Kochanek Magii

Okładka książki Kochanek Magii Ewa Paczkowska
Okładka książki Kochanek Magii
Ewa Paczkowska Wydawnictwo: The Cold Desire fantasy, science fiction
243 str. 4 godz. 3 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
The Cold Desire
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
243
Czas czytania
4 godz. 3 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363741068
Tagi:
yaoi homoerotyka romans fantasy darkfantasy erotyka
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
710
8

Na półkach: , ,

Z doświadczenia wiem, że nie ma gorszego recenzenta, niż pisarz o niespełnionych ambicjach, czytający pracę innego pisarza, któremu się udało. Mnie samemu daleko do pisarza, chociaż wiecie, że coś tam sobie napiszę. Nie z myślą jednak wydania tego.
Głębokim szacunkiem darzę osoby, które są w stanie stworzyć swój własny świat trzymający się całości i logicznego składu. Odtwarzanie świata przy wystarczająco wielkiej wiedzy nie jest czymś trudnym i skomplikowanym, lecz powołanie do istnienia czegoś, co zrodzi się tylko w głowie pod postacią wyobrażenia wymaga nie lada wysiłku.
Moim zdaniem są chwile kiedy akcja toczy się zbyt szybko, lecz nie zauważyłem momentów, w których ciągnęłaby się w nieskończoność. Dla fanów gatunku homoerotica powiem tak - są sceny seksu w dodatku opisane całkiem przyjemnie i bynajmniej niewulgarnie. Co przemawia na wielki plus, jako że sam nie przepadam za skąpymi opisami scen erotycznych, a tutaj nie mam na co narzekać.
Wszystko to, o czym pisze autorka widzi się przed oczyma, opisane obrazy są przestrzenne i niechaotyczne. Tak więc można spokojnie powiedzieć, że pani Ewa ma lekkie pióro.

Samo przeczytanie książki zajęło mi dwa dni, z przerwami długimi, zaś kiedy już usiadłem do lektury, nie mogłem się od niej na spokojnie oderwać. Muszę też przyznać, że po zakończeniu pozostał u mnie wyraźny niedosyt i chęć na "jeszcze". Dlatego bez namysłu napisałem do autorki męczyć ją o kolejny, będący jeszcze na warsztacie tom powieści.
Daruję sobie już resztę wazeliniarstwa, albowiem kiepsko mi to wychodzi. Pozycja ta jest niewątpliwie wysoko jeżeli chodzi o moje notowania. Nie mam tutaj co ukrywać, nie tylko przez wzgląd na zbliżony charakter do głównego bohatera - bo siłą faktu muszę przyjąć, iż między mną, a nim jest większe niż "pewne" podobieństwo.
W skali szkolnej, pani Ewie należy się okrągła 5 za jej trud włożony w szlifowanie historii swoich bohaterów do samego końca. Liczę na to, że moje słowa zmotywują autorkę do dalszego tworzenia, nie tylko tego cyklu, ale też do dawania życia nowym swoim ideom. Z pewnością będę pilnie śledził karierę tej młodej pisarki i do tego samego zachęcam Was.

Z doświadczenia wiem, że nie ma gorszego recenzenta, niż pisarz o niespełnionych ambicjach, czytający pracę innego pisarza, któremu się udało. Mnie samemu daleko do pisarza, chociaż wiecie, że coś tam sobie napiszę. Nie z myślą jednak wydania tego.
Głębokim szacunkiem darzę osoby, które są w stanie stworzyć swój własny świat trzymający się całości i logicznego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach: ,

