukę celuje Ela Graf z publikacją Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
Demony, bogowie i ludzie
Książka Graf różni się od wyżej wymienionych pozycji przede wszystkim tym, że jest to zbiór opowiadań. A więc czytelnik otrzymuje nieco mniej informacji, a rozwiązanie sprawy nie ciągnie się przez kilkaset stron. Nie do końca jest to plusem, ponieważ autorka bazuje na mało oryginalnych schematach spraw kryminalnych, np. tajemnicze morderstwo (Ten się śmieje, kto umrze ostatni) czy zdrada małżeńska (Sprawa Mitzie del Bosco),nie rozwijając tych wątków na tyle, by były trudniejsze do rozszyfrowania. To proste zadania, można powiedzieć, że zbyt proste dla głównego bohatera, który – pod powłoką zwyczajnego człowieka – skrywa demona liczącego sobie, bagatela, kilka tysięcy lat i niemal żadna magia nie jest mu obca. A i czytelnik oglądający seriale czy znający sporo powieści kryminalnych, nie będzie miał problemów z szybkim wytypowaniem sprawców.
Na antologię składa się dwanaście opowiadań, w większości których narratorem jest detektyw Robert Dimoon. Trochę szkoda, że autorka już niemal na początku zdradza jego prawdziwą naturę – szczypta tajemnicy uczyniłaby z niego zdecydowanie ciekawszego mężczyznę. Z opowiadania na opowiadanie lepiej poznajemy Dimoona i jego przeszłość, jednak postać zdaje się w ogóle nie ewoluować. Wydawać by się mogło, że tak stary demon w ciągu swojego długiego życia zebrał wiele doświadczeń i rozwiązywanie zagadek pójdzie mu jak z płatka, ale tak nie jest – często daje się wywieść w pole i to w dość błahych sprawach. Szkoda trochę, bo to zdecydowanie spłyca bohatera i zamiast wyjątkowym, czyni go nijakim.
Zdecydowanie ciekawszą postacią jest Papito, po raz pierwszy pojawiający się w Słodkim maleństwie. Stary demon został uwięziony w ciele kilkuletniego chłopca, ale młode jest tylko jego ciało. Umysł nadal pożąda kobiet, co wywołuje sporo humorystycznych sytuacji, a sam bohater ustami kilkulatka potrafi wypowiadać dość niewybredne słówka. Dzięki Papitowi lektura kolejnych przygód detektywa jest bardziej urozmaicona i przepełniona dowcipem.
Dimoonowi pomagają także Korin, przybrany syn, młody funkcjonariusz Bernard Green, przed którym detektyw odkrywa drugie życie miasteczka Viaville, a także zakochana w swym pracodawcy kobieta, Angie. Te trzy postacie są dość obiecujące, jednak autorka nie rozwinęła dostatecznie ich wątków (z wyjątkiem Korina) pozostawiając pewien niedosyt.
To właśnie jest określenie adekwatne do lektury – niedosyt. Graf pisze ze swadą, jej prozę czyta się z przyjemnością, jednak brak tu szerszego pokazania świata, o które aż się prosi. Wiadomo, że w nadmorskim kurorcie Viaville obok ludzi żyją istoty nadprzyrodzone (demony, bogowie czy wampiry),ale przedstawienie ich wzajemnych relacji jest zbyt powierzchowne, a akcja rozgrywa się tylko w kilku charakterystycznych miejscach (agencja detektywistyczna, bar, pałac hrabiny Rosaliny).
Najwięcej dowiadujemy się o bogach i demonach wywodzących się z Bliskiego Wschodu. I tu należą się brawa dla autorki, bo, korzystając z bogactwa mitologii mezopotamskiej i sumeryjskiej, postawiła na różnorodność ponadnaturalnych bytów. Obok Ba’ala, Asztarte czy Tiamat, są także Anunnaki czy Etemmu, a ich stosunki są bardzo ciekawie przedstawione.
Wszystkie teksty łączy jeden wątek główny – próba obudzenia bogini Tiamat. Niestety, zamiast przykuć uwagę czytelnika, wątek najzwyczajniej nuży. Brak w nim napięcia, poczucia zagrożenia, że już wkrótce nastąpi koniec świata. Zresztą, sami bohaterowie niezbyt starają się zapobiec katastrofie, tocząc swoje małe wojenki i gierki, których korzenie sięgają kilku tysięcy lat wstecz.
Noir nie tak całkiem noir
Największym problemem Ten się śmieje, kto umrze ostatni jest brak tego czegoś, co nie pozwala oderwać się od lektury. Pomimo kilku ciekawych rozwiązań (między innymi wspomniana wyżej mieszanka bóstw sumeryjsko-mezopotamskich),antologia nie zachwyca, Zbyt przewidywalni bohaterowie i intrygi oraz brak napięcia sprawiają, że w kulminacyjnych momentach bez żalu można odłożyć książkę i wrócić do niej później.
Jak na debiut, zbiór Eli Graf jest jednak bardzo dobry i jeśli autorka nieco bardziej rozwinie swój świat, kolejne przygody Roberta Dimoona mogą być naprawdę ciekawe. Lekki język i humor zapewnią kilka godzin dobrej rozrywki, jednak lektura raczej nie pozostanie w pamięci na dłużej.