W królestwie elfów na targu niewolników panuje ożywienie. Niedawno upadł budzący powszechny strach Damar, a teraz ma się odbyć licytacja pojmanych jeńców. Chodzą słuchy, że jednym z nich ma być wnuk samego króla Cynobra – Darge or Reo – jedna z najpotężniejszych magicznych istot na całym kontynencie. Ostatecznie szczęśliwym nabywcą staje się Rinviel, który zamierza wykorzystać chłopaka do zaspokojenia swych perwersyjnych zachcianek. Poniżany (i molestowany) Darge (zwany również Derreo) poprzysięga uciec i się zemścić, jednak kiedy ma ku temu okazję, odkrywa, że między nim, a elfem zrodziło się silne, oparte głównie na masochizmie i sadyzmie uczucie.
Wierzcie mi lub nie, ale w powyższym akapicie streściłam akcję, która w książce zajmuje niemal pięćdziesiąt stron. Na szczęście w rozdziale szóstym wreszcie pojawia się elficka mafia, która musi być mocniej powiązana z Młodzieżą Wszechpolską, niż nam się wydawało, gdyż za główny cel stawia sobie wyeliminowanie wszystkich elfów-homoseksualistów. (Zupełnie nie rozumiem, skąd ta nienawiść. Ja sama zupełnie się nie dziwię, że niemal każdy napotkany bohater okazuje się być gejem. Co innego mieliby zrobić, skoro większa część powieści tworzy wrażenie, że kobiety w tym świecie są stworzeniami rzadszymi od jednorożców i zazwyczaj mają do powiedzenia nie więcej niż dwie kwestie. Dopiero pod sam koniec, gdy akcja przenosi się na Smoczą Wyspie, pojawiają się informacje pozwalające sądzić, iż pośród przechodniów znajdują się nie tylko mężczyźni.)
Od momentu wkroczenia elfickiej mafii akcja nabiera zawrotnego tempa, zupełnie jakby chciała nadgonić stracony czas. Tak więc w przeciągu zaledwie pięciu rozdziałów bohaterom przytrafia się: porwanie, tortury, ucieczka z więzienia, damarski ruch oporu, znowu tortury, pojedynek magiczny, jeszcze jeden pojedynek magiczny, kąpiel w jeziorze, i jeszcze jedno porwanie, a na koniec wampir, który okazuje się być byłym uczniem Rinviela. I niemal każda z wymienionych rzeczy dosłownie „spada z sufitu”. Owszem, homofobiczne poglądy mafii zostają wspomniane nieco wcześniej, jednak nic, absolutnie nic nie wskazuje na to, że części rządu Damaru udało się uniknąć pojmania, Rinviel kiedykolwiek miał ucznia, a w opisywanym uniwersum istnieją nieumarli krwiopijcy. Nawet krasnoludy, które nie odgrywają żadnej roli, ba, ani razu się nie pojawiają, zasłużyły na wzmiankę, a wampiry nie. Co z tego, że jeden z nich usiłował zabić głównego bohatera? Po prostu je ignorujmy!
Krótko mówiąc, akcję pierwszej części książki można opisać jako groch z kapustą, który spada z nieba w najmniej oczekiwanych momentach. Całe szczęście, już na sto trzynastej stronie rozpoczyna się część druga, która strukturą przypomina powieść, a nie zbiór notek pochodzących z opowiadania blogowego (zgadnijcie, czym był „Kochanek Magii”, zanim dorobił się wersji książkowej.) Niestety, także tutaj pojawiają się pewne niedociągnięcia. Dla przykładu, Derreo raptem przypomina sobie, że do niewoli trafił z winy smoka (przez poprzednie dwieście dziesięć stron nie zająknął się o tym ani słowem). Jako że dzieje się to tuż przed zapowiedzeniem audiencji u króla smoków, nie trudno się domyślić, kto okaże się być feralnym gadem. Całość urywa się tak niespodziewanie, że po przeczytaniu zakończenia odwróciłam stronę, święcie przekonana, że natrafię na kolejny rozdział.
Dość już o akacji. Pomówmy teraz o kreacji postaci. Zabawna sprawa, ale chociaż główni bohaterowie przeżywają tak wiele przygód i mają mnóstwo okazji, aby się wykazać, nie udaje im się wytworzyć żadnych bardziej wyrazistych cech charakteru. Obaj są homoseksualistami, do tego Rinviel jest uzależnionym od narkotyków sadystą, a Derreo to masochista prawdopodobnie cierpiący na syndrom sztokholmski – obawiam się, że to wszystko, co można o nich powiedzieć. Za to osobowością potrafią wykazać się postaci drugoplanowe, pośród których prym wiodą Lussico oraz Teo. Pierwszy, chociaż nie odgrywa zbyt dużej roli, z każdą wypowiedzią, każdą podjętą akcją odsłania kawałek swojej osobowości. Tymczasem drugi, chociaż zaczyna jeszcze bardziej nijako niż główni bohaterowie, z biegiem czasu staje się jedną z najsympatyczniejszych postaci. Co prawda pod koniec „Kochanka Magii” znów nieco traci na wyrazistości, jednak istnieje nadzieja, iż w drugim tomie ją odzyska.
Jaka szkoda, że obaj panowie pojawiają się dopiero w części drugiej i, aby do nich dotrzeć, trzeba najpierw „zmęczyć” przeszło sto stron nijakości w wykonaniu Rinviela oraz Darge or Reo.

Recenzja oryginalnie opublikowana w miesięczniku LIBERTAS nr 58 - marzec 2013, ISSN: 1689-6688

W królestwie elfów na targu niewolników panuje ożywienie. Niedawno upadł budzący powszechny strach Damar, a teraz ma się odbyć licytacja pojmanych jeńców. Chodzą słuchy, że jednym z nich ma być wnuk samego króla Cynobra – Darge or Reo – jedna z najpotężniejszych magicznych istot na całym kontynencie. Ostatecznie szczęśliwym nabywcą staje się Rinviel, który zamierza...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    31
  • Przeczytane
    17
  • Posiadam
    8
  • Chcę w prezencie
    2
  • LGBTQ+
    2
  • Poszukuję
    2
  • Ulubione
    1
  • Do kupienia
    1
  • LGBT - chcę przeczytać
    1
  • LGTB
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kochanek Magii


Podobne książki

Przeczytaj także